poniedziałek, 2 maja 2016

Projektanci Elvisa Presleya

Głównymi projektantami kostiumów scenicznych (kostiumografami) Elvisa Presleya oraz jego garderoby prywatnej byli:
  • Nudie Cohn (przed okresem hollywoodzkim i w trakcie),
  • Bill Belew (po okresie hollywoodzkim),
  • Gene Doucette (od 1972 roku).

Nudie Cohn

Data urodzenia: 15 grudnia 1902 Ukraina
Data śmieci:  9 maja 1984 USA

Życiorys i związki z Elvisem Presleyem:

Nudie Cohn, to nie było prawdziwe nazwisko tego projektanta. Naprawdę nazywał się Nuta Kotlyarenko i pochodził z Ukrainy. Urodził się w Kijowie 15 grudnia 1902 roku, w ukraińskiej rodzinie żydowskiej. Aby uciec przed pogromami w carskiej Rosji, rodzice wysłali go w wieku 11 lat (oraz jego brata Juliusa) do Ameryki. Zaczynał jako pucybut. Później próbował swoich sił w boksie. Imał się też innych zajęć aż do momentu, gdy w czasie swojego pobytu w pensjonacie w Minnesocie poznał Helen "Bobbie" Kruger, którą krótko później poślubił - w 1934 roku, w samym środku Wielkiego Kryzysu. Nowożeńcy przenieśli się do Nowego Jorku i tam otworzył swój pierwszy sklep "Nudie dla pań", z bielizną dla pań, ale przede wszystkim specjalizujący się w oryginalnej (niestandardowej) bieliźnie dla wszelkiego rodzaju tancerek.

Na początku 1940 roku, wraz z żoną przeniósł się do Kalifornii i zajął się projektowaniem oraz produkcją odzieży. Początkowo za pracownię projektancką i krawiecką (warsztat pracy) służył mu przydomowy garaż. W 1947 roku Cohn namówił młodego piosenkarza country (Tex Williams) aby ​​kupił mu maszynę do szycia, z pieniędzy jakie ten uzyskiwał z aukcji koni. W zamian Cohn zobowiązał się projektować i szyć dla niego odzież. Kiedy jego kreacje dla Williamsa zyskały rozgłos, Cohn postanowił rozkręcić interes. W tym celu otworzył kolejny sklep "Nudie's of Hollywood" na rogu ulic Victory i Vineland w North Hollywood. Zaczął w nim sprzedawać wymyślne i ekskluzywne kreacje "western-country", które wtedy były w modzie.

Projekty Cohna były ekstrawaganckie. Przeniósł zachodni styl z "liberalnego do nowego poziomu ostentacji" (jak napisano o nim w Wikipedii), z bardzo hojnym użyciem fałszywych brylantów i tematycznych obrazów uzyskanych techniką haftu ściegiem łańcuszkowym.

Jednym z jego pierwszych projektów, w 1962 roku, był brzoskwiniowy kostium dla piosenkarza Portera Wagonera. To było to na co czekali wykonawcy muzyki country. Jego firma szybko zaczęła się rozwijać, a do grona klientów zaczęli dołączać inni artyści (filmowi, estradowi itp.). W 1963 roku był zmuszony przenieść swoją działalność do większego obiektu na Lankershim Boulevard w North Hollywood i przemianował ją na "Nudie's Rodeo Tailors".

Wśród jego najbardziej znanych wyrobów był "Gold Lame Suit" - złoty garnitur zaprojektowany specjalnie dla Elvis Presleya. Cohn zaprojektował też słynny strój noszony przez Roberta Redforda w filmie "Electric Horseman" (1979), który jest obecnie własnością Narodowego Muzeum Cowboy & Western Heritage w Oklahoma City. Cohn ma na swoim koncie nie tylko suto zdobione garnitury dla muzyków country, ale także wiele kostiumów filmowych noszonych na planie przez największe gwiazdy kina (np. aktora i piosenkarza Roya Rogersa, czy aktora, piosenkarza i tekściarza Dale'a Evansa). Ubierał też takie nazwiska sceny jak: John Lennon, John Wayne, Gene Autry, George Jones, Cher, Ronald Reagan, Elton John, Robert Mitchum, Pat Buttram, Tony Curtis, Michael Landon, Glen Campbell, Hank Snow oraz liczne grupy muzyczne.

