FORBES, to amerykański dwutygodnik o tematyce biznesowej, założony w 1917 przez B. C. Forbesa. Po jego śmierci w 1954 roku i po śmierci jego syna Bruce'a w 1964 roku magazyn kojarzony był głównie z postacią Malcolme'a Forbesa (1917–1990). Dziś spółką i magazynem kieruje Steve Forbes i jego bracia.
Obecnie Forbes najczęściej kojarzy nam się z listami najbogatszych ludzi na świecie i największych spółek biznesowych na ziemi, aczkolwiek to nie jedyne zestawienia, jakie tworzy. Pomimo, że majątek czasami trudno oszacować, listy Forbesa są uznawane za pewne źródło informacji.
Od 16 grudnia 2004 roku istnieje także polska edycja Forbesa, wydawana przez Axel Springer Polska w formie miesięcznika.
Od 2001 roku, Forbes zaczął opracowywać listę najlepiej zarabiających zmarłych celebrytów. Na swojej stronie internetowej, raz w roku (zwykle na przełomie października i listopada), publikuje takąż listę, podając na niej od 13 do 20 pozycji (więcej nazwisk dostępnych jest dla osób posiadających konto). Kilka dni temu ukazała się kolejna taka lista. Z założenia dane są zliczane za okres od 15 października jednego roku do 15 października następnego roku, ale nie jest to sztywny zakres, czasem dochodzi do przesunięcia w jedną lub drugą stronę o kilka dni. Następnie zestawienie to jest upubliczniane zazwyczaj w pierwszych dniach listopada każdego roku w miesięczniku ukazującym się tradycyjnym drukiem oraz na stronie internetowej (tylko dla zalogowanych, opłacających prenumeratę).
Od 16 grudnia 2004 roku istnieje także polska edycja Forbesa, wydawana przez Axel Springer Polska w formie miesięcznika.
Od 2001 roku, Forbes zaczął opracowywać listę najlepiej zarabiających zmarłych celebrytów. Na swojej stronie internetowej, raz w roku (zwykle na przełomie października i listopada), publikuje takąż listę, podając na niej od 13 do 20 pozycji (więcej nazwisk dostępnych jest dla osób posiadających konto). Kilka dni temu ukazała się kolejna taka lista. Z założenia dane są zliczane za okres od 15 października jednego roku do 15 października następnego roku, ale nie jest to sztywny zakres, czasem dochodzi do przesunięcia w jedną lub drugą stronę o kilka dni. Następnie zestawienie to jest upubliczniane zazwyczaj w pierwszych dniach listopada każdego roku w miesięczniku ukazującym się tradycyjnym drukiem oraz na stronie internetowej (tylko dla zalogowanych, opłacających prenumeratę).
Nie wiem czy wcześniej takie listy były tworzone przez kogokolwiek innego oprócz Forbesa. Te Forbesa w internecie są publikowane dopiero od 2001 roku. Obecnie wersja amerykańska strony prowadzona jest dość chaotycznie, a starsze materiały nie są profesjonalnie archiwizowane (z dostosowaniem do zmian technologicznych w wyświetlaniu stron internetowych), dlatego dotarcie do nich nie jest proste, a część stron ze starszymi plikami jest uszkodzona, przez co w ogóle nie da się ich otworzyć (zawieszają wyszukiwarki) lub wyświetlane dane zawierają błędy (tzw. krzaczki).
Jeśli ktoś wie o podobnych zestawieniach z innych źródeł, za okres 1977-2000, to proszę o info.
UWAGA!
Ponieważ ten artykuł ukazuje się cyklicznie, co roku od kilku już lat, jego treść zmienia się tylko w odniesieniu do zarobków pośmiertnych Elvisa, reszta (wprowadzenie, wyjaśnienia dotyczące specyfiki list i opisy tabel) pozostaje taka sama. W związku z tym postanowiłam wprowadzić pewną innowację - treści dotyczące Elvisa Presleya będą wyróżnione granatową czcionką.
