piątek, 27 września 2024

♫ Utwór - Singing tree

Spokojna, melodyczna, acz rytmiczna piosenka, która przeszła trochę bez echa w zalewie innych z rogu obfitości. Chociaż napisana do filmu "Clambake" (1967), nie pojawiła się w nim, ale znalazła się na soundtracku do niego, jako bonus. Być może właśnie dlatego nie zrobiła większej furory.

Podczas sesji nagraniowej, 11 września 1967 roku, Elvis nagrał aż 13 takes. Dzień później, 12 września 1967 roku, Elvis nagrał kolejne pięć takes tej piosenki i to take 5 z tego dnia wybrano na master.

Pierwszy raz została wydana na soundtracku do filmu "Clambke", "Clambake" (LP), 23 października 1967 roku, z master take 5, nagranym 12 września 1967 roku. W kolejnych latach na różnych wydaniach pojawiało się głównie take 5 (to z drugiego dnia nagraniowego tej piosenki), kilka razy take 4, raz take 1 i take 13, wszystkie z pierwszego dnia nagraniowego. Z kolei w 2006 roku wyszło wydanie "FTD - Clambake", które z pewnością ukontentowało miłośników tej piosenki, gdyż zawierało takes: 1, 2, 4, 8, 10 i 13, z 11 września 1967 roku oraz takes 1, 2, 3, 5 (master take), z 12 września 1967 roku.

To kolejna piosenka, w przypadku której, wybrałabym inne take na master.

Elvis nigdy nie zaśpiewał tej piosenki na scenie.


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - oficjalne klip

Link: https://www.youtube.com/watch?v=zSvLS9Me5Rs


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - take 1 lub take 4 z pierwszego dnia nagrywania (w tytule pisze "1", ale w opisie "4")

Link: https://www.youtube.com/watch?v=e6BUbCYGLQg


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - take 4 z pierwszego dnia nagraniowego (11 września 1967 roku)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=SlFxRjKd0FI&pp


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - take 8 z pierwszego dnia nagraniowego (11 września 1967 roku)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=9Qy3ULFE9cA


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - take 13 z pierwszego dnia nagraniowego (11 września 1967 roku)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=pmnF5fUp9Hg


Elvis Presley w piosence "Singing Tree" - z serii "From First Take to the Master", z kanału The Ultimate Elvis Channel by Leon

Link: https://www.youtube.com/watch?v=r5M2hiE2-Pk

Uwielbiam takes i nagrania z prób, kiedy możemy usłyszeć mowę Elvisa, jego żarty, śmiech, uwagi, a czasem także jak śpiewa a cappella, jak tu, na minucie 12:40.

Na tym klipie możemy usłyszeć też pełną wersję take 12, która dotąd nie została wydana.


Okładka płyty LP "Clambake", soundtracku do filmu "Clambake" (1967)



"Singing tree"

You're the one who beckoned the wind
And fanned the flame when our love began
So don't pretend you don't know me
Our names are carved on you, singing tree

Oh singing tree
Sing to me
Call your friend
The roving wind
Maybe he can find my love
And bring her back, singing tree

Your leaves have turned from green to blue
Sometimes I think you loved her too
But since she left and our love died
You stand petrified, singing tree

Oh sing to me
Singing tree
Call your friend
The roving wind
Maybe he can find my love
And bring her back, singing tree

Oh sing to me
Singing tree
Call your friend
The roving wind
Maybe he can find my love



środa, 18 września 2024

Ośrodek Elvis Presley Youth Center

Elvis Presley Youth Center - to Centrum Młodzieżowe Elvisa Presleya w East Tupelo (MS), ale jego pierwsza nazwa to Elvis Presley Youth Recreation Center, co widać na zdjęciu z wkopywania kamienia węgielnego pod jego budowę.

Już kiedyś otarłam się o informację o Centrum Młodzieżowym Elvisa Presleya, ale nie znałam historii jego powstania. Myślałam, że inicjatywa ta powstała dopiero po śmierci Elvisa Presleya, tymczasem jak się okazało, to dzięki niemu, a sam ośrodek został otwarty już w 1958 roku.

Licząc od momentu przyjętego jako początek jego wokalnej kariery, czyli od połowy lipca 1954 roku, Elvis koncertował w Tupelo kilka razy w 1955 roku, dwa koncerty dał w 1956 roku (26 września) i jeden w 1957 roku (27 września).

Koncerty w Tupelo z 1956 i 1957 roku były charytatywnymi. Dochód z koncertów w 1956 roku, którego Elvis zrzekł się na rzecz miasta, został przeznaczony na rozwój East Tupelo, a także na wykupienie domu urodzenia Elvisa i ziemi wokół niego. Natomiast koncert w 1957 roku odbył się od razu pod hasłem "Benefit show for the Elvis Presley Youth Recreation Center", a za zgromadzone pieniądze utworzono Fundusz Budowy Ośrodka dla Młodzieży z East Tupelo. Elvis pamiętał swoje młode lata i młodzież pozbawioną rozrywki i zapragnął to zmienić. Jego marzeniem było powstanie ośrodka dla młodzieży w East Tupelo, w którym młodzi ludzie, zwłaszcza z biednych rodzin, będą mogli się spotykać i korzystać z różnych form rozrywki za darmo. I tak się stało, o czym przeczytacie w historii Elvis Presley Youth Center.

Poniżej historia ośrodka z krótkim wprowadzeniem Roya Turnera, który od wielu lat jest dyrektorem wykonawczym w Elvis Presley Birtplace, a także historykiem Tupelo:

Hojność Elvisa nie znała granic.

Dochód z koncertów, które dał w Tupelo, pozwolił na zakup domu, w którym się urodził i ziemi wokół niego. Utworzono również fundusz na budowę ośrodka dla młodzieży z East Tupelo.

To miejsce jest dla mnie bardzo wyjątkowe, ponieważ byłem jednym z młodych ludzi z East Tupelo, którzy skorzystali z hojności Elvisa.

Ten newsletter to historia ośrodka młodzieżowego.

Jak zawsze, dziękujemy za wsparcie Birthplace. Doceniamy to i nie możemy się doczekać, aby wkrótce się z Tobą spotkać.

TCB

Roy Turner
Dyrektor wykonawczy



Rodzina Elvisa była biedna. East Tupelo było znane jako biedna strona miasta lub dosłownie „zła strona torów”. Młodzież z East Tupelo nie czuła się mile widziana w innych częściach Tupelo. Elvis o tym nie zapomniał.

Jego dary z koncertów w 1956 i 1957 roku miały służyć młodzieży East Tupelo.

Elvis stworzył miejsce, w którym młodzież z East Tupelo mogła* pływać w basenie, a nie w strumieniu, jak to robił jako dziecko. Dostępne były stoły piknikowe. Były miejsca do gry w softball** i tenisa. Był plac zabaw. To było miejsce, w którym rodziny z East Tupelo czuły się mile widziane.

* Oczywiście wymienione tu formy nie są jedynymi. W Centrum były również stoły bilardowe, piłkarzyki, gry planszowe i prawdopodobnie także stoły tenisowe do ping-ponga (tego nie udało mi się potwierdzić) oraz różne inne sprzęty sportowe.

** Softball – gra podobna do baseballu, lecz rozgrywana na mniejszym boisku, większą piłką oraz lżejszą i grubszą pałką.

Dyrektor wykonawczy, Roy Turner, często opowiada historię, że jego pierwszy taniec w dziewiątej klasie odbył się w Elvis Presley Youth Center – przestrzeni, która jest teraz muzeum.

Podczas kilku okazjonalnych wizyt w Tupelo, Elvis dzwonił do swojego przyjaciela Guya Harrisa i prosił Guya, aby spotkał się z nim na „szczycie wzgórza”, gdzie kiedyś się bawili. To tam teraz znajdują się posągi Becoming. Elvis i Guy patrzyli w dół wzgórza na centrum i teren rekreacyjny. Elvis pytał: „Czy dzieci z niego korzystają? Czy zrobiłem coś dobrego?”.

