W lipcu 2020 roku świat obiegła informacja o samobójczej śmierci jedynego wnuka Elvisa Presleya - Benjamina. Niedługo musieliśmy czekać na następna smutną informację, tym razem o śmierci Lisy Marie Presley - jedynej córki i zarazem jedynego oficjalnego dziecka wielkiego artysty, do której doszło w styczniu 2023 roku.
Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, pojawiło się wiele hipotez, teorii i spekulacji na temat śmierci obojga. Aczkolwiek z upływem czasu, po gruntownym zbadaniu okoliczności przez odpowiednie służby i wykonaniu sekcji zwłok obojga, wykrystalizował się nam obraz rzeczywisty, który Aga przedstawiła w poniższym poście. Zapraszam do lektury.
"Śmierć Lisy Marie Presley i jej syna. Co doprowadziło do śmierci obojga?"
Autor: Aga
Benjamin Keough, 21 października 1992 roku ─ ┼ 12 lipca 2020 roku
Jedyny wnuk Elvisa Presleya zmarł śmiercią samobójczą w wyniku postrzału w klatkę piersiową z broni długolufowej.
Jeśli chodzi o śmierć Bena pojawiały się różne spekulacje, co mogło go do tego skłonić. Wiadomo, że przed śmiercią był uzależniony od alkoholu i narkotyków, zmagał się z depresją, przebywał na odwyku. Związek z samobójstwem mogły mieć również nauki scjentologów.
Z wyników sekcji zwłok wynika, że w chwili śmierci był pod wpływem alkoholu i kokainy. Zginął od postrzału w klatkę piersiową za pomocą strzelby. Do zdarzenia doszło podczas imprezy urodzinowej jego dziewczyny, kiedy poszedł do innego pokoju, zamykając się na klucz w swoim domu w Calabasas w Kalifornii. Niedługo później jego dziewczyna znalazła go martwego na podłodze w łazience. W raporcie ujawniono, że on już wcześniej próbował odebrać sobie życie.
Lisa Marie Presley, 1 lutego 1968 roku ─ ┼ 12 stycznia 2023 roku
Jedyne oficjalne dziecko Elvisa Presleya, córka, zmarła na skutek powikłań związanych z niedrożnością jelita cienkiego.
Lisa, pojawiając się na 80. gali Złotych Globów, udzieliła tam swojego ostatniego wywiadu. Dziennikarz, który przeprowadzał z nią wywiad wspominał, że nie była w stanie w stu procentach samodzielnie się poruszać, a odpowiadając mu na pytania, mówiła bardzo powoli. Gdy wywiad się skończył, obrócił się do swojego producenta stojącego obok, mówiąc: "Coś tu nie gra".
Dwa dni później została znaleziona przez gosposię, nieprzytomna w swoim domu. Natychmiast zaczęto ją reanimować i udało się przywrócić akcję serca, lecz po przewiezieniu do szpitala doszło do jego ponownego zatrzymania. Wówczas podjęto decyzję, że więcej nie będzie reanimowana, ponieważ tak zdecydowała rodzina, podpisując deklarację DNAR*. Jeśliby przeżyła, byłaby jak roślina, gdyż doszło już do śmierci mózgu. W domu reanimacją zajął się jej były mąż, Danny Keough**, który był na miejscu, reanimując ją aż do przyjazdu karetki.
* Deklaracja DNAR (Do Not (Attempt) Resuscitation) – deklaracja podpisywana przez pacjenta przed operacją w przypadku jego prośby o niepodejmowaniu przez lekarzy resuscytacji w momencie zatrzymania u niego krążenia krwi lub oddechu. W przypadku podpisania DNAR resuscytacja nie jest podejmowana. Pacjenci decydują się na podpisanie deklaracji zazwyczaj przed ryzykowną operacją, która grozi śmiercią mózgu, śpiączką. Taką deklarację może też podpisać rodzina pacjenta.
** Danny Keough, jej pierwszy mąż z czterech. Co prawda rozwiedli się, ale nigdy nie przestali się spotykać, nawet w trakcie trwania jej innych małżeństw i związków.
Pół roku po śmierci ujawniono wyniki sekcji zwłok, z których wynika, że jej przyczyną były powikłania związane z niedrożnością jelita cienkiego. Do ich powstania doszło w wyniku operacji bariatrycznej*, jakiej Lisa poddała się w przeszłości i po której utworzyły się zrosty w jelitach. Ujawniono również, że Lisa zażywała ogromne ilości leków, ponieważ powtarzała dawki, zapominając, że już wcześniej zażyła leki na receptę. Badania toksykologiczne nie wykazały jednak, aby to one były przyczyną śmierci.
* Bariatria - to dział chirurgii zajmujący się operacyjnym leczeniem otyłości.