Ponieważ ten artykuł ukazuje się cyklicznie, co roku od kilku już lat, jego treść zmienia się tylko w odniesieniu do zarobków pośmiertnych Elvisa, reszta (wprowadzenie, wyjaśnienia dotyczące specyfiki list i opisy tabel) pozostaje taka sama. W związku z tym postanowiłam wprowadzić pewną innowację - treści dotyczące Elvisa Presleya będą wyróżnione granatową czcionką.
* * *
Dotąd Elvis pojawił się na każdej z 23 list.
W zestawieniu za 2019 rok analizowałam spadek zarobków Elvisa o połowę w 2016 roku w stosunku do poprzednich pięciu lat, gdy rok w rok zarabiał 55 milionów dolarów. Prawdopodobnie było to związane z pracami budowlanymi, które wówczas trwały na terenie leżącym na przeciw Graceland, gdy na czas tej budowy zamknięto centrum rozrywkowo-handlowo-muzealne (Graceland Plaza, Graceland Crossing Shopping Center).
W 2019 roku wszystkie prace związane z budową nowej bazy muzealno-wypoczynkowo-handlowej, zwanej początkowo Graceland Complex, a finalnie Graceland Experience, zostały zakończone, więc teoretycznie dochody powinny rosnąć. Od 2017 roku, czyli po ukończeniu większości prac związanych z budową nowego obiektu, dochody faktycznie zaczęły rosnąć (do 35 milionów dolarów w 2017 roku i do 40 milionów w 2018 roku), lecz w 2019 roku odnotowano spadek o jeden milion, a w 2020 aż o 16 milionów dolarów! Ten porażający spadek był konsekwencją Covid-19. W 2021 roku, kiedy obostrzenia "covidowe" w USA były nieco mniejsze, nastąpił wzrost o 7 milionów dolarów (30 milionów dolarów) w stosunku do 2020 roku (23 miliony dolarów).
W 2022 roku mamy wielomilowy skok w górę. Z dotąd najwyższego dochodu, 60 milionów dolarów w 2010 roku, do 110 milionów dolarów. To o 50 milionów więcej. Powiem wam, że gdy zobaczyłam tę kwotę, aż się przeraziłam. Byłam przekonana iż doszło do transferu praw własnościowych, co mogłoby oznaczać, że obecni właściciele wyzbywają się ich, przewidując zmniejszenie intratności interesu. Albo ma to związek z trwającymi od kilkunastu lat próbami strącenia Elvisa Presleya z piedestału, o czym pisałam niedawno w poście "Detronizacja Króla - wielka zmowa?". Nic takiego na szczęście nie miało miejsca, przyczyny gwałtownego wzrostu zarobków są inne.
Tak gwałtowny wzrost Forbes tłumaczy między innymi filmem "ELVIS", Baza Luhrmanna! Zdaniem Forbesa ta tendencja utrzyma się jeszcze przez około 18 miesięcy, czyli półtora roku. I patrząc na dochód 100 milionów dolarów w 2023 roku, można przyjąć, że Forbes miał rację. Niemniej wszystko wyklaruje się w kolejnych latach. Prawdopodobnie film ten przyczynił się do zapoznania z fenomenem Elvisa także młodszych pokoleń i tym sposobem przysporzenia mu nowych fanów. W związku z tym ta tendencja może potrwać znacznie dłużej, jak przewidywał Forbes. Lecz może być inaczej, po pierwszym zachłyśnięciu artystą i zaspokojeniu ciekwości jego twórczością, część z tych osób już nie powróci do Elvisa.
Choć to wyjaśnienie może wydawać się zaskakujące, ma swoje uzasadnienie patrząc z punktu widzenia psychologicznego i marketingowego. Film miał dobrą reklamę, jego premiera została poprzedzona wieloma eventami, trafił także do kin na całym świecie, a poza konkursem został pokazany na 75. Międzynarodowym Festiwalu w Cannes (o czym pisałam w poście "Film "Elvis" - Cannes 2022"). Ten duży szum medialny nie tylko uaktywnił obecnych fanów, lecz także tych dawnych fanów. Spowodował, że w starszych pokoleniach odżyły wspomnienia młodości i ich idola z tamtych lat, więc nie tylko poszli do kin, ale sięgnęli po płyty, różne opracowania, gadżety, a ci, którym zdrowie i finanse na to pozwoliły, odwiedzili miejsca związane z artystą.
