Zdecydowana większość osób interesująca się życiem i ubiorem Elvisa, zapytana o złote garnitury Elvisa z pewnością wymieni "Gold Lame" z 1957 roku, zaprojektowany przez Nudiego Cohna oraz "Gold Black Lame" (znany też pod nazwą "Ripped Lame Gold Suit" - patrz: "
Jumpsuit - Ripped Lame Gold") z 1968 roku, zaprojektowany przez Billa Belewa.
W ostatnich latach na wystawie w Rock and Roll Hall of Fame, ku zaskoczeniu wszystkich, pojawił się kolejny złoty garnitur Elvisa, o którym większość z nas nie miała pojęcia. Omówię go w oddzielnym poście (patrz: "
Jumpsuit - Comeback Special Gold").
Tymczasem historia złotych garniturów Elvisa sięga w rzeczywistości połowy lat pięćdziesiątych. Niestety biografowie i inni autorzy książek nie zajmują się strojami Elvisa, bo jest tego zbyt dużo. W końcu dał ponad dwa tysiące koncertów i gdyby tylko jedną stronę poświęcić na zaprezentowanie Elvisa w każdym z ubiorów w jakim wystąpił na danym koncercie, książka już miałaby ponad 2.200 stron. Chociaż realnie patrząc to nawet niewykonalne, gdyż w przypadku połowy koncertów nie wiemy jak był ubrany. Poza tym wiele kostiumów zniknęło z przestrzeni publicznej (są w magazynach Graceland lub w rękach prywatnych).
Niemniej, tym sposobem fani zostali pozbawieni wszelkich informacji na ten temat. Jedyne źródło wizualne stanowią wystawy, lecz już brak na nich informacji o danym kostiumie, nie licząc jakiegoś szczątka zawartego w jednym zdaniu. Drugim źródłem są aukcje, gdzie w opisie przedmiotu są także tylko szczątkowe informacje, czasem wzbogacone o jedno czy dwa zdania więcej w stosunku do tego, co mogliśmy przeczytać na plakietce wystawowej w Graceland (lub na innych wystawach, którym muzeum to wypożyczało eksponaty).
EPE, która trzyma łapę na wszystkim, w zasadzie nikogo nie dopuszcza do zbiorów, tylko cichcem spienięża wszystko co się da póki jest popyt, ale zostawmy ten temat na inny post.
Elvisa ulubionymi kolorami były: róż (szczególnie we wczesnych latach), biel, błękity i inne odcienie niebieskiego, czerń i złoto. Tymczasem jeśli chodzi o złote garnitury, Elvis zawsze miał do nich awersję, właściwie dopiero od 1957 roku, której tak naprawdę nigdy nikomu nie wyjaśnił, co moim zdaniem jest zastanawiające. Są różne hipotezy na ten temat, ale do mnie żadna z nich nie przemawia. Jestem pewna, że chodzi o coś zupełnie innego, o czym nie chciał mówić. Myślę, że było to coś dla niego przykrego lub wstydliwego. Nie dał się podejść w żaden sposób i nikomu, by wyjawić prawdziwy powód tego stanu rzeczy (swojej awersji do złotych garniturów). Przyciskany irytował się i nawet nie szukał już wymówek tylko padało przysłowiowe "nie, bo nie".
Spekuluje się, że ma to związek z jego stosunkiem do Boga. Często, gdy fani nazywali go królem, on korygował ich mówiąc, że jest piosenkarzem, a tylko Bóg jest królem. Snuje się domysły, że według Elvisa całkowicie złota szata i korona przynależą się tylko Bogu. Ponoć coś podobnego zdarzyło się mu kiedyś powiedzieć. Szybko połączono te dwa fakty i teraz jego awersja do całościowego złotego ubioru tłumaczona jest szacunkiem do Boga (pokorą, nie wywyższaniem się ponad Boga), na zasadzie "Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie".
Kiedy w 2012 roku, z okazji 35 rocznicy śmierci piosenkarza EPE wraz z Rock and Roll Hall of Fame przygotowały wystawę, do internetu wypłynęło z niej zdjęcie z kolejnym złotym garniturem, rzekomo Elvisa. Oczywiście większość osób wpuszczających zdjęcia do internetu nie opisuje ich solidnie. Potem powstają różne domysły i fotografia dostaje nową historię, tę wirtualną, która zwykle rozbiega się z prawdą. Nie brak też takich (niestety), którzy wykorzystują takie okazje aby celowo wymyślać jakieś bzdury i wprowadzać ludzi poszukujących faktów o Elvisie Presleyu w błąd. Przodują w tym wszyscy nawiedzeni "fani" (raczej skretyniali fani, trzeba rzecz nazwać po imieniu, jakieś niedowartościowane jednostki, chcące za wszelką cenę zabłysnąć w necie), którzy kochają zafałszowywać fakty i uciekają się do różnych przeróbek, mistyfikacji i tworzenia teorii spiskowych. Tak było i tym razem.