Konflikt między Priscillą a Riley (ex-żoną i wnuczką)
Tuż po śmierci Lisy Marie amerykańskie media poinformowały, że wybuchła awantura pomiędzy Riley Keough i Priscillą Presley o majątek, a dokładnie o całą posiadłość Graceland, którą miały odziedziczyć córki Lisy. Okazało się, że kilka lat wcześniej Lisa wykluczyła z testamentu swoją matkę. Priscilla nie mogąc się z tym pogodzić, próbowała podważyć testament córki kierując do Sądu Najwyższego w Los Angeles pismo, w którym twierdziła, że umieszczony na nim podpis Lisy "wydaje się być niezgodny" ze zwyczajowym podpisem zmarłej. W sieci natychmiast pojawiły się różne doniesienia o rzekomym konflikcie między nią a Riley. Oczywiście Priscilla zdementowała te plotki, między innymi podczas eventu "An evening with Priscilla Presley" w Wielkiej Brytanii.
"Nie ma między nami waśni. Plotki na ten temat, które wyszły z naszego rodzinnego Memphis, nie mają nic wspólnego z prawdą" - skwitowała. Z kolei przyjaciółka zmarłej Lisy stwierdziła, że Priscilla nie powinna rościć sobie prawa do majątku córki. W rozmowie z "People" stwierdziła, że decyzja Lisy w naniesieniu zmian w testamencie wcale jej nie dziwi: "Intencje Lisy były bardzo jasne, chciała wszystko zostawić swoim dzieciom". Na koniec dodała: "Lisa nigdy nie czuła, żeby Priscilla kiedykolwiek robiła coś w jej najlepszym interesie, praktycznie nie utrzymywały kontaktów (...)".
Początkowo Riley była przeciwna przyszłemu pochówkowi Cilli w Graceland. W końcu jednak doszły do porozumienia. Sąd w Los Angeles zatwierdził ugodę pomiędzy Riley i jej babcią. CNN dotarła do kopii dokumentu, na którym sędzia Lynn Scaduto umieściła swój podpis, ostatecznie zatwierdzając ugodę pomiędzy nimi. Stacja CNN, która otrzymała kopię twierdzi, że Priscilla dostanie jednorazową wypłatę w wysokości 1 miliona dolarów, a za to zrezygnuje z funkcji powiernika funduszu Lisy Marie, czyniąc Riley jedynym powiernikiem majątku jej zmarłej matki. Cilla będzie otrzymywać 100 tysięcy dolarów rocznie jako specjalny doradca innego funduszu. Portal magazynu "People" pisze o innym punkcie zawartego porozumienia, który dotyczy przyszłego pochówku Cilli. Ustalono, że jednak spocznie obok Elvisa w Graceland.
Opieka nad nieletnimi bliźniaczkami, córkami Lisy Marie Presley
O opiekę nad osieroconymi córkami Lisy, 14 - letnimi bliźniaczkami Finley i Harper, miał walczyć ich ojciec, były mąż Lisy, Michael Lockwood, który dotychczas posiadał 40% praw rodzicielskich. Jednak nie był on jedyną osobą, która się o to starała, ponieważ pierwszy mąż Lisy, Danny Keough również chciał przejąć nad nimi opiekę, pomimo tego, iż nie jest ich biologicznym ojcem. Jak podaje portal TMZ*, to one same zdecydowały, że chcą mieszkać z biologicznym ojcem w pełnym wymiarze godzin. "Powiedziano nam, że bliźniaczki mieszkają z Michaelem Lockwoodem i dobrze czują się w nowym układzie" - mówi informator portalu. Zgodnie z prawem kalifornijskim, Danny Keough nie miałby nawet możliwości uzyskania opieki nad dziewczynkami.
* TMZ - skrót od thirty mile zone - to rozrywkowy portal, poświęcony informacjom i ciekawostkom ze świata gwiazd i celebrytów, czyli showbiznesu. Został tak nazwany, ponieważ w promieniu 30 mil od centrum Los Angeles mieszkają głównie najróżniejsze gwiazdy. To ten właśnie portal jako pierwszy na świecie poinformował między innymi o śmierci Michaela Jacksona i Whitney Houston.
Michael Lockwood miał już wspólną opiekę nad dziewczynkami razem z Lisą i jedynym sposobem, w jaki można by go jej pozbawić byłoby stwierdzenie jego niezdolności do jej sprawowania. Wcześniej Lockwood był oskarżony przez Lisę o zażywanie narkotyków i posiadanie dziecięcej pornografii, miał również znęcać się nad dziewczynkami, lecz ostatecznie oczyszczono go z tych wszystkich zarzutów, a sędzia uznał go za wystarczająco sprawnego do sprawowania opieki nad córkami.
Jak mogliśmy przeczytać na portalu Interia Muzyka w maju tego roku:
"Były mąż Lisy Marie dopiął swego. Sędzia Lynn Healey Scaduto oficjalnie uznała go za prawnego opiekuna dziewczynek. Oznacza to, że będzie on mógł walczyć w ich imieniu o część majątku Lisy Marie, który obejmuje m.in. posiadłość Graceland i wielomilionowy fundusz powierniczy. Sytuacja może się wszelako skomplikować, jeśli inny członek rodziny zakwestionuje przyznanie Lockwoodowi pełnej opieki nad córkami. Taki scenariusz nie jest wykluczony - mają one wszak dorosłą przyrodnią siostrę Riley Keough, która być może będzie chciała wziąć je pod swoją opiekę".
Lecz póki co, portal TMZ dowiedział się, że cała rodzina jest zgodna, co do tego, żeby to Lockwood sprawował opiekę nad dziewczynkami. Wiadomo również, że zarówno ich przyrodnia siostra Riley jak i babcia Priscilla mają zamiar utrzymywać z nimi kontakt.
