sobota, 31 grudnia 2016
Elvis na wesoło w NBC Special
18 komentarzy:
1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html
Świetna składanka. Wydaje mi się, że gdybym jako nastolatka była na występie Elvisa, też bym tak się zachowywała jak te piszczące panienki.
OdpowiedzUsuńZapomniałam Cię poinformować, że ściągnęłam od Ciebie zdjęcia pokoju bilardowego i telewizyjnego, aby przesłać przez GG synowi, który nie przepada za poduszkami na otomanie (po turecku na sedirze).
OdpowiedzUsuńZdziwił się, ale odpisał mi tylko : "taaa".
Ja zapewne też:)
OdpowiedzUsuńŁadne, młode kobiety posadzono wtedy na scenie i przy scenie, a reszta publiczności, mniej urodziwa, siedziała dalej :) Tak sobie wymyślił menadżer.
O, czyli synowi większa ilość poduszek nie przypadła do gustu. :)
Mój syn ma specyficzny gust, zupełnie inny od mojego. Jednak dokupię mu poduszki, bo bardzo mi się taki nadmiar podoba.
OdpowiedzUsuńPodczas występu Beatlesów dziewczyny też tak piszczały.
Bo to ładnie wygląda, zwłaszcza jak są zmyślnie ułożone i dobrane według jakiegoś klucza. Nie wiem Aniu czy będzie szczęśliwy, jak mu dorzucisz kilka.:) Inny gust, tak jak to facet, pewnie minimalista. :)
OdpowiedzUsuńO tak, na koncertach Beatlesów było to samo.
Gdybym dziś miała iść na koncert Elvisa, to jak nienawidzę operacji plastycznych i wszystkich panienek z ustami glonojada to gdyby tylko od tego zależało czy by mnie posadzili niedaleko niego, to jak nic poszłabym na każda operacje :)Czasu nie cofnę ale czekam az postęp spowoduje ze bedę ten koncert mogła oglądać w jakiś okularach, goglach i czym tam jeszcze ale tak jakbym tam była. Nawet jak bedę wtedy mieć 90 lat lub więcej to poczekam :P :)
OdpowiedzUsuńJuż są takie możliwości,mam na myśli hologramy.Na Youtube jest filmik z koncertu,gdzie Celine Dion śpiewa razem z Elvisem który wygląda jak żywy.Coś pięknego:-)
UsuńOd Celine Dion się zaczęło, ale później kilku innych wykonawców promowało się z jego hologramem. Chyba tylko jedna Celine Dion była w tym szczera, w ten sposób rekompensując sobie marzenie wspólnego występu z Elvisem, które z oczywistych powodów nigdy się już nie wydarzy.
UsuńNatomiast w przypadku całej reszty, było to tylko wyrachowanie marketingowe. W każdym razie takie jest moje zdanie.
Co do Celine zgadzam się że chciała po prostu spełnić swoje marzenie.Pozostała reszta chciała się z jego pomocą tylko wypromować.Nie mieli pomysłu na siebie więc sięgnęli po Elvisa.Dla mnie jest to nawet,,niesmaczne''że się tak wyrażę.Z kolei w 2019 roku pojawiła się informacja,jakoby jego córka Lisa planowała trasę z hologramem swojego sławnego ojca.I tak się zastanawiam czy tylko po to żeby spłacić swoje długi?Bo ponoć nawet matka odmówiła jej pomocy finansowej.
OdpowiedzUsuńTak, miała takie plany. Wiesz, ona nie ma realnych szans na ich spłatę, żadne występy tu nie pomogą. Nawet gdyby jej wszystkie anulowano, to za chwilę będzie to samo, bo nie zmieni trybu życia, dalej będzie żyć ponad stan. Priscilla i tak jej dużo dała, ale widzi, że to nie ma sensu, bo Lisa dalej robi swoje.
