Piękna piosenka w wyśmienitym, mistrzowskim wykonaniu Elvisa. Mam problem jak ją zakwalifikować gatunkowo, dla mnie to ballada bluesowa z elementami bossa novy. Natomiast jeśli chodzi o słowa, jest uważana za gospelowski kawałek. Oczywiście mamy w niej różne techniki wokalne i zmiany barwy głosu.
Nagrana 4 kwietnia 1960 roku, po powrocie Elvisa z wojska, w RCA Studio B, w Nashville, a wydana na płycie "Elvis is back", 6 lub 26 kwietnia 1960 roku. To rekordowe tempo od nagrania do wydania pokazuje nam jaki był głód rynkowy na Elvisa. Tłocznie tylko czekały w pełnej gotowości aż coś nagra po powrocie do cywila, materiał natychmiast opracowywano i ruszała maszyna wydawnicza, a kilka dni później płyta była już w pierwszych sklepach. Jeśli chodzi o datę wydania, wydaje mi się, że poprawną jest 26 kwietnia, a nie 6 kwietnia, jak podaje większość - bo 2 dni od nagrania do wydania? Raczej mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Przypomnę inny rekord i to nie od nagrania, a od napisania(!) do wydania - chodzi o „I Remember Elvis Presley (The King Is Dead)”, śpiewaną przez Danniego Mirrora, napisaną, nagraną i wydaną w Holandii praktycznie w ciągu jednej doby. Na światowych rynkach ukazała się dopiero we wrześniu 1977 roku, patrz post "W hołdzie Elvisowi {1} - piosenka", ale w Holandii w dobę po śmierci Elvisa, jeszcze przed jego pogrzebem!
Pewnym zaskoczeniem dla mnie było wydanie tej płyty w wersji mono, krótki czas po premierze w wersji stereo. Jak podejrzewam, to zabieg kolekcjonerski (wydanie MONO). Dokładnej daty nie udało mi się ustalić, chociaż dotarłam do kilkunastu portali z tą płytą, to na każdym z nich podawana jest inna data (od 8 kwietnia do 29 lipca 1960 roku).
Podczas sesji nagrano trzy takes. Na master wybrano take 3. Piosenka "Thrill of your love" w wersji take 3 pojawiła się na kilku płytach, a w latach dwutysięcznych w ramach FTD wydano także take 1 i take 2.
Niestety, nie ma jeszcze zestawu "From First Take to the Master" dla tej piosenki, ale wszystkie trzy takes są dostępne na YouTube.
Pod koniec lat 50. napisał ją Stan Kesler - oprócz „Thrill Of Your Love” Elvis nagrał jeszcze cztery inne piosenki tego autora: „I'm Right, You're Left, She's Gone”, „I Forgot To Remember To Forget”, „If I'm A Fool For Loving You”, „Playing For Keeps”.
Pierwszy nagrał ją Carl McVoy, który był starszym kuzynem Jerry'ego Lee Lewisa (ponoć Lewis udzielił mu wczesnych lekcji gry na pianinie). Jego wersja „Thrill Of Your Love” z 1958 roku, notabene nagrana w Sun Records Sama Phillipsa, nosiła tytuł „A Woman's Love” i nie została wydana w tamtym czasie, dopiero po latach pojawiła się na płytach kompilacyjnych. Zatem wykonanie Elvisa było pierwszym wydaniem tej piosenki.
Hm, jeśli chodzi o tytuł, portal www.lyrics.com podał:
Elvis nigdy nie zaśpiewał tej piosenki na scenie.
"„Thrill of Your Love” został pierwotnie zatytułowany „A Fool's Hall of Fame” i został nagrany w marcu 1960 roku w studiu RCA w Nashville".No i z tą informacją mam mały kłopot, nie udało mi się jej potwierdzić. Przejrzałam też kilka portali z wykazem sesji nagraniowych Elvisa i żaden z nich nie wykazuje ani tego tytułu, ani "Thrill of your love" przy sesji marcowej. Aczkolwiek www.lyrics.com, to rzetelny portal, więc coś musiało być na rzeczy. Być może w trakcie prób, Elvis zaśpiewał ten kawałek (co zostało zarejestrowane), a ktoś podał tytuł "A Fool's Hall of Fame", nie pamiętając rzeczywistego tytułu tej piosenki? To jedna z opcji, która przyszła mi do głowy.
Elvis nigdy nie zaśpiewał tej piosenki na scenie.