Czy na tym się skończy? Czas pokaże.
Banjamin Keough z matką, Lisą Marie Presley
Lisa Marie Presley, Priscilla Presley i Austin Butler (odtwórca Elvisa w filmie "ELVIS") na rozdaniu nagród GOLDEN GLOBE 2023, podczas 80. gali, 10 stycznia 2023 roku. Patrząc na te zdjęcia, chyba nikt nie ma wątpliwości, że z Lisą dzieje się coś niedobrego. Potwierdził to też Jerry Schilling (drugie zdjęcie na ściance), którego Lisa w pewnym momencie zapytała czy może się wesprzeć na jego ramieniu
Przemarsz uczestników pogrzebu do Mediation Garden w Graceland, gdzie zostanie pochowana Lisa Marie Presley
Benjamin Keough i Lisa Marie Presley zostali pochowani w Maditation Garden na terenie posiadłości Graceland
Zaskakuje nazwisko, jakie widzimy na grobie wnuka Elvisa - Benjamin Storm Presley Keough. Czy wszystkie dzieci Lisy Marie Presley mają nazwisko "Presley" przed nazwiskiem biologicznego ojca, czy tylko tak napisano na nagrobku aby podkreślić pokrewieństwo z Elvisem?
Lisa Marie Presley i jej pierwszy mąż Danny Keough z dziećmi - Riley Keough i małym Benjaminem Keough
Priscilla Presley, Lisa Marie Presley, Riley Keough, Benjamin Keough, bliźniaczki Finley i Harper Lockwood - 8 stycznia 2015 roku, obchody 80. urodzin Elvisa w Graceland
Lisa Marie Presley i jej czwarty mąż Michael Lockwood, ojciec bliźniaczek Finley i Harper Lockwood
Harper Vivienne Ann Lockwood, Lisa Marie Presley and Finley Aaron Love Lockwood - jedno z ostatnich zdjęć z matką
Córki Lisy Marie Presley: Riley Keough, Finley Lockwood, Harper Lockwood oraz jej czwarty mąż Michael Lockwood - zdjęcia z marca 2023 roku. Cóż, patrząc na te zdjęcia pomyślałam sobie "z tej mąki chleba nie będzie". Co chwilę inny kolor włosów, od lat wyraźny makijaż ...
P. S.
Większość zdjęć po otwarciu w nowym oknie będzie można zobaczyć w większym rozmiarze.
Powiem tak, mi osobiście nie podoba się, że Benjamin i Lisa spoczęli w Graceland. Uważam, że Meditation Garden powinien pozostać w dawnym "składzie", czyli na pochówku Minie Mae kończąc.
OdpowiedzUsuńA teraz co? Wszystkie dzieci, wnuki prawnuki i ich rodziny będą tam upychane?
A taką miałam pewnośc,że Cilla zostanie jednak pochowana obok swojej matki,ale jak już wiemy stanie się inaczej.Mogli lepiej szczątki Jessego Garona przenieść do Graceland,tylko niestety po tylu latach pewnie już śladu nie ma po nim:-(
UsuńNo pchają się do Graceland za wszelką cenę.
UsuńTak, Jesse powinien tam leżeć, ale jak piszesz, po tylu latach pewnie nie byłoby co ekshumować, przecież to niemowlę było.
No właśnie.Mnie Graceland się głównie z Elvisem kojarzy,no z jego rodzicami też,w końcu dla nich kupił ten dom,więc powinien się na nich skończyć pochówek.Do babci Minnie też nic nie mam.
UsuńNo to mamy podobne odczucia. Babcia do końca mieszkała w Graceland. Była też wsparciem, Elvis był bardzo z nią związany. Gdy zabrakło Gladys, to ona przejęła całkowicie pieczę nad domem. Mimo wieku pojechała do Niemiec, gdy był tam w wojsku i tam prowadziła dom.
UsuńDokładnie.
UsuńLisa jak najbardziej powinna być tam pochowana, no może nawet Priscilla jako była żona.....
OdpowiedzUsuńA gdzie można znależć info, że Riley była przeciwna pochówku Cilli?
W dużym wywiadzie udzielonym chyba z 2 mce temu powiedziała, że Nie widzi żadnych przeszkód aby Priscilla była tam pochowana.
https://jastrzabpost.pl/newsy/spory-w-rodzinie-elvisa-presleya-chodzi-nie-tylko-o-pieniadze_1333303.html
UsuńPod tym linkiem jest artykuł,w którym podano,że Riley nie chciała pochówku Priscilli w Graceland.
Wiesz, każdy podchodzi do tego inaczej, ja tak, jak pisałam wyżej. Lisa nie mieszkała w Memphis od dziesiątek lat, założyła cztery rodziny i co, teraz zrobi się z tego cmentarz dla wszystkich pociotków i powinowatych?
OdpowiedzUsuńPowinna mieć własne miejsce, gdzieś w Kalifornii, bo tam żyła od początku 1972 roku. Jeszcze bym zrozumiała jej pochówek jako córki, gdyby nie miała dzieci. A Benjamin został tam pochowany jeszcze przed nią. Z wygody? Ona w Kalifornii, a mogiła syna w Memphis i to jeszcze niezrównoważonego, który kilka razy targnął się na swoje życie?
