Na YouTube pojawił się rzekomy przekaz od Elvisa z zaświatów. Polskie medium i jasnowidz, w osobie pana Marka Szwedowskiego, opowiada o swojej rozmowie z Elvisem Presleyem w zaświatach.
No cóż, dla mnie to przysłowiowa bujda na resorach. Jakoś nie wierzę w takich jasnowidzów. Prędzej dałabym wiarę wróżkom i wróżom, bo astrologia opiera się na astronomii. Poza tym nauka udowodniła wiele związków (oddziaływań) między zdarzeniami na Ziemi a kosmosem, którego jesteśmy cząstką - na przykład wpływ pełni księżyca, przypływy i odpływy, to wszystko ma swoje konotacje astronomiczne.
Zaznaczę, iż nie neguję kontaktów z ludźmi w zaświatach, bo zbyt wiele jest takich relacji, w niektórych przypadkach nawet dowodów w postaci nagrań. Jednak materiał pana Marka jest tak sztuczny, iż wątpię by rzeczywiście rozmawiał z Elvisem.
Natomiast takie bajanie, że chcę się połączyć z Elvisem i w mojej głowie powstaje wizja rozmowy z nim, to do mnie zupełnie nie przemawia.
Poza tym, tak jak napisałam autorowi przekazu w komentarzu, te wypowiedzi w ogóle nie były w stylu Elvisa Presleya. Przede wszystkim Elvis nie wypowiadałby się tak pretensjonalnie, nie ponaglał, okazując zniecierpliwienie. No i te infantylne i beztroskie wypowiedzi w stylu, że jest mu tam dobrze bo sobie gra, śpiewa i ma piękne stroje. Jak dla mnie to nieudolna próba uwiarygodnienia rzekomego przekazu, który w rzeczywistości został wymyślony na potrzeby kanału na YouTube. Tak samo jak to kilkukrotne powoływanie się na "hawajskie gitary".
Jeśli chodzi o samą treść (merytorycznie), faktycznie zgodna jest z tym, co Elvis mówił jeszcze za życia. Niemniej taki przekaz każdy z nas fanów mógłby przedstawić z marszu, nawet o wiele lepszy, brzmiący bardziej wiarygodnie.
Chciałam dołączyć ten klip do postu "Zjawiska paranormalne w życiu Elvisa", gdyż rozmowy z ludźmi po tamtej stronie wchodzą w zakres zjawisk paranormalnych. Jednakże doszłam do wniosku, że nie jest to dobry pomysł, ponieważ poruszone są w nim poważne i ważkie tematy, a w prawdziwość rozmowy pana Marka z Elvisem w zaświatach po prostu nie wierzę.
Wyczuwam w tym materiale jakiś fałsz i nieszczerość, zwykłą mistyfikację. A jakie jest wasze zdanie w temacie?
* * *
* *
*
Ex Post
Nowe informacje (14 lipca 2021 roku):
Kolejny taki materiał, tym razem w angielskim wydaniu, pana posługującego się personaliami Larry Flaxman, prawdopodobnie fikcyjnymi, który uczynił sobie z "seansów spirytystycznych" sposób na zarabianie. Pod klipem podaje wszelkie namiary na swoją osobę (strona web, Facebook, Instagram, YouTube, TikTok), a na końcu e-mail z dopiskiem "For media and business".
W opisie pliku podaje:
"To była zdecydowanie ciekawa sesja Ducha! Zawsze byłem wielkim fanem Elvisa "The King" Presleya i zastanawiałem się, czy mógłbym jakoś dotrzeć do niego w życiu pozagrobowym.
Kilka lat temu podczas wizyty w Graceland, prowadziłem moją aplikację "Ghost Radar" i dostałem naprawdę interesujące wyniki!"
Gość zadaje Elvisowi kilka trywialnych pytań, a z syntezatora dobiegają niby jego odpowiedzi. Pyta między innymi czy Elvis tęskni za fanami, za Priscillą, co sądzi o współczesnej muzyce i takie tam - nic ciekawego, godnego uwagi, o czym byśmy nie wiedzieli - każdy z nas fanów, mógłby sam odpowiedzieć na pytania jakie zadawał i te odpowiedzi byłyby tożsame z udzielonymi przez rzekomego ducha Elvisa. Krótko mówiąc, identyczna sytuacja jak w przypadku przekazu Szwedowskiego.
Filmik nosi tytuł "Shocking Elvis Presley spirit box session using the necrophonic Ghost Box App and spirit portal", co można przetłumaczyć "Szokująca sesja z duchem Elvisa Presleya przy użyciu nekrofonicznej aplikacji Ghost Box App i Portalu Ducha*, aczkolwiek nic w niej sensacyjnego nie ma.