Elvis dorastał tutaj. Wiedział, jak to jest nie mieć dokąd pójść i nie być gdzieś mile widzianym. Jego dar zapewnił, że młodzież z East Tupelo nie będzie musiała stawiać czoła rozczarowaniu, którego on doświadczał jako chłopiec.

Elvis nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi.

Dar Elvisa żyje dalej. Setki ludzi przychodzi do Birthplace każdego dnia. Tylko dom Birthplace, Boyhood Church i muzeum są biletowane. Wszystko inne jest bezpłatne.

Fani często zauważają, jak spokojne i gościnne jest Birthplace. Ciężko pracujemy, aby zapewnić to doświadczenie.

Dziękujemy ci, Elvis, za dar, który po sobie zostawiłeś. Ciężko pracujemy, aby być dobrymi zarządcami twojej hojności.

Elvis Presley Birthplace

Wkopywanie kamienia węgielnego pod budowę Elvis Presley Youth Recreation Center, później przemianowanego na Elvis Presley Youth Center

Elvis Presley Youth Center - górne zdjęcie zrobiono tuż po jego wybudowaniu, a dolne w późniejszym okresie, po nowej aranżacji znaku (słoneczniki zamiast gitary)

Elvis Presley Youth Center - kolorowe zdjęcia, jeszcze z pierwszym znakiem ośrodka, czyli tym z gitarą z boku

Elvis Presley Youth Center - grupa fanów na terenie ośrodka, pod sklepikiem z pamiątkami (zdjęcia archiwalne, ale już po zdemontowaniu znaku z boku)

Elvis Presley Youth Center - sklepik, w którym można kupić różne gadżety związane z Elvisem, jak na przykład te filiżanki (wygląd obecny). Aktualnie wejście do sklepiku jest jednocześnie wejściem do samego ośrodka

Elvis Presley Youth Center - wygląd obecny oraz fragment ekspozycji wewnątrz ośrodka

Elvis Presley Youth Center - papier firmowy (listownik) Elvis Presley Youth Center, Certyfikat członkostwa w Elvis Presley Youth Center, Karta członkostwa w Elvis Presley Youth Center

12-letni Roy Turner, jako młody fan Elvisa, pozuje pod oryginalnym (pierwszym) znakiem Elvis Presley Youth Center

Elvis Presley Youth Center - zdjęcie współczesne z 2024 roku, po odświeżeniu obiektu. Dyrektor wykonawczy - Roy Turner, jego żona - Debbie Turner i córka Allison pozują podczas odsłonięcia repliki znaku Youth Center. To ta sama gitara, która była na pierwszym znaku w dniu otwarcia obiektu, z podpisami (autografami)


sobota, 14 września 2024

I jak tu się nie zakochać?

Ten krótki post napisałam w czerwcu zeszłego roku (2023), ale zapomniałam go opublikować. Jednak to nie ma znaczenia, bo on jest zawsze na czasie. :)

Pewnie każdy z nas ma swoje ulubione zdjęcia i klipy z Elvisem. Mnie ostatnio zauroczył ten poniżej. Jak tylko go znalazłam kilka dni temu, to codziennie sobie odtwarzam, przynajmniej raz. :) Co prawda nie lubię dwudziestoletnich gołowąsów, dlatego zdecydowanie wolę dojrzałego, trzydziestoletniego Elvisa (zwłaszcza z lat 1965-1971), ale na tym klipie, mimo swoich 22 lat, po prostu poraża swoją urodą.

W oczy rzuca się też jego nieskazitelna figura i ekspresja ruchów, zauważalna w tym kilkusekundowym fragmencie tańca. Kiedyś jego kolega, Carl Perkins (piosenkarz i gitarzysta), powiedział:
„Ten chłopak miał wszystko. Był przystojny, umiał się poruszać i przede wszystkim miał olbrzymi talent. Z drugiej zaś strony, miał do przejścia długą i ciężką drogę. Pamiętam, jak ludzie śmiali się z jego bokobrodów i różowego płaszcza. Przezywali go 'baba'. Czasami gangi motocyklowe przyjeżdżały na koncerty, żeby dorwać Elvisa [red. w sensie dopaść go i pobić]. On się tym jednak nigdy nie przejmował. Wychodził na scenę, robił swoje, a po koncercie ci wszyscy twardziele ... ustawiali się do niego w kolejce po autograf!”.
I to wszystko tu mamy. Oglądając ten klip, nawet nie trzeba wiedzieć, że jest na nim gwiazda wszech czasów, Elvis Presley, by stwierdzić, że widoczny na nim facet jest nie tylko piękny, wesoły, miły, ciepły, z dużą witalnością i urokiem osobistym, ale przede wszystkim ma wielkie poczucie rytmu, dynamikę ciała i sprawność fizyczną.

Mężczyźni go uwielbiali, a kobiety za nim szalały, czemu trudno się dziwić. Oczywiście wśród panów zawsze była grupa nieprzychylnych mu zazdrośników. A jeśli chodzi o panie? Cóż, czy można było nie kochać takiego faceta, który nie tylko cudownie śpiewał, ale do tego tak rewelacyjnie wyglądał?!

Wydaje mi się, że to 1957 rok. Szkoda tylko, że sekwencja taneczna jest taka króciutka, bo poza scenami tańca w filmach, praktycznie nie ma zdjęć i klipów z tańczącym Elvisem.

Nie wiem na pewno, z którego roku jest ten klip, ani gdzie został nakręcony. Wydaje mi się, że to 1957 rok. W każdym razie jak dla mnie, Elvis wygląda tutaj jak milion dolarów, a nawet lepiej :)

UWAGA - aby uruchomić video należy najechać kursorem na obraz, wtedy na dole pojawi się panel sterujący, a po lewej strzałka, w którą należy kliknąć.
Link bezpośredni: https://ve.media.tumblr.com/tumblr_pxzctpQNqp1rjwkcu.mp4

A tu kilka zdjęć z planu "Jailhouse rock" (zdjęcia kręcono od 13 maja do 17 czerwca 1957 roku). Też moje ulubione. Kiedy pierwszy raz trafiłam na te zdjęcia, po prostu nie mogła oderwać od nich oczu

Oczywiście to nie jedyne zdjęcia, jakie mnie zauroczyły, jest takich całe mnóstwo, na które nie mogę się napatrzeć, lecz te swego czasu zrobiły na mnie wręcz piorunujące wrażenie. Po prostu clou męskości, piękna ludzkiej istoty płci męskiej. Zawsze mówię, że gdyby Elvis żył w starożytnej Grecji, to wszystkie posągi Adonisa miałyby jego oblicze. :)

*       *       *
*      *
*

Ex Post

Ostatnie ustalenia (15 i 16 września 2024 roku):

Jak wyjaśnili Marta i Krzysztof w komentarzach, to ze spotkania Elvisa z Johnnym Cashem w 1957 roku. Ale gdzie to, w sensie budynku i miasta, to nie wiem. Dokładnej daty też nie znamy, ponoć do tego spotkania doszło w czasie, gdy trwały zdjęcia do filmu "Jailhouse rock", czyli między 13 maja a 17 czerwca 1957 roku, chociaż niekoniecznie (patrz dalszy tekst). A poniżej ten sam klip, nieco pełniejszy od Krzysztofa.

Link: https://www.youtube.com/watch?v=R6Zl7vToerQ

Elvis Presley i Johnny Cash w 1957 roku - dwa klipy, drugi jest wyraźniejszy moim zdaniem
Link: https://www.elvispresleyphotos.com/video/mp4/elvis-and-johnny-cash%201957.mp4

Hm, na początku na pewno Elvis, ale później to ja widzę laptopa na biurku (a wtedy nie było) i wnętrze angielskiego domu. :)))) Powiedzmy, że "laptop", to gramofon - widziałam na zdjęciach różne modele ówczesnych adapterów, ale nigdy z tak cienkim spodem, ani z taką kanciastą linią! Krótki fragment, który jest też na moim wcześniejszym klipie, to na pewno Elvis, ale cała reszta na tym dłuższym ... no jakoś mam wątpliwości, co do autentyczności.