Dla mnie to przestrzeń Elvisa i tych, którzy wspierali go przez cały czas i żyli zgodnie z jego światopoglądem.
A nie tych, co nie uszanowali tego, co dzięki niemu mają. Lisa żyjąca ponad stan, która oddała 85% Graceland? Ona powinna tam siedzieć do końca życia i dbać o to, to jej moralny obowiązek wobec ojca i milionów fanów, którzy ją i jej rodzinę utrzymywali, dzięki którym miała na zbytki i fanaberie. Sama krew nic nie znaczy.
Oj było tego pełno, na każdym portalu, który pisał o konflikcie Priscilli z Riley po śmierci Lisy. No ja Tobie nie będę teraz szukać. :) Priscilla chciała też zająć się bliźniaczkami, żeby nie dostał ich Lockwood, bo to wiązało się z przejęciem 2/3 majątku po Lisie (zapisała wszystko swoim córkom, [bo Benjamin już odszedł bezdzietnie], zostawiając matkę na lodzie, dzięki której tak naprawdę były te miliony), na co Riley nie chciała się zgodzić z tego samego powodu, więc zablokowała jej pochówek w Graceland na złość. A potem jak czytasz w poście, doszło do ugody.
Tak, dwa miesiące temu, to już były dogadane. Właściwie o ile dobrze pamiętam to od maja.
Na temat Lisy mam podobne zdanie...jej życie to jakaś jedna wielka porażka.
OdpowiedzUsuńZ takimi pieniędzmi i przedewszystkim nazwiskiem mogła się dobrze wykształcić i pilnować dziedzictwa Elvisa. Ale jak widać była nie tylko zmanierowana ale i niezbyt lotna...
Fakt faktem, że ani Elvis ani Priscilla wzorem przykładnych rodziców nie byli😁
I z tym się zgodzę,ale z drugiej strony kto by nie chciał takiego ojca jak Elvis.😊Też bym chciała być na miejscu Lisy i mieć tak dobrze jak ona w dzieciństwie.😀Chociaż nie powiem,dzieciństwo miałam wspaniałe,ale pomimo tego chciałabym sprawdzić,jak to jest.
UsuńAguś, ja podobnie jak Ty, z jednej strony też, ale z drugiej bałabym się pójść w ślady Lisy.
UsuńJa na jej miejscu starałabym się pokierować swoim życiem inaczej.Ale takiej matki jak Priscilla to bym nie chciała.
UsuńNo nie byli przykładnymi rodzicami. Ojciec rozpieszczał bez opamiętania, matka wolała gwiazdorzyć z facetami ... Chociaż z lisy "mogły być ludzie", mówiąc kolokwialnie. W wieku 16 lat uciekła od Priscilli, wtedy pomógł jej znaleźć pracę ktoś z ekipy Elvisa (chyba Jerry Schilling), aby mogła się utrzymać, więc małą zaprawę zwaną "życiem" miała. Gdyby została z Dannym (pierwszym mężem), może też byłoby inaczej. Tym bardziej, że spotykali się cały czas (nawet jak miała innych mężów czy partnerów), więc jak to mówią "stara miłość nie rdzewieje". Co prawda on tez utopiony w scjentologii, ale generalnie dobrze sobie zawsze radził, nie pogrążyła go ta seksta.
OdpowiedzUsuńZgadza się, to Jerry Schilling pomagał Lisie Marie. Wątpię czy z Lisy Marie kiedykolwiek "mogli być ludzie". Owszem, uciekła od matki, ale raczej nie po to, żeby prowadzić ustatkowane życie. Kompletnie nie spełniła oczekiwań co do utrwalenia dorobku Ojca. Ale byłabym ostrożna w pisaniu o jej "moralnym obowiązku". Ludzie mieli wobec niej duże oczekiwania, którym ona w ogóle nie potrafiła sprostać. O ile EP nie był żadną ofiarą (jak niektórzy piszą, że był ofiarą showbiznesu, Parkera itp.), o tyle Lisa Marie taką ofiarą właśnie była. Moim zdaniem, nie potrafiła wypełnić pustki po utracie Ojca i życia, jakie przy Nim wiodła. Nie radziła sobie z emocjami i życiem. Jako spadkobierca miała prawo korzystać z majątku i nie można mieć o to pretensji. Mam nadzieję, że następne pokolenie (mam na myśli Riley) będzie o wiele rozsądniejsze i doczekamy się lepszego zarządzania dziedzictwem EP. Riley ma swoje osiągnięcia i, mam nadzieję, że EP i Graceland będą jej wyborem, a nie przymusem.
UsuńWiesz, to zależy jak ktoś do tego podchodzi. Ja uważam, że potomstwo, a nawet dalsza rodzina wielkich ludzi powinna swoje życie poświęcić ich dziedzictwu. Bo czymże jest ich życie jako jednostki, wobec dziedzictwa przodka i milionów ludzi, którym ono ma służyć. Ja nie mówię by żyła w odosobnieniu, niech prowadzi życie rodzinne, ale niech się w głowie nie przewraca z nadmiaru pieniędzy. Bo te pieniądze w żaden sposób nie są jej. To są opłaty od ludzi za dziedzictwo Elvisa. Nie dla niej, jako jego córki. Tylko za to, że ludzie mogą zwiedzać Graceland, mają dostęp do jego pamiątek, wydawnictw i płyt, eventów mu poświęconych itp.
