Też są skróty i trochę błędów, ale w porównaniu z tegorocznym, to istna perełka. Dbałość o niektóre szczegóły jest wręcz zaskakująca - na przykład skórzana "koszulka" na gitarę, biżuteria, mikrofon, sceny z Memphis, Las Vegas, Los Angeles - archiwalne, odpowiadające latom kiedy to się działo. Nawet na okładkach płyt, na których był wizerunek Elvisa, podmieniono twarz na aktora odgrywającego jego rolę.
Dobrze też ukazano (wyjaśniono) kilka spraw, które w źródłach nie zawsze przedstawiano zgodnie z rzeczywistością. Na przykład dlaczego tak, a nie inaczej potoczyła się kariera aktorska Presleya. Jest też o filmie "West Side Story" (1961), w którym zaproponowano Elvisowi rolę, jaką Parker odrzucił.
Nie chcę się rozpisywać i dokładnie analizować, ale powiem, że z tego filmu nie wychodziłabym siedem razy z kina, a wściekłość (z powodu skandalicznie wysokiej niezgodności faktów) nie wylewałaby mi się uszami.
Dwa największe grzechy. Okres od pójścia Elvisa do wojska do śmierci jego matki, przedstawiono zbyt skrótowo i chaotycznie, co może być błędnie zrozumiane. Jak to wyglądało w rzeczywistości jest w poście "W tyglu sławy i cierpienia - spełnienie marzeń i odejście matki".
Kłótnia z Parkerem z 1972 roku, kiedy Elvis go zwalnia, została przeniesiona na 1968 rok. Chociaż może wtedy była jakaś podobna, o której nie wiem. Jednak z tego, co mówił Steve Binder w różnych materiałach, Elvis nie pokłócił się z Pułkownikiem podczas zdjęć do tego programu ("Comeback Special '68"), lecz pod jego wpływem (Parkera) wręcz potulnie wycofał się z niektórych wcześniejszych ustaleń z Binderem (ta scena też jest w filmie).
I jeszcze jedna kwestia. W filmie jest scena jak Elvis rzuca w jedną dziewczynę kijem bilardowym, który rani ją w nogę. To było dyskutowane latami. Rzekomo ta historia nie miała takiego przebiegu jaki upubliczniono i jaki jest pokazany w filmie. Zdaje się, że tak przedstawił ją ktoś z otoczenia Elvisa w swojej książce (może nawet w "Elvis what happened"), co zostało później wielokrotnie dementowane przez bezpośrednich świadków zdarzenia (a było tam wtedy ze 30 osób). Kiedyś napiszę o tym więcej.
W każdym razie ten film polecam z czystym sumieniem. Wielka szkoda, że kończy się na 1969 roku (zanim jeszcze Elvis wystąpi w International Hotel). Ponoć miał być kolejny, uwzględniający okres 1969-1977, ale nigdy nie powstał.
P. S.
Dzięki Aguś za linka do tego filmu. :)
Nie będę rozpoczynał kolejnych dyskusji ale nie zgadzam się że był lepszy.
OdpowiedzUsuńTamto już uzgodniliśmy, KAŻDY trzyma się swoich podejść, nie rozumiemy się i nie bede tracił sił, bo nie ma sensu. Kwestia podejścia.
Ja uważam film z Cannes za najlepszy. Ty nie. Ok.
Co do tego filmu - klasyczny błąd... nie mieli pomysłu na Elvisa po 1968. Czyli zrobili model takich filmów jak z Cashem, Charlsem itp...dzieciństwo, początki i kończą na przełomowym wydarzeniu.
Aktor fatalny. Nie był fanem Elvisa. Zwłaszcza sceny z Comebacku jak w białym garniaku śpiewa - dramatyczna charakteryzacja.
PS. Czekam na 4-godzinny film z Cannes. Na DVD. Soundtrack zakupiony - jest najlepszym jaki miałem. Film w kinie widziany 2 razy. Ściągnięty jeszcze na komputer.
Komentarz Raczka ... - mizerny. Miał racje co do jednego. Narkotyki wciągają. To fakt. Ale nie przygotował się do tematu, robiąc z Elvisa alkoholika i słabego aktora, dla którego poziom Barbary był nieosiągalny. Błędna interpretacja.
Może kiedyś się zdzwonimy, spotkamy to przedyskutujemy godziny o tym filmie. Jeśli będziesz chciała.
PS.2. W 68 roku musiało coś się zadziać, był przełom. Parker napewno z Elvisem miał nie jedną dyskusję albo odwrotnie.
