wtorek, 17 stycznia 2023

Elvis i Liberace

Elvis miał wielu fanów wśród celebrytów, a przede wszystkim w kręgach artystycznych. Sam też był fanem wielu. Jednym z nich był Liberace, byli wzajemnie swoimi fanami.

Elvis Presley i Liberace

Władziu Valentino Liberace - amerykański artysta estradowy pochodzenia polsko-włoskiego (ojciec Włoch, Salvatore Liberace - trębacz, matka Polka, Frances Zuchowska - pianistka). Urodził się 16 maja 1919 w West Allis (lub w Menasha), Wisconsin, a zmarł 4 lutego 1987 w Palm Springs, Kalifornia. Jako pseudonim artystyczny przyjął swoje nazwisko (za radą Ignacego Jana Paderewskiego, który pomagał mu w początkach kariery). Jak podano w Wikipedii; "Liberace był katolikiem i zawsze podkreślał swe polskie pochodzenie".

Utalentowany, ekscentryczny, genialny pianista i showman. Znany przede wszystkim z ogromu biżuterii, którą nosił, ekstrawaganckich kostiumów (przy których te Elvisa wydawały się skromne) oraz wystawnej oprawy swych występów, podczas których na swym fortepianie zawsze stawiał świecznik, a na scenę nierzadko wjeżdżał luksusowym samochodem. W kwestiach artystycznych, pokrewna dusza z Elvisem. Ci panowie po prostu musieli się polubić.

To on jako jedyny w historii Hilton Hotel w Las Vegas, otrzymał gażę większą od Elvisa. Było to w 1972 roku, kiedy za swoje występy wynegocjował kontrakt w wysokości 300 tysięcy dolarów za tydzień.

Lamar Fike w książce "Elvis Aaron Presley: Revelations from the Memphis Mafia", Alanny Nash, powiedział:
"Elvis i Liberace mieli dwie wspólne rzeczy, poza tym, że obaj byli muzykami. Obaj byli bliźniakami, którzy stracili swoich braci przy narodzinach, i obaj kochali opulencję*".
* Opulencja - obfitości, bogactwo, nadwyżka dóbr, z łacińskiego ”opulentia”. Używane w odniesieniu do jednostki lub społeczności. Opulencja to posiadanie przez jednostkę lub grupę społeczną więcej niż to, co jest jej potrzebne do życia. Słowo używane również w odniesieniu do wszystkiego, co ma nadmiar obfitości lub bogactwa, a także co prezentuje wielki rozwój form (pałace, świątynie).

Ciekawe. Ta informacja, o bliźniaczym pochodzeniu Liberace, zwykle jest pomijana w jego biografiach. Miał jeszcze troje żyjącego rodzeństwa: brata George'a (który był skrzypkiem), siostrę Angelinę oraz młodszego brata Rudolpha.

Liberace był na kilku koncertach Elvisa, a Elvis na jego. Takim ich najbardziej znanym spotkaniem jest koncert Licerace w Riviera Hotel w Las Vegas, 16 listopada 1956 roku. To był chyba jeden z pierwszych występów Liberace po powrocie z europejskiego tournee. Elvis zasiadł na nim w pierwszym rzędzie pod sceną. Liberace przedstawił go publiczności, a po występie na backstage urządzili sobie małe jam session. Elvis grał na jego fortepianie, a Liberace na gitarze.

Na portalu www.vintag.es, wyczytałam:
"Liberace oddał swój fortepian i złotą cekinową marynarkę Presleyowi w zamian za gitarę i sportową marynarkę w paski, podczas zaimprowizowanego jam session za kulisami po występie Liberace w hotelu Riviera w Las Vegas 16 listopada 1956 roku".
Faktycznie, Elvis miał na sobie lekko prążkowaną marynarkę, lecz to nie była wcale ta, w jakiej później widzimy z nim Liberace podczas jam session. Jak zwykle pismaki podrasowały fakty, żeby było ciekawiej. Wątpię też, czy Elvis wybrał się do niego na koncert ze swoją gitarą. Chociaż ... może miał jakąś w aucie, którą mu później przyniesiono. W każdym razie ja nie rozpoznaję tej gitary jako należącej do Elvisa, acz jego instrumenty to nie moje tematy, więc wszystko jest możliwe.

Na filmiku pokazano jak Liberace przedstawia Elvisa publiczności. Potem jak po koncercie udają się do jego garderoby, a później (pewnie po dłuższym czasie) wychodzą ponownie na scenę, gdy publiczność opuściła salę. Elvis jest już w jego brokatowej marynarce, a Liberace przebrał się w marynarkę w paski, do której założył na szyję dopasowany prążkowany żabot.

Pewnie zdjęć jest dużo więcej, bo robiono im je gdy z garderoby Liberace szli na scenę za kulisy, a potem jeszcze pozowali przynajmniej kilkunastoosobowej grupie reporterów. W ogóle na trasie ich przejścia były tłumy ludzi.

To ich spotkanie jest najbardziej znane, bo zostało dobrze udokumentowane fotograficznie. Jednak mieli takich więcej, lecz nie wiem czy również z jam session. Kiedyś czytałam, że Elvis był na jakimś koncercie Liberace w Europie (chyba w Paryżu), gdy odbywał służbę wojskową w Niemczech, lecz nie udało mi się potwierdzić tej informacji w innym źródle.

Ponoć kiedyś był gościem w domu Liberace, ale nie wiem czy jeszcze w latach 50, czy może już 60., kiedy Liberace wybudował sobie nową posiadłość w Las Vegas (mieszkał w niej od 1962 roku).

*       *       *
*      *
*

Ex Post

Ostatnie ustalenia (20 maja 2023 roku):

Aga znalazła artykulik, w którym fragment o gitarze brzmi:
"Rzecznik prasowy Riviery pożyczył gitarę od członka zespołu i wręczył ją Liberace, mówiąc: „Może jeszcze jedna zmiana? Ty grasz na gitarze, a Elvis na pianinie”".
I to jest bardziej prawdopodobna wersja, a nie ta, która mówi, że to była gitara Elvisa.

*
*      *
*       *       *


Elvis i Liberace na zaimprowizowanym jam session za kulisami po występie Liberace w hotelu Riviera w Las Vegas 16 listopada 1956 roku

Niestety, chociaż klip ten opublikowano na YouTube zaledwie trzy dni temu, wczoraj usunięto konto użytkownika Elvis Presley Clips, który od ponad roku dostarczał nam krótkie filmiki z taśm 8mm z Elvisem. Wcześniej (w zeszłym roku) uczyniono to samo z kontami innych użytkowników, którzy je publikowali.

Materiał był dobrej jakości, acz bez fonii. Szkoda, bo oprócz tego, że Liberace przedstawił Elvisa, to potem jeszcze przez chwilę rozmawiał z nim ze sceny.

Jeszcze postu nie skończyłam pisać, a już go usunęli. Niemniej pozostawiam miejsce na klip, może gdzieś się ponownie pojawi.

Elvis Presley i Liberace podczas innego spotkania. Tutaj Liberace wizytuje Elvisa podczas jednego z koncertów w New Frontier Hotel w Las Vegas, jak ustaliła Aga, to 23 kwietnia 1956 roku. A mężczyna widoczny na zdjęciach między nimi, to George Liberace, brat Liberace, jak również ustaliła Aga :) Jak wynika z klipu poniżej, podczas tego spotkania też sobie razem pograli, ale tym razem oboje na gitarach i w garderobie

Elvis Presley i Liberace w Las Vegas w 1956 roku. Klip, który wyszukał Krzysztof. Fajny materiał, ale autor nie popisał się montażem, wymieszał ze sobą materiał z występu Elvisa w New Frontier Hotel i Liberace w Riviera Hotel w Las Vegas w 1956 roku, tworząc chaos. Jest tu fragment z klipu, który usunięto zanim jeszcze opublikowałam post i tu jest on z fonią!

Elvis Presley i Liberace w Riviera Hotel w Las Vegas w 1956 roku. Klip zatytułowano "Elvis and Liberace perform in 1964"- a jakże by mogłobyć inaczej?! Przecież błąd musi być, co za różnica 1956 czy 1964 rok, to "tylko" 8 lat! Klip nie ma fonii, szkoda



sobota, 7 stycznia 2023

Satelitarne zagwozdki - 50. rocznica koncertu z 14 stycznia 1973 roku

O koncercie satelitarnym teoretycznie powiedziano już wszystko. W tym roku obchodzimy jego 50. rocznicę. Właśnie mija pół wieku kiedy doszło do tego wiekopomnego wydarzenia z udziałem naszego Mistrza.

W związku z tym chciałabym odnieść się do kilku kwestii nie związanych z samym występem Elvisa na scenie w sensie muzycznym.