Kostium, który ja na własny użytek nazwałam sobie "Złotym Arlekinem" (zanim jeszcze poznałam jego poprawną nazwę), pochodzący z tej wystawy, szybko okrzyknięto kolejnym złotym jumpsuitem Elvisa, co dopiero odkrytym. W rzeczywistości nigdy nie był własnością Elvisa. To "MacPhisto", strój z "Zoo TV" tournee zespołu U2, należący do jego lidera Bono, będącego jednym z największych miłośników Presleya wśród artystów. Jak opisali go organizatorzy wystawy, kostium ten jest "doskonałą fuzją" słynnego garnituru z Comeback Special '68 "
White Can Dream Suit" oraz pochodzącego z 1957 roku "Gold Lame Suit", zaprojektowanego specjalnie dla Elvisa przez Nudiego Cohna.
Wystawa ta była o tyle szczególna, że pierwszy raz w historii odbywała się pod hasłem "Wpływ stylu ubierania Elvisa na innych wykonawców". Autorzy zwrócili się do artystów z prośbą o wypożyczenie ze swoich szaf ubiorów, które powstały w wyniku zainspirowania stylem Elvisa. Odzew był duży, większy niż się spodziewano, a wśród tych, co przekazali swoje rzeczy na wystawę byli między innymi: Bruce Springsteen, Bono z U2, Beatlesi, James Brown, Elton John, Tom Petty, Bob Dylan, Wanda Jackson, Roy Orbison, Johnny Cash, Trisha Yearwood, Amy Grant, Katy Perry, Justin Timberlake.
Złoty "MacPhisto", strój z "Zoo TV" tournee zespołu U2, należący do jego lidera Bono. W tle widzimy zdjęcia Elvisa ubranego w White Can Dream Suit (akurat tutaj tego zdjęcia nie widać) oraz w żakiecie od Gold Lame Suit (1957), do których nawiązuje ten złoty dwurzędowy garnitur lidera U2
Natomiast niewątpliwą perełką, tym razem w stu procentach należącą do Elvisa, jest złoty garnitur o jakim wspomina na swojej stronie Scotty Moore (gitarzysta Elvisa i jego pierwszy menadżer). Wiele osób do dziś tkwi w przekonaniu, że to "Gold Lame Suit" Nudiego Cohna był tym pierwszym złotym garniturem Elvisa. Jednak pierwszy był przynajmniej o rok starszy. Został zakupiony przez Elvisa w jego ulubionym sklepie braci Lanskych w Memphis.
Według Moore'a Elvis wystąpił w nim dwa razy. Pierwszy raz 22 listopada 1956 roku w Toledo (OH), podczas drugiego koncertu tego dnia, t.j. o godzinie 20:00 w Sports Arena. Drugi raz ubrał go kilka dni później, acz podczas tejże samej trasy koncertowej (Tour of Ohio and Kentucky). Było to w Louisville (KY), 25 listopada 1956 roku, również na koncercie wieczornym, o godzinie 20:00 w Jefferson County Armory. Z Toledo mamy kilka czarno-białych zdjęć Elvisa w tym ubraniu (dwa na scenie, reszta z backstage), ale z Louisville zachowały się tylko zdjęcia z pierwszego koncertu (tego o 14:00), na którym ubrany był inaczej. W rzeczywistości wiemy o czterech występach, o czym dalej.
Kiedy dokładnie Elvis nabył tę marynarkę nie wiadomo, ale są poszlaki, które wskazują, że występował w niej już wcześniej, niż opisuje to Scotty Moore. Jedną z nich jest zdjęcie z koncertu z 14 maja 1956 roku. Dał wówczas dwa występy, o 19:00 i o 21:30, w La Crosse (WI) na obiekcie Mary E. Sawyer Auditorium. Zachowały się nie najlepszej jakości fotografie z obu tych koncertów, lecz nie wiadomo, które są z wcześniejszego, a które z późniejszego. W każdym razie tylko na jednym z nich Elvis wystąpił w tej marynarce, na drugim miał inną we wzory.