Cohn był projektantem wzbudzającym kontrowersje i lubiącym drobne skandale ze sobą w roli głównego aktora. Przechadzał się dumnie po mieście we własnych "oburzających" (jaskrawych, kolorowych, mocno zdobionych kamieniami i haftami) garniturach i kowbojskich kapeluszach (również przemyślnie zdobionych). Jego znakiem rozpoznawczym były niedopasowane buty (każdy inny). Była to z jego strony pewna nonszalancja, która miała swe źródło w początkach lat 30., a miała jemu i innym przypominać "jego skromne początki w 1930 roku, kiedy nie mógł sobie pozwolić na pasującą parę butów" - jak mówił. Był ekscentrykiem.

Innym jego grzechem były zdobione wnętrza samochodów (zewnętrznie też je zdobił, ale nieznacznie). Między 1950 a 1975 rokiem przerobił tak 18 pojazdów, w większości były to białe kabriolety Pontiac Bonneville. Wtedy wyśmiewane, dziś cenione i poszukiwane zwłaszcza przez kolekcjonerów. Zyskały przydomek "Nudie Mobiles". Kilka takich aut przygotował też dla innych artystów (na ich zamówienia), w tym ponoć nawet dla Elvisa Presleya. Kabriolet Bonneville przeznaczony dla piosenkarza country Webba Pierce'a obecnie znajduje się na wystawie w Country Music Hall of Fame Museum w Nashville. Natomiast Pontiac Grand Ville Cabrio można zobaczyć na końcu teledysku "The Streets of Bakersfield" z 1988 roku Bucka Owensa i Dwighta Yoakama - to właśnie ten sam samochód, który jak twierdzi kierownik Owensa, został pierwotnie zbudowany dla Elvisa Presleya. Nawet w Europie można podziwiać jego dwa auta - na wystawie Bobbejaanland, niedaleko Brukseli.

Nudie Cohn zmarł w 1984 roku w wieku lat 81. Był żegnany przez liczne osobiści i wielu swoich sławnych klientów.

Kreacje Cohna, zwłaszcza te noszone niegdyś przez znane gwiazdy cieszą się ciągle zainteresowaniem i uzyskują wysokie ceny na aukcjach, gdy tylko się na nich pojawią. Na przykład w grudniu 2009 roku, sprzedano na aukcji Christie, za 16 250 dolarów, białą koszulę projektu Nudiego, która była własnością Roya Rogersa.

Salony Nudiego Cohna

Projekty i wyroby western-country Nudiego Cohna, w tym się specjalizował i na takie rzeczy miał największe zamówienia

Pontiac Grand Ville Cabrio z przerobionym i ozdobionym przez Nudiego wnętrzem, który wisi obecnie nad barem Buck Owens Crystal Palace w Bakersfield w Kalifornii. To ponoć właśnie ten samochód, który początkowo został zrobiony dla Elvisa

Elvis poznał Nudiego w 1957 roku za pośrednictwem swojego menadżera Toma Parkera, który przyjaźnił się z nim. Najsławniejszym strojem, który Nudie zaprojektował dla Elvisa był "Gold Lame Suit". Elvis czuł się tym skrępowany, może dlatego, że Parker nazywał go "złotym chłopcem" i mogło to się Elvisowi źle kojarzyć, jednak w końcu założył ten strój na kilka koncertów. W późniejszych latach zaprojektowano dla niego jeszcze dwa inne złote garnitury (oba były dziełem Billa Belewa) - kategorycznie odmówił ich założenia. W przypadku drugiego, raz założył samą marynarkę do czarnych spodni. Na występ w trzecim złotym garniturze nigdy nie dał się namówić (o tym więcej będzie w innym poście).