Nieznanym, szalonym wykonawcą w różowej marynarce, który trząsł się spazmatycznie na scenie w reklamach filmu, zainteresowała się także młodsza część populacji. I tak doszło do zwielokrotnienia dochodów, które zostały wygenerowane przez uśpionych dotąd zwolenników Króla i nowych. Oczywiście w tej grupie są też osoby nie będące fanami, które poszły na film z ciekawości, bo zaintrygowało ich to, co zobaczyli w reklamach, tak różne od wszystkiego, co dotąd widzieli w wykonaniu innych artystów.
Reakcji na film w 2022 roku, Forbes przypisuje dochód rzędu 30 milionów dolarów. Pozostałe 80 milionów, to jak podano, bilety na trasy koncertowe i sprzedaż towarów, w tym odwiedziny w miejscach pamięci Elvisa (Graceland, Tupelo, Memphis i innych). W 2023 roku nie odniósł się już do tego filmu, ale podał:
Bardzo intratne okazały się trasy koncertowe, z którymi EPE przemierza świat już od wielu lat. Elvisa widzimy na telebimie, ale gra żywa orkiestra i zespoły towarzyszące. Na ile to możliwe, są to oryginalni muzycy towarzyszący mu kiedyś na scenie. Niestety, to towarzystwo się wykrusza (starzeje, umiera), więc zastępują ich nowi. Niemniej fani polubili tę formę namiastki kontaktu ze swoim idolem i prawie wszędzie tam, gdzie są organizowane te koncerty, zainteresowanie nimi jest olbrzymie (niechlubnym wyjątkiem był koncert w Polsce w 2018 roku, gdzie obsadzono ledwie 1/3 obiektu). Bywa, że braknie miejsc (biletów), jak na koncertach, na których grywał sam Mistrz.
Tak gwałtowny wzrost Forbes tłumaczy między innymi filmem "ELVIS", Baza Luhrmanna! Zdaniem Forbesa ta tendencja utrzyma się jeszcze przez około 18 miesięcy, czyli półtora roku. I patrząc na dochód 100 milionów dolarów w 2023 roku, można przyjąć, że Forbes miał rację. Niemniej wszystko wyklaruje się w kolejnych latach. Prawdopodobnie film ten przyczynił się do zapoznania z fenomenem Elvisa także młodszych pokoleń i tym sposobem przysporzenia mu nowych fanów. W związku z tym ta tendencja może potrwać znacznie dłużej, jak przewidywał Forbes. Lecz może być inaczej, po pierwszym zachłyśnięciu artystą i zaspokojeniu ciekwości jego twórczością, część z tych osób już nie powróci do Elvisa.
Choć to wyjaśnienie może wydawać się zaskakujące, ma swoje uzasadnienie patrząc z punktu widzenia psychologicznego i marketingowego. Film miał dobrą reklamę, jego premiera została poprzedzona wieloma eventami, trafił także do kin na całym świecie, a poza konkursem został pokazany na 75. Międzynarodowym Festiwalu w Cannes (o czym pisałam w poście "Film "Elvis" - Cannes 2022"). Ten duży szum medialny nie tylko uaktywnił obecnych fanów, lecz także tych dawnych fanów. Spowodował, że w starszych pokoleniach odżyły wspomnienia młodości i ich idola z tamtych lat, więc nie tylko poszli do kin, ale sięgnęli po płyty, różne opracowania, gadżety, a ci, którym zdrowie i finanse na to pozwoliły, odwiedzili miejsca związane z artystą.
Nieznanym, szalonym wykonawcą w różowej marynarce, który trząsł się spazmatycznie na scenie w reklamach filmu, zainteresowała się także młodsza część populacji. I tak doszło do zwielokrotnienia dochodów, które zostały wygenerowane przez uśpionych dotąd zwolenników Króla i nowych. Oczywiście w tej grupie są też osoby nie będące fanami, które poszły na film z ciekawości, bo zaintrygowało ich to, co zobaczyli w reklamach, tak różne od wszystkiego, co dotąd widzieli w wykonaniu innych artystów.