Druga poszlaka wskazuje na jeszcze starszą datę, mianowicie 9 sierpnia 1955 roku, w Henderson (TX) na Rodeo Arena, o godzinie 20:00, w ramach turnee "Tom Perryman Tour". Chociaż w tym przypadku zdjęcie jest również czarno-białe i złej jakości, co teoretycznie utrudnia jednoznaczną identyfikację marynarki, to nie jest aż tak złe, by jej na nim nie rozpoznać.
Gold Satine Suit był w posiadaniu Elvisa aż do lipca 1973 roku, wtedy przekazał go jako nagrodę na jeden z konkursów. Niestety Scotty Moore nie precyzuje co to był za konkurs. Wiemy tylko, że wygrał go David Wheeler, fan z Michigan, a Elvis wraz z Colonelem (menadżerem) wysłali do niego telegram gratulacyjny. To sugeruje, że konkurs tematycznie musiał być związany z Elvisem. Niestety, żadne ze znanych mi źródeł nie wspomina o nim. W telegramie czytamy tylko: "Gratulujemy wygrania złotej marynarki. My ze swej strony chcemy tylko podziękować za wszelkie starania. ELVIS i COLONEL".
Złoty garnitur Elvisa "Gold Satine Suit", ten który zakupił u braci Lanskych. Został pokazany na wystawie w Nashville, w lipcu 2003 roku (niestety Scotty nie precyzuje na jakiej). Obecnie znajduje się w Hard Rock Cafe. Pierwsze dwa zdjęcia pochodzą ze strony Scottiego Moore'a, kolejne dwa z innych portali
Telegram gratulacyjny wysłany przez Elvisa i Pułkownika do David Wheelersa, zwycięzcy konkursu, datowany na 8 lipca 1973 roku. Znalazł się również na wystawie w Nashville wraz ze złotą marynarką, która była
główną nagrodą w tym konkursie
Bernard Lansky (jeden z braci Lanskych, prowadzących sklep firmowany swoim nazwiskiem, w którym ubierał się Elvis już jako biedny, młody chłopak i później, będąc już znanym, sławnym i bogatym) w swoim sklepie prezentuje Elvisa "Gold Satine Suit"
Teoretycznie, pierwsze znane zdjęcie Elvisa w tym garniturze - koncert z 9 sierpnia 1955 roku, o godzinie 20:00 w Henderson (TX), na obiekcie Rodeo Arena, w ramach turnee Tom Perryman Tour
Zdjęcie z jednego z dwóch koncertów (o 19:00 lub o 21:30), jakie Elvis dał w La Crosse (WI), w dniu 14 maja 1956 roku, na obiekcie Mary E. Sawyer Auditorium
Elvis podczas wieczornego koncertu w Toledo (22 listopada 1956 roku), na którym wystąpił w "Gold Satine Suit" oraz na backstage w przerwie pomiędzy koncertem popołudniowym (o 14:00) i wieczornym (o 20:00), przypuszczalnie na krótko przed wyjściem na scenę, bo jest już odświeżony i przebrany
Kilka miesięcy później, już w 1957 roku Nudie Cohn z Hollywood, zaprojektował i wykonał dla Elvisa słynny do dziś "Gold Lame Suit". Scotty Moore, podobnie jak wiele innych osób, jest przekonany, że do stworzenia tego kostiumu Nudie został zainspirowany właśnie marynarką "Gold Satine", którą Elvis kupił u Lanskych. Jest to wysoce prawdopodobne, bo Nudie widział wcześniej Elvisa w tym stroju i bardzo mu się w nim spodobał.
Na widok "nowego złota" Elvis jakoś nie wykazał entuzjazmu. Nienawidził tego kostiumu od samego początku, w szczególności koszuli i spodni. Pierwszy raz założył go na koncercie otwierającym trasę "Midwest Tour", 28 marca 1957 roku w Chicago (IL), który odbył się o godzinie 20:00 w International Amphitheater. Drugi raz w pełnej wersji (w komplecie - spodnie, koszula, marynarka, pasek, krawat, buty) ubrał go kilka dni później, w Kanadzie w Toronto, 2 kwietnia 1957 roku, podczas dwóch koncertów jakie dał w Maple Leaf Gardens, o godzinie 18:00 i 21:00. Na kolejnym koncercie w Kanadzie, 3 kwietnia 1957 roku w Ottawie, założył już tylko marynarkę i buty z tego kompletu. Trzeci koncert, przewidziany na 4 kwietnia w Montrealu został odwołany (z powodu troski obywatelskiej i presji ze strony lokalnych władz katolickich). Do Kanady wrócił jeszcze raz, kilka miesięcy później, podczas kolejnej trasy koncertowej "Pacific Northwest Tour". Drugiego dnia tej trasy, 31 sierpnia 1957 roku, o godzinie 20:00, dał koncert w Empire Stadium w Vancouver. Założył wtedy tylko złotą marynarkę z całego kompletu, do czarnych spodni, czarnej koszuli i czarnych butów.