Elvis Presley w piosence "Thrill of your love" - klip oficjalny (wersja stereo)
Link: https://www.youtube.com/watch?v=j0r5ye6NIPU
Elvis Presley w piosence "Thrill of your love" - take 1 i take 2 poprzedzone kilkoma falstartami
Link górny: https://www.youtube.com/watch?v=CxJ14W7-p5Q
Link dolny: https://www.youtube.com/watch?v=VlIco88X-yQ
Elvis Presley w piosence "Thrill of your love" - z płyty winylowej mono 33, lecz niestety po zremasterowaniu, więc nie usłyszymy charakterystycznej głębi winylu
Link: https://www.youtube.com/watch?v=PqJUdWYuvkM
Elvis Presley w piosence "Thrill of your love" - także po zremasterowaniu
Link: https://www.youtube.com/watch?v=QXHGtFmP5VE
Elvis Presley w piosence "Thrill of your love" - na klipie edytowane są słowa, więc można śpiewać karaoke (dźwiękowo klip wysokiej jakości)
Link: https://www.youtube.com/watch?v=Q1_qux4wTWY
Carl McVoy w piosence "A Woman’s Love" (= "Thrill Of Your Love") - na płycie "You Are My Sunshine", wydanej 5 maja 2023 roku
Link: https://www.youtube.com/watch?v=ayYHIAicCP0
Cóż można powiedzieć? To samo, co w każdym innym przypadku, gdy porównujemy wersje danej piosenki w wykonaniu Elvisa i innego piosenkarza. Muzycznie nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o wykonanie Carla McVoya, ale ... To wykonanie Elvisa góruje, zwraca uwagę. Carl McVoy ją po prostu "odśpiewał", Elvis zinterpretował, nadając jej wyrazu i głębi.
To jest to, o czym mówiło i mówi wielu muzyków, techników, producentów współpracujących z Elvisem - śpiewał z głębi serca, wczuwał się, interpretował, zamieniając muzyczne srebro w złoto.
Kilka dni temu oglądałam materiał, w którym wypowiadali się między innymi gitarzysta Scotty Moore (przedstawiając początek współpracy z Elvisem Presleyem), perkusista D.J. Fontana i Gordon Stocker z Jordanaires. Materiał dotyczy głównie lat 50. i 60., okresu kiedy ta trójka z nim współpracowała. Jest w nim wzmianka, jak to Elvis przesłuchiwał dema nowych piosenek i bardzo często muzycy (nie tylko Fontana i Stocker, także inni, którzy uczestniczyli w przesłuchaniu) mówili "e, ta nie, nic ciekawego", "nie, z tej nie da się zrobić przeboju", lecz zmysł muzyczny Elvisa podpowiadał mu coś innego i kiedy już wziął na warsztat daną piosenkę, ci wszyscy, którzy byli na "nie", słysząc ją wykonaniu Elvisa doznawali szoku, dostrzegając jej potencjał, jaki dopiero Elvis im pokazał i uświadomił. Poniżej link do tego materiału.
To jest to, o czym mówiło i mówi wielu muzyków, techników, producentów współpracujących z Elvisem - śpiewał z głębi serca, wczuwał się, interpretował, zamieniając muzyczne srebro w złoto.
Kilka dni temu oglądałam materiał, w którym wypowiadali się między innymi gitarzysta Scotty Moore (przedstawiając początek współpracy z Elvisem Presleyem), perkusista D.J. Fontana i Gordon Stocker z Jordanaires. Materiał dotyczy głównie lat 50. i 60., okresu kiedy ta trójka z nim współpracowała. Jest w nim wzmianka, jak to Elvis przesłuchiwał dema nowych piosenek i bardzo często muzycy (nie tylko Fontana i Stocker, także inni, którzy uczestniczyli w przesłuchaniu) mówili "e, ta nie, nic ciekawego", "nie, z tej nie da się zrobić przeboju", lecz zmysł muzyczny Elvisa podpowiadał mu coś innego i kiedy już wziął na warsztat daną piosenkę, ci wszyscy, którzy byli na "nie", słysząc ją wykonaniu Elvisa doznawali szoku, dostrzegając jej potencjał, jaki dopiero Elvis im pokazał i uświadomił. Poniżej link do tego materiału.
Link: https://www.youtube.com/watch?v=mOkFjNfqP5c
Okładka płyty "Elvis is back" (STEREO), na której pierwszy raz wydano piosenkę "Thrill of your love"
Okładka płyty "Elvis is back" (MONO), na której drugi raz wydano piosenkę "Thrill of your love" - górna, to wydanie na USA, a dolna, to wydanie na UK. W wydaniu na UK wyraźnie oznaczono, że to płyta MONO eksponując napis na okładce
"Thrill of your love"
I have wished for the wealth
Of a great millionaire
I have reached for a bright star above
But the thrill of it all
To me seems so small
When compared to the thrill of your love
I'd rather give (I'd rather give) everything (Give everything)
That I own (that I own) in this world (Own this world)
Than to be all alone and unloved
For no earthly price and no sacrifice
Is too much to give
For your love
I'd rather give (I'd rather give) everything (Give everything)
That I own (that I own) in this world (Own this world)
Than to be all alone and unloved
For no earthly price and no sacrifice
Is too much to give
For your love