Reakcji na film w 2022 roku, Forbes przypisuje dochód rzędu 30 milionów dolarów. Pozostałe 80 milionów, to jak podano, bilety na trasy koncertowe i sprzedaż towarów, w tym odwiedziny w miejscach pamięci Elvisa (Graceland, Tupelo, Memphis i innych). W 2023 roku nie odniósł się już do tego filmu, ale podał:
"Chociaż jego posiadłość Graceland w Memphis w stanie Tennessee została otwarta dla publiczności ponad 40 lat temu, nafal pozostaje jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Stanach. W ubiegłym roku posiadłość odwiedziło około 600 000 gości (...). A jego popularny album świąteczny, pozostaje najlepiej sprzedającym się albumem świątecznym wszechczasów".Wzrosła ilość odwiedzających Graceland. Prawdopodobnie część osób, która z powodu Covid-19, nie odbyła zaplanowanej wycieczki do Graceland w latach 2019-2021, zrealizowała ją w 2022 roku. Dotyczy to także Tupelo oraz innych miejsc związanych z Elvisem (np. Nashville, Las Vegas). W 2023 roku liczba odwiedzających Graceland wróciła do swojego stałego poziomu, znanego od lat, 600 000 rocznie.
Bardzo intratne okazały się trasy koncertowe, z którymi EPE przemierza świat już od wielu lat. Elvisa widzimy na telebimie, ale gra żywa orkiestra i zespoły towarzyszące. Na ile to możliwe, są to oryginalni muzycy towarzyszący mu kiedyś na scenie. Niestety, to towarzystwo się wykrusza (starzeje, umiera), więc zastępują ich nowi. Niemniej fani polubili tę formę namiastki kontaktu ze swoim idolem i prawie wszędzie tam, gdzie są organizowane te koncerty, zainteresowanie nimi jest olbrzymie (niechlubnym wyjątkiem był koncert w Polsce w 2018 roku, gdzie obsadzono ledwie 1/3 obiektu). Bywa, że braknie miejsc (biletów), jak na koncertach, na których grywał sam Mistrz.
Poniżej cztery tabele ukazujące pozycje i dochody Elvisa Presleya na przestrzeni ostatnich dwudziestu trzech lat, prezentowane w różnych układach.
Tabela 1
Tabela z pełną listą sześćdziesięciu czterech osób*, czyli wszystkich jakie dotąd pojawiły się na 23 wydanych listach Forbes'a. Oprócz imienia i nazwiska podana jest specjalność danego celebryty, która wskazuje z jakiego tytuły czerpie pośmiertne zyski oraz przyczyna zgonu i ukończone lata w chwili śmierci.
* Niektóre pozycje zawierają dwa nazwiska. W Stanach czasami artyści pracują w parach, co notabene znamy też z podwórka Presleya (na przykład spółka pisząca piosenki - Jerome "Jerry" Lieber i Mike Stoller), a potem ich twórczość znajduje się we wspólnym katalogu. Stąd na listach Forbesa trzy pozycje, w których występują po dwa nazwiska.
Kolumna "Ile razy" pokazuje nam ile razy dany celebryta gościł dotąd na tych 23 listach. Kolumny ponumerowane od 1 do 20, to zajmowane pozycje na liście (których było zawsze między 13 a 20).
Jeśli chodzi o Elvisa, to możemy przeczytać, że siedem razy był na miejscu pierwszym, dziewięć na drugim, raz na trzecim, cztery razy na czwartym, raz na piątym i raz na siódmym.
W 2020 roku po raz pierwszy trafił na miejsce piąte, a w 2021 roku na pozycję siódmą - ponieważ wyprzedziły go osoby, których dorobek przetransferowano do innych podmiotów za jednorazową opłatą. O jakie nazwiska chodzi, można sprawdzić w Tabeli 3 (dla roku 2020 i 2021).