Nudie zaprojektował dla Elvisa też kilka strojów filmowych, jeden na występ telewizyjny i trochę prywatnej garderoby. Ponadto twierdzi, że zaprojektował dla Elvisa również inne jumpsuity, których Elvis nigdy nie odebrał (przedstawię je w oddzielnym poście).

Trudno powiedzieć w jakich okolicznościach projektant rozstał się z Elvisem. Faktem jest, że po okresie hollywoodzkim, kiedy Elvis wrócił do występów na żywo, jego garderobą zajął się już Bill Belew, którego poznał 11 czerwca 1968 roku, podczas przygotowywania "Comeback Special '68".

Pierwszy złoty garnitur Elvisa, projekt Nudie Cohn

Strój zaprojektowany przez Nudiego na występ Elvisa w programie telewizyjnym "The Steve Allen Show", w dniu 1 lipca 1956 roku 

Kreacja filmowa Nudie Cohna dla Elvisa do filmu "Loving You". Filmowanie rozpoczęło się w połowie stycznia 1957 roku w Paramount Pictures

Kreacja filmowa Nudie Cohna dla Elvisa Presleya do filmu "Clambake" (1967)

Nudie Cohn stworzył też dla Elvisa kilka prywatnych ubrań. Elvis upodobał sobie kurtkę z czarnej skóry, którą często nosił i lubił w niej jeździć konno

Bill Belew

Data urodzenia:  20 maja 1931
Data śmieci:  07 stycznia 2008

Życiorys i związki z Elvisem Presleyem:

Jego pełne imię  i nazwisko brzmi William Lewis Belew. Urodził się w Stanach Zjednoczonych, w miejscowości Crozet w stanie Virginia. Bill Belew został bardzo znanym i cenionym amerykańskim kostiumografem. Był to jego zawód wyuczony - ukończył Parsons School of Design w Nowym Jorku.

Tworzył kostiumy dla takich gwiazd sceny, estrady i telewizji jak: Ella Fitzgerald, Gladys Knight, Gloria Estefan, Josephine Baker, Brooke Shields, Joan Rivers, Dionne Warwick, Lynn Redgrave, Lena Horne, Gloria Swanson, Sandy Duncan, Victoria Principal, Pia Zadora, Joan Van Ark, Brooke Shields, Jaclyn Smith, Joan Rivers, Roberta Flack, Dionne Warwick, Milton Berle, Doc Severensen, a także grup muzycznych, np. The Osmonds, The Jackson.

Przede wszystkim specjalizował się w kostiumach do sztuk teatralnych, musicali, oper, baletów, programów telewizyjnych i seriali - ponad 70. 

Z telewizją zaczął swoją współpracę w 1960 roku i obsługiwał takie programy i filmy jak "The Emmy Awards", "The American Music Awards", "The Grammy Awards", "The ABC 25th Anniversary Special", "The David Copperfield Music Show", "The CBS Rolling Stones Special", "The Carpenters Special", "The Steve Allen Show", "The Captain and Tennille", "The Flip Wilson Show", "Dick Clark Wednesday Live", "The Everly Brothers", "The Lennon Sisters Series", "Gladys Knight and the Pips", operę mydlaną NBC "Santa Barbara", komedie "Mr. Belvedere", "Teachers Only", "Sister Kate". 

Jego najsławniejsze kreacje baletowe to: w The New York City Ballet przedstawienie "The Firebird" i "Giselle", a w The San Francisco Ballet "America". 

Kreacje teatralne i operowe: "Sweet Charity", "Funny Girl" w The Long Beach Civic Light Opera, "Don Juan in Hell" i "An Evening with Kaye Ballard" w The Henry Fonda in Hollywood, "Dear Liar" w Huntington Hartford, "Shalom Alecheim" w Chicago Yiddish Theatre i "Tosea" w Chicago Opera.

Belew zmarł w wieku 76 lat, w Palm Springs w Kalifornii, z powodu komplikacji związanych z cukrzycą.

Bill Belew - szkic kostiumu do "The Carpenter's Special"

 Zaskakująco podobny do "elvisowych" kostium Donnego Osmonda - napoleoński kołnierz, ten sam krój i szpic rękawów, makrama, podobny styl i miejsca zdobienia, a nawet chusteczka na szyję!