Zmiana terminu i jej powód

Pierwotnie koncert zaplanowano na 17-18 listopada 1972 roku i miał zamykać On Tour 7, to była pierwsza data wyznaczona dla przekazu satelitarnego. Później zdecydowano o jego przeniesieniu na 12-14 stycznia 1973 roku, z powodu osobistej prośby Jima Aubreya, który chciał uniknąć nałożenia się na siebie dwóch wielkich wydarzeń związanych z Elvisem - koncertu satelitarnego i filmu "Elvis On Tour", którego premierę zaplanowano na ten sam miesiąc - w USA dokładnie na 1 listopada 1972 roku. Jak czytamy:
"Dyrektor wykonawczy MGM, James T. Aubrey, wezwał ich do opóźnienia emisji zaplanowanej na 18 listopada, aby uniknąć nakładania się obu wydarzeń".
"Termin został przesunięty na prośbę Jima Aubrey'a, który chciał uniknąć nakładania się specjalnego [koncertu satelitarnego] na premierę „Elvis On Tour”, zaplanowaną na ten sam miesiąc".
* To była słuszna decyzja. Film cieszył się dużym zainteresowanie. Koszty produkcji zwróciły się błyskawicznie. Już w trzecim dniu emisji zarobił pół miliona dolarów. Dostał też nagrodę Złoty Glob za najlepszy fim dokumentalny roku.

Elvis mówił o koncercie satelitarnym podczas dwóch konferencji prasowych - 4 września 1972 roku, w Hilton Hotel w Las Vegas i 20 listopada 1972 roku, w Hilton Hawaiian Village Hotel na Hawajach.

Elvis podczas konferencji prasowej, 4 września 1972 roku, w Hilton Hotel w Las Vegas, w związku z planowanym na 14 stycznia 1973 roku koncertem satelitarnym. Więcej zdjęć Elvisa z tej konferencji w poście "Jumpsuit - Two Piece Black Accents"

Po ukończeniu trasy koncertowej w listopadzie 1972 roku na Hawajach, 20 listopada 1972 roku Elvis wziął udział w konferencji prasowej w hotelu Hilton Hawaiian Village Hotel, w którym zamieszka również w styczniu 1973 roku. Na klipie jest tylko krótki fragment konferencji


Próba, czy normalny koncert?

12 stycznia 1973 roku odbył się koncert zapasowy, który przez większość nazywany jest "próbą", lecz niezupełnie taki był jego cel, to tylko przy okazji. Taśma z tym koncertem trafiła do wszystkich stacji telewizyjnych, które wykupiły prawa do bezpośredniej transmisji satelitarnej koncertu z 14 stycznia 1973 roku. Miała ona posłużyć jako materiał rezerwowy do emisji (zabezpieczający), gdyby wystąpiły problemy z transmisją bezpośrednią 14 stycznia 1973 roku. Wtedy dana telewizja puściłaby koncert z 12 stycznia 1973 roku z taśmy, "udający" transmisję bezpośrednią. Tutaj chodziło o zabezpieczenie ewentualnych roszczeń reklamodawców, którzy uiścili bajońskie kwoty za reklamę nadawaną przed, w trakcie i bezpośrednio po przekazie satelitarnym koncertu Elvisa z Hawajów. Stąd Elvis i muzycy (grupy) w strojach estradowych, brak przerw na dyskusje i uwagi, które zwykle towarzyszą próbom i publika na widowni.


Data i godzina rozpoczęcia koncertu

Wbrew pozorom to nie jest takie oczywiste. Kiedy Amerykanin mówi 14 stycznia o 24:30, to zwykle chodzi mu o noc z 14 na 15 stycznia, bo według jego percepcji jest to już 30 minut po północy 14 dnia, zatem od 30 minut trwa już następny, 15 dzień. Tym razem jednak "świat" czuwał nad amerykańskim postrzeganiem końca i początku doby i godzina 24:30 oznaczała godzinę 00:30 dnia 14 stycznia, czyli trzydziestą minutę doby 14 stycznia, a więc nocy z 13 na 14 stycznia 1973 roku.

Tym sposobem wiele osób zastanawiało się kiedy faktycznie rozpoczął się koncert, czy w nocy z 13 na 14, czy z 14 na 15 stycznia 1973 roku?

Wszelkie wątpliwości rozwiewa poniższy plakat, który informuje o koncercie i podaje jednocześnie, że publiczność na obiekt będzie wpuszczana od godziny 11:00 P.M. (23:00) w sobotę, 13 stycznia 1973 roku. Tak wyjaśniła nam się właściwa noc - z 13 na 14 stycznia 1973 roku.

Plakat informujący o koncercie satelitarnym. Jak widać jest na nim godzina 24:30 (12:30 A.M.), inaczej 00:30, data 14 stycznia 1973 roku i dzień tygodnia niedziela (sunday). Czyli w naszym rozumieniu koncert ten powinien się odbyć w nocy z 13 na 14 stycznia, pół godziny po północy i tak też było


Przylot na Hawaje

Kiedy Elvis przyleciał na Hawaje w zasadzie nie wiadomo. Na jednej ze stron napisano:
"7 stycznia 1973 roku Elvis opuścił Memphis i odleciał do Los Angeles. Stamtąd udał się na Hawaje.
Dwa dni później, 9 stycznia, czarterowy Boeing 747 z piosenkarzem na pokładzie wylądował na wyspie Oahu na lotnisku Honolulu Aiport. W podróży towarzyszyli mu członkowie Memphis Mafii. Na płycie lotniska na Presleya czekał już pułkownik Parker, Sonny West oraz helikopter, którym artysta został przetransportowany przed Hilton Hawaiian Village Hotel, położony w pobliżu plaży Waikki, na spotkanie z fanami".
Kiedyś czytałam w takim obszernym, kompleksowym, bardzo rzetelnym i wyczerpującym materiale (nie znalazłam w nim ani jednego błędu) na temat koncertu satelitarnego, że helikopter wcale nie zabrał Elvisa z lotniska, lecz z hotelu, do którego przybył już kilka dni wcześniej. Następnie polecieli nad ocean i po godzinie lotu powrócili do miejsca gdzie przygotowano oficjalną uroczystość powitalną z występami miejscowych grup folklorystycznych na potrzeby mediów. Nie wpuszczono też wszystkich fanów, którzy się zgromadzili, tylko około setki. Reszta czekała za odgrodzoną strefą.

I teraz pytanie, kiedy wyleciał na Hawaje? W cytowanym artykule nie określono czy jeszcze 7, czy 8, czy dopiero 9 stycznia. Z kolei w tym obszernym materiale napisano, że oficjalne powitanie Elvisa miało miejsce 9 stycznia, ale w rzeczywistości był on tam już "kilka dni wcześniej". Tylko ile dni wcześniej? Zdaje się, że była mowa o 6 stycznia, ale mogę źle pamiętać. Strona Keith Flynn podaje, że 8 stycznia rozpoczął już próby. Na pewno nie zaczął ich w dniu przylotu, więc był tam przynajmniej dzień wcześniej.

Zatem możliwym jest dzień przylotu i 6 i 7 stycznia. Jeśli chodzi o ten obszerny materiał, na który się powołuję, podkreślono w nim wyraźnie, że z powodu uroczystości powitalnej z 9 stycznia i tej sceny z nadlatującym helikopterem, błędnie utarło się, że Elvis przyleciał na Hawaje dopiero tego dnia, choć był tam już kilka dni wcześniej. Autor poczynił też komentarz w stylu, że chyba nikt myślący nie uwierzył, iż Elvis na Hawaje przyleciał helikopterem. Z kontynentu, w linii prostej, to ponad 4.000 kilometrów (ponad 5 godzin lotu), a takiego zasięgu nie miał wówczas żaden helikopter (nawet dziś chyba żaden nie ma).

Ponieważ szybko się zorientowano, że taki przekaz jest nielogiczny, zaczęto podawać, iż przyleciał z Los Angeles samolotem na lotnisko Honolulu Airport (na Oahu), z którego helikopterem przewieziono go na miejsce powitania, usytuowane w pobliżu jego hotelu Hilton Hawaiian Village Hotel i jednej z najbardziej znanych wówczas plaż na wyspie Oahu, Waikki.

Z kolei najpóźniejszą datę przybycia Evisa na Hawaje - 10 stycznia 1973 roku ("Presley arrived on January 10") - podaje Wikipedia. No jak mógł przybyć 10, skoro z 9 mamy pełno materiałów (zdjęcia, filmy, artykuły prasowe) z jego powitania na Hawajach?!

W związku z powyższym, naprawdę nie wiem kiedy Elvis rzeczywiście dotarł na Hawaje w styczniu 1973 roku. Prawdopodobnie między 6 a 8 stycznia.