Marta podesłała mi linka do artykułu na jednej z australijskich stron. To ujęcie znalazło się w filmie "Country Music", Kena Burnsa, w odcinku 4 zatytułowanym "I Can't Stop Loving You", z materiałem z lat 1953-1963. Jak doszukałam, to miniserial dokumentalny stworzony i wyreżyserowany przez Kena Burnsa i napisany przez Daytona Duncana, którego premiera odbyła się w telewizji PBS, 15 września 2019 roku, czyli zaledwie 5 lat temu. Ośmioodcinkowa seria przedstawia historię i znaczenie muzyki country w kulturze amerykańskiej. Film został wydany przez PBS w Stanach Zjednoczonych na płycie Blu-ray i DVD, 17 września 2019 roku (oba wydania są 8-płytowe, DVD i Blu-ray).

Autor artykułu sugeruje, że materiał prawdopodobnie został nagrany w Kanadzie:
"Znak »Canada Packers« w tle [widoczny na budynku], podczas gdy Johnny Cash jest na ulicy, sugeruje, że sekcja jest kręcona w Kanadzie".
No szkoda, że materiał jest na tyle złej jakości, iż nie można przyjrzeć się numerom rejestracyjnym aut jadących ulicą, co pozwoliłoby to jednoznacznie potwierdzić. A jeśli to rzeczywiście Kanada, to raczej ten materiał nie powstał w czasie zdjęć do filmu "Jailhouse rock", które realizowano od 13 maja do 17 czerwca 1957 roku, czyli dokładnie pomiędzy dwoma rzutami występów Elvisa w Kanadzie. W 1957 roku, Elvis koncertował w Kanadzie w dwóch terminach:
  • w ramach trasy "Midwest Tour" - 2 i 3 kwietnia 1957 roku,
  • w ramach trasy "West Coast Tour, Pacific Northwest Tour" - 31 sierpnia 1957 roku;
Zatem jeśli materiał faktycznie nakręcono w Kanadzie, to albo między 2 a 4 kwietnia 1957 roku, albo 31 sierpnia 1957 roku. Jednak pamiętajmy, napis »Canada Packers« na budynku, nie musi świadczyć o Kanadzie. Równie dobrze jakiś przybytek w Stanach mógł mieć taką nazwę.

*
*      *
*       *       *


wtorek, 3 września 2024

♫ Utwór - The sound of your cry

Piękna piosenka o rozstaniu, w niezwykle dramatycznym, przejmującym wykonaniu Elvisa. Zwłaszcza w refrenie, gdzie Elvis aż łka. Czasami nie trzeba znać języka by domyślić się tematyki utworu po tym, w jaki sposób Elvis go wykonuje. To właśnie jedna z takich piosenek.

Elvis lubił dramaty, chociaż to z pozoru przeczy jego romantycznej naturze, dawaniu innym radości, okazywaniu miłości. Zawsze marzyły mu się dramatyczne role filmowe, w których mógłby się wykazać, a czego Tom Parker mu odmawiał. Pod koniec swojego życia powziął postanowienie otwarcia własnego studia filmowego (wytwórni filmowej), w której miały powstawać dwa rodzaje filmów, dramatyczne i poświęcone karate. Plany te miał wdrożyć w życie po wypełnieniu zobowiązania, które wielokrotnie składał fanom z innych krajów, czyli po jego światowej trasie koncertowej zaplanowanej na 1978 rok. Bardzo mu to ciążyło, gdyż obietnice i zapewnienia takiego tournée, składał wielokrotnie od 1972 roku - nie tylko w kuluarach, także podczas konferencji prasowych. Lecz Parker wszelkimi sposobami, stale go od tego odwodził. Linda Thompson powiedziała: "Elvis był człowiekiem danego słowa", czyli nigdy nie rzucał słów na wiatr, jeśli coś obiecał, do czegoś się zobowiązywał, zawsze to robił, dotrzymywał słowa. Jak wyznał, między innymi Larry'emu Gellerowi, w pierwszym roku po ukończeniu światowego tournée, miał mocno ograniczyć koncerty (rozważał nawet ich całkowite zawieszenie na jakiś czas) i swoje "moce przerobowe" całkowicie przekierować na sfinalizowanie otwarcia swojej własnej wytwórni filmowej.

Odnoszę wrażenie, że to przejmujące wykonanie, to nie tylko efekt jego kunsztu interpretacyjnego i dobrego czucia się w dramach, ale autentyczne przeżywanie swoich rozstań z niektórymi kobietami, kiedy to odchodził od nich tak naprawdę wcale tego nie chcąc. Oczywiście większość jego związków z założenia była tymczasowa, epizodyczna, oparta na chwilowym zainteresowaniu osobowością kobiety, czy czysto seksualnym pożądaniu. Acz było wiele takich kobiet w życiu Elvisa, z którymi wcale nie chciał się rozstawać, co jednak był zmuszony uczynić z różnych względów. Ponadto w kulturze amerykańskiej nie było zgody na oficjalny harem, no chyba, że zostałby Mormonem, co nie wchodziło w grę. I jakby o tych kobietach jest ta piosenka. Elvis śpiewa w niej o swoich obawach reakcji kobiety, gdy powie jej, że ją opuszcza, jej łez, błagań aby pozostał, więc żegna się z nią z bólem serca, gdy ona śpi, całując ją i zaklinając los by się nie obudziła póki on jeszcze przy niej jest. Chce tylko się na nią napatrzeć ostatni raz i odejść zanim się obudzi. Temat rozstań Elvisa z kobietami i kończenia związków, to bardzo szeroka i złożona kwestia, w przyszłości postaram się ją omówić.

Została nagrana 4 czerwca 1970 roku w RCA Studio B, w Nashville. Pierwszy raz wydana na singlu o tym samym tytule  (z "It's Only Love" na stronie B), z take 11, który trafił do sprzedaży 21 września 1971 roku. W późniejszych latach wydano takes od 1 do 6. Dotąd nie wyszły takes od 7 do 10, ponieważ zaginęły. Trudno powiedzieć, czy zostały wykasowane, czy się gdzieś zawieruszyły. W każdym razie jak podano w materiale z serii "From First Take to the Masters" dla tej piosenki: "missing from tape reel" ("brak na szpuli taśmy"). Acz nie jestem tego taka pewna - patrz opisy pod klipami.

I znowu mam problem z wyborem take na master. Take 11, które wybrano, jest takie najbardziej płynne, lecz w takes 1 i 3 bardziej podobają mi się fragmenty spoza refrenu, te niby zwrotki (ta piosenka ma trochę dziwną konstrukcję, brak schematycznego podziału na zwrotki i refren). Z kolei take 6 jest podobne do take 11, który ostatecznie wybrano na master. Takes 2, 4 i 5, to zaledwie kilkusekundowe wersje (take 2 - kikunastosekundowa).

To jedna z piosenek, której Elvis nigdy nie zaśpiewał na koncercie, chociaż tak sugeruje materiał na kilku klipach z tą piosenką. Wielka szkoda. To konsekwencja jego wyborów utworów na scenę, których ja akurat nie potrafię zrozumieć. Myślę, że gdyby ją zaśpiewał, mielibyśmy podobny majstersztyk jak w przypadku "The impossible dream".


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - VEVO (oficjalny klip)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=cMMI-qJ0qhU


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - materiał wizualny jest nieadekwatny do okresu powstania piosenki, bo wszystkie stroje, w których widzimy Elvisa, to 1972 rok, a piosenkę nagrał w 1970 roku. Niemniej autor montażu wybrał fajne ujęcia

Link: https://www.youtube.com/watch?v=7_rc36zNAdM


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - dwa klipy z take 3, na dolnym klipie ukazują się słowa

Link górny: https://www.youtube.com/watch?v=z1rUW_qJhFc
Link dolny: https://www.youtube.com/watch?v=lpSbqZJbpKM

To także wspaniałe wykonanie. Momentami w refrenie Elvis brzmi jeszcze dramatyczniej, bo śpiewając ucina, zrywa, szarpie głosem. I chyba ta wersja ludziom się najbardziej podoba, bo jest na większości klipów z tą piosenką - nie odsłuchiwałam wszystkich, sugeruję się opisem.