Później zakładał zwykle samą marynarkę do czarnych spodni i czarnej koszuli. Wykorzystywał też pasek, krawat i złote buty. Najrzadziej zakładał koszulę i spodnie. Elvis tak bardzo nie lubił tego stroju (zwłaszcza koszuli i spodni), że kiedy pułkownik napomniał go przed wyjściem na scenę aby uważał na ten drogi i cenny kostium (ozdobne wykończenie wykonano z prawdziwych kamieni szlachetnych), Elvis pierwsze co zrobił to wziął rozpęd, padł na kolano i przejechał się w nim przez całą długość sceny, pozostawiając za sobą złotą smugę na jej parkiecie. :) Dlaczego to zrobił to chyba wyjaśniać nie trzeba. Efekt tego czynu jest widoczny na spodniach do dziś (patrz zdjęcia oryginalnego kostiumu).
Po koncercie w Largo (MD), 27 czerwca 1976 roku, który odbył się w Landover Capital Center, o godzinie 20:30, Elvisa za kulisami odwiedził Elton John. Przypuszczalnie w pomieszczeniu, w którym panowie się spotkali stały wieszaki z kostiumami Elvisa, bo Elton zachwycił się "Gold Lame", a szczery jak zawsze Elvis natychmiast mu go sprezentował. Są osoby, które podważają tę datę, twierdząc że przypuszczalnie było to po innym koncercie, jaki odbył się mniej więcej w tym samym czasie.
Elton John wystąpił w złotym garniturze (prezencie od Elvisa) na jednym z koncertów podczas swojej trasy koncertowej "Breaking Hearts Tour", w 1984 roku. Jakiś czas później sprzedał go prywatnemu kolekcjonerowi. Ten z kolei wystawił go na aukcję Juliena dopiero w 2014 roku [dane aukcji: Music Icons, Legends, and Rebels 2014 (#51714) 05/17/2014;
Lot 501* of 724: ELTON JOHN AND ELVIS PRESLEY NUDIE'S GOLD LAMÉ SUIT; 10:00 AM EDT CLOSED!; Lot closed - Winning bid: $28,800], gdzie w dniu 17 maja 2014 roku, za kwotę 28.800,- dolarów, nabył go następny fan i kolekcjoner. Tylko kogo fan? Elvisa, czy Eltona? Nie wiadomo, może jednego i drugiego. Tak przynajmniej głosiły media. Jednak czy na pewno?
* W opisie aukcji czytamy: "Złoty kostium noszony przez Eltona Johna, ale wykonany przez Nudie Cohna dla Elvisa Presleya. Opisy na metkach brzmiały "Elvis Presley / Lot 7492 Rozmiar 40". 27 czerwca 1976 roku John spotkał się z Presleyem za kulisami po występie w Landover w stanie Maryland. Uważa się, że właśnie podczas tej wizyty (lub innej wizyty za kulisami) John dostał ten garnitur. John nosił ten kostium podczas koncertu w 1984 roku w czasie swojej trasy Breaking Hearts Tour. Już w 1957 roku Cohn stworzył ten ikoniczny styl garniturowy dla Presleya. Kombinezon ma ozdobne lamówki wysadzane kamieniami na kołnierzyku i w wykończeniach marynarki oraz na lampasach spodni. Dołączono list autentyczności z Muzeum Elvisa Presleya i kserokopię formularza pomiarowego Presleya, wykonanego przez Nudiego."
Od jakiegoś czasu kostium "Gold Lame Suit" jest w Graceland. Być może to oni byli tym "tajemniczym kolekcjonerem", który wykupił kostium na aukcji Juliena w 2014 roku. Był też później przez jakiś czas wystawiany w O2 Arena w Londynie (na pierwszej wystawie londyńskiej, która trwała od 12 grudnia 2014 roku do 10 stycznia 2016 roku) - patrz post "
Eskorta dla "Gold Lame Suit"".