A w 73 wiadomo - cała scysja trwała może z 2 tygodnie. Potem Parkera przywołał.. Troche jednak osiągnął patrząc na chronologie zdarzeń.
Sezony od 74 roku były krótsze i pierwszy raz od powrotu był więcej w trasach niż w Vegas.
Pozdrawiam
No nie zgadzamy. Ja lubię rzetelność faktów, Ty zachwycasz się współczesną techniką wizyjną, która nijak ma się do czasów Elvisa.
OdpowiedzUsuńMoże zmienię zdanie po tym czterogodzinnym, może ten chaos to efekt nieudanego montażu skrótu.
Mieli pomysł i miała powstać druga część, w każdym razie tak pisano na forach, ale nie wiadomo dlaczego nie powstała. A jaki tu pomysł potrzebny? Przedstawiliby ciąg dalszy, tak jak pierwszą część.
Elvis ścinał się z Parkerem wiele razy, zwłaszcza w Vegas, ale wcześniej w latach Hollywood też, zresztą jest o tym w tym filmie. Tylko po co konflikt z 1972 roku (czy z 1973, jak piszesz, bo już się pogubiłam), wsadzili w 1968 rok? Chyba tylko dlatego, że to był najpoważniejszy i najbardziej spektakularny.
Zachwycam i rozumiem. Właśnie ma się nijak bo to film z 2022r. To widać w soundtracku. Czy Elvis by śpiewał That's all right w Vegas jak w 1954 ? Nie, bo miało się to nijak do lat 50-tych:) I tak dalej i tak dalej:)
OdpowiedzUsuńWsadzili w 1968 rok bo... musieli się zmieścić w fabule i chcieli zawrzeć wszystkie wazne rzeczy (i znowu się kłania rozbieżność film fabularny a fakty).
A teraz wracając już do faktów (może będą jakieś inne niż filmy artykuły w końcu Danuś co?:)) .. to musiało być coś na rzeczy.
Wydaje mi się że w 1968 miał więcej możliwości odejścia od Parkera niż w 73.
Choćby dlatego że jego sytuacja była mniej pewna niż w 73. Co sie wydarzyło? Nie znamy wiele. Był moment że mógł właśnie po udanym Come Backu iść za Binderem dalej. A tak wyszło, że z punktu widzenia artystycznego nawet marketingowego, zrobił najgorzej jak mógł. Najpierw wrócił za kamery by kręcić żałosne filmy (chociaż były już troche lepsze) a potem poszedł do klatki Vegas zamiast ruszyć w tournee. Miało się to nijak do tego co stworzył w Comebacku... był więc czas - ten przełom 68/69 mógł wszystko zmienić...
A Bindera nie puscili w vegas 69 za kulisy więc nie dotarł do Elvisa (oczywiście elvis o tym nie wiedział)>
OdpowiedzUsuńNo i ta współczesność mi nie pasuje, do zdarzeń sprzed tylu lat. Argumentacja z piosenką "That's all right" mnie nie przekonuje, to coś innego.
OdpowiedzUsuńKrzysiu będą, tylko nie mam kiedy pisać. A jak mam czas to jestem tak zmęczona i odmóżdżona, że zdania nie mogę sklecić, więc pewnie napisałabym takie bohomazy, że czytałbyś 15 minut, a poprawiał błędy przez 3 godziny. :)
No mógł, ale Parker roztaczał przed nim wizję, że skończył się w filmach i muzyce i tylko on (Parker) może mu pomóc z tego wybrnąć (to było też w tym filmie). Moim zdaniem to nie był dobry moment, lepszy był po sezonie w Vegas w 1969, wtedy Elvis miał pewność, że dalej jest wielki, a ludzie ciągle go chcą.
Że Bindera nie wpuścili za kulisy w 1969 nie przypominam sobie, ale mogło tak być, bo Parker dowiedział się jakoś o tej rozmowie Bindera z Elvisem, w której on mu tłumaczył jak Parker robi go w bambuko.
Tak było. Nie dostał się do niego . I zrozumiał już w 69 że Elvis nie wybrał tej drogi.
OdpowiedzUsuńTak..w 69 po sezonie w Vegas Elvis w październiku wybieral się na wakacje do Europy. A tamten Parker mu tak wytłumaczył że źle będzie wyglądać że jedzie wpierw jako turysta a nie jako artysta. I nie pojechał bo uwierzył mu jak dziecko. Poleciał na..Bahamy .
W tym filmie o którym mówisz z kolei za bardzo pokazali zależność jego od Parkera. To też było przejaskrawione że niby on decydował o wszystkim kiedy ślub że sam wymyślił mu comeback i to dzięki niemu wszystko. No nie do końca.