Ex Post z 11 stycznia 2023 roku:

W jednym z materiałów od "mojego" Włocha, napisano:
"Elvis wyjechał z Los Angeles na Hawaje 4 stycznia, wraz ze wszystkimi swoimi muzykami, w tym żonami i dziewczynami, których zwykle nie zapraszał ze swoimi kolegami, gdy był zajęty koncertami".
Czyli mamy już nawet nie 6, a 4 stycznia! Dalej napisano, że kilka pierwszych dni spędzili na rozrywce, a później wzięli się do pracy.


Hawaje, 9 stycznia 1973 roku - rzekomy przylot Elvisa helikopterem na wyspę Oahu

Hawaje, 9 stycznia 1973 roku - uroczyste powitanie Elvisa na wyspie Oahu przez miejscowe grupy folklorystyczne oraz zgromadzonych fanów

Hawaje, 9 stycznia 1973 roku - po uroczystościach powitalnych, Elvis czerwonym jeepem wraca do hotelu Hilton Hawaiian Village Hotel, gdzie dla siebie i ekip wynajął całe piętro

Hawaje, 9 stycznia 1973 roku - przylot Elvisa helikopterem, oficjalne powitanie i odjazd jeepem do Hilton Hawaiian Village Hotel

Hilton Hawaiian Village Hotel, w którym Elvis mieszkał podczas pobytu na Hawajach w 1973 roku. Starałam się wyszukać zdjęcia z tego okresu, ale to nie takie proste, więc są tu też wcześniejsze (z lat 60.) i późniejsze


Miejsca prób

A teraz sprawa, którą kiedyś zbagatelizowałam, a dziś nie mogę dotrzeć do tych materiałów, choć próbuję znaleźć je ponownie już od kilku lat. Rzecz dotyczy kilku prób Elvisa na Hawajach.

Z dziesięć, a może nawet kilkanaście lat temu, trafiłam na pewien artykuł, w którym pisano o tym koncercie. Było w nim kilka wypowiedzi nieznanych mi osób, z jakimi rozmawiał autor, w większości odpowiedzialnych za koncert od strony technicznej i organizacyjnej. Jedna z nich wspominając o próbach Elvisa powiedziała, że kiedy hotel wypowiedział mu wcześniejszą zgodę na odbywanie prób w wyznaczonym pomieszczeniu, Elvis z ekipą musieli przenieść się do ... "silosu meteo", dokładnie takiego sformułowania użyła. Początkowo mnie to zaintrygowało, ale nie mogąc ustalić cóż to jest ów "silos meteo" (szukałam wszędzie, nawet w słowniku idiomów i zwrotów angielskich) uznałam, że to pewnie jakiś żargon lub przenośnia i odpuściłam sobie temat, gdyż w dalszej treści w żaden sposób tego nie wyjaśniono.

Kilka lat później ponownie spotkałam się z podobnym określeniem - "meteorological silo".

Dziennikarz rozmawiał z jakimś technikiem sceny, oświetleniowcem lub dźwiękowcem, podano też jego imię i nazwisko, ale nie pamiętam, a materiału nie zapisałam, choć byłam pewna, że tak. I eureka! W tym artykule - wywiadzie, wszystko zostało klarownie wyjaśnione.

Elvis miał uzgodnione z hotelem próby w wyznaczonym przez nich pomieszczeniu. Jednak z powodu fanów, którzy sztormowali hotel, próbując wtargnąć* do niego i skandując słowa zachęcające Elvisa do wyjścia do nich, klienci hotelu zaczęli się masowo skarżyć. Kiedy następnego dnia sytuacja nie uległa zmianie, część z nich ostentacyjnie opuściła hotel, odgrażając się, że nigdy już tu nie wróci, a byli to bogaci, stali, wieloletni klienci, którzy przyjeżdżali tu na dłuższy czas, nawet kilka razy w roku. Hotel znalazł się w niezręcznym położeniu, bo z jednej strony przystał na próby Elvisa, a z drugiej tracił swoich najcenniejszych gości. Elvis był jednorazową atrakcją, a goście stałym dochodem. Do tego jego fani przysparzali całą masę kłopotów. W związku z tym podjęto decyzję podyktowaną interesem finansowym hotelu i wypowiedziano Elvisowi salę prób.

* Wielu się to udało i nie przebierali w środkach, próbując dostać się na siłę do hotelu różnymi drzwiami, a gdy to się nie udawało, szukali innych rozwiązań. Wchodzili oknami, piwnicami, podszywali się pod dostawców itp.

Wtedy Elvis zwołał naradę w swoim apartamencie (wynajmował tam całe piętro) i nakazał swoim ludziom udać się w teren w poszukiwaniu jakiegoś ustronnego miejsca, żeby sytuacja z hotelu się nie powtórzyła, gdzie można się dyskretnie pojawić i odbyć próby. Codziennie ktoś z jego ekipy wpadał na Honolulu International Center (HIC) aby sprawdzić jak przebiega przygotowanie obiektu (Elvisa głównie interesowała scena), a później poinformować go o postępach i problemach.

Tego dnia inspekcja obiektu przypadła Joe Esposito (lub Charlie Hodge, bo ja ich zawsze mylę). Kiedy rozmawiał z jednym z techników (od oświetlenia lub dźwięku) ten kurtuazyjnie zagadnął go co słychać u Elvisa, jak nastrój u niego i ekipy w związku ze zbliżającym się historycznym koncertem. Wtedy Joe podzielił się z nim problemem. Technik pomyślał chwilę i powiedział, że jeśli nie znajdą nic lepszego, to on może pogadać z bratem, który pracuje w stacji meteorologicznej i uściślił, że to takie silosy, w których u góry (w kopule) znajduje się aparatura pomiarowa, a cały dół jest pusty, tylko na bocznych ścianach są schody prowadzące na górę do maszynerii. Joe postanowił kuć żelazo póki gorące, poprosił go żeby natychmiast skontaktował się z bratem i uzgodnił czy się zgadza i na jakich warunkach, co też technik uczynił.

Brat się zgodził, na jakich warunkach w artykule nie podano. Przeszczęśliwy Joe Esposito poleciał od razu do Elvisa. Nikt nie znalazł nic lepszego, a propozycja technika miała jeszcze jeden walor - silos meteo był na odludziu, ileś kilometrów od miasta, co nie stanowiło problemu, bo cóż mieli innego do roboty, a poza tym małe szanse, że zostaną tam wytropieni przez fanów. Od tego momentu odbywali próby właśnie tam. Nie wiem tylko jak było 13 stycznia, bo tego dnia byli na pewno na próbie w HIC, gdyż Elvis miał jakieś zastrzeżenia do dźwięku*. Zostało to zresztą utrwalone na zdjęciu, gdzie stoi na scenie z zespołem, a przy nim dźwiękowiec. Czy później pojechali jeszcze do silosu meteo, nie wiem.

* Już 12 stycznia były jakieś kłopot sprzętowe na scenie, ale jakoś udało się doprowadzić koncert do końca. Jednak kiedy następnego dnia inżynier Wally Heidera przywiózł sprzęt RCA Records i podłączył, przeciążył źródła zasilania. Problem został rozwiązany, ale dwie godziny przed rozpoczęciem pokazu 14 stycznia pojawił się następny - system dźwiękowy generował buczenie spowodowane przez światła sceniczne. Z pomocą na cito przyszła Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych, która przywiozła grube ołowiane arkusze aby odizolować sprzęt. Pomogło.

W artykule tym podano również, że wyjeżdżali z hotelu kilkoma samochodami w różnych kierunkach, celem zmylenia fanów, gdyby jacyś chcieli się puścić za Elvisem w pogoń.

Po lewej rozpiska planowanych prób ze strony keithflynn.com, ale nie wiem czy oryginalna czy sporządzona przez fana. Po prawej (obok), rzekomo skorygowana przez keithflynn.com do tego jak było rzeczywiście. Niestety nie wiem na jakiej podstawie miała miejsce ta weryfikacja (na czym się oparli). Nie ma na niej wzmianki o silosach meteo, ani o dniach, w których odbyły się dwie próby, o czym wspomniano w kilku materiałach, a 8 stycznia wykazywany jest jako data pierwszej próby

Hawaje, 13 stycznia 1973 roku, dzień przed historycznym, satelitarnym koncertem, na obiekcie The H.I.C. Arena. Elvis sprawdzał nagłośnienie i dawał różne wskazówki swoim muzykom, wiązało się to z kłopotami jakie napotkali - różne urządzenia wytwarzały zakłócenia. Obok niego stoi technik dźwięku (ten ze słuchawkami na uszach). To zdjęcie zwykle jest ucięte więc dodaję też pełne

Obserwatoria meteorologiczne (stacje pomiarowe) na Hawajach, które z racji swojego kształtu i wyglądu, w tych dwóch materiałach zostały nazwane "silosami meteo", dokładnie w jednym "meteo silo", a w drugim "meteorological silo". Na pierwszym kolażu jest też mapka Hawajów (u dołu po lewej) i druga z zaznaczoną trasą przelotu z Los Angeles do Honolulu na wyspie Oahu (drugie zdjęcie od góry po prawej).