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - klip opisano jako "live Vegas" - to oburzający przykład fałszerstwa!

Link: https://www.youtube.com/watch?v=iAH6uV2N38U

Elvis nigdy nie zaśpiewał jej na scenie, a nawet jeśli, to nie ma na to dowodu, ani w postaci nagrania, ani set listy. Jeśli chodzi o sam klip, jego twórca na początku dograł utwór, przy którym Elvis wchodził na scenę, a na końcu oklaski z jakiegoś koncertu w Las Vegas. Za takie coś dawałabym ciężkie kary. Zgoda, brak mu było wersji scenicznej (mi też) i tak zmanipulował materiał żeby stworzyć sobie jej pozory, ale niech to jest wyraźnie opisane na klipie! Taki komunikat powinien się wyświetlać przez cały czas!


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - umieszczona na płycie z 1981 roku. Jest to wersja, w której zdjęto oryginalną ścieżkę dźwiękową i podłożono orkiestrę 

Link: https://www.youtube.com/watch?v=dDfAm0jVSxc

Nawet nie wiem jaki mam podać tytuł, ponieważ ten sam motyw graficzny występuje na kilku płytach, a na niektórych z nich widać ingerencję w layout, na przykład w postaci dodatkowego napisu, jak na tej widocznej na klipie - napis "The King's Court" jest nazwą kanału, na którym umieszczono ten klip. Na winylu, w 1981 roku, wyszła na przykład "Greatest Hits Volume 1", z identyczną okładką! Ale na niej nie ma tej piosenki. W 1982 roku, wydano singla na UK z piosenką "The sound of your cry", także z tym samym motywem graficznym! W RCA grafików zabrakło, czy co?! Można oszaleć! Ja się nie dziwię, że w tej sytuacji dotąd nikt na świecie nie ogarnął wydań płyt Elvisa, mimo iż wiele osób przymierzało się do tematu (w tym ja). Nawet tych, które wyszły za jego życia, bo to nie tylko Sun Records i RCA, RCA nierzadko scedowywało wydania na inne wytwórnie, tak za życia Elvisa, jak i później, a część katalogu muzycznego Elvisa jeszcze za swojego życia wykupił od nich Michael Jackson (mówi się o 25%, ale nie udało mi się potwierdzić tej wartości). W związku z tym ruchem, prawo do wydawania piosenek Elvisa nabyły też inne wytwórnie.

Nie wiem też, który to take, a nie potrafię rozpoznać słuchowo, bo zdjęto oryginalną ścieżkę dźwiękową i podłożono orkiestrę. Może przez to wydaje mi się, że to jeszcze inna wersja, żaden z tych znanych takes.


Elvis w piosence "The Sound of Your Cry" - komplet takes i master ze wspaniałej serii "From First Take to the Masters" na kanale "The Ultimate Elvis Channel by Leon" (YouTube)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=yicUXZMcb88

Niby nie ma takes od 7 do 10, ale na tym klipie mamy kilka nieopisanych podejść i to mogą być one. Na minucie 18:18 mamy podejście, które autor opisał jako "The Edited Undubbed Master", to prawie pełna wersja, tylko z uciętą na sztywno końcówką (zamiast stopniowego wyciszenia). Z kolei we fragmencie opisanym jako "The RCA Master ZPA4 1596" (na minucie 25:57), w rzeczywistości mamy aż trzy podejścia. Między 25:57 a 27:14 jest jakieś brzdąkanie, którego nie liczę, potem podejście Elvisa, kolejne na 28:12 i ostatnie na 28:38. Być może to te brakujące takes, których technik po prostu nie opisał, ani jako take, ani jako falstart, więc nie wiadomo jak je zakwalifikować.


Okładka singla "The Sound of Your Cry" (druga strona "It's only love"), wydanego 21 września 1971 roku

Okładka płyty "Elvis: The Sound of Your Cry", winyl wydany w listopadzie 1981 roku, na UK (czyli na Wielką Brytanię), a co ciekawe, nie ma odpowiednika wydania na USA! Jest jeszcze dla Europy i Afryki

Okładka płyty "Elvis: The Sound of Your Cry", singiel wydany w 1982 roku (na stronie B "I'll Never Know"), na UK (czyli na Wielką Brytanię). Również nie ma odpowiednika na USA, ani na żadną inną strefę. Ta okładka jest widoczna na klipie "From First Take to the Masters"


"The sound of your cry"

The clock by the bed is ticking too loud in the quiet night
I lie in the darkness thinking I must go before it's light
Before you open up your eyes and you beg me to stay
I'll leave 'cause I can't stand to see you hurt this way
Sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear the sound of your cry

Though I knew the time was coming and our love would end somehow
I just couldn't bear to tell you exactly just when or how
I know we can't go on, that it was wrong to start
But if you wake up crying now, you know you'll break my heart
Sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear the sound of your cry

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear the sound of your cry, aoo, aoo, aoo, ooo, ooo

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear oh no, the sound of your cry, aaa, aaa, aaa, aaa

Ohhhh, sleep my love, sleep my love, as I kiss you goodbye
Then I won't hear the sound of your cry, aaa, aaa, aaa, aaa

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear, hear the sound of your cry

Ohhhh, Ohhhh, Ohhhh sleep my love as I kiss you, kiss you goodbye
Then I won't hear
??? the sound of your cry, aaa, aaa, aaa

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear oh no, the sound of your cry aaa

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear oh no, the sound of your cry, aaa, aaa, aaa

Ohhhh, sleep my love as I kiss you, kiss you, kiss you goodbye
Then I won't hear the sound of your cry, aaa, aaa, aaa, aaa, aaa

Ohhhh, sleep my love as I kiss you goodbye
Then I won't hear oh no, the sound of your cry, cry, cry, aaa

Ohhhh, sleep my love ...


Uwaga do tekstu piosenki:

Jeśli chodzi o końcowe fragmenty (poza zwrotkami), czyli tym zmultiplikowanym refrenie, on w każdej wersji jest inny, głównie różni się długością. Podałam najdłuższą wersję, która była przy take 3 i take 11, acz są między nimi drobne różnice, choć nieistotne, bo dotyczą przede wszystkim zawodzeń typu: "aaa", "ooo" itp. lub kolejności użycia wymiennych fraz "Then I won't hear the sound of your cry" i "Then I won't hear oh no, the sound of your cry" nie zawsze w tej samej kolejności.

W jednym wersie postawiłam pytajniki. Nie mogę zrozumieć, co on tam śpiewa. Ja słyszę jakby "who are ___". Gdyby ktoś chciał sprawdzić, to na bazie klipu "From First Take to the Masters", ostatnie wykonanie, które zaczyna się na minucie 28:38.


czwartek, 22 sierpnia 2024

Prośba - poniżej jest zagadka do rowiązania

[post techniczny, niewykazywany w spisie treści]

Trafiłam na materiał widoczny na zdjęciu.

Sądząc po szacie graficznej i numerze strony (152), to strona z jakiegoś opracowania, jakby MGM z 1957 roku. Może z albumu, bo wyeksponowano nazwisko fotografa?

Ale ... w treści jest mowa o 1969 roku i 1977 roku (śmierci Elvisa), a na dole ... podpis Jayne Mansfield, datowany na 1956 rok (zmarła 27 czerwca 1967 roku, 10 lat przed Elvisem)!

O co tu chodzi? Co to może być? Próbowałam znaleźć jakie wytłumaczenie, ale nie potrafię.

Może ktoś z was ma jakiś pomysł?

Dlaczego Jayne Mansfield (jedna z kobiet Elvisa) go podpisała i datowała na 1956 rok? Może to nie datowanie, tylko wpisała rok, w którym się poznali i nawiązali krótki romans? Jednak to nie wyjaśnia jej podpisu na materiale napisanym teoretycznie już po śmierci Elvisa (po 1977 roku), skoro nie żyła już wtedy od 10 lat! A może to nie jej podpis, tylko ktoś zrobił taką notatkę na karcie z książki?

Sam tekst brzmi dość współcześnie, jakby został napisany wiele lat po śmierci Elvisa. Pod zdjęciem jego tłumaczenie.