No ja nie mam zamiaru cię przekonywać tylko mówię że trwam przy swoim i tyle.
A apropo filmu zadbali naprawdę o bardzo dużo szczegółów z faktów o których powinnaś wiedzieć.
Np. nawet dali mu bandaż na rękę w 74 jak jest w dragonie i prawda. Miał. Wtedy infekcje. Jest wiele szczegółów z tego 4 godzinnego filmu. Jak a np. kilka replik strojów spanish z 73 czy jak go Lamar wnosi na scenę. Jest próba. I fajnie.
On mu stale to wciskał. Twierdził, ze w Europie nie będzie bezpieczny, bo u nas nie ma ochroniarzy na poziomie.
OdpowiedzUsuńNo z Parkerem w tym filmie to, co wymieniłeś, to prawda. Tak było, nic tu nie schrzanili.
Widziałeś już ten czterogodzinny z 2022, że wiesz co w nim jest?
Krzysiu a ta ich kłótnia, co Parker (po zwolnieniu) wystawił rachunek na kilka milionów to w końcu 1972 czy 1973 rok? Bo ja pamiętam 1972, a Ty mówisz o 1973 i już zgłupiałam.
To był 1973.. jestem na 100 procent pewny .
OdpowiedzUsuńZwolnił go. Był rachunek. Chyba to było 03.09...a gdzies około 18.09 go przyjął.
Jeszcze nie ale wciąż widzę urywki na YouTube których w filmie nie było.
Prawda leży zawsze pośrodku.
Też przekoloryzowali.
Np. Ten dialog zrezygnowanego ponoć Elvisa z Parkerem ..to co mam teraz zrobić?
A on mówi .. małżeństwo a potem program comeback.
No tak nie było.
Sam chciał zmian i śpiewać coś co kocha . Filmy go męczyły.
Coś z buntownika mu zostało a tam było pokazane jakby już był nikim.
Dlatego mam ten film ale nigdy go drugi raz nie oglądałem.....
Dzięki. No i widzisz byłoby w filmie poprawnie, to nie byłoby wątpliwości, a tak w każdym z nich jest to pod innym rokiem. Oszaleć można.
OdpowiedzUsuńNo nie, to też przekłamali. Prawdą jest tylko to, że Parker zmusił go do tego małżeństwa. Tak przynajmniej mówił Geller i MM. I chyba Ann Margret też.
No dokladnie.
Podobno ojczym Priscilli też go zmusił do ślubu,szantażował go,że jak jej nie poślubi to mu reputację zepsuje.Oskarży go o uwiedzenie i porzucenie jej.Gdzieś o tym było pisane tylko nie wiem,ile jest w tym prawdy.
UsuńNo w tym przez ciebie krytykowanym jest to 1973 rok:):):)
OdpowiedzUsuńTo prawda z Parkerem bo był jeszcze niby jakiś szantaż. Pamiętam, bo czytałem twoje recenzje.
Prawda. Wiele źródeł tak podawało. A szczegóły Elvis opowiedział Larryemu Gellerowi podczas jednej rozmowy. Najpierw Parker kazał mu się oświadczyć Priscilli, Elvis obiecywał, że to zrobi, ale unikał.
OdpowiedzUsuńPoem była ta pierwsza słynna rozmowa z Gellerem, kiedy Elvis mu się zwierzył, że Parker go zmusza do małżeństwa z Priscillą, a on tego nie chce. Mówił mu, że albo poślubi Ann Margret i rozpocznie się piekło z Pułkownikiem i ojczymem Priscilli, a wtedy prawdopodobnie zostanie zrujnowana jego kariera, albo się podporządkuje.
Mimo, że zgodził się postąpić jak mu Parker przykazał, to ociągał się przez rok. I wtedy Parker rzekomo miał sam napuścić jej rodziców na Elvisa, bo oni widzieli, że wszystko się rozmywa i nie liczyli na finalizację małżeństwa. Wiedzieli też, że Elvis zadba o Priscillę, nawet jakby ich układ został rozwiązany.
Parker może by przymknął oko na to z jaką kobietą Elvis zdecyduje się ułożyć życie, gdyby nie była nią Ann Margrett. Parker panicznie się bał, że straci kontrolę nad Elvisem, a Ann załatwi mu drogę do prawdziwej kariery filmowej. Była lubiana, miała kontakty, a przede wszystkim była ceniona za swoje twarde zasady. Parker o tym wiedział.