Hawaje są usiane takimi stacjami, ponieważ jest to najlepsze miejsce na świecie do przewidywania pogody dla całej kuli ziemskiej, jak wyczytałam. Kiedy występował tam Elvis takich obiektów było plus minus 40, obecnie jest ich ponad 70.


Transmisja koncertu w Europie

W jakim dniu i o której godzinie? Nie do ustalenia! Zapewne wielu z was czyta to z niedowierzaniem i zaskoczeniem, ale takie są fakty. W ostatnich latach tak namieszano, że już nic nie wiadomo. Można to ustalić, nawet ze stuprocentową pewnością, lecz tylko wtedy, gdy dotrzemy do jakiejś reklamy lub papierowego programu TV z tamtego okresu, z dowolnego kraju w Europie, do którego koncert ten był transmitowany bezpośrednio. Niestety, mi się nie udało znaleźć, więc tej zagadki nie rozwiążę.

Pisząc teraz ten artykuł na łopatki rozłożyło mnie następujące zdanie z Wikipedii (anglojęzycznej):
"Wbrew twierdzeniom Parkera, koncert zostanie zaprezentowany z kilkudniowym lub tygodniowym opóźnieniem do 21 krajów europejskich, w których został ostatecznie pokazany".
Jakiś miesiąc temu pod postem "Sezony i trasy koncertowe w latach 1969-1977 rozpisane graficznie" zapytałam was o godzinę i datę koncertu satelitarnego, a później o godziny jego transmisji w Europie. A to dlatego, że kiedy tworzyłam diagram dla On Tour 8 (od 12 do 14 stycznia 1973 roku), mając już doświadczenie błędnych dat podawanych dla koncertów dodanych, nie byłam pewna jak rozumieć "14 stycznia 1973 roku, godzina 24:30" (January, 14 1973, 12:30 a.m.), czy potocznie po "amerykańsku" (noc z 14 na 15), czy zgodnie z przyjętymi zasadami w nauce (noc z 13 na 14). Ku mojemu zdziwieniu odkryłam, że w kwestiach czasowych związanych z koncertem satelitarnym pojawiły się całkiem nowe interpretacje, zwłaszcza jeśli chodzi o jego transmisję do krajów europejskich. Również w Wikipedii, aczkolwiek zdania, które zacytowałam powyżej, wcześniej na pewno tam nie było!

Co zaskakujące w wielu materiałach nie mówi się już o transmisji koncertu w Europie 14 stycznia, lecz 15 stycznia 1973 roku, a kiedy mowa o nim w kontekście Europy, zamienia się też słowo "transmisja", na "retransmisja", co oznacza odtwarzanie z kopii lub z celowymi opóźnieniami. A teraz jeszcze to dziwne zdanie z Wikipedii.

Co się tyczy retransmisji, potocznie używa się tego słowa, gdy przekaz nie jest bezpośredni, tylko jest odtwarzany z wcześniej zapisanych nośników. Tymczasem taka definicja w słownikach jest rzadkością. Retransmisja częściej jest definiowana jako przekaz pośredni (proces pobierania sygnałów z jednego odcinka łącza i przesyłania go dalej) lub wtórny (ponowne przesyłanie pakietów telekomunikacyjnych, które zostały uszkodzone lub utracone). Z tym drugim wiąże się nieodłącznie termin "timeout", który określa wielkość opóźnienia spowodowanego wstrzymaniem pakietów do kontroli, po czym następuje sprawdzanie tak zwanych "sum kontrolnych". Jeśli wszystko jest ok, to są puszczane dalej, jeśli nie, to uszkodzone fragmenty podmieniane są na właściwe i dopiero wtedy następuje wznowienie transmisji sygnału. W jednym miejscu wyczytałam, że timeout dla Europy wynosił 10 minut dla tegoż przekazu satelitarnego (koncertu Elvisa z Hawajów). Czyli pomimo rzekomej transmisji bezpośredniej, obraz otrzymywaliśmy z dziesięciominutowym opóźnieniem.

W Europie mamy pięć stref czasowych (teoretycznie, bo ta piąta to już praktycznie Azja). Cztery główne to:
  • zachodnioeuropejska,
  • środkowoeuropejska,
  • wschodnioeuropejska,
  • moskiewska.
Kiedy na Hawajach jest 14 stycznia, godzina 00:30, to we wszystkich strefach czasowych Europy także mamy 14 stycznia, ale inne godziny:
  • 10:30 w zachodnioeuropejskiej,
  • 11:30 w środkowoeuropejskiej,
  • 12:30 we wschodnioeuropejskiej,
  • 13:30 w moskiewskiej.
W takim razie dlaczego pisze się, że "mieszkańcy Europy obejrzeli koncert 15 stycznia we wczesnych godzinach popołudniowych", skoro transmisja w większości krajów europejskich powinna się odbyć w godzinach przedpołudniowych uwzględniając strefy czasowe i to 14, a nie 15 stycznia?

Tak, jak pisałam na początku tego wątku, potrzebny jest papierowy program TV sprzed 50 lat, jednej z europejskich telewizji, która wykupiła wówczas bezpośrednią transmisję koncertu Elvisa z Hawajów. Nie pomogą tu żadne książki, ani artykuły prasowe skoro do internetu przenikają z nich tak błędne, niespójne  i różnorakie informacje.

Strefy czasowe w Europie i godziny odpowiadające godzinie 00:30 na Hawajach, 14 stycznia 1973 roku - dwie różne prezentacje graficzne

Powyższe mapki różnią się tylko strefą czasową dla Białorusi, która mimo iż fizycznie znajduje się we wschodnioeuropejskiej, używa moskiewskiej. Oczywiście w 1973 roku był ZSRR, post-radzieckich państw jeszcze nie było, wtedy stanowiły republiki Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Strefy czasowe na świecie - trzy różne prezentacje

Honolulu International Center (HIC) w Honolulu na Hawajach (także Hawaian International Convention Center Arena, a obecnie Neal S. Blaisdell Center), gdzie 14 stycznia 1973 roku Elvis dał koncert "Aloha from Hawaii". Pierwsze zdjęcie jest z końca lat 60., drugie z początku 70., trzecie albo też końcówka lat 70., albo już lata 80., a później dwa panoramiczne współczesne - na jednym obiekt jest po prawej na środku, a na drugim po prawej u dołu

Honolulu International Center (HIC) w Honolulu na Hawajach (także Hawaian International Convention Center Arena, a obecnie Neal S. Blaisdell Center) - statua Elvisa Presleya postawiona tam na jego cześć, 26 lipca 2007 roku (odsłonięcie miało miejsce o godzinie 10:00 czasu lokalnego)

A tu Elvis na kilka dni przed koncertem na Hawajach. Ma na sobie pas "Gold Attendance" i prawdopodobnie spodnie od "Blue Madison Square Suit", w którego marynarce widzimy go też na HIC podczas próby 13 stycznia. Koszula też się zgadza. Ma opaloną twarz, szyję i dłonie, ale jeszcze blady tors, który później też opali

Hawaje, 14 stycznia 1973 roku - Elvis na scenie w trakcie koncertu transmitowanego przez satelitę na cały świat

Dwa ciekawe filmiki, choć niezbyt dobrej jakości, z przygotowań obiektu do koncertu na Hawajach, które wyszukał Krzysztof


P. S.
Większość zdjęć po otwarciu w nowym oknie będzie można zobaczyć w większym rozmiarze.


Ex Post

Uzupełnienie (z 10 stycznia 2023 roku):

Marta podesłała mi linka do tego artykułu:
https://www.elvis.com.au/presley/aloha-from-hawaii-via-satellite-fact-fancy.shtml

Już kiedyś na niego trafiłam, ale przeleciałam go tylko pobieżnie, ponieważ wówczas nie zamierzałam się zagłębiać w szczegóły. Jednak dziś przeczytałam go skrupulatnie i ... wszystkie pióra mi opadły.

Nie zamierzam go recenzować, bo nie jestem w stanie go zweryfikować. Po prostu nie ma jak, nie ma źródeł. Można by jedynie spróbować zweryfikować niektóre dane statystyczne, przy założeniu, że dotrzemy do roczników statystycznych z 1973 roku dla świata. Utopia.

Jego ogólny wydźwięk jest taki, że koncert satelitarny Elvisa, to jeden wielki mit, utworzony w ramach pijaru Pułkownika Parkera, aby nadać temu wydarzeniu znaczenia, wyjątkowości, blasku i miru. W rzeczywistości był to zwykły koncert, transmitowany przez jednego satelitę tylko do sześciu krajów (żadnego z Europy), natomiast cała reszta otrzymała go na taśmach video(!), a potem emitowała go z tych taśm ze znacznym przesunięciem czasowym, wynoszącym od kilku dni, miesięcy do nawet lat!