                                                                                                                                   

ELVIS PRESLEY

MGM, 1957

Autorem zdjęć jest VIRGIL APGER

1956: Najgorętsze nazwisko, jakie pojawiło się w świecie rozrywki – Elvis Presley, „Mr Rock and Roll” – przybywa do Hollywood. Jego menadżer podpisał z nim sensacyjny kontrakt, który podzielił jego usługi pomiędzy trzy główne studia – 20th Century-Fox, MGM i Paramount – z których wszystkie desperacko szukały produktu, który mógłby odzyskać utracony gigantyczny rynek młodzieżowy.

Popularność Presleya wzrosła kilka lat wcześniej i zyskiwała dodatkowy impet za każdym razem, gdy przez rodziców i z ambon wygłaszano kolejną tyradę, symbole uznanej władzy, która reagowała oburzeniem za każdym razem, gdy Elvis poruszał biodrami w rytm piosenki. Postrzegali tego mężczyznę i jego muzykę jako zachętę do podważania moralności ich dzieci. Ale młodzież lat pięćdziesiątych, bezpieczna i pogrążona w stagnacji, tęskniła za własnymi bohaterami, idolami, którzy odzwierciedlaliby ich zainteresowania i byliby ich sygnałem, tak jak wcześniejsze gwiazdy były dla ich rodziców. Znalazłszy w Jamesie Deanie to, czego chcieli, tylko po to, by go tak nagle stracić, przylgnęli do Elvisa i nie pozwolili się ruszyć. Elvis „The Pelvis”, właściciel „Blue Suede Shoes” i opiekun „Heartbreak Hotel”, był publiczną deklaracją pokolenia ignorowanych potrzeb. Ten współczesny idol zadebiutował w filmie wśród hałaśliwej reklamy w „historii, dla której się urodził, aby grać”, której akcja rozgrywa się w czasach wojny secesyjnej, sto lat przed jego czasami. Elvis, idol mas, był nieśmiałym chłopcem, który stracił dziewczynę i na koniec zmarł!

1969: Elvis zagrał księdza w swoim trzydziestym trzecim hollywoodzkim filmie i nikogo to nie obchodziło. Teraz był smutnym, niemal wyczerpanym cieniem samego siebie. Wiek nie był winien. Zrobiły to z nim filmy. Filmy, które nakręcił, a żaden z nich nie oddał charyzmy jego występów na żywo ani nie stworzył ram, które wyjaśniałyby jego atrakcyjność, wyczerpały go, zmiażdżyły na miąższ, przepuściły przez blender i uczyniły go gładkim i nijakim jak Bing Crosby. Chociaż niektóre z jego wczesnych filmów były w porządku, a nawet odniosły sukces dzięki swojej rekordowej popularności, był on nieaktualny w momencie pojawienia się na scenie Beatlesów i Rolling Stonesów.

Elvis musiał wrócić na scenę i nagrywać nowe płyty, aby odzyskać część swojej dawnej publiczności, która nie była już dziećmi, podczas gdy Elvis był jedynie wyzwoloną wersją samego siebie. Zanim opuścił Hollywood w 1969 roku, większość głównych gwiazd rozrywki należała do produktu przemysłu muzycznego. Kiedy Elvis zmarł, świat opłakiwał śmierć króla epoki. Niewielu opłakiwało gwiazdę filmową.

                                                             Jayne Mansfield 1956                                     

152


P. S.
Chociaż to post typu "zapytanie", niewykazywany w spisie treści, zdecydowałam się go pozostawić jako widoczny na blogu. Być może kiedyś trafi na niego ktoś, kto będzie potrafił wyjaśnić tą zagadkę.

środa, 21 sierpnia 2024

♫ Utwór - Heart of Rome

To jedna z mniej znanych piosenek Elvisa, jak każda, która nie pojawiła się w filmie lub nie została zaśpiewana na scenie lub nie była grana w radiu. Wiele jest takich świetnych piosenek, które z powodów opisanych w poprzednim zdaniu nie przebiły się do świadomości ludzi. A szkoda, bo są wśród nich różne perełki, z których część pewnie stałaby się przebojami, gdyby znało je większe grono ludzi.

Pierwszy raz została wydana na płycie "Love Letters from Elvis", wypuszczonej 16 czerwca 1971 roku. Później trafiła na kilka innych wydań.

Na set listach też jej nie spotkałam, więc prawdopodobnie nie wykonał jej nigdy na scenie. Natomiast na płycie "SUMMER FESTIVAL 1970: The REHERSALS" wyszła świetna wersja tej piosenki z próby, która odbyła się w dniu 24 lipca 1970 roku, w RCA Studio Hollywood. Płyta ta wyszła dopiero 12 marca 2021 roku, na trójpłytowym BOX CD.

Na stronach z wykazami sesji, pod tą datą jej nie ma, ponieważ one podają tylko podejścia do piosenek przygotowywanych do wydania na płytach (lub innych nośnikach). A nie wiem gdzie szukać nagrań z prób, które zostały zarejestrowane (bo nie każdą nagrywano w części lub całości).

Chociaż to melodyczna piosenka, to wokalnie trudna. Uświadamia nam to nagranie z próby, gdzie Elvis fałszuje w tych najtrudniejszych i najbardziej wymagających partiach. On tam się akurat wygłupia, więc się nie przykłada, to zrozumiałe, niemniej daje nam to obraz, które partie wymagały od niego większej uwagi i staranności, żeby wybrzmieć poprawnie.

Nagrana 6 czerwca 1970 roku, w Nashville (Studio B, RCA).

Jak dla mnie to świetna, radosna, melodyczny piosenka, o pozytywnym zabarwieniu. Jej słowa trochę przypominają mi początki relacji Elvisa i Mindi Miller. :) Miała kontrakt modelki podpisany w Rzymie. Właśnie siedziała na walizkach, sprzedała już samochód i mieszkanie oraz większość rzeczy, których nie mogła zabrać ze sobą do Włoch. I wtedy pojawił się on - Elvis, wywracając jej plany do góry nogami...


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - nagranie oficjalne, jakie znalazło się na płycie "Love Letters from Elvis"

Link: https://www.youtube.com/watch?v=dvrT3zQ5BOU


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - tylko take 1

Link: https://www.youtube.com/watch?v=kLvBGs1-IYc


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - "From First Take to the Master", bardzo dobrze oznaczone poszczególne części. Z materiału wynika, że master został posklejany z takesów

Link: https://www.youtube.com/watch?v=b4WschCpkgg


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - kilka innych klipów z tą piosenką, między innymi ilustrowanych zdjęciami z Rzymu (muzyka z płyty "Love Letters from Elvis")

Link górny: https://www.youtube.com/watch?v=_JQgpKHm-jY
Link środkowy: https://www.youtube.com/watch?v=3CA34xZCi-Q
Link dolny: https://www.youtube.com/watch?v=tr2dEZJRF6w


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - słowa piosenki ukazują się na ekranie (muzyka z płyty "Love Letters from Elvis")

Link: https://www.youtube.com/watch?v=NG-V0BVoBCM


Elvis Presley w piosence "Heart of Rome" - to z próby, 24 lipca 1970, w International Hotel. Elvis się tu wygłupia śpiewając różnymi głosami i fałszując, że hej! W każdym razie dużo śmiechu. Drugi klip jest trochę cichy

Link 1: https://www.youtube.com/watch?v=up5vD2ekwNo
Link 2: https://www.youtube.com/watch?v=H-CMvmt2bWs
Link 3: https://www.youtube.com/watch?v=Z1aOTJub_Uc
Link 4: https://www.youtube.com/watch?v=p6pf6Jk896g

Ku mojemu zdziwieniu tego wykonania nie ma na "From First Take to the Master", serii kanału "The Ultimate Elvis Channel by Leon" na Youtube, a powinna być moim zdaniem. Aczkolwiek autor robi te zestawienia według klucza sesyjnego, czyli umieszcza tylko podejścia (takes) do masters. Głównie, czasem dokłada jeszcze wersję z innej płyty (po zremasterowaniu, czy innej sztucznej obróbce, jak nagrania, gdzie zdjęto oryginalną ścieżkę dźwiękową i podstawiono nową - np. z orkiestrą, jeśli wydano je na płycie).