OdpowiedzUsuńNic ją ta sytuacja nie na uczyła. Wydaje więcej jak Elvis (relatywnie), a on przecież płacił za wszystko, nawet za studio RCA nagrywając materiał, do którego potem on nie miał praw, tylko RCA. Wszystkich utrzymywał, czy były koncerty lub sesje nagranionowe, czy nie (zespoły, orkiestrę, pracowników swoich domów, Memphis Mafię, lekarzy, pilotów itp.) Opłacał cała masę wydatków generowanych przez Parkera, a nawet ... podatek od jego dochodów!!!!!
Wiec na co Lisa wydaje pieniądze? Tylko na siebie. Pewnie na scjentologię, bo innego wytłumaczenia nie widzę.
No miał niestety tych wydatków,ale żeby nawet podatek od dochodów Parkera płacić?Przyznaję nie wiedziałam o tym.A co do Lisy,gdy przeczytałam że ona potrafiła sto milionów dolarów po ojcu przepuścić to mi się wierzyć nie chciało.Na pewno na tą sektę wszystko poszło,bo oni tam to potrafią takie pranie mózgu człowiekowi zrobić że szkoda słów.
OdpowiedzUsuńNo niestety, sama przecierałam oczy z niedowierzania, kiedy o tym pierwszy raz czytałam. Powiedzmy, że Elvis zarobił 100.000, to już na stracie Parker miał 50.000, a Elvis 40.000, bo 50.000 - 10.000 (10% podatku od kwoty 100.000).
OdpowiedzUsuńSzkoda słów,z tego Parkera to niezła pijawka.Nawet w dokumencie pt:,,Elvis-ostatnie 24 godziny''padają takie słowa-cytuję:Elvis był jego dojną krową."I to jest nawet przykre,że człowiek który miał w sobie tyle dobroci,był tak wykorzystywany.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Kiedyś napiszę o tym artykuł. To się w głowie nie mieści jak Parker go wykorzystywał. Nie mówiąc już o umowie menadżerskiej na niespotykaną dotąd skalę - 50% wszelkich dochodów dla Elvisa i 50% dla Parkera, przy czym wszystkie koszty po stronie Elvisa. Menadżer zwykle bierze od 10 do 20% (i jest to podziały zwykle dopiero po odjęciu kosztów) - tak jest od dziesiątek lat do dziś.
OdpowiedzUsuńJedyne jakie ponosił Parker, to niby utrzymanie swojego biura, ale są dowody w postaci faktur, że wcale tak nie było. Chyba Marty Lacker też o tym mówił, że Elvis mu wysyłał 10.000 dolarów miesięcznie na ten cel.
Nie mówiąc już u różnych spółeczkach, w których Elvisa udziały nie przekraczały 50%, zwykle było to dla niego tylko 25%, a reszta 75% dla Parkera. Albo u umowach pod stołem, typu "OK, to dla Elvisa nie milion, tylko 500 tysięcy, ale za to dla mnie pod stołem plus 250 tysięcy".
Dlatego tak blokował karierę filmową Elvisa, bo oczywistym było, że Elvisa przejmą lepsi i tańsi menadżerowie.
Ech, szkoda słów ....
No coż,tylko kasa się dla niego liczyła,nic więcej.
OdpowiedzUsuńA co do poczucia humoru Elvisa,to znalazłam stronkę na której można sobie poczytać o zabawnych pseudonimach jakie Elvis i jego świta mieli dla siebie nawzajem.Oj,uśmiałam się.A tutaj jest link:
OdpowiedzUsuńhttp://www.elvis-history-blog.com/memphis-mafia-nicknames.html
Dzięki. Stronę znam, ale tego artykułu nie widziałam.
OdpowiedzUsuńP.S.
Już lata na niej nie byłam, bo mi podpadli wieloma artykułami - w kilku powielali oszczerstwa Goldmana i atakowali Elvisa, w niektórych pełno błędów merytorycznych, albo jakieś pseudo prawdy wyssane z palca...
No,są tam niestety brednie takie że szok,tylko ja się właśnie na tych pseudonimach właśnie skupiłam.Wszystkiego i tak nie czytałam bo tylko szkoda nerwów na to.
OdpowiedzUsuń