Bill Belwe ubierał też śpiewające rodziny - Osmondów i Jacksonów. Wiele ich kostiumów podobnych jest do tych jakie zaprojektował dla Elvisa (zwłaszcza Osmondów), a jeden wręcz zaskakująco. W 1972 roku miał zaprojektować kostium dla Donnego Osmonda, jednego z członków sławnej śpiewającej rodziny, występującej pod nazwą "The Osmonds". Kostium wypisz, wymaluj odwzorowuje te, które wcześniej wykonał dla Elvisa! Czyżby Bill Belew poszedł na łatwiznę? A może nie wyrobił się czasowo i kostium początkowo przewidziany dla Elvisa trafił do Osmonda? Albo też wykonał taki na prośbę Donnego, któremu spodobały się jumpsuity Elvisa i zapragnął mieć taki sam?

Szerszemu ogółowi Bill Belew jest szczególnie znany ze strojów scenicznych wykonanych dla Elvisa Presleya. Gdy trwały przygotowania do koncertów, z których materiał promujący powrót Elvisa do śpiewania na żywo, miał się ukazać w stacji NBC w grudniu 1968, poproszono Belewa by zaprojektował dla niego ubiór (zrobił to reżyser i producent programu Steve Binder). To właśnie on stworzył obcisły czarny skórzany strój, który Elvis nosił w 1968 w programie NBC "Comeback Special '68" (nazwa "Elvis" pod jaką został wyemitowany program nie przyjęła się i od początku przechrzczono go na "Comeback Special '68") oraz podobnie uszyty jeansowy. Oprócz tego, złoty garnitur z czarnym obramowaniem oraz biały garnitur na finał, do piosenki "If I Can Dream", a także burgundowy, w którym Elvis wystąpił podczas tzw. "Segmentu Gospel".

Gdy w dniu 11 czerwca 1968 skontaktowano obu panów ze sobą, Belew przedstawił Elvisowi swoją wizję stroju, jaki dla niego zaplanował na ten właśnie program. Elvis wysłuchał go z uwagą, skinął głową i zgodził się praktycznie z wszystkimi pomysłami i sugestiami Belewa bez zastrzeżeń. Pierwsze uzgodnienia dotyczyły kostiumu "Black Leather". Jak zeznają świadkowie tej rozmowy Bill Belew zaniemówił i przez dłuższą chwilę stał osłupiały. Takiego klienta jeszcze nie miał wśród wielkich gwiazd - te zazwyczaj były marudne, kręciły nosem, miały tysiące uwag i z wszystkiego były wiecznie niezadowolone. Gdy minęło pierwsze zaskoczenie, jeszcze lekko oszołomiony, skomentował tę sytuację z niedowierzaniem:
"Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim brakiem wybujałego ego u tak wielkiej gwiazdy!"
To pozytywne wrażenie obu panów przypieczętowało dalszą współpracę Belewa z Elvisem - odtąd projektował dla niego nie tylko jumpsuity, ale także odzież prywatną, aż do śmierci swojego klienta.

Elvis był dla Belewa niczym wymarzona modelka dla każdego stylisty. Jak sam mówił o nim "To było wspaniałe ciało do projektowania. On naprawdę wszystko nosił z wyjątkowym wdziękiem i miał talent do ubierania się [red. dobry gust]". Bill Belew powiedział też: "Można być odważnym jako projektant i założyć na Elvisa cokolwiek, a on potrafiłby sprawić, że to zadziała".