Okładka płyty "Love Letters from Elvis", na której wydano piosenkę "Heart of Rome" w wersji studyjnej, nagranej 6 czerwca 1970 roku w RCA Studio B w Nashville (TN). Płyta trafiła na rynek 16 czerwca 1971 roku

Okładka płyty "Love Letters from Elvis", na której wydano wszystkie takes piosenki "Heart of Rome", nagrane 6 czerwca 1970 roku w RCA Studio B w Nashville (TN). To dwupłytowy BOX CD, wydany w 2008 roku w ramach FTD na rynek UK i Europę

Okładka płyty "SUMMER FESTIVAL 1970: The REHERSALS", na której wydano piosenkę "Heart of Rome" z próby w dniu 24 lipca 1970 roku, jaka odbyła się w RCA Studio Hollywood (CA). To trójpłytowy BOX CD, wydany 12 marca 2021 roku, czyli świeżutka sprawa


"Heart of Rome"

In a little while you're leaving
Starting on the journey home
Soon I'll be alone, the one who loves you
La la la la la, somewhere in the heart of Rome

I'll make a wish in every fountain
Say a prayer that you'll return
Minutes I'll be counting
May the fire of love still burn
I'll keep your picture by my pillow
And pretend I'm not alone
Make believe that you are with me
La la la la la, in the heart of Rome

Suddenly the tears are falling
As we hear the whistle blow
Hold me very close before you leave me
La la la la la, somewhere in the heart of Rome

I'll make a wish in every fountain
Say a prayer that you'll return
Minutes I'll be counting
May the fire of love still burn
I'll keep your picture by my pillow
And pretend I'm not alone
Make believe that you are with me
La la la la la, in the heart of Rome

I'll make a wish in every fountain
Say a prayer that you'll return
Minutes I'll be counting
May the fire of love still burn
I'll keep your picture by my pillow
And pretend I'm not alone
Make believe that you are with me
La la la la la, in the heart of Rome


niedziela, 18 sierpnia 2024

♫ Utwór - O sole mio / It's now or never

To włoska piosenka neapolitańska „O sole mio”, skomponowana przez Eduardo di Capua i Alfredo Mazzucchi w 1898 roku, ze słowami autorstwa Giovanni Capurro. W kolejnych latach do melodii tej powstało kilka innych wersji tekstów.

Kiedy Elvis podczas służby wojskowej stacjonował w Niemczech, usłyszał ją w radiu w wersji Tony'ego Martina „There's No Tomorrow”, z melodią opartą na włoskim standardzie „O Sole Mio”. Bardzo mu się spodobała i postanowił ją nagrać po wyjściu do cywila, co też uczynił 3 kwietnia 1960 roku w Nashville (Studio B, RCA).

W jego wykonaniu znamy ją pod nazwą "It's now or never", ale kiedy powrócił do koncertowania w latach 70., kilka razy wykonał ją na scenie w oryginale. Zwykle były to dłuższe fragmenty, a raz czy dwa, nawet w całości. Po włosku mogliśmy go usłyszeć minimum pięć razy, raz w 1974 roku i cztery razy w 1975 roku. Kilka razy na jego koncertach po włosku śpiewał ją tenor Sherrill Nielsen (The Imperials). W wersji angielskiej słyszeliśmy ją 154 razy, w tym minimum 151 razy w latach 70. i 3 razy w latach 60.

"It's now or never" nie jest tłumaczeniem oryginalnych słów włoskiej "O sole mio", ani wersją „There's No Tomorrow”, Tony'ego Martina, jaką słyszał w niemieckim radiu. Elvis zażyczył sobie nowego tekstu w swoim ojczystym języku. Wkrótce napisali go dla niego: Aaron Schroeder i Wally Gold (na demo śpiewał David Hill), a piosenkę zatytułowali "It's now or never". Ponoć napisali ją w pół godziny od telefonu Freddy'ego Bienstocka, jednego z wydawców muzycznych Elvisa.

Uważa się również, że został zainspirowany do nagrania tego utworu z powodu swojego zamiłowania do Mario Lanzy, który po raz pierwszy spopularyzował "O Sole Mio" wśród amerykańskiej publiczności, w 1949 roku, tuż po „There's No Tomorrow”, Tony'ego Martina.

Jak napisano:
"Te szybko napisane teksty dały Elvisowi piosenkę, która znalazła się na szczycie list przebojów na całym świecie! W 1960 roku, „It's Now or Never” była numerem jeden w Stanach Zjednoczonych, spędzając pięć tygodni na pierwszym miejscu, a w Wielkiej Brytanii, osiem tygodni na szczycie. Dodatkowo jeden tydzień na pierwszym miejscu w 2005 roku, jako reedycja. Także w wielu innych krajach, sprzedając się w ponad 25 milionach egzemplarzy na całym świecie, co było największym międzynarodowym singlem Elvisa Presleya w historii".
Na liście Billboard utrzymywała się od 18 lipca do 14 listopada 1960 roku. Oczywiście wykonanie Elvisa jest mistrzowskie, mamy w nim też partie wykonane operowo. Jest to jedna z jego najbardziej kultowych piosenek. Jeśli chodzi o reedycję w 2005 roku w Wielkiej Brytanii, na Wikipedii napisano:
"Reedycja ta utrzymywała rekord najgorzej sprzedającego się singla numer jeden w historii brytyjskiej listy przebojów aż do 2006 roku, kiedy to ukazał się singiel Orsona „No Tomorrow”".
"The re-release held the record for the lowest selling number-one single in UK chart history until Orson's "No Tomorrow" in 2006".
Ciekawe, singiel wszedł na pierwsze miejsce listy przebojów, a jednocześnie jego sprzedaż była niższa jak w przypadku innych singli na pierwszym miejscu (pod spodem dołączyłam tekst po angielsku, bo nie wiem czy dobrze to rozumiem i czy translator dobrze przetłumaczył).

Jego brytyjska premiera została opóźniona na jakiś czas z powodu problemów z prawami autorskimi, to pozwoliło piosence zgromadzić ogromne zamówienia z wyprzedzeniem i wejść od razu na pierwsze miejsce listy przebojów w Wielkiej Brytanii, co było bardzo rzadkim zjawiskiem w tamtych czasach.

Na koniec dwie ciekawostki. Barry White uznał tę piosenkę za inspirację do zmiany swojego życia i zostania piosenkarzem po wyjściu z więzienia. W promocyjnym teledysku do singla Beatlesów z 1968 roku "Hej Jude", członkowie zespołu żartobliwie wykonują kilka linijek tej piosenki.

Piosenka została wydana przez firmę Elvisa Presleya Gladys Music, Inc., założoną oczywiście przez Toma Parkera, który miał w niej większościowe udziały.

Piosenka "It's now or never" w wykonaniu Elvisa Presleya ukazała się na kilkudziesięciu wydaniach, z nagraniami studyjnymi, koncertowymi, wszystkimi takes i masters.


*       *       *
*      *
*

Ex Post

Ostatnie ustalenia (20 sierpnia 2024 roku):

Krzysztof Potocki podał jeszcze dwie ciekawostki związane z tą piosenką podczas wykonań Elvisa na scenie:
1. 23.02.70 podczas CS, Elvis gra ten utwór na swojej gitarze elektrycznej, Gibsonie;
2. 02.09.74 podczas CS, Elvis śpiewa ten utwór w całości dwa razy. I nie jeden po drugim jak np. "Hurt". Tylko raz w środku koncertu i raz na koniec.
Faktycznie, bardzo ciekawe informacje.