W 2022 roku wskoczył ponownie na czwartą, a w 2023 roku wspiął się kolejny raz na drugą.
W 2020 roku po raz pierwszy trafił na miejsce piąte, a w 2021 roku na pozycję siódmą - ponieważ wyprzedziły go osoby, których dorobek przetransferowano do innych podmiotów za jednorazową opłatą. O jakie nazwiska chodzi, można sprawdzić w Tabeli 3 (dla roku 2020 i 2021).
W 2022 roku wskoczył ponownie na czwartą, a w 2023 roku wspiął się kolejny raz na drugą.
Tradycyjnie tabela została podzielona na kilka części (nazwiska ukazują się dziesiątkami), ponieważ Blogger nie pozwala na tak długą grafikę (samoczynnie ją zmniejsza, przez co staje się nieczytelna).
Tabela 2
Lewa część tabeli pokazuje pozycje jakie dotąd zajmował Elvis ze swoimi pośmiertnymi dochodami, uszeregowane od najwyższej do najniższej. Środkowa część tabeli pokazuje ile w danym roku zarobił, a całość została uszeregowana od największej do najmniejszej kwoty. Prawa część uszeregowana jest chronologicznie, według lat.
Najwyższa pozycja jaką Elvis zajmował, to pierwsza, a najniższa siódma. Największy roczny dochód to 110 milionów dolarów (zeszłoroczny), a najmniejszy 23 miliony (w 2020 roku). Przez te 23 ostatnie lata, zarobił łącznie 1 134 miliony dolarów (jeden miliard 134 miliony), co daje średni dochód roczny w wysokości 49,3 miliona dolarów, miesięczny 4,1 miliona dolarów, a dzienny 135 tysięcy dolarów.
Tabela 3
Wszystkie listy (23) najlepiej zarabiających nieżyjących celebrytów, poczynając od pierwszej z 2001 roku, a kończąc na ostatniej z 2023 roku. Jak wspominałam wcześniej, ilość pozycji na listach nie jest równa, zawsze jest ich nie mniej jak 13 i nie więcej jak 20, w każdym razie w wersji internetowej dostępnej publicznie (bez posiadania konta ma portalu Forbesa).
W sumach tych zawarte są też kwoty z przeniesienia praw autorskich między różnymi podmiotami, stąd na listach mamy takie jednorazowe bytności niektórych osób, albo gwałtowne skoki jakiegoś celebryty z dołu do góry.
Tabela 4
Lista wszystkich celebrytów, którzy dotąd pojawili się w corocznych zestawieniach oraz całkowita suma ich zarobków z wszystkich dwudziestu trzech list Forbesa jakie dotąd się ukazały.
W rzeczywistości na pierwszym miejscu tabeli jest Elvis Presley, ponieważ jest jedyny na górze, który osiągnął dochody tylko od ludzi, nie z przesunięcia praw własnościowych między podmiotami - zwykle jednorazowa sprzedaż pełnego katalogu dzieł (w przypadku artystów i twórców) i wizerunku lub marki z prawami użytkowymi na wyłączność.
Zatem nie są to faktyczne zyski z rynku dla zarządzających schedą celebryty, jak w przypadku Elvisa, tylko zmiana podmiotu, który od momentu transferu będzie je czerpał z dorobku tegoż celebryty. To tak jakby RCA sprzedała katalog Presleya firmie Sony. Wtedy główne przychody ze sprzedaży płyt trafiałyby do Sony, a nie do RCA, a żadne do Elvis Presley Enterprises, Inc. (EPE).
Warto tutaj zauważyć jedną rzecz. Niby w zeszłym roku Elvis pierwszy raz przekroczył próg 1 miliarda dolarów. W rzeczywistości miało to już miejsce kilkanaście lat temu, a może jeszcze wcześniej. Sumy pośmiertnych zarobków są podawane dopiero od 2001 roku, nie mamy tych z lat 1977-2000. Jeśli przyjmiemy, że w poprzedzających 23 latach (wyłączam 1977 rok, bo wtedy miał dochody mieszane - za życia i po śmierci) zarabiał po 35 milionów rocznie (najniższa kwota z pierwszych 10 lat zliczania), to jeden miliard przekroczył już w 2005 roku. A licząc według średniej z pierwszych 10 lat zliczania (45,5 miliona), to 1 miliard przekroczył w 1999 roku.