* Portal Ducha - portal do kontaktów z duchami - przestrzeń, płaszczyzna, częstotliwość, kanał, na którym można porozumiewać się z duchami.
*
* *
* * *
Tak na marginesie ... Ostatnio trafiłam na film popularno-naukowy, w którym podano, że są już pierwsze dowody naukowe potwierdzające iż życie człowieka wcale nie kończy się na ziemi - jego fizycznego ciała tak, ale nie jego samego, jako istoty. Czyli nauka zaczyna potwierdzać coś, co zawsze było przez nią negowane i określane mianem wierzeń i zabobonów, mimo iż mówiły o tym wszystkie religie i kultury świata, choć różnie to nazywając - duszą, duchem, drugim życiem, ciałem astralnym.
P. S.
Podziękowania dla osoby, która przesłała mi linka do tego materiału, jak i materiału podanego w Ex Post.
Rzekomy przekaz od Elvisa z zaświatów za pośrednictwem polskiego medium i jasnowidza, pana Marka Szwedowskiego
Kolejna taka rozmowa z Elvisem w zaświatach - tym razem z Elvisem "rozmawia" niejaki
Danusiu napisałas na samym wstępie że to bajki. Oczywista oczywistość bajowania. Więc skoro tak myślisz i ja myślę tak samo .. po co w ogóle umieszczać na tak super forum taki post? I jeszcze załączać go do poważnego artykułu ? Dla mnie nie było tematu. Niepotrzebnie stracony czas na jakiegoś gościa który właśnie dzięki umieszczeniu postu i przesyłaniu linków zyskuje na wartości. Tylko jakiej?
Krzysiu słuszna uwaga. Zastanawiałam się czy to w ogóle robić, ale po przeczytaniu komentarzy pod jego "przekazem", w których ludzie rozpływali się w peanach pochwalnych na jego cześć, uznałam, że muszę. Przede wszystkim po to żeby zasygnalizować iż takie rzeczy się pojawiają i co my, prawdziwi fani Elvisa, o tym myślimy.
Dlatego też nie umieściłam go w tamtym poście, co z pewnością bym zrobiła, gdybym uznała materiał za wiarygodny, tylko tutaj jako nowy, odrębny post.
Zresztą wiesz, ja też podaję w swoich postach różne dziwne informacje, na jakie trafiam, które potem tutaj prostuję, by przestrzec innych.
Jeśli chodzi o trzecią grupę "chorych fanatyków", to zależy jak ją rozumiemy. Jeżeli tych wszystkich, którzy wymyślają różne głupoty, to z pewnością i ja się od nich odcinam. Jednak są ludzie szczerze zakręceni na punkcie Elvisa, tacy, którzy "otaczają" się nim na wszelkie sposoby i nie robią tego wcale na poklask, tylko z potrzeby bycia jak najbliżej Elvisa, ciągłego z nim obcowania, "posiadania go" w jakiejś formie ciągle przy sobie. I to mogę zrozumieć.
Mi w tej Krzysia wyliczance zabrakło jeszcze jednej grupy, do której ja sama siebie zaliczam, ludzi zafascynowanych Elvisem jako człowiekiem (nie tylko muzyką). Jego śpiew zwabił mnie do niego, później piękno, ale summa sumarum najbardziej urzekła mnie jego osobowość. Tak jak w głosie miał od męskiego basu po żeński sopran, tak w osobowości od skromności, nieśmiałości, po wielką klasę i odwagę.
Ja miałam na myśli coś zupełnie innego,czyli ludzi którzy np.stawiają mu kościoły bo wiem że są takie,a jeśli chodzi o otaczanie się np.jego wizerunkami to ok.rozumiem bo sama mam w swoim pokoju duży obraz z jego wizerunkiem,kalendarz,4 t-shirty na dodatek.Miałam właśnie na myśli te kościoły.Bo resztę rozumiem:-)
Jeśli chodzi o kościoły, długo miałam do tego taki sam stosunek jak Ty. I niektóre z nich, że użyje kolokwializmu, były popaprane, psychiatryczny odlot. Ale kiedyś wzięłam na warsztat temat kościołów Elvisa i przestałam je wkładać do jednego worka o nazwie "kościoły Elvisa". Dlaczego, to temat na długi post. Tak w skrócie, to nie wszystkie były sekciarskie. Część z nich była po prostu miejscem spotkań fanów Elvisa i modłów w jego intencji - nie nosiły żadnych cech sekciarstwa, czy wyjątkowo fanatycznego uwielbienia w tym złym rozumieniu. Niektóre starały się podążać za duchowym Elvisem, więc omawiano fragmenty Biblii i innych książek z kanonu, przytaczając uwagi jakie Elvis poczynił (czy to pisemnie na kartach, czy też słowne dyskutując z ludźmi), a potem o tym dyskutowano. Drugą taką pozytywną stroną była działalność charytatywna, wzorem Elvisa.