*
*      *
*       *       *


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - klip ilustrowany filmikami z jego powrotu z wojska do domu

Link: https://www.youtube.com/watch?v=QkMVscR5YOo


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - nagranie oficjalne Vevo (3 kwietnia 19760 roku)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=HtipfCdkdVE


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - RCA 1960 (3 kwietnia 19760 roku)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=7przTMk6i8k


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - pierwsze wykonanie na scenie podczas koncertu Closing Show, 23 lutego 1970 roku (niestety dość ciche), tak opisał je autor. Rzeczywiście było pierwszym i zarazem jedynym wykonaniem Elvisa tej piosenki w 1970 roku, ale jak słusznie zauważył Krzysztof Potocki w komentarzu, nie pierwszym na scenie, bo Elvis wcześniej wykonał ją już w 1969 roku (minimum trzy razy)

Link: https://www.youtube.com/watch?v=HdX0E07T-Hg


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - fragment tej piosenki Elvis przynajmniej raz zaśpiewał w oryginale, czyli po włosku. Tutaj mamy właśnie taki przykład z koncertu o godzinie 22:00 (DS), 13 grudnia 1975 roku, w Hilton Hotel w Las Vegas

Link: https://www.youtube.com/watch?v=Lug3Co03O9o


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - koncert o godzinie 21:30, 31 grudnia 1976 roku, Civic Center Arena, Pittsburgh (PA). Wykonanie poprzedzone solówką Sherrilla Nielsena. Wykonanie trochę bardziej dynamiczne, niż to nagrane 3 kwietnia 1960 roku, ale Elvis jest tu rewelacyjny, zwłaszcza w końcówce jeśli chodzi o głos. Poza tym jest dość szczupły, ma wiele ekspresji i humoru, przypomina siebie z lat 1970-1971. Szkoda, że to także dość ciche nagranie. Tam pod koniec mam wątpliwość, czy to on schodzi do basu, czy słyszymy przez moment J. D. Sumnera

Link: https://www.youtube.com/watch?v=zlTJ30BaZxc


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - Elvis śpiewa po angielsku, ale na obrazie ukazują się jej oryginalne słowa po włosku

Link: https://www.youtube.com/watch?v=CNhcVztQ7PE


Elvis w piosence "It's now or never" (O sole mio) - take 1-4. W opisie drugiego klipu podano tylko take 2 i 3, ale w rzeczywistości są wszystkie plus master. Są też ładnie oddzielone tekstem. Autor oparzył go tytułem "From First Take to the Master" (to nazwa serii) i tak jest. Na samym końcu jest też wersja zremasterowana z 2014 roku z orkiestrą The Royal Philharmonic Orchestra

Link górny: https://www.youtube.com/watch?v=VWBFvundzV0
Link dolny: https://www.youtube.com/watch?v=QCZrhUwZu7U


Tony Martin - There's No Tomorrow (nagrana 15 września 1949 roku) po angielsku

Link: https://www.youtube.com/watch?v=k0WG_nA27o8


Mario Lanza - O Sole Mio (nagrana 28 października 1949 roku) po włosku

Link: https://www.youtube.com/watch?v=OkvFgzzyh5w


Okładka singla "It's now or never", wydanego 5 lipca 1960 roku


"It's now or never"

It's now or never
Come hold me tight
Kiss me my darling
Be mine tonight

Tomorrow will be too late
It's now or never
My love won't wait

When I first saw you
With your smile so tender
My heart was captured
My soul surrendered

I spent a lifetime
Waiting for the right time
Now that you're near
The time is here, at last

It's now or never
Come hold me tight
Kiss me my darling
Be mine tonight

Tomorrow will be too late
It's now or never
My love won't wait

Just like a willow
We would cry an ocean
If we lost true love
And sweet devotion

Your lips excite me
Let your arms invite me
For who knows when
We'll meet again this way

It's now or never
Come hold me tight
Kiss me my darling
Be mine tonight

Tomorrow will be too late
It's now or never
My love won't wait

It's now or never
My love won't wait

It's now or never
My love won't wait

It's now or never
My love won't wait


"O sole mio"

La belle chose qu'un soleil d'aurore
Jetant au loin l'éveil de sa lumière
Un frisson passe sur la Terre entière
La belle chose qu'un soleil d'aurore

Mais sur mon rêve plus radieux
Un soleil règne que j'aime mieux
Sa flamme est sur ta lèvre
Et sa clarté brille en tes yeux

Che bella cosa è na jurnata 'e sole
N'aria serena doppo na tempesta
Pe' ll'aria fresca pare già na festa
Che bella cosa na jurnata 'e sole

Ma n'atu sole cchiù bello, oi ne'
'O sole mio sta nfronte a te
'O sole, 'o sole mio, sta nfronte a te
Sta nfronte a te


piątek, 16 sierpnia 2024

Sondaże popularności Elvisa Presleya telewizji CBS News

Ciągła, nieustająca dominacja Elvisa Presleya w show-biznesie jest solą w oku dla wielu. W każdym uczciwie sporządzonym zestawieniu, zawsze góruje Elvis Presley. To irytujące, że wciąż nie daje się go przeskoczyć (oczywiście nie dla nas fanów). Ostatnio znowu trafiłam na kilka materiałów, w których podawano kto (osoba lub podmiot) i w jaki sposób próbował się "rozprawić" z dominacją Presleya. Pisałam już o tym w poście "Detronizacja Króla - wielka zmowa?" i nie tylko w nim. Już myślałam nad kolejnym postem o tej samej tematyce, ale w sukurs przyszły mi budujące badania telewizji CBS News, stosunkowo świeże, bo z 2017 roku. W związku z tym zmieniłam koncepcję postu. Zamiast znowu się zżymać na podłość tego świata, lepiej pisać w pozytywnym duchu.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego niektórym tak trudno uszanować czyjś sukces i imają się wszystkiego, co tylko pozwoli im w sztuczny sposób chociaż trochę go uszczuplić (za pomocą różnych nieuczciwych praktyk i machlojek) lub zdyskredytować takiego człowieka przypisując mu niestworzone historie o mocno negatywnym zabarwieniu. Zostawmy to i przejdźmy do sedna...

W 2017 roku, w 40. rocznicę śmierci Elvisa Presleya przeprowadzono sondaż, którego wyniki na antenie podała telewizja CBS News. TV-CBS co 5 lat przeprowadza sondaż "postrzeganie ikony kultury i muzyki, Elvisa Presleya", poczynając od 1992 roku (25. rocznicy śmierci Elvisa), informując o jego wynikach na antenie swojej stacji.

Okazało się, że aż 47 % ankietowanych Amerykanów uważa się za fanów Elvisa. To było zaskakujące, ponieważ jest to najwyższy procent jaki odnotowano od 1992 roku, kiedy pierwszy raz przeprowadzono taki sondaż. To znaczy, że zainteresowanie Elvisem nie spada z upływem czasu, tylko rośnie.
"Jego dziedzictwo jako ikony muzyki i zjawiska kulturowego w dalszym ciągu urzeka nowe pokolenia, a jego wpływ i popularność nie wykazują żadnych oznak zaniku w najbliższym czasie" - powiedziano w CBS News prezentując wyniki.
To wszystko odzwierciedlają wyniki zawarte w poniższych tabelach.

Rozkład procentowy Amerykanów deklarujących się jako fani Elvisa Presleya. Wyniki badań przeprowadzonych  w rocznicach śmierci przypadających na połówki dekad i pełne dekady, poczynając od  25. w 1992 roku  i kolejno: 30. w 1997 roku,  35. w 2002 roku i  40 w 2017 roku

Rozkład procentowy Amerykanów deklarujących się jako fani Elvisa Presleya według wieku (patrz opis poniżej)

W przypadku tej tabeli mam kłopot, nie wiem czy to uśredniona suma wartości z wszystkich sondaży, czy tylko rozbicie wiekowe w 2017 roku. Tu się nic nie bilansuje, a nie mamy wyników z poprzednich sondaży, które pozwoliłyby nam to przeanalizować. Na końcu dodano kolumnę "Total" z wartościami sondażu z 2017 roku, co by sugerowało, że rozbicie wiekowe dotyczy też tylko tego roku. Lecz tak nie jest, bo gdy sobie przeliczmy dane, wychodzą zupełnie inne wyniki.

