Latem 1956 roku, magazyn "Hit Parader" ogłosił konkurs na najlepszy esej na temat "Dlaczego chcesz się spotkać z Elvisem Presleyem". Nagrodą była kolacja z Elvisem, a wszelkie koszty (zakwaterowania, przejazdu itp.) pokrywała gazeta. Zwyciężczynią została Andrea June Stevens. Tak możemy przeczytać w kilku źródłach, jednak de facto nie była to tylko kolacja, a cały dzień spędzony z Elvisem, który zaczynał się od jego przybycia do Florida State Theater przed pierwszym koncertem, a kończył w godzinach nocno-porannych po trzecim koncercie. Poza tym w obecnie dostępnych źródłach dziewczyna figuruje jako Andrea June Stevens, chociaż konkurs wygrała będąc jeszcze Andreą June Stephens.
Esej na pewno został opublikowany na łamach magazynu, ale dziś nie sposób dotrzeć do jego pełnej treści. Jedyne co znalazłam, to jedno zdanie o nim, w którym ktoś napisał:
"W swoim zwycięskim eseju Andrea June opisała Elvisa jako »najjaśniejszą gwiazdę na niebiosach rozrywki«".
Kolacja została zaplanowana na godziny wieczorne, 10 sierpnia 1956 roku, kiedy Elvis przyjedzie na występy do Jacksonville, na Florydzie, gdzie da sześć koncertów (o godzinie o 15:30, o 19:00 i o 21:00) w dwa dni (10 i 11 sierpnia 1956 roku), we Florida State Theater.
WĄTPLIWOŚCI
Na spotkanie z Elvisem, Andrea June Stephens przyleciała z Atlanty w stanie Georgia, razem ze swoją mamą, Chris Stephens. I tutaj mamy pierwszy z trzech problemów - z nazwiskiem - "Stephens", czy "Stevens"? Drugi będzie dotyczyć momentów spotkań, a trzeci zdjęć, o czym później. W magazynie "Hit Parader", obie panie (matka i córka), występują pod nazwiskiem "Stephens". We wszystkich innych materiałach, do których można dziś dotrzeć, łącznie z opisami zdjęć, Andrea June figuruje jako "Stevens". Tylko w jednym miejscu przy zdjęciach znalazłam w podpisie nazwisko "Stephens". Jednak "Stevens", to jej późniejsze nazwisko, po mężu. Konkurs wygrała będąc jeszcze "Stephens". Niemniej będę używać nazwiska "Stevens", ponieważ pod tym figuruje na listach kobiet Elvisa i w dostępnych obecnie materiałach.
Z Andreą June Stevens spotkał się kilkukrotnie, co wynika ze zdjęć. Po prostu z małymi przerwami, ona towarzyszyła mu przez cały czas, poczynając od jego przybycia do Florida State Theater przed pierwszym koncertem, aż do pójścia spać. Niestety w nielicznych źródłach jest bałagan w chronologii. Jedni podają, że przed tym o 19:00, inni, że pomiędzy lub dopiero po tym o 21:00, co komu pobieżnie się wydaje, po krótkiej analizie wzrokowej zdjęć z ich spotkania i fragmentów prasowych, na które akurat trafił. Znowu sobie westchnę "amyrykańska rzetelność".
Są zdjęcia Elvisa z Andreą w dwóch różnych sukienkach, przy pianinie, we Florida State Theater. Alanna Nash podaje, że czekała w korytarzu pod drzwiami jego apartamentu hotelowego, natomiast zdjęcia i inne materiały mówią, że czekała w korytarzu przed garderobą we Florida State Theater.
Kolejna kwestia, kto był tam pierwszy, Elvis czy Andrea? Zdjęcia wcale nie są jednoznaczne, bo nie wynika z nich, czy Elvis pojawił się w korytarzu wychodząc z garderoby, czy co dopiero wszedł po schodach po przyjeździe do obiektu. Jeden z opisów w grudniowym "Hit Parade" (a więc już cztery miesiące po zdarzeniu) podaje: "Elvis wchodzi do teatru pod strażą policji i spotyka uroczą pannę Stephens", ale według innych był już w garderobie, gdy do teatru przybyła Andrea June Stevens. Acz faktycznie było tak, jak podaje "Hit Parade".