Gdyby przyjąć dla pierwszych 23 lat (przed zliczaniem) 35 milionów rocznie, to dziś końcowa suma wyniosłaby 1.974 miliony (1 miliard 974 miliony) dolarów.
Gdyby przyjąć dla pierwszych 23 lat (przed zliczaniem) średnią z pierwszych 10 zliczanych lat, 45,5 miliona rocznie, to dziś suma ta wyniosłaby 2.180,5 milionów (2 miliardy 180,5 miliona) dolarów.
Prawdopodobnie zarobek ponad 1 miliard uzyskał jeszcze wcześniej (licząc metodą Forbes'a), bo w powyższych rozważaniach nie uwzględniłam sprzedaży części katalogu Elvisa, który od RCA wykupił Michael Jackson. Nie pamiętam ile, coś mi się kojarzy 25%, ale za ile, to już nie wiem. W każdym razie teraz ta część przynosi dochody do majątku Jacksona. Nie potrafię też powiedzieć, czy MJ nabył je po 2000 roku (wtedy w zarobkach Elvisa byłaby uwzględniona kwota transferu), czy przed. Wydaje mi się, że były to lata 90. Gdyby ktoś z was wiedział, w którym roku, dajcie znać w komentarzu.
Gdyby przyjąć dla pierwszych 23 lat (przed zliczaniem) 35 milionów rocznie, to dziś końcowa suma wyniosłaby 1.974 miliony (1 miliard 974 miliony) dolarów.
Gdyby przyjąć dla pierwszych 23 lat (przed zliczaniem) średnią z pierwszych 10 zliczanych lat, 45,5 miliona rocznie, to dziś suma ta wyniosłaby 2.180,5 milionów (2 miliardy 180,5 miliona) dolarów.
Prawdopodobnie zarobek ponad 1 miliard uzyskał jeszcze wcześniej (licząc metodą Forbes'a), bo w powyższych rozważaniach nie uwzględniłam sprzedaży części katalogu Elvisa, który od RCA wykupił Michael Jackson. Nie pamiętam ile, coś mi się kojarzy 25%, ale za ile, to już nie wiem. W każdym razie teraz ta część przynosi dochody do majątku Jacksona. Nie potrafię też powiedzieć, czy MJ nabył je po 2000 roku (wtedy w zarobkach Elvisa byłaby uwzględniona kwota transferu), czy przed. Wydaje mi się, że były to lata 90. Gdyby ktoś z was wiedział, w którym roku, dajcie znać w komentarzu.
Reasumując. Za katalog MJ zapłacono rekordową w historii sumę, w wysokości 1 miliarda dolarów. Jeśli od 2.768 milionów odejmiemy jeden miliard z transferu praw, to otrzymamy 1.768. W przypadku Elvisa mamy 1.974 (licząc 35 milionów rocznie) i 2.180,5 (licząc 45,5 milionów rocznie) - więc obie te kwoty są na razie większe od rynkowych zarobków MJ, co za kilka lat może się zmienić i MJ faktycznie uplasuje się na pierwszej pozycji.
P. S.
Myślę, że nie ma tu co wyjaśniać i co komentować, a dane w tabelach są tak oznaczone i uszeregowane, że wszystko widać jak na dłoni. Gdyby jednak ktoś miał jakieś pytania, to w miarę swojej wiedzy i możliwości odpowiem.
Z uwagi na szerokość kolumny bloga, Tabela 1, 2 i 3, są widoczne w pomniejszeniu. Trzeba je otworzyć w nowym oknie, aby zobaczyć w pełnym rozmiarze.
* * *
Poprzednie zestawienie: "Elvis na liście FORBES'a - 2022"
Następne zestawienie: "Elvis na liście FORBES'a - 2024" (za rok)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html