W wywiadach Belew lubił wspominać słowa innego projektanta - Versace, który w jednym ze swoich wywiadów zapytany o niespełnione marzenia zawodowe powiedział:
"Jest jedna taka rzecz, której zazdroszczę Billowi Belewowi, że to on ubiera Elvisa Presleya. To zajęcie, które chciałbym wykonywać, bo wiem, że bym je lubił."
W późniejszych wywiadach Bill zapytany jak mu się pracowało z Elvisem zawsze podkreślał, że Elvis był wyjątkowym klientem.
"Po prostu był tak wielki, że nigdy nie zakwestionował niczego, co kiedykolwiek dla niego zrobiłem."
Elvis załatwiał to inaczej - "wietrzył szafę" jak to się dziś mówi. Wołał swoją świtę, otwierał szafę i mówił żeby sobie brali co im się podoba. Belew o tym doskonale wiedział i za to go cenił. Elvis nigdy nie wybrzydzał, brał wszystko to, co Belew dla niego przygotował. A jak mu się coś nie podobało, to rozdawał innym, ale nawet wtedy robił to w bardzo wyważony sposób, z wielkim taktem, tak by nikogo nie urazić, a zwłaszcza projektanta. Najpierw rzeczy dłuższy czas przeleżały się w jego szafie, a dopiero potem się ich pozbywał. Z pozoru wyglądało to tak, jakby artysta po prostu stopniowo wymieniał swoją odzież. :)

Jedyny rozdźwięk między panami nastąpił za sprawą złotego garnituru (jednego z sześciu zaprojektowanych na "Comeback Special '68"). Belew zaprojektował go w nawiązaniu do pierwszego złotego kostiumu Elvisa projektu Nudiego Cohna, z 1957 roku. Miał symbolizować sukces. Nosząc swój pierwszy złoty garnitur podczas występów Elvis zyskał jeszcze większą sławę (oczywiście nie za sprawą kostiumu), a kolejny złoty, po powrocie do koncertowania na żywo, miał ją niejako podtrzymać (takie jakby odnowienie symboliki). Elvis nigdy nie uzasadnił swojego sprzeciwu, ale był wyraźnie zakłopotany. W końcu wypracowali prawie to samo kompromisowe rozwiązanie co w 1957 roku - zgodził się nosić złotą górę do spodni od czarnego smokingu i to tylko przez kilkanaście minut. W 1957 roku było to trochę inaczej - dał się przekonać i dwa razy wystąpił w pełnym garniturze, a kilka razy wykorzystał samą marynarkę lub spodnie. To jednak nie koniec przygód Elvisa ze złotymi garniturami i jego awersji do nich, ale o tym więcej przy innej okazji.

Po emisji programu, w dniu 3 grudnia 1968, krytyka bardzo pozytywnie odniosła się do występu Elvisa, a także do jego ubioru. Koncert ten stał się najchętniej oglądanym show ze wszystkich nadanych w 1968 roku. Telewizja kochała Elvisa i jego kreacje, a krytycy muzyczni i z branży mody, wyrażali swoje uznanie tak dla artysty jak i jego projektanta Billa Belewa. To właśnie wtedy, za sprawą informacji, że projektuje dla Elvisa, jego nazwisko zaczęło zyskiwać renomę.

Gdy w 1969 roku Elvis podpisał kontrakt z International Hotel w Las Vegas, pułkownik Parker skontaktował się z Billem Belewem w jego imieniu i zapytał, czy byłby zainteresowany dalszym projektowaniem dla jego podopiecznego. Odpowiedzią Billa było entuzjastyczne "yes".

Bill zrobił rozeznanie w gustach Presleya i jego oczekiwaniach co do kostiumów na scenę. Skontaktował się z Ice Capades aby zorientować się z czego robi się kostiumy dla łyżwiarzy figurowych, ponieważ one spełniały właśnie takie wymogi, jakich oczekiwał jego klient. Ustalił, że materiałem tym jest gabardyna, która jest mocna, ciągliwa, a jednocześnie "oddycha", co było bardzo ważne ponieważ Elvis mocno się pocił na scenie z powodu ruchów tanecznych jakie wykonywał, gorących świateł scenicznych i pokazów sztuk walki (karate), które przeniósł do swoich numerów koncertowych.