Kiedy poszli do knajpy? Z opisu Alanny Nash wynika, że było to przed jednym z koncertów, ale nie precyzuje jakim. Pierwszy o 15:30 odpada, raz z uwagi na porę, a dwa Andrea była dopiero w drodze do Jacksonville. Zatem pozostają dwa wieczorne. Znalazłam też stare źródło, które mówi, że poszli do knajpy dopiero nad ranem, jakiś czas po ostatnim koncercie, skąd wrócili do Roosevelt Hotel około czwartej nad ranem na ciąg dalszy imprezy i to jest poprawna wersja.
Totalny chaos wprowadził też magazyn "Hit Parader", swoim artykułem z grudnia 1956 roku, który tak namieszał z podpisami zdjęć, że trudno dojść gdzie się spotkali pierwszy raz, ile razy, kiedy właściwie poszli do tej knajpy. To udaje się dopiero po dokładnej analizie wszystkich materiałów (tekstów i zdjęć).
Do hotelu na pewno wrócili pomiędzy pierwszym i drugim koncertem, ale pomiędzy drugim, a trzecim chyba nie, ponieważ pod jednym ze zdjęć przy pianinie napisano: "Po koncercie, podczas gdy krzyczący fani blokują wszystkie wyjścia z teatru, Elvis relaksuje się, grając kilka delikatnych melodii na pianinie". Początek drugiego i trzeciego koncertu dzielily zaledwie dwie godziny, czyli Elvis miał tylko godzinę na odświeżenie i odpoczynek, więc między tymi dwoma koncertami raczej nie poszli już do hotelu tylko pozostali we Florida State Theater.
OPIS SPOTKANIA
Gdy zbliżał się moment spotkania, Andrea June Stevens stała w korytarzu okropnie roztrzęsiona. Nie czuła się dobrze po locie samolotem, całą drogę miała przemiennie jakieś skurcze lub motyle w brzuchu, a teraz doszło jeszcze zdenerwowanie przed spotkaniem twarzą w twarz ze swoim idolem. Bała się, że z nadmiaru wrażeń zemdleje, ale to nie jej miało się to przydarzyć tego dnia.
Jej niepewność, obawy i złe samopoczucie prawie natychmiast ustąpiły, jak tylko otworzyły się drzwi do pokoju Elvisa. Od wejścia zwracał się do niej „kochanie” i sprawił, że od razu poczuła się dobrze i swobodnie, siadając obok niego na sofie. Elvis przedstawił wszystkich sobie wzajemnie, a potem zamienił z nią kilka zdań. Jednak czas gonił, czekał go pierwszy koncert tego dnia, później dwa następne i kolacja ze zwyciężczynią konkursu.
Po pierwszym koncercie wrócili do hotelu. Po odświeżeniu Andrea przebrała się w drugą sukienkę i poszła do pokoju Elvisa. Po chwili wstał i założył ciemnozieloną marynarkę. Wychodzili coś zjeść – w końcu Andrea June wygrała randkę z kolacją. Kiedy opuszczali hotel, widok jego osoby był po prostu zbyt trudny dla innej młodej fanki, która padła zemdlona, niczym kręgiel. Ktoś zaniósł ją na kanapę do lobby hotelowego, a zmartwiony jej omdleniem Elvis wrócił do wewnątrz i został z nią, próbując ją ocucić. W końcu dziewczyna ocknęła się zawstydzona, że wszyscy patrzą na nią z góry, uświadomiwszy sobie przyczynę tego stanu rzeczy.
Kiedy dziewczyna oprzytomniała podała Redowi pamiątkowy program do podpisania przez Elvisa. Elvis go podpisał mówiąc, że to tylko dla niej i poprosił żeby więcej nie mdlała kiedy następnym razem go zobaczy.
Zemdlona dziewczyna skradła im dużo czasu i niewiele go zostało na kolację, więc zamiast wytwornego posiłku w restauracji, musieli zadowolić się szybką przekąską (prawdopodobnie w hotelu). Później poszli do Florida State Theater, gdzie Elvis dał drugi koncert tego dnia.
Po pierwszym koncercie wrócili do hotelu, Elvis się odświeżył, ona przebrała i poszli z powrotem do Florida State Theater, gdzie znów widzimy Elvisa przy pianinie z Andreą, ale już w zmienionej sukience (tej drugiej).