Współczesna replika Gold Lame Suit, jaka jest do kupienia w sklepie B & K Enterprises Costume Co.
Zdjęcia Elvisa w pełnej wersji Gold Lame Suit, czyli tym co wchodzi w skład kompletu (spodnie marynarka, bluzka, krawat-muszka, pasek, buty)
Zdjęcia Elvisa wykorzystującego w swoim ubiorze tylko niektóre elementy wchodzące w skład kompletu Gold Lame Suit
Elton John podczas koncertu w 1984 roku, kiedy to wystąpił w podarowanym przez Elvisa Gold Lame Suit oraz metka personalizująca, doszyta po tym jak stał się właścicielem tegoż kostiumu
Kostium Gold Lame Suit na wystawach i ekspozycjach oraz wszywki firmowe, znajdujące się wewnątrz marynarki i koszuli
To tyle w kwestii złotych strojów Elvisa przed 1968 rokiem, czyli powrotem do koncertowania na żywo po długim okresie spędzonym w Hollywood. Jednak to jeszcze nie koniec jego przygody ze złotymi kostiumami. Pozostały jeszcze dwa. Omówię je wraz z pozostałymi jumpsuitami, które nosił od 1968 roku do końca swojego życia.
Elvis posiadał także inne złote elementy garderoby - kilka koszul, przynajmniej jedną kamizelkę i według niepotwierdzonej wersji jeszcze jedną marynarkę (w sensie, że nie do końca wiadomo, czy była jeszcze z lat 50. czy już z 60.). Niestety nie udało mi się ustalić, czy którąś z tych rzeczy wykorzystał na scenie, zatem nie będę ich tu przedstawiać. Na zdjęciu poniżej jeden z takich przykładów.
Kolejna złota marynarka Elvisa (choć krojem przypomina koszulo-marynarkę), która jest wystawiona obecnie w Hard Rock Cafe w miejscowości Manchester (Wielka Brytania)
* * *
* *
*
Ex Post
Ostatnie ustalenia (29 grudnia 2017 roku)
Od czasów postu na stronie Scotty Moore'a, który pisał o tej marynarce, właśnie trafiłam na nowy ślad. Materiał z 2017 roku podaje, że aktualnie marynarka ta znajduje się w Hard Rock Cafe. Dwa źródła nie podawały miejsca, a jedno napisało, że w Orlando. Niestety na stronie HRC w Orlando nic nie ma na ten temat.
Scotty Moore podawał, że zdjęcia pochodzą z jakiejś wystawy (nie podał jej nazwy) w Nashville, która odbyła się w lipcu 2003 roku. Natomiast trzy nowe źródła, które mówią, że aktualnie marynarka jest w HRC, załączają te same zdjęcia. Zatem albo Scotty nie mając zdjęć z Nashville posłużył się zdjęciami z HRC, albo odwrotnie. Napisy na szybach są w stylu HRC.
Jak i kiedy marynarka trafiła do HRC i którego, nie wiemy. Czy bezpośrednio od Davida Wheelera, czy po drodze miała jeszcze innych właścicieli?
Ex Post
Ostatnie ustalenia (31 lipca 2019 roku)
Od jakiegoś czasu "Gold Lame Suit" jest w Graceland. Czy kupili go na tej aukcji Juliena w 2014 roku, czy później odkupili od nabywcy, nie wiem.
Kostium od 12 kwietnia 2015 roku przez dwa miesiące był na wystawie "Elvis at The O2" w Londynie, chociaż sama wystawa trwała od 12 grudnia 2014 roku do 10 stycznia 2016 roku. O ciekawych okolicznościach jego dostawy na wystawę i samej ekspozycji w poście "
Eskorta dla "Gold Lame Suit".
Ex Post
Ostatnie ustalenia (17 stycznia 2023 roku)
Elvis i Liberace dali małe jam session za kulisami po występie Liberace w hotelu Riviera w Las Vegas 16 listopada 1956 roku. Wcześniej Elvis był w garderobie Liberace, gdzie Liberace poprosił go aby ubrał jego brokatową marynarkę. Na tę okoliczność pismaki oczywiście musiały sprokurować jakąś hitoryjkę - podano, że panowie zamienili się marynarkami i instrumentami - Liberace zagrał na gitarze Elvisa (nie!), a Elvis zasiadł przy jego fortepianie.