UsuńGdyby Priscilla o to nie zadbała (pomijam już przesłanki jakie jej towarzyszyły), Lisa musiałaby tyrać, by zarobić na życie, bo tak niekorzystnie były skonstruowane umowy co do twórczości Elvisa, więc mimo, iż Elvis zapisał jej wszystko, nie dostawałaby prawie nic corocznie, a odziedziczony Graceland trzeba by sprzedać, bo dochód nie starczyłby na jego utrzymanie. Jakby dostała ze 100 tysięcy rocznie, to byłoby dużo.
Prędzej bym zrozumiała gdyby tam, spoczęli tacy ludzie jak np. Billy Smith, niż ona.
Piszesz:
Usuń"O ile EP nie był żadną ofiarą (jak niektórzy piszą, że był ofiarą showbiznesu, Parkera itp.)..."
Tu się nie mogę zgodzić, to znaczy nie w pełni. Bo poniekąd każdy celebryta staje się ofiarą showbiznesu, ale to akurat jest wkalkulowane w sławę i nikt sobie z tym nie radzi (jedni lepiej, drudzy gorzej). Ale, co do Parkera, nie mogę się z Tobą zgodzić. Ewidentnie zniszczył jego potencjał i strywializował jego karierę z uwagi na własny interes. Przeczytaj post:
http://elvisownia.blogspot.com/2022/12/dychotomia-finansowa-w-relacjach.html
Wpływ Parkera na karierę EP jest mi znany. Jednak nie uważam EP za jego ofiarę. To dłuuuuuugi temat.
UsuńNie jestem tak kategoryczna w wyznaczaniu ról i zadań innym, nawet jeśli są potomkami jakichś zasłużonych osób. EP śpiewał "try to walk in my shoes". Oceniam krytycznie Lisę Marie, ale daleka jestem od wyznaczania jej moralnych obowiązków. Nie można tak rozporządzać czyimś życiem. Była oficjalną spadkobierczynią EP i nie można twierdzić, że coś jej się nie należy. W świetle prawa - należy. Kondycja finansowa majątku zostawiona przez EP to znowu osobny temat.
UsuńHm, w takim razie nie wiem, co musiałby jeszcze zrobić Parker, byś uznała Elvisa za jego ofiarę? Może inaczej rozumiemy słowo "ofiara".
UsuńW świetle prawa, zgoda. Jednak ubolewam, że prawo na to pozwala tylko i wyłącznie z racji więzów krwi. Stoję na stanowisku, że jeśli chce się dostawać kilkadziesiąt milionów rocznie, to trzeba na to zapracować.
W przypadku ludzi zasłużonych dla świata, wprowadziłabym klauzulę, która obliguje spadkobierców do dbania o dorobek. A jeśli nie to prawa majątkowe przechodzą na tego członka rodziny, który się do tego zobowiąże, pod odpowiednim nadzorem, żeby było jasne, bo każdy może się deklarować, słowa nie kosztują.
Masz rację, to temat rzeka, bo ja mogę zapytać np. z jakiej racji wojsko ma bronić innych ludzi i to za zwykłą pensję a nie miliony? Niech sami się bronią. Dlaczego zmuszamy jednostkę by narażała dla nas życie?
Dla mnie EP był prawdziwym fighterem. Biorąc pod uwagę z jakiego poziomu społecznego startował i gdzie skończył, nie mogę myśleć o Nim jako o ofierze. Popełnił sporo błędów, ale o tym już parokrotnie dyskutowaliśmy. Jeśli w ogóle był jakąkolwiek ofiarą, to ofiarą samego siebie. Chyba miał rację mówiąc o swoich autodestrukcyjnych skłonnościach.
UsuńZ tego punktu patrząc, to się z Tobą zgadzam.
UsuńTak, poniekąd był ofiarą samego siebie, jak każdy inny przeciążony sławą. Natomiast jeśli chodzi o Parkera, mamy diametralnie odmienne zdania. Gdyby Parker słuchał swojego klienta, Elvis zrobiłby porównywalną do muzycznej karierę aktorską. Robiłby to co lubi, czego chciał i nie szukałby ukojenia niezadowolenia w innych rzeczach.
Zagwarantowanie sobie przez Priscillę prawa do pochówki w Graceland jest elementem polityki prowadzonej przez nią konsekwentnie od wielu lat. Nie mamy prawa być tym zdziwieni. Ona chce być częścią historii i tyle. W mojej ocenie, to się jej, niestety, uda. No chyba że Riley nie zrealizuje tego postanowienia...
OdpowiedzUsuńUważam, że pochowanie Lisy Marie w Graceland było uzasadnione. Znała Ojca osobiście i była Jego dzieckiem. Dla mnie kryterium jest proste: jedno pokolenie wstecz (chociaż babcia EP jest ok; ona mieszkała tam) i jedno pokolenie dalej. Pochowanie w Graceland syna Lisy Marie było pewnie spowodowane tym, że Ona planowała swój pochówek właśnie tam i chciała, żeby był blisko Niej. Po prostu logika nieszczęśliwego rodzica.