Dokładnie o te tzw.sekciarskie mi chodziło,bo te pozostałe to rozumiem że to taki wyraz uwielbienia dla niego.A niedawno oglądałam film pt:,,Kobieta która kochała Elvisa",w którym główna bohaterka w swoim domu zrobiła jakby to nazwać...takie jakby sanktuarium,w każdym pomieszczeniu były jego wizerunki,na zewnątrz ołtarz przy wejściu.Oglądając ten film tak sobie pomyślałam że fajnie by było w takim domu mieszkać:-))
Jeszcze wspomnę że ja ten film oglądałam w wersji angielskiej,bo gdybym chciała na jakiejś polskojęzycznej stronie to na niektórych bym musiała się rejestrować,logować czy jakieś pakiety wykupywać i Bóg wie co jeszcze Przyznam,zniechęciło mnie to,dlatego zadowoliłam się wersją angielską.A po przeczytaniu opisu filmu wiedziałam mniej więcej o co chodzi.
Fakt osobowość Elvisa jest ponad podziałem ..coś równoległego ..ale ma wpływ na każdą z grup . To sfera duchową bardziej. Elvis jako człowiek. Ja jednak podział stosuje do postrzegania jego jako artysty... Muzycznie zakręceni to pochłaniacze muzyki płyt vinylow szperaczy itp. fani . Bywalcy na koncertach dbający o jego pamięć muzyczna. Gadzeciarze to zbieracze koszulek kubków i wszystkiego co Elvis. Elvis jest zawsze piękny itp. Chorzy fanatycy to sekciarze .. udowadniający że był bogiem . Budujący kościoły .. budujący inne chore teorie ..przysparzający mu bardziej na wizerunku rysy niż błysk.
To tylko moja ocena. Ramy nie są nigdzie sztywne ale to trzy główne podgrupy ..ludzi których spotkałem i o których się słyszy i czyta.
1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij. 2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:". 3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL". 4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz. 5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Instrukcja graficzna tu: https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html
Danusiu napisałas na samym wstępie że to bajki. Oczywista oczywistość bajowania. Więc skoro tak myślisz i ja myślę tak samo .. po co w ogóle umieszczać na tak super forum taki post? I jeszcze załączać go do poważnego artykułu ? Dla mnie nie było tematu. Niepotrzebnie stracony czas na jakiegoś gościa który właśnie dzięki umieszczeniu postu i przesyłaniu linków zyskuje na wartości. Tylko jakiej?
OdpowiedzUsuńKrzysiu słuszna uwaga. Zastanawiałam się czy to w ogóle robić, ale po przeczytaniu komentarzy pod jego "przekazem", w których ludzie rozpływali się w peanach pochwalnych na jego cześć, uznałam, że muszę. Przede wszystkim po to żeby zasygnalizować iż takie rzeczy się pojawiają i co my, prawdziwi fani Elvisa, o tym myślimy.
OdpowiedzUsuńDlatego też nie umieściłam go w tamtym poście, co z pewnością bym zrobiła, gdybym uznała materiał za wiarygodny, tylko tutaj jako nowy, odrębny post.
Zresztą wiesz, ja też podaję w swoich postach różne dziwne informacje, na jakie trafiam, które potem tutaj prostuję, by przestrzec innych.
Wiem kochana.
OdpowiedzUsuńCóż dziele fanów na muzycznie zakręconych, gadzeciarzy i chorych fanatyków . Ten post to trzecia kategoria 🤣🤣
No cóż,ja bym siebie z całą pewnością zaliczyła do pierwszej i drugiej kategorii.A co do trzeciej to za nic nie potrafię tego zrozumieć.
UsuńJeśli chodzi o trzecią grupę "chorych fanatyków", to zależy jak ją rozumiemy. Jeżeli tych wszystkich, którzy wymyślają różne głupoty, to z pewnością i ja się od nich odcinam. Jednak są ludzie szczerze zakręceni na punkcie Elvisa, tacy, którzy "otaczają" się nim na wszelkie sposoby i nie robią tego wcale na poklask, tylko z potrzeby bycia jak najbliżej Elvisa, ciągłego z nim obcowania, "posiadania go" w jakiejś formie ciągle przy sobie. I to mogę zrozumieć.