Między 19:00 a 21:00, są tylko dwie godziny. Z powodu epizodu z zemdloną dziewczyną (między pierwszym a drugim koncertem), kiedy właśnie wybierali się na randkową kolację, a później fanów oblegających wszystkie wyjścia z obiektu (między drugim a trzecim koncertem), prakycznie nie mieli możliwości sfinalizować tego punktu programu (uroczystej kolacji), więc po drugim koncercie, gdy Elvis się już odświeżył, także spotkali się przy pianinie. Taka sposobność nadarzyła się dopiero po trzecim koncercie i to połowicznie, gdyż o tak późnej godzinie nie działała już żadna dobra restauracja (wytworna, prestiżowa).
Po trzecim koncercie wrócili do hotelu, gdzie Elvis spiknął Andreę June z June Juanico, a sam pod pozorem załatwienia jakiejś ważnej sprawy, wymknął się na spotkanie z Jackie Rowland i jej matką. Dopiero w środku nocy poszli kilka przecznic dalej, do fast foodu "The Krystal" (na Adams Street 21), gdzie zamiast wykwintnej kolacji musieli zadowolili się hamburgerami.
Elvis był naprawdę szalony. Nie dość, że 10 sierpnia 1956 roku musiał dać trzy występy, to jeszcze miał trzy randki! Przemycił June Juaniko, wbrew nakazowi menadżera, który wyraźnie mu zapowiedział, żeby się nie ważył z nią pokazywać w Jacksonville, bo nie chce jej tu widzieć pod żadnym pozorem, ani w ogóle publicznie w innym miejscu. Potem przed pierwszym z wieczornych koncertów miał umówioną kolację ze zwyciężczynią konkursu - Andreą June Stevens, a po ostatnim wieczornym koncercie pojechał na spotkanie z czternastoletnią Jackie Rowland i jej matką, które tu ściągnął. Jackie Rowland była jedną z dziewczyn, które Elvis przygotowywał (wychowywał) na swoją przyszłą życiową partnerkę (podobnie jak Sandy Ferrę, Priscillę Beaulieu i jeszcze kilka innych).
Po powrocie do Roosevelt Hotel, po ostatnim występie, Elvis zadzwonił do June Juanico z salonu w holu:
— Musisz tutaj przyjść! Powiedziałem June wszystko o tobie.
— Powiedziałeś o mnie June wszystko? ― zapytała zdezorientowana June Juanico.
— Tak, ona też ma na imię June. Zejdź tutaj. Wie, że tu jesteś. Dobrze się bawimy.
Kiedy June Juanico już zeszła, przedstawił sobie obie dziewczyny, chwilkę z nimi posiedział po czym oznajmił: „Dobrze, moje dwie małe dziewczynki, zaraz wrócę” i pośpiesznie wyszedł. Uprzedził obie już wcześniej, każdą z osobna, że będzie musiał wyskoczyć z chłopakami kogoś odwiedzić, bo ma coś do załatwienia i będą musiały trochę na niego poczekać. Dlatego żadną z nich nie zdziwiło jego wyjście.
Ulokował Andreą June Stevens razem June Juaniko przy stoliku w bufecie hotelu, a sam udał się na spotkanie z Jackie Rowland i jej mamą. To była ta jego sprawa do załatwienia, co Alanna Nash, w swojej książce "Baby, Let’s Play House. ELVIS PRESLEY and the WOMEN WHO LOVED HIM", kwituje:
"Wyjeżdżał na spotkanie z czternastoletnią Jackie Rowland i jej matką, zaproszonymi gośćmi. Pułkownik wpuścił ich na popołudniowe przedstawienie tylnymi drzwiami teatru, a teraz Elvisowi udało się zręcznie zdobyć dwie z trzech randek, żeby się wzajemnie zabawiały, podczas gdy on sprawdzał trzecią".
No cały Elvis, kamikadze relacji damsko-męskich. I taki będzie do ostatniej chwili swojego życia, bez względu na stan zdrowia,
zobowiązania zawodowe i wszelkie inne okoliczności.
June Juaniko zeszła do baru. Zastała tam tłum młodych ludzi i reporterów, a Elvis grał na pianinie i wskazał jej miejsce obok siebie na ławce, żeby usiadła, co uczyniła.
Kiedy dziewczyny zostały same, zaczęły rozmowę. Andrea June zwróciła się do prawdziwej randki Elvisa:
— Czy zdajesz sobie sprawę, jakie masz szczęście? ― powiedziała.
— Co masz na myśli? ― zapytała June Juaniko.
— Elvis mógłby mieć każdą dziewczynę na całym świecie, a ty jesteś tą jedyną. Nie może przestać mówić o tobie.