Priscilla chcę być częścią historii....trudno zaprzeczyć, że nią nie była/ jest 🙂
UsuńNo była, jest i będzie w historii Elvisa, niezależnie jaki jest do niej nasz stosunek. :)
UsuńOczywiście, Priscilla jest częścią historii EP. Problem polega na tym, jak jej udział w życiu EP jest dzisiaj przedstawiany. Jest przedstawiany fałszywie. Ona wykorzystuje to do czerpania korzyści wszelakich. Tyle. O ile Lisa Marie była spadkobiercą, o tyle Priscilla - nie. W momencie uzyskania praw przez Lisę Marie do zarządzania pieniędzmi Priscilla powinna zejść ze sceny i budować coś na własnym nazwisku. Ona buduje tylko na przeszłości z EP (wyolbrzymionej przeszłości), sekuje inne partnerki EP. Tyle.
UsuńOsobiście nie jestem aż tak nieprzychylna w stosunku do Priscilli. Powodów jest kilka, a główny to taki, że absolutnie nikt, pomimo badań wszelakich..nie zna prawdy. Partnerki Elvisa piszą książki, udzielają wywiadów, prowadzą konta na fb i IG, zaprzeczają jedna drugiej...zmieniając fakty.Była żoną i matką Lisy to jednak coś więcej niż bycie partnerką, nawet długoletnią jak Linda.Zdania nt je j osoby są sprzeczne, na 5 pozytywnych pojawi się zaraz 5 negatywnych.Niemniej wiadomo, każdy może mieć i ma własną o niej opinie🙂
UsuńMarta, możesz coś więcej na temat jej "fałszywego udziału" w historii EP?
UsuńWiesz, jeśli chodzi o "budowanie na przeszłości EP", weź pod uwagę, że Lisa tym się zająć nie chciała. I gdyby nie zabiegi Priscilli, wszystko trafiłoby w ręce ludzi prywatnych , łącznie z Graceland. Więc to budowanie na przeszłości EP (pomijam jej osobiste motywy - pieniądze, rozgłos i próba odkupienia się przed fanami), pozwoliło na utrzymanie w całości tego, co zostało po Elvisie, w tym Graceland.
Jeśli chodzi o partnerki Elvisa, nie powiedziałabym, że je w jakiś sposób nęka , czy szykanuje, bo nie mam wiedzy na ten temat. Jak się domyślam, Ty masz (jakbyś mogła na ten temat coś więcej?). Natomiast prawdą jest, że je przemilcza, umniejsza, a jedyną, o której pozwala wspominać jest Dixie Locke. Nie wiem dlaczego akurat ona, ale takie są fakty.
Anonimowa, ja do Priscilli mam ambiwalentny stosunek. Jestem jej wdzięczna, że dzięki niej Graceland jest ciągle miejscem Elvisa i nie pozwoliła na rozdrobnienie po świecie tego, co po nim zostało. To jej zasługa i za to nie jestem aż tak przeciwna, jak w przypadku Lisy i Benjamina, jej pochówkowi w Graceland.
UsuńNatomiast nie podoba mi się wykrzywianie historii, co ma miejsce od lat, tak by nadać sobie większego znaczenia niż w rzeczywistości miała. Kolejny zarzut, to zwalanie winy na Elvisa w przypadku ich rozstania. Owszem, zdradzał ją na prawo i lewo, tu ma rację, ale wiedziała, że tak będzie, więc po co wymusiła na nim małżeństwo, po co pchała się do Graceland tuż po jego powrocie z wojska? Jeśli już do ego doprowadziła szantażem, to trzeba było tkwić w tej ułudzie do końca.
A która nastolatka w wieku 14 lat by tego w jej sytuacji nie zrobiła???
UsuńKtóra nie dążyłaby do kontynuowania związku?
Przecież wszystkie one wiedziały, że nie są jedynymi a chciały być blisko Niego.
W 1973roku Priscilla udzieliła wywiadu w którym bardzo rozsądnie tłumaczy ich rozejście.Dlatego nie uskuteczniam zachwytów nad Priscillą ale uważam tak jak powiedziała Shirley Dieu, Priscilla jest niezrozumiana.
Tak. Nie tylko nastolatka, każda zauroczona nim kobieta.
UsuńKiedy Priscilla wpakowała mu się do Graceland miała 17 lat.
Jeśli powiedziało się A, trzeba powiedzieć B, jak mówi przysłowie. Skoro kilka lat walczyła wszystkimi sposobami (nawet nieczystymi) by doprowadzić do tego małżeństwa i usidlić Elvisa, to trzeba było w nim tkwić, a nie rzucać tyłkiem i dokładać mu zmartwień odchodząc ze spektakularną pompą i zabierając mu córkę kiedy był w trudnym okresie.
Poza tym, informacja "W 1973roku Priscilla udzieliła wywiadu w którym bardzo rozsądnie tłumaczy ich rozejście", nie jest żadną informacją. Proszę o konkret, jak to uzasadniła, skoro to takie rozsądne.