UsuńMi w tej Krzysia wyliczance zabrakło jeszcze jednej grupy, do której ja sama siebie zaliczam, ludzi zafascynowanych Elvisem jako człowiekiem (nie tylko muzyką). Jego śpiew zwabił mnie do niego, później piękno, ale summa sumarum najbardziej urzekła mnie jego osobowość. Tak jak w głosie miał od męskiego basu po żeński sopran, tak w osobowości od skromności, nieśmiałości, po wielką klasę i odwagę.
Ja miałam na myśli coś zupełnie innego,czyli ludzi którzy np.stawiają mu kościoły bo wiem że są takie,a jeśli chodzi o otaczanie się np.jego wizerunkami to ok.rozumiem bo sama mam w swoim pokoju duży obraz z jego wizerunkiem,kalendarz,4 t-shirty na dodatek.Miałam właśnie na myśli te kościoły.Bo resztę rozumiem:-)
UsuńJeśli chodzi o kościoły, długo miałam do tego taki sam stosunek jak Ty. I niektóre z nich, że użyje kolokwializmu, były popaprane, psychiatryczny odlot. Ale kiedyś wzięłam na warsztat temat kościołów Elvisa i przestałam je wkładać do jednego worka o nazwie "kościoły Elvisa". Dlaczego, to temat na długi post. Tak w skrócie, to nie wszystkie były sekciarskie. Część z nich była po prostu miejscem spotkań fanów Elvisa i modłów w jego intencji - nie nosiły żadnych cech sekciarstwa, czy wyjątkowo fanatycznego uwielbienia w tym złym rozumieniu. Niektóre starały się podążać za duchowym Elvisem, więc omawiano fragmenty Biblii i innych książek z kanonu, przytaczając uwagi jakie Elvis poczynił (czy to pisemnie na kartach, czy też słowne dyskutując z ludźmi), a potem o tym dyskutowano. Drugą taką pozytywną stroną była działalność charytatywna, wzorem Elvisa.
UsuńDokładnie o te tzw.sekciarskie mi chodziło,bo te pozostałe to rozumiem że to taki wyraz uwielbienia dla niego.A niedawno oglądałam film pt:,,Kobieta która kochała Elvisa",w którym główna bohaterka w swoim domu zrobiła jakby to nazwać...takie jakby sanktuarium,w każdym pomieszczeniu były jego wizerunki,na zewnątrz ołtarz przy wejściu.Oglądając ten film tak sobie pomyślałam że fajnie by było w takim domu mieszkać:-))
UsuńO, a gdzie można go zobaczyć?
UsuńWielu fanów tak ma, takie ołtarzyki mu poświęcone, jak się kiedyś kapliczki robiło.
To jest dramat z 1993 roku,na Playerze jest,na Filmweb,na youtube nie ma niestety.Ale warty obejrzenia.
UsuńPrzepraszam jest na Youtube tylko w wersji angielskiej,,The woman who loved Elvis"taki ma tytuł.
UsuńJeszcze wspomnę że ja ten film oglądałam w wersji angielskiej,bo gdybym chciała na jakiejś polskojęzycznej stronie to na niektórych bym musiała się rejestrować,logować czy jakieś pakiety wykupywać i Bóg wie co jeszcze Przyznam,zniechęciło mnie to,dlatego zadowoliłam się wersją angielską.A po przeczytaniu opisu filmu wiedziałam mniej więcej o co chodzi.
UsuńNo właśnie zrobiłam kwerendę, w polskiej wersji jest na tych portalach, co mówiłaś, ale właśnie, konta, pakiety itp. Muszę poszukać na YouTube.
UsuńPo wpisaniu tytułu po angielsku film wyskoczy od razu,a w razie potrzeby link jest poniżej
Usuńhttps://youtu.be/7loWEj1sYrU
Ups, bo zaczynam się bać>:) A mnie do jakiej grupy zaliczasz?:)
OdpowiedzUsuńFakt osobowość Elvisa jest ponad podziałem ..coś równoległego ..ale ma wpływ na każdą z grup . To sfera duchową bardziej.
OdpowiedzUsuńElvis jako człowiek. Ja jednak podział stosuje do postrzegania jego jako artysty...
Muzycznie zakręceni to pochłaniacze muzyki płyt vinylow szperaczy itp. fani . Bywalcy na koncertach dbający o jego pamięć muzyczna.
Gadzeciarze to zbieracze koszulek kubków i wszystkiego co Elvis. Elvis jest zawsze piękny itp.
Chorzy fanatycy to sekciarze .. udowadniający że był bogiem . Budujący kościoły .. budujący inne chore teorie ..przysparzający mu bardziej na wizerunku rysy niż błysk.
To tylko moja ocena. Ramy nie są nigdzie sztywne ale to trzy główne podgrupy ..ludzi których spotkałem i o których się słyszy i czyta.
Tak,zgadzam się z Panem w 100%.
UsuńJa w sumie też.
Usuń