Stroje sceniczne jakie Bill Belew przygotowywał dla Elvisa charakteryzowały się szeroko rozkloszowanymi nogawkami u dołu spodni, wysokimi kołnierzami w stylu napoleońskim, poszerzanymi mankietami rękawów w tylnej części wydłużonymi w szpic, szerokimi pasami i pelerynami. Kostiumy te były zwykle suto zdobione perełkami, koralikami, ćwiekami, kamieniami, cekinami oraz haftami. Jumpsuity te w większości były w kolorze białym, co Belew w wywiadach uzasadniał następująco:
„Oświetlenie sceniczne w Las Vegas było wciąż we wczesnym stadium rozwoju. A my zrozumieliśmy, że kolor, który najbardziej z nim współpracuje to biały. To pozwalało na zmianę kolorów na nim [red. na Elvisie przez operatora światła, za pomocą różnych kolorowych filtrów], a czarny strój pochłaniał wszystkie kolory światła. Ciężko było go doświetlić. Eksperymentowaliśmy z niebieskim, który był jednym z jego ulubionych kolorów. Z czerwonym. Stanęło na białym, który był najlepszy. Oczywiście, chcesz też, żeby gwiazdą była osoba, a nie ubranie.”
Belew zaprojektował także ciemny welwetowy garnitur, w którym Elvis udał się na spotkanie z prezydentem Richardem Nixonem w Gabinecie Owalnym Białego Domu (garnitur pierwotnie był przeznaczony do wykorzystania podczas mającego się zacząć w styczniu sezonu w Las Vegas). De facto na to spotkanie Elvis założył samą marynarkę. Pod spodem miał ciemny jumpsuit Herringbone (czarny lub granatowy, przypuszczalnie jednak granatowy, bo welwetowy garnitur wcale nie był czarny, jak podają źródła, tylko ciemno granatowy - informacja ta pochodzi z wywiadu udzielonego przez Billa Belewa), a pod nim białą koszulę zamiast chusteczki, jaką zakładał podczas wystepów. 

Kwestię napoleońskich kołnierzy i kroju samych jumpsuitów wyjaśniałam już w poście "Ubiór Elvisa Presleya i jego sceniczne kostiumy - jumpsuity".

Wśród najbardziej znanych kombinezonów Belewa przygotowanych dla Elvisa są: "Aloha" (stworzony w 1973 roku specjalnie na charytatywny koncert z Hawajów, pierwszy raz w historii transmitowany przez satelitę na cały świat - obejrzany przez półtora miliarda ludzi z ponad 40 krajów) i Peacock (pierwszy raz noszony na Forum w Los Angeles w 1974 roku). 

W 1972 roku Bill, dzięki sławie i uznaniu, które zyskał projektami dla Elvisa, stał się bardzo zajętym i rozchwytywanym kostiumografem i po prostu nie dawał już rady. Wtedy nawiązał współpracę z Gene Doucettem, innym projektantem, słynącym ze swoich haftów. Początkowo dostarczał mu uszyte garnitury, a Gene je wykańczał. Od 1974 roku do końca życia Elvisa, praktycznie wszystkie były już dziełem wyłącznie Gene Doucetta, niezależnie od tego, co sam Belew mówił czasem w wywiadach.



Bill Lewis Belew i jego projekty jumpsuitów dla Elvisa Presleya. Na ostatnim zdjęciu trzy najbardziej znane kostiumy z kilkunastu jakie zaprojektował dla Elvisa na Comeback Special '68, a w tle złoty autorstwa Nudiego Cohna

Gene Doucette

Data urodzenia:  8 lutego 1948 roku

Życiorys i związki z Elvisem Presleyem:

Gene Doucette urodził się 8 lutego 1948 roku na Brooklynie, w stanie Nowy York. Jest drugim z czworga dzieci (2 chłopców i dwie dziewczynki). W jego żyłach płynie francusko-kanadyjska i iracko-hinduska krew. Jego ojciec był drukarzem, a matka kelnerką.

Gene jest artystą samoukiem. Uważa, że wszystkie talenty jakie posiada zawdzięcza swojej matce i od niej one pochodzą. Kiedyś powiedział: "Każdy talent jaki posiadam, tak naprawdę pochodzi od niej. Mogę mieć tylko nadzieję, że jest ze mnie dumna". Myślę, że Gena z Elvisem zbliżył właśnie ich podobny stosunek do swoich matek. Oboje byli zapatrzeni w swoje rodzicielki, uwielbiali je, nobilitowali na każdym kroku i kochali ponad własne życie.