Z pewnością nie zamienili się marynarkami, co najwyżej Elvis faktycznie ubrał jedną z marynarek Liberace. Więcej o tym w poście "
Elvis i Liberace".
Niektóre źródła w preparowaniu nieprawdy postanowiły iść jeszcze dalej mówiąc, że występ Elvisa w brokatowej marynarce Liberace zainspirował Nudiego Cohna do zaprojektowania "Gold Lame Suit" w 1957 roku - nieprawda!
*
* *
* * *
Jeśli sobie dobrze wytłumaczyłam, to te złote garnitury uszyte były z satyny jedwabnej, która może jest miła w dotyku, ale jest "lejąca się" i niezbyt pasuje na garnitur.
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego marynarka, którą dostał Elton, skojarzyła mi się z bonżurką, może przez te lamówki. Spodnie iście piżamowe.
Elton chyba do tej pory ubiera się strojnie, szczególnie jeśli chodzi o marynarki.
Nic nie miałabym przeciwko złotej bluzeczce z satyny dla kobiety, ale nie przypominam sobie, abym kiedyś taką miała.
Elvis miał swój gust i na pewno koszule z falbankami oraz kokardą w miejsce krawatu mu się nie podobały.
Kostium Bono chyba dlatego skojarzył Ci się z arlekinem, bo miał dziwny kołnierz.
Oba miały solidną podszewkę, nie wiem nawet czy nie były podklejone flizeliną, raczej na pewno. Czy ten z 1956 roku był faktycznie z satyny to nie wiem. Nie wygląda, myślę że nazwę zawdzięcza rodzajowi połysku, który przypominał ten jaki daje satyna. Natomiast drugi, z 1957 roku, o ile dobrze pamiętam, to był z drogiej satyny, więc zapewne jedwabnej.
OdpowiedzUsuńAniu, Elvis kochał falbanki, żaboty itp. :) Zwróć uwagę, większość jego koszul zamiast tradycyjnego mankietu ma właśnie falbankę. Myślę, że był tego inny powód, ale jak już pisałam w poście, jakiś bardziej osobisty, którego nie chciał wyjawić.
To co w naszej kulturze europejskiej od XX w strojach męskich raczej nie było dopuszczalne w Stanach było. Szalenie podobają mi się ichniejsze koszule z bufkami dla mężczyzn.
http://img0106.psstatic.com/156640914_elvis-presley-satin-silverblack-paisley-puffy-shirt-not-.jpg
http://www.gino-presents-elvis.com/wp-content/uploads/2015/01/10735695_332171106955042_1783890352_n.jpg
http://i.ebayimg.com/images/g/zhwAAOSwpDdVOvlg/s-l1600.jpg
http://i.ebayimg.com/images/g/SakAAOSwpDdVOvHT/s-l1600.jpg
http://thumbs.worthpoint.com/zoom/images2/360/0512/05/elvis-presley-polycotton-puffy-shirt_360_2986718e4ad87b5d9c918c7a91a4f78f.jpg
A tu Elvis w nich:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/7a/9b/42/7a9b4285c2683d026a2a7255af252ed9.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/7e/19/3e/7e193ed0fbc9cd3aa49210e1572f0c1a.jpg
http://www.elvis-collectors.com/ccwhitegreen72-2.jpg
http://www.mein-hobby-elvis.de/files/images/1972_paisley_two_piece_b.jpg
Tak na szybko szukałam, więc nie najlepsze.
Tak, dokładnie z powodu kołnierza arlekin. :)
Niestety, nie mam czasu wklejać po kolei każdego linka, więc spokojnie sobie obejrzę, gdy będę mieć więcej czasu.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że żadna flizelina ani podszewka nie dadzą rady lejącemu się materiałowi.
Raczej przyglądałam się dokładnie kombinezonom Elvisa, a pod nimi nie miał chyba koszuli.
W XIX wieku za ozdobnymi koszulami, często z drobno plisowanymi rękawami, szaleli arystokraci angielscy, ale oni zawsze byli cudakami.
Właśnie nie wiem dlaczego niemożna wklejać linków.
OdpowiedzUsuńPod większością kombinezonów nie miał koszuli, tylko nieliczne jej wymagały.
Tak, ale nie tylko oni. Koszule hiszpańskie (bufiaste i falbaniaste), czy amerykańskie koszule farmerskie z obniżonym karczkiem, również na rękawa, a do tego suto do niego umarszczone, rękawy też.