W Europie pierwsi wyemitowali go Duńczycy i Szwedzi, tydzień po premierze. W innych krajach Europy było to tak:
  • 20 stycznia 1973 roku - Dania (o godzinie 21:00 na antenie DR1)
    [21 stycznia 1973 roku],
  • 20 stycznia 1973 roku - Szwecja (o godzinie 21:00 w TV2, dziś svt2)
    [21 stycznia 1973 roku],
  • 21 stycznia 1973 roku - Belgia (o godzinie 20:25 i ponownie o 22:10, najpierw we flamandzkim BRT, dziś VRT, a później we francuskim RTBF),
  • 25 stycznia 1973 roku - Francja (na antenie ORTF i już w piątek 19 stycznia 1973 w radiu)
    [27 maja 1973 roku  (czarno-biały)]
    ,
  • 9 lutego 1973 roku - Norwegia (na antenie NRK, obecnie NRK1),
  • 8 marca 1973 roku - Szwajcaria (na antenie DRS, dziś SRF1, w ramach niemieckiej licencji)
    [3 czerwca 1973 - Włoska Szwajcaria (wersja kolorowa)],
  • 12 marca 1973 roku - Niemcy Zachodnie (o godzinie 21:00 na antenie ARD)
    [27 kwietnia 1973 roku (skrócona wersja 40 minut)],
  • 12 marca 1973 roku - Austria (o godzinie 21:00 na ORF, w ramach niemieckiej licencji),
  • 27 kwietnia 1973 roku - Holandia (na Nederland 1),
  • 31 kwietnia 1973 roku - Hiszpania,
  • 31 marca 1974 roku - Włochy (godzinna wersja czarno-biała; ponownie 3 października 1977 roku),
  • 5 marca 1978 roku - Wielka Brytania (o godzinie 19:15 w BBC),
  • 24 sierpnia 1981 roku - Finlandia (na MTV).
Ponoć w 1973 wyemitowała go jeszcze Hiszpania, ale nie można ustalić kiedy - fankluby podają od „już następnego dnia” do „kilka tygodni później”. W 1981 roku został pokazany także w Izraelu (choć kraj leży w Afryce, to nie wiedzieć czemu zawsze jest wykazywany jako europejski), ale nie wiadomo kiedy dokładnie.

Natomiast według autorów artykułu w tych krajach Europy "Aloha from Hawaii" nigdy(!) nie został wyemitowany:
  • Włochy,
  • Grecja,
  • Nowa Zelandia,
  • Turcja.
Co do Nowej Zelandii i Grecji się nie wypowiadam, ale w Turcji na pewno koncert pokazano przed 1979 rokiem. We Włoszech z tego, co wiem, również. A gdzie reszta krajów? Pominięto Albanię, a tam o dziwo był transmitowany, chociaż była zaliczana do bloku wschodniego, który wyłączono z transmisji, podobnie jak Chiny!

Ex Post z 11 stycznia 2023 roku:
Zapytałam "mojego" Włocha i odpowiedział tak:
"Nigdy nie transmitowali koncertu na żywo, we Włoszech dotarł jakiś czas później, ale w innych częściach świata też i nie obejrzało go nawet 1,5 miliarda ludzi".
Przysłał mi też trzy obszerne materiały na ten temat, ale ich jeszcze nie czytałam. W nich pewnie będzie informacja kiedy we Włoszech zobaczyli "Aloha from Hawaii" pierwszy raz.

c. d.

Przeczytałam. Jeszcze inne daty emisji - zaznaczę je na brązowo przy tym pierwszym wykazie powyżej. Dodałam też te, których nie wymieniono w tym artykule z Australii, a w nawiasie kwadratowym te daty, które się różnią w tych dwóch materiałach. Chociaż to pewnie niecelowa praca, bo co materiał, to inne daty transmisji.

Inne informacje jakie tam podają, są jeszcze bardziej szokujące. Niemniej niektóre ich argumenty są zasadne, ale znalazłam też wiele błędnych wywodów.

Aczkolwiek powiem tak, nie wierzę w aż taką mistyfikację satelitarnego przekazu jaką autorzy starają się udowodnić w artykule. Jest całe mnóstwo wątpliwości (sama je przedstawiałam w tym poście), ale oni po prostu wszystko wywrócili do góry nogami. A już najbardziej mierzi ich informacja o tym, że koncert obejrzało ponad miliard widzów, według nich 200 tysięcy. Zgodnie z tym, co napisali, jedyna prawdziwa rzecz, to występ Elvisa na Hawajach, każda inna, to już fałsz! Na tym może poprzestanę...


poniedziałek, 2 stycznia 2023

Elvis w Playboy Mansion

Hugh Marston „Hef” Hefner (9 kwietnia 1926 - 27 września 2017), zaczynał jako dziennikarz, a także rysownik kreskówek. Później został założycielem, właścicielem, wydawcą i redaktorem naczelnym magazynu „Playboy”* oraz właścicielem i założycielem spółki Playboy Enterprises Inc. Gdy stał się już rozpoznawalny i sławny miał też kilka ról filmowych.

* „Playboy” – ilustrowany magazyn erotyczny i publicystyczny dla mężczyzn, założony w 1953 w Stanach Zjednoczonych przez Hugh Hefnera. Jego logo to głowa króliczka z muszką.
Właścicielem magazynu jest Playboy Enterprises Inc.
Polska edycja "Playboya" ukazywała się w latach 1992–2019.

Spółka Playboy Enterprises Inc. po sukcesie magazynu "Playboy", rozwinęła się także w innych kierunkach, ale pomińmy to i skupmy się branży erotycznej. Kolejnym produktem, jeśli można to tak określić, stały się Playboy Clubs, które najpierw zaczęły pojawiać się w różnych miejscach Stanów Zjednoczonych, a z czasem na świecie. Były to głównie miejsca przeznaczone do odpoczynku, relaksu i rozrywki dla ludzi z górnych szczebli drabiny społecznej, a także wszelkiej maści celebrytów. Gości obsługiwały zgrabne i urodziwe dziewczyny w uniformach króliczka Playboya (czyli Playboy Bunny), których nie było wolno dotykać, ani się z nimi umawiać. Ale tak było tylko w klubach i klubach-kurortach*.

* Były wersje klubów-kurortów, które nazywano tak ponieważ były wyposażone w dodatkowe atrakcje - baseny, sauny, sale gier, kasyna, boiska do różnych gier, mini ZOO, wodospady, groty wypoczynkowe, kina, a jeden z nich miał nawet stok narciarski i wyciąg krzesełkowy. Spółka Playboy Enterprises Inc., pod marką "Playboy", z czasem prowadziła też typowe kasyna i hotele-kasyna.

Zupełnie inaczej było w rezydencjach - Playboy Mansion. Pierwszą z nich Hefner otworzył w 1959 roku w Chicago. Drugą w 1964 roku w Cincinnatii, acz jej status jest nie do końca jasny. Być może dlatego, że Hugh Hefner nigdy w niej nie mieszkał na stałe, jak w pozostałych dwóch, więc jedni nazywają ją tylko klubem, inni rezydencją, a internetowe biografie przemilczają. Trzecia i ostatnia, nazywana Playboy Mansion West, to pałacyk z 1927 roku, którego architektura została sklasyfikowana jako mieszanka stylów: tudor, gotyk i neogotyk, w Holmby Hills w Los Angeles. Dla gości Hugh Hefnera dostępna od 1971 roku, ale on sam przeniósł się do niej w 1974 roku i pozostał w niej do samej śmierci w 2017 roku.

Playboy Mansion były z zasady domami mieszkalnymi Hugh Hefnera i tymczasowymi mieszkaniami dla grupy dziewcząt nazywanych "Playboy Playmates"*, które zdecydowały się rezydować razem z nim. Ich rola była zdecydowanie inna niż "Playboy Bunnys" (Króliczków Playboya), choć ubiór w trakcie imprez obowiązywał ten sam. Playboy Bunnys, pracujące w klubach były cieleśnie nietykalne, podczas gdy Playboy Playmates, rezydujące w Playboy Mansion musiały być dostępne seksualnie dla Hugh Hefnera i brać udział w przyjęciach tam organizowanych, na które przychodziła śmietanka towarzyska (celebryci, ludzie na stanowiskach, bogacze). Jeśli chodzi o gości rezydencji, teoretycznie miały wybór jak daleko i z kim chcą się posunąć. Dlatego raz w tygodniu Hugh Hefner zamawiał dla swoich gości zawodowe prostytutki.