Parker znany z oszustw, nie miał szans przeforsować swoich planów w Hollywood jeśli Ann miałaby odmienne zdanie.
OdpowiedzUsuńKurczę,dziwię się Elvisowi czemu się wszystkim nie postawił,nie postąpił po swojemu.Dlaczego los był taki przewrotny,stawiając mu na drodze najpierw Priscillę,a potem Ann.Gdyby było odwrornie,sprawy przybrałyby inny obrót.
OdpowiedzUsuńSmutne ale przytakuję w całości.
OdpowiedzUsuńAle zabrakło mu tej werwy, czyli przeżycia tego piekła i wyjścia na prostą i bycie jeszcze mocniejszym. Tina Turner tak zrobiła. A Elvis był Elvisem....
Boli.. bardzo boli...
PS. To nie na temat. Ale czytałem recenzje fanów z Tahoe lipiec 1971.
I wszyscy liczyli na jego występy w Anglii, i dziwili się że czemu do tej pory nie, ale napewno wkrótce to nastąpi. Komu ale anglikom Elvis był to winny. Miał najwięcej fanów i FC.
I opisywał strój.. czerwona koszula i niebieska marynarka którą zrzucił podczas Suspicious Minds... co to było? Nie ma tej kompilacji u ciebie albo coś przeoczyłem...
Aguś, bo gdyby faktycznie go oskarżono, to nie tylko załamałaby się jego kariera ale poszedł by do więzienia. I wtedy zniszczyłby tez życie Ann.
OdpowiedzUsuńKrzysiu, przecież on mi to co roku obiecywał. Nawet dwa razy na konferencji prasowej to powiedział, ale Parker jak zwykle go przechytrzył.
Aż tak bym nie powiedział z tym więzieniem ...gdyby sprawa przybrała na sile to prędzej grubas by trafił za nadużycia finansowe i za nielegalny pobyt.
UsuńCilla była już prawie dorosła a Elvis od kilku lat kariery już nie miał. Wróciłby jak Feniks z popiołów .. tak jak jerry Lee...może nie był tak popularny ale do dzis ma status legendy mimo skaz na zyciorysie. A kto ich nie ma? Problem był taki że za bardzo z Elvisa chcieli zrobić gezecznego chłopca i jedyne amerykańskie dobro narodowe.
Racja,prędzej Parker by trafił za kraty,jakby go tak dokładnie prześwietlili.
UsuńPoszedłby, okres przedawnienia chyba tam był 25 lat. To nie chodziło o 1966 rok, tylko o to, co było wcześniej, od momentu poznania w wojsku.
UsuńParker nigdy by nie trafił za kraty. Tłumaczyłam to w jednym poście - miał status bezpaństwowca, w związku z tym nie odpowiadał w pełni przed amerykańskim prawem. Właśnie dlatego mimo, że podczas rozprawy sądowej (tej po śmierci Elvisa), choć postawiono mu kilkadziesiąt zarzutów (udowodnionych), nie poszedł nawet na jeden dzień, podczas gdy za te same zarzuty Amerykanin dostałby kilkanaście lat.
Po tym jak jako Andreas Cornelis Van Kuijk odsłużył wojsko, dostał obywatelstwo amerykańskie. Amerykanie szykowali się do wojny i ogłosili, że każdy nielegalny imigrant, który zaciągnie się do wojska i odsłuży pełne 3 lata wojska, z automatu zostanie Amerykaninem. Dlatego przyjął personalia Pułkownika Thoma Parkera, który dowodził jednostką na Hawajach, do której Cornelis dostał przydział. Tuż przed ukończeniem jego służby prawdziwy Pułkownik Thomas Parker zmarł, a Cornelis po opuszczeniu armii zaczął się nimi posługiwać. Gdyby został przy swoich holenderskich personaliach byłby Amerykaninem i w pełni podlegał pod amerykańskie prawo. A tak miał status bezpaństwowca i podlegał tylko pod niektóre prawe (głównie najpoważniejsze, np. morderstwo).
No to się cwaniakowi upiekło.
UsuńTo i tak za przekręty by poszedł jak nie za to. Spokojnie i to by udowodniono.
UsuńWszystko wychodzi z czasem .
Umówmy się że był wielkim cwaniakiem ale Elvis miał wolna wolę jak każdy . I trochę też przez to że jej nie wykorzystywał mit Parkera urósł do takiej rangi.
UsuńPisałaś nie wszystko tylko niestety zapamiętuje .
No jak widzisz, udowodniono kilkadziesiąt zarzutów, a nie poszedł nawet na jeden dzień.