Dziewczyny polubiły się, a nawet zaprzyjaźniły i później utrzymywały ze sobą kontakt. Być może nawet się spotykały, bo June powiedziała "pozostałyśmy w kontakcie", co może oznaczać wszystko, telefony, listy, spotkania.
Gdy wrócił Elvis, spotkanie przeniosło się jeszcze na jakiś czas do jego apartamentu, potem poszedł z Andreą June na zaległą kolację (do fastfoodu, zamiast eleganckiej restauracji, jak było planowane), skąd powrócili około czwartej nad ranem do hotelu i jeszcze chwilę bawili się w jego apartamencie. Następnego dnia Andrea June Stevens odleciała ze swoją mamą do Atlanty.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanowiła. Kiedy June Juanico zeszła do salonu hotelowego, powiedziała: "Kiedy zeszłam do baru zastałam tłum młodych ludzi i reporterów. Elvis grał na pianinie i wskazał mi miejsce obok siebie na ławce żebym usiadła". I tak sobie pomyślałam o tych zdjęciach przy pianinie, czy jedno z nich nie jest z hotelu. Nie, oba są z tyłu sceny we Florida State Theater, to samo białe pianino, te same kotary.
Andrea June Stevens była mniej więcej w wieku Elvisa, choć wyglądała na nieco starszą od niego. Nie była super pięknością, ale też i nic jej nie brakowało. Miała figurę, klasę i była zadbana.
Czy doszło do czegoś więcej między Andreą June Stevens a Elvisem, bardziej intymnego? Wątpię, bo niby kiedy? Zwłaszcza, że miał tam jeszcze June Juanico, z którą z pewnością również chciał spędzić trochę czasu, a w ciągu całego dnia i połowy nocy nie mógł poświęcić jej ani minuty, do tego musiała się ukrywać. W międzyczasie był też na spotkaniu z trzecią - Jackie Rowland i jej mamą. Moim zdaniem, nie widać też żadnej chemii ze strony Elvisa, u Andrei też nie. Acz myślę, że towarzysko przypadła Elvisowi do gustu i całkiem przyjemnie spędzili czas. Inaczej byłaby tylko kolacja i nic więcej, a jednak asystowała mu przez cały czas, a nawet zdecydował się powiedzieć jej o June Juaniko i poznać je ze sobą.
Jej pełne personalia (znane) to ---> Andrea June (Stephens) Stevens:
— Andrea ― imię pierwsze;
— June ― imię drugie;
— Stephens ― nazwisko panieńskie;
— Stevens ― nazwisko po pierwszym mężu;
Ponieważ nie jest powszechnie znaną osobą, to tyle, co udało się ustalić, jeśli chodzi o jej personalia.
Elvis z Andreą June Stevens we Florida State Theater - Jacksonville, 10 sierpnia 1956 roku. To ich pierwsze spotkanie - poznanie. Andrea jest w sukience na szerokich ramiączkach i ma długie rękawiczki
Elvis z Andreą June Stevens we Florida State Theater - Jacksonville, 10 sierpnia 1956 roku. Tutaj Andrea nadal jest w sukience na szerokich ramiączkach, ale już bez rękawiczek. Tylko nie wiem, czy to jeszcze przed, czy może po pierwszym koncercie
Dwie sukienki Andrei June Stevens. Pierwsza na szerokich ramiączkach, o jednolitej, gruboziarnistej fakturze, jakby brokat. Druga z wycięciem łódkowym i krótkim rękawkiem, z kwiecistą fakturą lub wzorem w kwiaty (trudno poprawnie ocenić na czarno-białych zdjęciach). Ta na ramiączkach (pierwszą) miała w pierwszej połowie dnia spedzonego z Elvisem, a tą z krótkim rekawkiem (drugą) w godzinach wieczornych i nocnych
Cucenie zemdlonej widokiem Elvisa dziewczyny (personaliów nie udało mi się ustalić) w lobby Roosevelt Hotel - Jacksonville, 10 sierpnia 1956 roku. Andrea w drugiej sukience, z łódkowym wycięciem i krótkimi rękawkami.