* Playboy Playmate, to w dosłownym tłumaczeniu "towarzyszka zabaw Playboya", co w przypadku niektórych kobiet może być krzywdzące, ponieważ tym terminem określano zarówno rezydentki Playboy Mansion, jak i dziewczyny miesiąca (Playboy Playmate of Month) i roku (Playboy Playmate of Year) magazynu "Playboy". O ile rezydentki Playboy Mansion były seksualnie otwarte dla Hugh Hefnera i większości jego gości, to te wybierane na dziewczynę miesiąca lub roku magazynu "Playboy" w większości już nie. Były to zwykle znane kobiety lub aktorki namówione na dobrze płatną sesję rozbieraną dla "Playboya", wykonywaną przez najlepszych fotografów na świecie: Kena Marcusa, Rona Harrisa, Suze Randall, Stephena Wayda, Annie Leibovitz, Helmuta Newtona, przy zapewnieniu intymności podczas zdjęć (czyli bez udziału osób trzecich, sam na sam z fotografem) i na tym ich związek z firmą Playboy Enterprises Inc. się kończył.

Hefner nie oszczędzał na dziewczynach-rezydentkach, utrzymując je i obdarowując prezentami. Każda z nich dostawała też kieszonkowe w wysokości tysiąca dolarów tygodniowo. Do rezydencji musiały wracać do godziny 21:00, w przeciwnym razie Hefner zrywał umowę i dziewczyna musiała opuścić posiadłość.

W Playboy Mansion West było 29 pokoi, część z nich zajmował Hugh Hefner i dziewczyny. Reszta była przeznaczona dla jego elitarnych gości, którzy przenosili się tam, zwykle na kilka dni lub miesięcy, celem oderwania się od życia codziennego, wypoczywając i relaksując się poprzez uczestnictwo w imprezach i "zabawach" jakie organizował Hefner, a także korzystając z obiektów jakie były na terenie posiadłości (korty, boiska, sale gier, baseny, ZOO, siłownie, parkowe tereny zielone itp.). To, co działo się na terenie rezydencji było objęte ścisłą tajemnicą, a goście mieli zagwarantowaną pełną dyskrecję.

Bywali tam goście (jednodniowi, którzy nie nocowali, tylko wyjeżdżali po imprezie) i goście-rezydenci. Oczywiście nie każdy mógł zostać gościem, czy gościem-rezydentem, szczególnie tych drugich Hefner starannie dobierał (selekcjonował). Dlatego, jak napisano w jednym artykule: „uczestnictwo w jednym z przyjęć Hefnera w rezydencji Playboya było oznaką statusu”. Zresztą podobnie było z członkostwem w Playboy Clubs, choć nie aż tak restrykcyjnie.

Jak czytamy w różnych artykułach:
"Wprowadzona na rynek w 1953 roku publikacja, szybko zaczęła być znana jako „mile widziane antidotum” w dusznych latach 50., dzięki dociekliwym artykułom i oczywiście nagim zdjęciom kobiet".

"Hefner rozszerzył swoją markę o kluby, hotele i oczywiście rezydencję Playboya, która początkowo znajdowała się w Chicago, zanim przeniosła się do obszaru Holmby Hills w Los Angeles".

"Od lat 70. XX wieku rezydencja stała się miejscem wystawnych przyjęć organizowanych przez Hefnera, w których często uczestniczyli celebryci i osoby z towarzystwa".

"Hefner często zapraszał różne gwiazdy do zamieszkania w swoim hedonistycznym pałacu przez dłuższy okres czasu".

"W latach 70. „Playboy” osiągnął szczyt popularności, a rekordowa sprzedaż przypadła na 1975 rok - ponad 5 milionów egzemplarzy".

"Według Los Angeles Times, lata 70. i 80., to także okres rozkwitu posiadłości [Playboy Mansion West]".
Pamela Anderson, która często bywała w Playboy Mansion West, powiedziała:
"Wówczas to był taki styl życia. Rezydencja Playboya była jak mój uniwersytet. Pełen intelektualistów, seksu, rock and rolla, sztuki i wszystkich ważnych rzeczy".
Hugh Hefner w Playboy Mansion West nie tylko organizował orgie seksualne. Były tam różne pokazy, występy, prelekcje, wystawy, a wśród uczestników nie tylko świat artystyczny, biznes i polityka, ale także tęgie głowy z kręgów naukowych. Lubił gości i prelegentów na poziomie.

Praktycznie po roku 1960, Elvis nie bywał w publicznych lokalach w obawie przed fanami. W latach 60. unikał też imprez w domach prywatnych gwiazd Hollywood, czy lokalach wynajmowanych przez nich do tychże celów. Głównym tego powodem był ich przebieg - morze alkoholu, narkotyki, wieczne intrygi, kłótnie, przechwałki, zaczepki i seksualne orgie. Jako młody mężczyzna, niezwykle przystojny, do tego miły, wesoły, uśmiechnięty, o nienagannych manierach, był na nich narażony na liczne, acz niechciane, awanse ze strony obu płci w każdym wieku. Elvis był w stu procentach heteroseksualny, a to środowisko niestety już wtedy obfitowało w osoby bi i homo, które pod wpływem używek i mając świadomość, że impreza jest zamknięta, chroniona przed dostępem mediów i osób niepożądanych, a jednocześnie pełna podobnych odmieńców, stawało się bardzo natarczywe i nachalne. Niemniej Elvis bywał na różnych imprezach zamkniętych, jeśli nie obawiał się zachowania innych osób. Myślę, że nie odrzuciłby zaproszenia do Playboy Mansion West wiedząc, że są tam piękne, zgrabne, bezpruderyjne hostessy w równych liberiach, a właściciel nie zaprasza do siebie byle kogo, no i mając rezydencję przysłowiowy rzut kamieniem od swojego domu.

Elvis również był "czytelnikiem" magazynu "Playboy". Widziałam kilka fotografii z lat 50., na których widać go było wśród innych gazet na stoliku i chyba jedno, gdy Elvis trzyma "Playboya" w ręce.

W 2011 roku (13 grudnia) na rynku pojawiła się książka "Storms Never Last: Memoirs of a Playboy Bunny Hardcover", autorstwa Joy Elaine McMillan, opisująca sukces spółki Playboy Enterprises Inc., poczynając od pierwszego produktu, magazynu dla mężczyzn "Playboy", po kolejne przedsięwzięcia pod szyldem tejże marki. Zbierając materiały do książki autorka przeprowadziła mnóstwo wywiadów z pracownikami imperium i jego gośćmi.

Pojawiło się w niej również nazwisko Elvisa Presleya. Jak informuje książka, w latach 70. piosenkarz spędził jedną noc rozpusty z ośmioma Playmates. Później pokój ten nazwano „Apartamentem Elvisa”, a decyzją Hugh Hefnera został wyłączony z użytku dla innych gości. Chociaż wielu A-listerów* prosiło go o pokój, z którego wcześniej korzystał Elvis Presley, nigdy się nie ugiął - „był niedostępny dla wszystkich oprócz Hefa”, jak pisano.

* Według słownika Cambridge - jeden z najbardziej znanych ze wszystkich znanych ludzi. Potocznie lister, to osoba lepsza od całej reszty lub za taką się uważająca. Z literą "A" przed - "A-lister" - to podkreślenie ważności tej osoby, jej postrzegania w społeczeństwie lub przez innych listerów. 

Tę rewelację, w jednym z wywiadów, dementuje Holly Madison, która poznała Hefnera w 2001 roku i od tego czasu przez siedem lat mieszkała w Playboy Mansion West. Ponoć na TikToku, w 2021 roku powiedziała, że „nie było pokoju Elvisa”. Twierdziła też, że rzekomo słyszała, jak sam Hefner mówił ludziom, że Król nigdy nie był nawet w rezydencji Playboya.

Aczkolwiek w tej sprawie zupełnie nie jest wiarygodna, gdyż po pierwsze z tematu "Playboy", po odejściu z rezydencji, zrobiła sobie źródło zarobkowania, pisząc książki, artykuły i udzielając wywiadu każdemu z mediów, które jej zapłaci. Po drugie przyjęła postawę eksperta w temacie imperium, osoby wszechwiedzącej, chociaż była tam zaledwie siedem lat, podczas gdy spółka Playboy Enterprises Inc. była na rynku prawie 70 lat, a rezydencja Playboy Mansion West funkcjonowała przez 46 lat. Po trzecie znana jest z negowania i kwestionowania wszystkiego, co na temat gości i imprez w rezydencji powiedzieli inni. Po czwarte dziewczę urodziło się w 1980 roku (trzy lata po śmierci Elvisa), a u Hefnera zamieszkała w 2001 roku, mając 21 lat - 24 lata po śmierci Elvisa i przynajmniej 26 lat po jego tam pobycie (licząc, że był tam najpóźniej w 1975 roku), a 30 lat, jeśli był tam już w 1971 roku, po jej otwarciu.

Rzecz jasna nie twierdzę, że Elvis Presley był tam na pewno, a w książce nie mogło dojść do jakiegoś przekłamania, niemniej nie trafiłam na wypowiedzi innych osób, które by to jakoś podważały. Holly Madison w tej kwestii jest po prostu bardzo mało wiarygodna z uwagi na fakty, które wypunktowałam w poprzednim akapicie.