W 1970 roku Gene przeniósł się do Los Angeles, bo tam zaoferowano mu pracę. Jednak suma summarum został wykiwany i do zatrudnienia nie doszło. Utknął w Los Angeles z dwoma walizkami i 25 dolarami w kieszeni. Szybko musiał znaleźć inne rozwiązanie. Podjął pracę jako chłopiec autobusowy. Później pracował jako kelner, sprawdzający supermarketów (pilnujący porządku, zwłaszcza towarów na półkach) oraz sprzedawca ubrań.

Na aukcji MGM Gene poznał kostiumografa Kenta Warnera, który pomógł mu dostać pracę w Berman’s Costumes. Mniej więcej w tym samym czasie, Gene podjął zatrudnienie w Pzazz Designs, spółce z siedzibą w Hollywood. Tam pracował z właścicielem i operatorem Nickiem Sherlocka. Na początku Doucette został zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin, a później stał się pracownikiem pełnoetatowym. W miarę jak rozwijało się Pzazz Designs, tak i stanowisko Gene'a.

Rozgłos, jakie przyniosły Billowi Belewowi stroje dla Elvisa, spowodowały, że na rynku kostiumograficznym stał się rozchwytywaną osobą. W 1970 roku zaangażował się w robienie programów telewizyjnych i filmów, więc brakowało mu czasu. Zaczął poszukiwać innego projektanta, na którego mógłby przerzucić część swoich zobowiązań zawodowych, ale jednocześnie na tyle dobrego, aby nie zniszczył jego co dopiero wypracowanej renomy. Tak nawiązał współpracę z Gene Doucettem.

W roku 1972, Gene zaczął trudnić się wykańczaniem i projektowaniem kostiumów Elvisa Presleya od strony graficznej (pokrycia wzorami materiału uszytych już kombinezonów). Przez pierwsze dwa lata pracował w tle Billa Belewa, którego nazwisko stało się już synonimem kostiumów Elvisa. Później Bill Belew dawał Gene Doucettowi puste garnitury, aby ten zaprojektował je samodzielnie, a następnie przeniósł projekt na materiał. Gene Ducette w wywiadzie tak wspominał ten okres:
„Drogi Billa Belewa skrzyżowały się z moimi we wczesnych latach 70., kiedy ten projektował stroje dla Elvisa. Kombinezony były jego pomysłem zainspirowanym przez garderobę czasów napoleońskich, w szczególności wysokie kołnierze [red. Belew uważał, że podkreślą i wyeksponują twarz Elvisa]. Jak wiadomo miały praktyczne zastosowanie, ponieważ pozwalały Elvisowi poruszać się po scenie bez obaw o zahaczenie o coś.
W końcu Bill zaangażował i mnie, zacząłem pracować z jego strojami. Świetnie pracowało mi się z motywami, takimi jak Egyptian, Aztec, Thunderbird. Świecidełka nie były konieczne, konieczna była historia."
Gene zaprojektował i wykonał większość scenicznych jumpsuitów od 1972 roku aż do śmierci Elvisa, chociaż do dziś mylnie wiele z nich przypisuje się ciągle Belewowi. Przede wszystkim te najbardziej oryginalne, takie jak "Aloha", "Peacock", "Mexican Sundial", "Tiger", "Chinese Dragon" i "American Eagle". No i tutaj jest trochę zamieszania, bo niektóre z tych pomysłów przypisuje sobie Belew (w każdym razie w udzielonych wywiadach), niejako stawiając Gene tylko w pozycji ich realizatora. Również w kwestii wybrania samej tematyki, a ta w większości przypadków była przecież sugerowana przez samego Elvisa. Jednak, jakoś dziwnym trafem, zachowały się szkice Belewa tylko do tych projektów, których jego autorstwa nikt akurat nie kwestionuje.