Elvis z Andreą June Stevens w swoim pokoju, w Roosevelt Hotel - Jacksonville, 10 lub już 11 sierpnia 1956 roku. To z pobytu w hotelu między pierwszym a drugim koncertem, albo już po trzecim koncercie (noc z 10 na 11 sierpnia). Andrea w drugiej sukience, z łódkowym wycięciem i krótkimi rękawkami, w którą przebrała się po powrocie do hotelu po pierwszym koncercie
W drodze do knajpki The Krystal (przy Adams Street 21, nieopodal hotelu) na szybką przekąskę i podczas posiłku - Jacksonville, 11 sierpnia 1956 roku (dokładnie noc z 10 na 11 sierpnia). Andrea w drugiej sukience, z łódkowym wycięciem i krótkimi rękawkami. Górne, małe zdjęcie po prawej - patrzą na menu nad barem, a dolne, to z hotelu Roosevelt lub Florida State Theater. Drugie zdjęcie to wnętrze knajpki The Krystal. Poniżej mapka, z naniesioną lokalizacją Roosevelt Hotel i fast foodu The Krystal, umiejscowionego w bliskim sąsiedztwie, więc dlatego szli piechotą, jak widać na lewym zdjęciu kolażu
Elvis z Andreą June Stevens po drugim lub trzecim koncercie wchodzą... No właśnie, gdzie? Do Florida State Theater, czy do Roosevelt Hotel? Andrea w drugiej sukience, z łódkowym wycięciem i krótkimi rękawkami. Jacksonville, 10 sierpnia 1956 roku
Do Roosevelt Hotel - wyjaśnia to dolne zdjęcie (z 1948 roku), na którym widzimy identyczną posadzkę w lobby Roosevelt Hotel. Aczkolwiek czasem zdjęcie to jest błędnie opisywane, że Elvis z Andreą wchodzą do Florida State Theater.
Elvis z Andreą June Stevens ponownie przy pianinie we Florida State Theater, przed drugim wieczornym koncertem (według mnie) - Jacksonville, 10 sierpnia 1956 roku. Jak widać, Andrea jest tutaj w tej drugiej sukience, z łódkowym wycięciem i krótkimi rękawkami
W grudniowym numerze magazynu "Hit Parader", ukazała się rozkładówka ze zdjęciami ze spotkania Elvisa z Andreą June Stevens (zwyciężczynią konkursu), które miało miejsce kilka miesięcy wcześniej, 10 sierpnia 1956 roku. Wygląda na to, że po czterech miesiącach, nikt już nie pamiętał chronologii, bo zdjęcia są totalnie wymieszane
Tutaj również magazyn "Hit Parader", ale jakby jakiś wcześniejszy numer, krótko po spotkaniu Andrei z Elvisem. Po prawej podano zwycięzców konkursu. Pierwszą nagrodą była randka z Elvisem i ta trafiła do Andrei June Stevens. Oprócz randki 14 uczestników konkursu otrzymało płytę Elvisa. Tutaj również zdjęcia są wymieszane chronologicznie
Z tego wynika, że o spotkaniu zwyciężczyni konkursu „Wygraj randkę z Elvisem Presleyem”, Andrei June Stevens z Elvisem, pisano przynajmniej dwukrotnie w magazynie "Hit Parader". Lecz trudno powiedzieć, czy w przypadku obu publikacji, to kompletny materiał, jaki ukazał się w "Hit Parader" - jedna strona w pierwszej (żółty skan) i dwie w drugiej (szary skan).
Na pewno te trzy strony nie pochodzą z tego samego numeru, ponieważ "żołta" strona ma numer 10, jedna "szara" także, a druga "szara" numer 11. Ponadto jedno ze zdjęć powtarza się w obu publikacjach.