Podejrzewam, że ktoś coś sobie błędnie założył i zamiast przeliczyć, po prostu skopiował w "Total" wartości procentowe z ostatniego badania (2017), które mają się nijak do procentów cząstkowych dla poszczególnych grup wiekowych. Z ich przeliczeń wychodzi, że wartość total dla odpowiedzi "tak" = 50, a dla "nie" = 49. To się też nie bilansuje (brakuje jednego procenta), ponieważ nie zaokrąglano według zasad matematycznych, a zawsze w dół, odrzucając to, co za przecinkiem.

Nie bilansują się też kolumny wiekowe.
Jeśli zbilansujemy je do 100% (powiększając punkty procentowe odpowiedzi "nie", przy założeniu, że przy "tak" wszystkie zostały wpisane poprawnie), to total dla odpowiedzi "tak" = 50 i dla "nie" = 50.
Jeśli zbilansujemy do 100% (powiększając punkty procentowe odpowiedzi "tak", przy założeniu, że przy "nie" wszystkie zostały wpisane poprawnie), to total dla odpowiedzi "tak" = 51, a dla "nie" = 49.

W pierwszej tabeli zaskakuje constans. Procenty na "tak" zawierają się w przedziale od 42 do 47, czyli oscylują zaledwie w obrębie 5 punktów procentowych! To praktycznie bardzo mała różnica. Gdybyśmy przedstawili je na wykresie współrzędnych, linia danych procentowych byłaby równoległa do osi OX. No jestem w szoku, byłam przekonana, że te wahnięcia będą większe. Chyba nie ma i nie było w historii drugiego takiego człowieka, którego popularność, czy chociażby zwykła wiedza o jego istnieniu w przeszłości, utrzymywała się przez 50 lat na stałym poziomie! I to jeszcze tak wysokim.

W drugiej tabeli (wiekowej) największa różnica między pokoleniami wynosi 12 punktów procentowych, 43% w najmłodszej grupie wiekowej (18-34 lata) uważa się za fanów Elvisa i 55% w najstarszej (65+). Zaskakuje wynik najmłodszej grupy wiekowej (18-34 lata), przecież to nawet nie muzyka ich dziadków, a pradziadków jeśli spojrzymy na dolny pułap (18 lat)! Nawet uwzględniając najmłodszych pełnoletnich, to wyniki te nie odchylają się o więcej jak 7% od połowy społeczeństwa (-7% dla grupy najmłodszych [43%] i +5% dla grupy najstarszych [55%]). Coś niebywałego!

Chociaż te różnice nie są duże, to mamy tu dwie prawidłowości, które zapewne powtarzały się w każdym wcześniejszym badaniu. Procent fanów Elvisa rośnie wprost proporcjonalnie im starsza grupa wiekowa i maleje odwrotnie proporcjonalnie im młodsza grupa wiekowa.

Jedno cieszy i jednocześnie zadziwia. Elvis nie żyje już prawie pół wieku, a blisko połowa społeczeństwa określa się jego fanami! No pokażcie mi drugiego takiego artystę, który 50 lat po swojej śmierci miałby nadal choćby z 10% fanów w swoim narodzie! To też oznacza, że muzyka Elvisa przebija się do każdego kolejnego pokolenia przychodzącego na świat! To niezaprzeczalny, niepodważalny fenomen!

Nie wiem czy w poprzednich latach również, ale w 2017 roku sondowano respondentów także po linii ich sympatii politycznych i wyszło, że Republikanie są większymi fanami Presleya niż Demokraci. Spośród ankietowanych 55% Republikanów określiło się fanami Presleya i 46% Demokratów. To w sumie też żadna różnica, obie wartości są bliskie 50%.

W każdym badaniu pyta się też respondentów o ich zapatrywanie na teorię spiskową, według której Elvis nadal żyje. W 2017 roku spośród ankietowanych 87% twierdziło, że Presley nie żyje, a tylko 13% odwrotnie. Jednak ten wynik akurat nie jest miarodajny przy tak postawionym pytaniu, albowiem każdy rozsądny człowiek zapewne uwzględnił jego wiek i stan zdrowia, więc nawet jeśli 20 lat temu był w grupie osób wierzących, że Elvis wciąż żyje, teraz już nie. Należałoby raczej zapytać, czy wierzysz w jego śmierć w dniu 16 sierpnia 1977 roku? Wtedy niezależnie ile lat upłynęło od oficjalnej daty zgonu, ludzie odpowiadaliby zgodnie ze swoimi przekonaniami. Procent ten co roku spada, najwyższy był w 1992 roku i wynosił 7 punktów procentowych więcej w porównaniu z 2017 rokiem.

Znalazłam tylko ten jeden materiał na stronie telewizji CBS News, z 2017 roku, z innych lat nie dali. Prawdopodobnie nie umieszczali wcześniejszych wyników sondaży w internecie, bo ten wydaje się być taki podsumowujący z okazji 40. rocznicy śmierci Elvisa i zawiera wszystkie wyniki z wcześniejszych lat, ale bez rozbicia na szczegółowsze dane. Czy zgodnie ze zwyczajem przeprowadziła go również w 2022 roku, nie wiem. Być może nie, z powodu Covid-19. Jestem ciekawa wyników z 2022 roku, bo to już po filmie "ELVIS" Baza Luhrmana, więc mogą być dość interesujące w porównaniu z poprzednimi latami, zwłaszcza w najmłodszej grupie wiekowej.

Przypuszczam, że w 2027 roku poznamy kolejny raport podsumowujący, z okazji 50. rocznicy śmierci Elvisa, o ile wladze TV CBS nie zadecydują inaczej i nie zrezygnują z przeprowadzania dalszych sondaży popularności Elvisa Presleya.

Wyniki tych badań cieszą mnie szczególnie nie tylko dlatego, że nobilitują Elvisa, są świadectwem jego wielkości i wpływu jaki wywarł i wywiera na ludzi, ale także z powodu tych wszystkich złych, zawistnych, zazdrosnych i nieżyczliwych mu osób i podmiotów, o których wspominałam na początku. Powinny im się śnić pięć razy każdej nocy!


UWAGA końcowa do podawanych wartości procentowych

Jeśli chodzi o wartości podawane w procentach, one się nie bilansują do równych 100%. Znowu jakiś amerykański orzeł poszedł na latwiznę, odcinając wszystko, co było za przecinkiem, bez odpowiedniego zaokrąglenia. Stąd te różnice, w niektórych wynikach brak nawet 2 punktów procentowych do 100%.

Dodatkowo w niebieskiej tabeli jest błąd liczby (43+54=97) w grupie wiekowej 18-34 lata, ponieważ różnica wynosi aż 3 punkty procentowe.

Przy prawidłowym sumowaniu procentów (z matematycznym zaokrąglaniem wartości za przecinkiem do pełnych jedności) różnica nie powinna być większa jak 1%, a przy odrzucaniu wartości za przeciniem, 2% przy dwóch składnikach (co mieliśmy w obu tabelach w postaci mozliwych odpowiedzi "tak" lub "nie").

Bezpośrednio pod niebieską tabelą, dodałam obszerne wyjaśnienia i kilka hipotetycznie prawidłowych wyników przy spełnieniu określonych warunków. To tylko symulacja, która nie ma zapewne odbicia w rzeczywistości. W danych procentowych, jakimi dysponujemy, mamy do czynienia z nawarstwieniem błędnie zaokrąglanych procentów z aż czterech badań. Jak to wypaczyło wyniki, widać po danych z 2017 roku, w których odnotowano najwyższy procent, z wszystkich czterech sondaży, deklarujących się jako fani Elvisa na poziomie 47%. To znaczy, że w "Total" niebieskiej tabeli dla odpowiedzi "tak" procent powinien być mniejszy o kika punktów procetowych od 47 (jeśli kolumna ta ma być uśrednioną wartością dla wszystkich sondaży, czyli z czterech lat). Tymczasem z symulacji, przy tak zaokrąglanych wartościach, najniższy wynik wyszedł nam 49%. Taka niespójność powstała niewątpliwie z błędnych zaokrągleń - w 2017 roku w dół, poprzez odrzucanie wartości za przecinkiem, a we wcześniejszych latach w górę, stąd procenty wyższe od najwyższego (47% w 2017 roku).