W jednym z artykułów napisano:
"Chociaż nie jest jasne, czy Elvis Presley rzeczywiście mieszkał w rezydencji Playboya, król rock and rolla prawdopodobnie bywał tam gościem.

Łatwo sobie wyobrazić Elvisa spędzającego czas w rezydencji Playboya jako stałego gościa. W końcu lokalizacja w Holmby Hills była jednym z „najsłynniejszych domów w Los Angeles, gdzie odbywały się gwiazdorskie hedonistyczne zabawy”, jak zauważył Los Angeles Times".
Dzielnica Holmby Hills w Los Angeles, gdzie od 1971 roku mieściła się rezydencja Playboy Mansion West, sąsiaduje z dzielnicą Beverly Hills - w obu Elvis miał domy w latach 70., dokładnie w:
― Beverly Hills, przy Hillcreast Road 1174, w latach 1967-1973,
― Holmby Hills, przy Monovale Drive 144, w latach 1970-1975.

Konkretny rok odwiedzin Playboy Mansion West przez Elvisa Presleya nie został sprecyzowany, ale ja obstawiam 1974 lub 1975, ponieważ wówczas mieszkał tam już na stałe Hugh Hefner. Acz posiadłość przyjmowała gości od 1971 roku, a Hef nawiązując do tej sławnej nocy, mówił o początku lat 70., więc i wcześniejszych lat nie należy wykluczać. Hugh Hefner lubił Elvisa jako piosenkarza, ale zapewne darzył go też estymą, skoro postanowił wyłączyć z użycia tylko pokój, z którego korzystał Elvis, a nie żaden z pozostałych, zajmowanych przez inne wielkie nazwiska. A może trzymał go dla niego, na wypadek, gdyby znów chciał odwiedzić rezydencję?

Elvis zawsze żywo interesował się naturą bliźniaków, ponieważ sam nim był. Z czasem przeniosło się to również na jego kontakty seksualne. Ponieważ znalezienie bliźniaczek gotowych na wspólne tête-à-tête z jednym mężczyzną, jest prawie niewykonalne, rekompensował to sobie w inny sposób. Najpierw były to tancerki rewiowe, później doszły stewardesy, a na końcu prawdopodobnie dziewczyny Playboya.

Na ten typ partnerek seksualnych Elvis zafiksował się totalnie przede wszystkim w latach 70. Lamar Fike wspomina, że odbywał wtedy wycieczki do American Airlines Stewardess College w Fort Worth, gdzie rozglądał się za nowymi stewardesami, tak jak za tancerkami w klubach za czasów służby w armii. Pisała o tym także Alanna Nash w swojej książce "Baby, Let’s Play House. ELVIS PRESLEY and the WOMEN WHO LOVED HIM":
"(...) jeden z najbardziej pożądanych mężczyzn na świecie latał po kraju w poszukiwaniu kobiet, (...) a zwłaszcza takich, które wszystkie ubierały się tak samo, jak bliźniaczki".
Skoro Elvis był tak zakręcony, zdesperowany i zafiksowany na tym tle, to dlaczego nie dziewczyny Playboya, kolejna grupa kobiet upodobnionych do siebie wyglądem, poprzez uniform i figurę, jak tancerki i stewardesy?

Mówiąc szczerze, jedyna rzecz, która mnie dziwi w tym spotkaniu z dziewczynami Playboya to to, że było to tylko raz! To znaczy o tym jednym razie dowiedziała się autorka, w rzeczywistości Elvis mógł tam bywać więcej razy i to poza wiedzą swoich chłopaków. Zresztą kiedy przebywał w swoich domach w Los Angeles, czy w Palm Springs, najczęściej towarzyszyło mu ich niewielu, jeden, dwóch, trzech, bo w każdym z nich miał jakiś stały personel, zawsze minimum sprzątaczkę i kierowcę. Zdarzało się też, że czasem znikał cichcem z domu (niepostrzeżenie), zwłaszcza nocą i to nie tylko gdy był w Graceland.

Zintensyfikowane poszukiwania bliźniaczo wyglądających partnerek zaczęły się u niego dokładnie w 1969 roku, co prawdopodobnie było nie tylko efektem jego fascynacji podobieństwem rodzeństwa z ciąż mnogich, głównie tej samej płci - kobiet, ale przede wszystkim przesytem partnerek rekrutujących się spośród fanek i aktorek.

Ponadto w latach 70. Elvis był też bardziej otwarty na eksperymenty. Na przykład od czasu do czasu lubił seks z więcej jak jedną dziewczyną jednocześnie. Acz dotyczyło to tylko tej sfery, noce wolał spędzać w towarzystwie tylko jednej wybranki.

Zakładając, że Elvis był gościem rezydencji, to zastanawia mnie jak tam trafił? Czy było to na osobiste zaproszenie Hefnera, czy został tam wprowadzony przez innego rezydenta lub gościa, bo tylko tak można było się tam dostać. A jeśli został wprowadzony przez kogoś, to przez kogo?

Wbrew pozorom Elvis miał związki z osobami obu płci, które miały wejściówki do Playboy Club, jak i będącymi bywalcami Playboy Mansion West. Na przykład Elvis znał się z Dolly Parton, której zdjęcia kilka razy pojawiły się w "Playboyu", także na okładce.

Jego wielka miłość, Ann Margret, występowała w klubach Playboya, ale nie wiem czy bywała także w rezydencji.

Ann Pennington, która była jego kochanką w 1974 roku, w marcowym numerze "Playboya" z 1976 roku była Playboy Playmate of The Month. Z kolei jej starsza siostra, Jannice Pennigton, fanka i bywalczyni w domach Elvisa w Kalifornii, Playboy Playmate of The Month w numerze z maja 1971 roku. Notabene to ona ściągnęła swoją młodszą siostrę (Ann) do domu Elvisa i tak się poznali.

Wielokrotnie w "Playboyu" była Ursula Andress. W listopadzie 1975 roku oraz we wrześniu i grudniu 1981 roku, na okładkach. Raz była też albo Playboy Playmate of The Year w amerykańskiej edycji, albo Playboy Playmate of The Month w jakiejś obcojęzycznej edycji (na razie nie ma jak sprawdzić, bo jako jedyna dostępna jest tylko lista Playboy Playmate of The Month dla wydań amerykańskich).

4 czerwca 1963 roku Hugh Hefner został aresztowany za promowanie obscenicznej literatury po tym, jak opublikował numer Playboya, w którym znalazło się nagie zdjęcie Jayne Mansfield w łóżku z mężczyzną i kilka innych tejże samej aktorki z filmu "Promises! Promises!", którego wyświetlanie zostało zakazane w wielu stanach USA, ze względu na zbyt odważne ujęcia przedstawiające nagość. Jayne Mansfield też była kochanką Elvisa, ale w 1956 roku (jest omówiona bezpośrednio na liście "Dziewczyny i kobiety Elvisa").

To tylko kilka przykładów znajomości i zażyłości Elvisa z kobietami, które były w różny sposób powiązane z imperium Playboya. Gdyby poszukać, znalazłoby się ich znacznie więcej.

Czy za życia Elvisa pisano o nim w "Playboyu", nie wiem, ale sądzę, że tak. W każdym razie po jego śmierci, aż do lat dwudziestych XX wieku, wiele razy.

Informacja z książki "Storms Never Last: Memoirs of a Playboy Bunny Hardcover", Joy Elaine McMillan, ponownie wywołała dyskusję, czy Elvis gościł w kalifornijskiej rezydencji Hefnera, czy nie. Jednak temat nie jest nowy, od czasu śmierci Elvisa był poruszany wielokrotnie.