Pod koniec 1970 roku, firma Pzazz Designs nie wytrzymała konkurencji rynkowej i padła. Gene miał jednak sporo kontaktów (dawni klienci firmy) i rozpoczął karierę wolnego strzelca, pracując dla wielu różnych artystów, programów telewizyjnych i filmów.
"Projektowałem jumpsuity dla Elvisa aż do momentu kiedy jego występy przerwała śmierć. Potem rozpocząłem współpracę z Siegfriedem i Royem, Dolly Parton i Dianą Ross, między innymi, i wróciłem do tworzenia replik jumpsuitów Elvisa [red. Gene pracuje cały czas dla B & K Enterprises Costume Co., która zajmuje się produkcją i sprzedażą replik kostiumów Elvisa]. Jestem dumny, że miałem wpływ na jego styl i kostiumy, które stały się ikonami.”
W roku 1988, Gene przeniósł się wraz z Butch i Kim Polston do firmy B & K Enterprises Costume Co., założonej przez Ciro Romano, krawca Elvisa od roku 1968. Tak wspólnie stworzyli związek biznesowy, oparty na ich bliskiej przyjaźni. Gene nadal pracuje z ubraniami Elvisami (naprawia je i konserwuje oraz tworzy ich repliki), ale wyłącznie za pośrednictwem B & K Enterprises Costume Co. Zajmuje się też projektowaniem odzieży wierzchniej w stylu western-country i ciągle działa w dziedzinie rozrywki.
 
Chociaż Gene projektował dla Elvisa, nigdy go osobiście nie spotkał, jak sam wspomina:
"Mimo że projektowałem jumpsuity dla Elvisa przez prawie całą dekadę, nigdy nie dane mi było go spotkać. Wśród ludzi otaczających go ustaliła się pewna hierarchia, zanim dołączyłem do nich w latach 70., w której każdy pilnował swojego miejsca. Gdybym wreszcie dostał się do Elvisa, powiedziałbym mu, żeby zwolnił swojego krawca, który szył mu za krótkie spodnie".
Gene Doucette obecnie mieszka w Kalifornii. W wolnym czasie lubi oglądać musicale, np. Fred Astaire i Ginger Rogers, filmy science-fiction i Disneya. Jeśli chodzi o Elvisa w swojej najgłębszej pamięci zachował jego obraz z programu "Ed Sullivan Show" i wykonanie "Hound Dog".

Gene Doucette miał kilka pamiętnych cytatów na temat Elvisa i jego kombinezonów: 
"Miałem przed sobą najwspanialszą na świecie sztalugę".
"Gdybyś zabrał któryś z tych kombinezonów na najdalsze krańce Ziemi, ...wiedzieliby czyj on był".

Szkice kostiumów Elvisa oraz Gene Doucette w Oslo (Norwegia) podczas ELVIS ALOHA FESTIVAL, na tle replik jumpsuitów [zdjęcie: NativeCelebes]

Kim Polston z firmy B & K Enterprises Costume Co. podczas pracy

* * *

Lista jumpsuitów zawsze jest dostępna w menu pod tytułem bloga, a więcej o ubiorze Elvisa w poście "Ubiór Elvisa Presleya i jego sceniczne kostiumy - jumpsuity".

4 komentarze:

  1. Oho, widzę fragmenty moich tłumaczeń wywiadów z Doucettem i Belewem, które dawno temu umieściłam na blogu o jumpsuitach Elvisa :) Dobrze, że zostały wykorzystane w tak rozbudowanych postach. Ogólnie praca na całym blogu jest godna pochwały, widać zaangażowanie i dostęp do dobrych źródeł. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tłumaczenia zaczerpnęłam z dwóch polskich źródeł (jedno z nich, to pewnie Twoje), a także częściowo tłumaczyłam sama z dwóch angielskich stron (jedynych, na których coś znalazłam o tych projektantach). W ogóle miałam kłopot ze znalezieniem ich życiorysów.

    Jeżeli rozpoznajesz swoje tłumaczenia, to wielkie dzięki. :) Jak widzisz, były bardzo pomocne. :) Szkoda, że nie zostawiłaś linka do bloga, chętnie bym zajrzała.

    Pozdrawiam i dziękuje za wpis oraz życzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bill Belew also designed Karen Carpenter's wedding gown.

    OdpowiedzUsuń

1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html