UsuńMyślę, że większość fanów ,interesujących się Elvisem zna ten wywiad..Ale jeśli nie, to podaję namiar / sierpień 1973 , Ladies Home Journal
UsuńCzytałam wiele wywiadów z Priscillą, może i ten, nie wiem.
UsuńNie rozumiem Ciebie, tak trudno podać w skrócie jak to umotywowała? Odsyłasz ludzi do czasopisma sprzed 50 lat?
Wydaje mi się, że lepiej jest przeczytać np.taki wywiad i mieć swoje zdanie niż sugerować się czyjąś opinią. Wywiad jest o tyle cenny ( sprzed 50 la) że Elvis mógł gdyby w ogóle chciał się do ewentualnych " kłamstw" Priscilli odnieść. Takie jest moje zdanie, Ty możesz mieć zupełnie inne oczywiście.
UsuńNie pytałam o Twoją opinie (chociaż i ona mnie interesuje) , tylko jak uzasadniła to Priscilla.
UsuńTak. I przez to, że zadbała o dziedzictwo Elvisa, nie jestem aż tak przeciwna jak w przypadku Lisy.
OdpowiedzUsuńTrochę inaczej patrzę na pochówki tam, z powodów, o których pisałam wcześniej. Inaczej to otwarcie puszki pandory, wszystkie pociotki i powinowaci będą tam chowani.
dzien dobry! odkrylam ten blog dopiero wczoraj (a w sumie trafilam na niego przypadkiem) i mam 2 pytania:
OdpowiedzUsuń- czy w spisie tresci sa WSZYSTKIE dostepne posty na Pani blogu, czy na tym pasku obok posta sa ''osobne'' jeszcze tematy? (chodzi mi o ten pasek obok posta gdzie sa np inne muzea lub kompleks w tupelo itp)
- czy pisala Pani cos na temat Priscilli? chodzi mi o np jej relacje z Elvisem itp (jesli tak to nie moge znalezc posta na jej temat, jesli mogla by mi Panoi napisac tytul posta na temat Priscilli to bylabym wdzieczna :) )
na pewno zostane tu na dluzej i jestem pod wrazeniem takiej wiedzy na temat Elvisa. sama zostalam jego fanka troche ponad rok temu (ze wzgledu na moj dosc mlody wiek hahah) i jestem Pani wzdzieczna za takiego bloga i za tak bardzo rzetelne informacje na jego temat :)))
Witam. W spisie treści są w zasadzie prawie wszystkie posty. Ale część rzeczy omawiana jest na podstronach. Wszystkie tematy na belce pod tytułem bloga, to oddzielne posty.
UsuńJeśli chodzi o kolumnę po lewej, to tam też jest kilka wyodrębnionych postów pod tytułami: "Pozostałe strony bloga" (tu jest między innymi strona "Dziewczyny i kobiety Elvisa", gdzie zostanie omówiona Priscilla w przyszłości), plus kilka suplementów do ubioru scenicznego.
O Priscilli kilka informacji jest podane w różnych postach, ale nie jest jeszcze omówiona indywidualnie, a sensie nie ma jeszcze poświęconego jej postu.
W takim razie witamy w gronie fanów Elvisa. :)
Witamy,miło poznać nowe osoby na blogu im więcej nas,tym lepiej Pozdrawiam.🖐
UsuńCzesc:) wspanialy blog, czytam go z ciekawościa :)
OdpowiedzUsuńJestem wielka fanka Elvisa juz od najmłodszych lat i interesuje mnie wszystko co z nim jest związane.
Jestem też osoba, która lubi sama dociekać prawdy, poznać różne wersje. Jezeli chodzi o osobe Priscilii jest wiele niejasnosci i sprzeczności w jej przekazie- niestety nie mamy bezpośredniej wersji Elvisa na temat ich malzenstwa i rozstania, wiekszosc wykreowana jest jej wypowiedziami. Ostatnio jednak przeczytałam ksiazke "Child Bride", która totalnie zmieniła moje zdanie o Priscilii, ksiazka jest poparta wieloma dowodami, wypowiedziami dawnych znajomych Priscilii, opowiada tez historie jej rodziny, czy czytalas ta ksiazke? Pozdrawiam Kasia
Witam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej książki. A coś więcej, bo piszesz, że zmieniłaś zdanie na jej temat? Z jakiego na jakie?
Wczesniej uwazalam bardzo podobnie jak w Waszych komentarzach wyzej: ze ok jest przebiegła i kocha pieniadz, byla mloda, zakochana, on mial wady, ona tez i po prostu im nie wyszlo. Gdzies tam podswiadomie czulam, ze nie bylo do konca tak z okolicznościami ich poznania i nie ukrywam, ze nie wzbudza ona mojej sympatii ale ok, byla zona i matka jego corki. Ale ta ksiazka bardzo skrupulatnie opisuje okoliczności ich poznania sie, wypowiedzi kilku osob, przeprowadziła wywiady ta autorka z ogromna ilością osob z otoczenia P. -by czytelnik mogl sam zdecydowac w co chce wierzyc, zestawiajac to z ciagle zmienianymi wersjami P. Powiem tak, to moje zdanie i absolutnie nie narzucam go nikomu, ale po tej ksiazce uwazam ja za perfidna osobe, która od poczatku wiedziala czego chce, klamala i manipulowała ludzmi by osiągnąć cel. A niekoniecznie Elvisa kochala.