Swego czasu wyjaśniała to Wikipedia, w której można było przeczytać:
"Sekretny pokój, znany jako „Apartament Elvisa”, jest trzymany z dala od widoku publicznego. W wywiadzie telewizyjnym z marca 2007 roku, Hefner — wielbiciel Elvisa Presleya — wyjaśnił, że apartament jest dla niego wyjątkowy z powodu pewnej nocy na początku lat siedemdziesiątych, kiedy Elvis przebywał w nim wraz z co najmniej ośmioma dziewczynami. Hugh Hefner potwierdził, że ilekroć przyjeżdżają tam gwiazdy filmowe, gwiazdy sportu lub raperzy, zawsze proszą o „Apartament Elvisa”, lecz pozostaje on i najprawdopodobniej pozostanie niedostępny. Dodał: „Tak, Elvis kochał kobiety we wszystkich kolorach”".
Przynajmniej dwa razy pisał o tym Mirror UK:
"Król był jednym z regularnych gości rezydencji Playboya w latach 70. i podobno spędził jedną pamiętną noc z ośmioma króliczkami.
Nikt tak naprawdę nie wie, co działo się za tymi drzwiami, ale jego wybryki wywarły na gospodarzu tak wielkie wrażenie, że Hefner zapieczętował pokój i przemianował go na Apartament Elvisa.
Mówi się, że tylko piosenkarz mógł później przebywać w tym pokoju, który pozostawał zamknięty nawet po jego śmierci".
"Niemniej jednemu celebrycie udało się wywrzeć wrażenie: Królowi Rock 'n' Rolla.
W latach siedemdziesiątych Elvis Presley był jednym z najbardziej znanych gości rezydencji. Mówi się, że pewnego wieczoru kołysał się przez całą noc, zanim zniknął w jednym z pokoi wraz z ośmioma niecierpliwymi Króliczkami.
To, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami, pozostaje tajemnicą, ale Hugh Hefner najwyraźniej był pod takim wrażeniem, że nazwał to miejsce „The Elvis Room”".
Kiedyś był taki blog o historii rezydencji Hefnera (materiał nie podaje jego nazwy), na którym autor publikował różne ciekawostki, w tym wypowiedzi Hefa. Napisał na nim między innymi:
"Hugh Hefner twierdzi, że Elvis był gościem w rezydencji Playboya... to sam Hefner powiedział".
"Rezydencja Playboya zawiera 29 pokoi, w tym tajemniczy „Apartament Elvisa”, który jest jednym z niewielu pokoi, jakie są całkowicie niedostępne dla publiczności. Hugh Hefner jest wielkim fanem Elvisa Presleya i powiedział, że na początku lat 70. Elvis przebywał w tym pokoju jako jego gość, z ośmioma króliczkami Playboya jako jego… „towarzyszkami snu”".
Na forum elviscolectors.com, też nawiązano do tej strony (pierwszy cytat), a także do wypowiedzi Hugh Hefnera z 2007 roku (drugi cytat):
"Hugh Hefner pierwotnie wysunął to twierdzenie, dlatego jest ono powtarzane na blogu o historii rezydencji. Hugh Hefner opowiedział tę historię o Elvisie i od tamtej pory jest ona powtarzana przez innych".
"Hugh Hefner twierdzi, że Elvis był gościem w rezydencji Playboya na początku lat 70-tych i że w czasie, gdy tam przebywał, zabierał ze sobą do łóżka 8 lub 9 kobiet".
Czy Elvis i Hef się znali? Nie afiszowali się tym z oczywistych powodów, chodziło o dyskrecję, ale na pewno tak. Zanim Elvis kupił swój samolot w 1975 roku, w 1973 i 1974 latał czarnym DC-9 Hugh Hefnera, znanym jako „Big Bunny”, zawsze kiedy były jakieś trudności w wyczarterowaniu samolotu od innego przewoźnika. Oficjalnie mówiono, że podnajął samolot (również w celu nieujawniania ich znajomości, która mogłaby zaszkodzić Elvisowi), ale nieoficjalnie, że Hefner mu go użyczał. W sensie, że Elvis pokrywał koszty, ale Hef na tym nie zarabiał.

Podczas przynajmniej jednego z koncertów, Elvis wspomniał publiczności, że leciał odrzutowcem Playboya.

Elvis przedstawił Hugh Hefnera ze sceny, kiedy ten uczestniczył w Dinner Show w Hilton Hotel w Las Vegas, 29 stycznia 1974 roku.

O Elvisa i Hefnera pytano też Marty Lackera. Wiedział o samolocie, ale nie był pewny czy spotkali się osobiście. Jednak zasugerował, że Hefner prawdopodobnie przyszedł kiedyś za kulisy po koncercie w Las Vegas, chociaż on tego nie widział, bo nie pracował już wtedy dla Elvisa.

Nie ma opcji, żeby się osobiście nie znali. A spotkanie za kulisami nie było jedyne twarzą w twarz. Według mnie świadczy o tym choćby dwuletnie użyczanie samolotu. Przecież Hugh nie wydzierżawiał go innym, więc musiała to być z jego strony przyjacielska przysługa.

P. S.
Chciałam dołączyć zdjęcie Elvisa z widocznym magazynem "Playboy" obok, bo jedno mam na pewno, ale oczywiście nie mogę znaleźć. Gdyby ktoś z was miał, to prośba, podrzućcie.

Okładka książki "Storms Never Last: Memoirs of a Playboy Bunny Hardcover", autorstwa Joy Elaine McMillan, która ukazał się na rynku 13 grudnia 2011 roku. To w niej napisano o pobycie Elvisa w tym miejscu - Playboy Mansion West

Elvis przegląda na stoisku z gazetami zawartość magazynu "Playboy". Na jednej ze stron opisano, że to zdjęcie z 6 stycznia 1957 roku, w Warwick Hotel w New York City

Elvis na lotnisku w październiku 1974 roku, wysiada z samolotu DC-9, znanego jako „Big Bunny”, należącego do Hugh Hefnera. Można by powiedzieć: "Playboy wysiada z Playboya" :)

W 1971 roku Hugh Hefner zakupił nie tylko Playboy Mansion West, ale także samolot. Lecz nie dlatego żeby się przemieszczać, czy podróżować, tylko po to by móc na jego pokładzie urządzać imprezy i orgie seksualne w trakcie lotu, co wywołało niemałe kontrowersje

Od 1971 roku kolejna Rezydencja Playboya, znana również jako Playboy Mansion West. Hugh Hefner na stałe przeniósł się do niej dopiero w 1974 roku i mieszkał tam do swojej śmierci w 2017 roku. Do zakupu tej posiadłości, znajdującego się w Holmby Hills w Los Angeles w Kalifornii, niedaleko Beverly Hills, namówiła go Barbi Benton. Od lat 70. XX wieku rezydencja stała się miejscem wystawnych przyjęć organizowanych przez Hefnera, w których często uczestniczyli celebryci i inne osoby z towarzystwa. Obecnie jest własnością Darena Metropoulosa, syna inwestora-miliardera Deana Metropoulosa i jest wykorzystywana do działalności korporacyjnej

Tutaj nie mam pewności, jest to albo druga Rezydencja Playboya w Cincinnati, zakupiona w 1963 roku, a otwarta dla gości w 1964 roku, albo druga posiadłość w Holmby Hills w Los Angeles, w sąsiedztwie Playboy Mansion West, którą Hefner zakupił dla swojej żony (Kimberley Conrad) i dzieci wkrótce po przeprowadzce z Chicago do Los Angeles

Pierwsza rezydencja Playboy Mansion Hugha Hefnera, założona w 1959 roku w Chicago. Była to 70-pokojowa rezydencja z cegły i wapienia w Gold Coast w Chicago, która została zbudowana w 1899 roku. Po jego przeprowadzce do Kalifornii, jego firma oddała ją w użytkowanie za symboliczny czynsz School of the Art Institute of Chicago, a nieco później przekazał ją szkole na własność. Szkoła później sprzedała rezydencję, a nowy właściciel przebudował ją na luksusowe mieszkania własnościowe

Playboy Bunnys, czyli "Króliczki Playboya"

Pytany dlaczego akurat "Playboy Bunny", Hugh Hefner wyjaśniał, że powody były dwa. Zacytuję za jednym artykułem:
"W jednym z wywiadów Hugh Hefner przyznał, że inspiracją dla postaci "króliczka" był jego ulubiony bar z czasów studenckich – Bunny’s Tavern i słynne logo magazynu jest hołdem dla tamtego miejsca. Drugim powodem była reputacja zwierząt, które uchodzą za bardzo rozwiązłe".
Co ciekawe, sam Hugh Hefner na początku był bardzo konserwatywny w sprawach męsko-damskich i pozostawał prawiczkiem do czasu zawarcia pierwszego małżeństwa.

Na kompletny strój Króliczków Playboya (Playboy Bunny) składało się kilka elementów:
― opaska z uszami króliczka na głowę,
― biały kołnierzyk z czarną muszką na szyję,
― białe mankiety z czarnym guzikiem na nadgarstki,
― głównie ciemne (czarne) rajstopy (kabaretki lub szyfonowe ze szwem lub bez),
― niewysokie szpilki, zawsze w kolorze kostiumu;
― opięty kostium przysłaniający piersi, z gołymi ramionami i z bardzo wysokim podkrojem (do bioder) wykończonym sznurówkami oraz kotylion Playboya przypięty na wysokości prawego biodra.

Elvis Presley i Hugh Hefner na okładce grudniowego numeru "Playboya", z 1999 roku, wydanie na rynek japoński

Taka ciekawostka - zdjęcie Elvisa z lat 50. z dorobionymi różowymi uszkami Króliczka Playboya. Jak wyjaśnia Aga, która mi je przesłała, jest sprzedawanane jako "obraz" w jednym z wysyłkowych sklepów internetowych

P. S.
Wszystkie zdjęcia po otwarciu w nowym oknie będzie można zobaczyć w większym rozmiarze.