No i jakby kolejny numer, w którym pisano o ich randce. Tutaj mamy stronę nr 6. Znowu to nie jest pełny materiał, bo artykuł jest ucięty, ale kilka zdjęć widzimy pierwszy raz. Zdjęcia oczywiście także wymieszane chronologicznie, tym razem totalnie! Nie tłumaczę na razie podpisów, może znajdę kolejną stronę
Elvis na scenie we Florida State Theater - Jacksonville, 10 i 11 sierpnia 1956 roku. To tu Elvis dał dwa ze swoich najgłośniejszych pod względem skandali koncertów i prawie nie trafił do aresztu
A tu taka ciekawostka, ukazująca wejście Elvisa do Florida State Theater od zaplecza (10 sierpnia 1956 roku) i te same miejsca współcześnie. Chwilę później zobaczymy go na schodach wewnątrz witającego się z Andreą June Stevens
Florida State Theater, w Jacksonville (FL) - zdjęcie z lat czterdziestych, plus z lat dwutysięcznych. Teatr wybudowano w 1927 roku. Dalej pełni swoją funkcję
Archiwalne zdjęcia Roosevelt Hotel w Jacksonville (FL), z lat 1937-1948. Potem kolorowane zdjęcia restauracji z nieco późniejszych lat i Carling, obecnie luksusowy apartamentowiec (jak widać posadzka i okucia są wciąż te same!). Mieszkał tu Elvis w sierpniu 1956 roku, kiedy występował we Florida State Theater. Tu też spotkał się z Andreą June Stevens
Budowę Roosevelt Hotel rozpoczęto w 1925 roku, a oddano go do użytku w 1926 roku. Był najbardziej luksusowym hotelem w Jacksonville i okolicy, aż do wielkiego pożaru w 1963 roku. W pożarze zginęły 22 osoby, a uratowano 475 osób. Przeszedł gruntowny remont i już rok później (w 1964 roku) został przekształcony w dom spokojnej starości "Jacksonville Regency House", który funkcjonował do 1989 roku. Ponownie odrestaurowany, został zaadaptowany na luksusowy apartamentowiec "Carling" i tę funkcję pełni do dziś. Obecnie mieści się przy ulicy Adams Street 31, ale kiedy mieszkał tam Elvis, było to Adams Street 35-37.
Adams Street 21, w Jacksonville (FL). W tym budynku mieściła się kiedyś knajpka The Krystal (również fast food), w której Elvis i Andrea June Stevens zjedli szybką przekąskę zamiast wytwornego obiadu - pomarańczowy znacznik noża i widelca po prawej (lewy to inna). Obecnie "Krystal" to rozwinięta sieć fast foodów, w samym Jacksonville jest ich kilkanaście. Natomiast aktualnie w tej lokalizacji prawdopodobnie znajduje się chińska restauracja
P. S.
Większość zdjęć po otwarciu w nowym oknie, będzie można zobaczyć w dużo większym rozmiarze, zwłaszcza kolaże.
No to był długi dzień 🤣
OdpowiedzUsuńTe dwa głośne koncerty to te filmowane przez policję ?
Długi dzień i noc. :)
OdpowiedzUsuńTak, co dostał zakaz poruszania od sędziego i na potem na drugim machał tylko palcem. :)
Ach to teraz już wiem,na którym koncercie to było.To machanie palcem.😄
UsuńI przez to na widowni było jeszcze większe szaleństwo jak dzień wcześniej. :) Tymi obostrzeniami tylko się ośmieszyli, a Elvis i tak sobie poradził.
OdpowiedzUsuńDokładnie.Podczas,,Comeback special"wspomniał nawet o tym,wywołując śmiech na widowni.Po czym zapytał,,Czego się śmiejecie,10 koncertów tak zrobiłem".No rozbawił mnie tym tekstem,naprawdę.
UsuńA to było chyba w filmie,,ELVIS"😆
UsuńNie pamiętam, ale jak powiedziałaś, to teraz też mi się tak wydaje. :)
UsuńO palcu mówił podczas Comeback Special.
UsuńTak,wspomniałam o tym wyżej.☺
UsuńTeraz pamiętam.
OdpowiedzUsuńAle filmowany kamery policyjne jeszcze koncerty w 57 chyba.
A ten z jacksonville to chyba też tylko nie ma o dziwo materiałów .
O 1957 się nie wypowiadam, bo nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńJa czytałam kilka razy, że te nagrania ciągle istnieją. Nic więcej nie wiem, bo nie zgłębiałam tego tematu.
na this is elvis było.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, ale wydaje mi się, że taka sytuacja z nagrywaniem koncertów na polecenie sądów, czy też z inicjatywy policji po zgłoszeniach otrzymanych od ludzi, chyba miała miejsce więcej niż te dwa razy.
OdpowiedzUsuńJestem tego pewien. Dla nas fanów to jednak rarytas ale wtedy był to kłopot dla mistrza. Na this is Elvis jest w złotym wdzianku więc to na pewno 57.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jeszcze 56 rok to był szok ale w 57 mogli już się przyzwyczaić bo nurt ten zwany rock nrollem zaczął rozlewać się bez kontroli.
No nie miał lekko w latach 50.
OdpowiedzUsuńKrzysiu dla "White Snoflake" mamy potwierdzenie dla Sezonu 8 w Las Vegas. 22 lutego 1973, o godzinie 24:00 (Midnight Show) - uzupełnij sobie w bazie.
OdpowiedzUsuńDziękuję !
OdpowiedzUsuń