UsuńMam ksiazke w formie e booka pdf- moge podeslac na @ Jedynie tylko, ze wersja angielska. Pozdrawiam, Kasia
No to masz takie samo zdanie, jak większość z nas. :) Owszem, wydaje nam się (większości), że zakochała się w nim jako nastolatka, ale dalej to już było czyste wyrachowanie.
UsuńNie wiem czy zwróciłaś uwagę ... jestem w trakcie opisywania kobiet Elvisa, oczywiście tych, o których mamy wiedzę, bo większość jest nam nieznanych. Będę pisać także o Priscilli, na razie ciągle zbieram materiały. Jej obraz, który mi się jawi, jest zgodny z tym, co napisałaś. Elvis nie chciał jej poślubić, został do tego zmuszony, o czym już gdzieś w jakimś poście pisałam. Nie jest też prawdą, że nie uprawiali pełnego seksu przed ślubem, jak ona utrzymuje. Mało tego, kiedy go poznała nie była już dziewicą. Prawdopodobnie miała nawet aborcję za sobą. Za możliwość poznania Elvisa oddała się też facetowi, który miał go z nią poznać, chodzi o Granta. Priscilla zamknęła mu usta prawnie. Niestety w Stanach tak jest, kto ma więcej kasy, ten wygrywa w sądzie. Czy książka ta potwierdza to, o czym pisałam?
Chętnie skorzystam z Twojej propozycji, mój e-mail to elvisownia@gmail.com. Z góry dziękuję.
Tak, wszystko to potwierdza 🙈 w 100% to co napisalas. Mialam okazje rozmawiać z kilkoma fanami Elvisa z USA, ktorzy rowniez nie kupuja wersji Priscilli i przekazali mi ze u nich ta ksiazka jest bardzo wiarygodna i jest opinia, ze wlasnie Priscilla zamknela usta pieniedzmi Grantowi, podpisala z nim ugodę i zapłacila mu, by nie mowil wiecej o niej, mimo ze wygrała sprawe o zniesławienie. Dlatego ona sie tak lansuje w Europie glownie, bo tutaj ludzie nie znaja za bardzo faktow. Elvis miał swoje wady, ale byl Krolem Rockn'rolla- chyba wiadomo jaki prowadzil styl zycia i tylko naiwniaczka by wierzyla, ze bedzie tylko z nia. Zaraz podeśle maila :) pozdrawiam, K.
UsuńSuper, dziękuję!!!! Właśnie pobrałam.
UsuńNo to kolejne potwierdzenie, że z niewinną czternastolatką, która oczarowała Presleya, miała niewiele wspólnego.
Jeśli chodzi o Europę to zapewne główny powód. Mimo wszystko wiele rzeczy do nas nie dociera, co w USA wałkowano całe lata. Dopiero upowszechnienie internetu dało nam jakieś światło, ale przynajmniej 20 lat za późno.
Z drugiej strony Amerykanie zawsze mieli kompleks Europy (Kanadyjczycy też), dlatego to miejsce dla niej szczególnie ważne żeby zaistnieć w dobrym świetle.
Dokładnie, wiedziała że nie będzie jedyna i nie o to jej chodziło, a o prestiż i rozgłos.
Jedyne książki- biografie, które warto czytać na temat Elvisa Presleya i jego menedżera to książki Petera Guralnicka.
OdpowiedzUsuńKsiążka o której mowa w ostatnich komentarzach, napisana 25 lat temu, przeznaczona jest dla tzw " kucharek" i zbieraczy niesprawdzonych plotek. Szkoda, że skądinąd dobry blog posiłkuję się taką literaturą.Nie odbierajcie klasy Elvisowi!
Nie mogę się z Tobą zgodzić. Peter Guralnik jest przereklamowany, roi się u niego od błędów i nieprawdziwych faktów, ale oczywiście nie tylko u niego. To generalnie problem z biografiami Elvisa, jeden spisuje od drugiego i powiela te same błędy. Pominął wiele istotnych faktów z życia Elvisa, o których prawdopodobnie wiedział, ale nie pasowały do jego narracji, to główny zarzut do niego. Czyli mataczy, jest wybiórczy.
OdpowiedzUsuńKsiążka o Priscilli jest najbardziej miarodajna z wszystkich jeśli chodzi o informacje o niej. Priscilla podała do sądu Curie Granta, ale autorki tej książki (Suzanne Fintad) się nie odważyła, bo wiedziała, że po pierwsze nie jest w stanie z nią wygrać z uwagi na materiał dowodowy jaki zgromadziła, a do tego w procesie wyjdą jeszcze gorsze fakty z jej młodości, które autorka taktownie pominęła, a które to pogrążyłyby Priscillę raz na zawsze.
Nikt tu klasy Elvisowi nie odbiera, wręcz przeciwnie, walczymy z kłamstwami na jego temat, w każdym razie ja.
I jeszcze jedno. Peter Guralnik wszystko konsultuje z Priscillą. :)
OdpowiedzUsuń