UsuńWiem, sama nie pamiętam, bo tego zbyt dużo. :)
Krzysiu .... Łatwo jest nam oceniać dziś z perspektywy czasu i oceny w jaką to stronę poszło. Ale Elvis nie miał takiego komfortu. Podejmował różne próby, gdy zrozumiał, więc nie zarzucajmy mu, że na wszystko się godził i nic nie zrobił. I rzecz najważniejsza, czuł się odpowiedzialny za byt i egzystencje kilkudziesięciu osób i ich rodzin, a także nie chciał stracić Graceland, które było ostatnim ogniwem łączącym go z matką.
Wiem ale jest forum i trzeba pisać. To emocje. Żyjemy tu w nie tam. Niestety.
UsuńZarzucam mu brak wolnej woli.
Niestety. Wsiadasz w samolot i lecisz na wycieczkę do Europy. Jak każdy artysta.
Proste. Choćby od tego zacząć.
Było tyle rzeczy do których pozytywnego zakończenia brakowalo tak niewiele a jednocześnie tak wiele..
Nie ma tej kompilacji, ale ja tez to czytałam. Pamiętaj, że my wielu strojów nie znamy. Ja początkowo myślałam, że chodzi o "Blue Cisco Kid Vest", do którego na scenę zakładał białą i czerwoną koszulę (biała mamy na zdjęciach i filmikach, czerwoną znamy od uczestników koncertów), ale raczej nie, bo długo była w Graceland.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jeden opis, podobny, ale inny kolorystycznie.
Właśnie i póki nie ma konkretnej daty są domysły.
UsuńAle skoro nie kazano kręcić filmów i robić fot...debil Parker zrobił Elvisowi antyreklame.
Całe szczęście, że ludzie ryzykowali i jednak robili, bo byśmy nic nie mieli.
UsuńOby jeszcze sporo fot wyszło. Oby....
OdpowiedzUsuńNajgorsi są prywatni kolekcjonerzy. Oni mają tysiące artefaktów, które zatajają.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony biznes .....z drugiej rozumiem że nie chcą się dzielić bo zdobyli materiały ciężkim wysiłkiem. Chcą to mieć dla siebie.
OdpowiedzUsuńAle na koniec zabierać to do grobu ? Bez sensu.
Trzeba się dzielić mistrzem dla dobra przetrwania muzy.
OdpowiedzUsuńPamiętam taki film yesterday ... Opowiadał historię że z powodu gigantycznego wyładowania na planecie tylko jeden gość w 21 wieku wiedział kto to thhe Beatles . Powstal swiat alternatywny w którym Beatlesów nie było. Grał w tym filmie tez ed Shearan. I.. ten gość reasumując kultywował tradycje Beatlesów w tym alternatywnym świecie i dzieliłsie muzyka śpiewał ich piosenki by nie zginęli choćby nawet tylko on sam to wiedział . I oto chodzi też z Elvisem. Dlatego niezrozumiałe jest trzymanie w archiwach również przez graceland tych materiałów .
One teraz wypływają powoli...jest seria Elvis sold out. Wyszła 15 część. Bardzo ciekawe materiały.
No właśnie.
OdpowiedzUsuńCo to za seria i w jakim sensie wypływa?
Seria filmów amatorskich głównie dobrej i bardzo dobrej jakości wypływająca z rąk prywatnych fanów kręci a technika 8mm ..filmy mają od 1 minuty do 30-40 minut materiałów. ..nie skłamię że jest dobrze ponad 150 shows. I dzięki temu można trochę dowiedzieć się bo strojach. Daty sprawdzone. Czasem z różnych kamer.
UsuńDo ściągnięcia na stronie francuskiej elvis fever forum po zarejestrowaniu się.
Właśnie na podstawie tego m.in. chciałem z tobą pogadać o strojach.
O widzisz, to te co trafiają na YouTube też i zaraz są kasowane. A możesz linka do tej strony wysłać? Ale lepiej na e-mail, bo tu jeszcze ich zbanują. Nie znam francuskiego ... ale może jakoś mi się uda zalogować.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tych filmików kilka dat dodałam na liście koncertów i odkryłam dwa nowe kostiumy, o jednym wiesz niebieski "Tapestry" (bo błękitny znamy) i jeden czarny (o obu jest w Suplemencie "Nieznane, zapomniane, nierozpoznane jumpsuity").
No możemy pogadać o strojach.
Spróbuj się zalogować w sumie to logicznie proste.
UsuńJa jestem jako krzysztof41.
Te filmiki są w linkach do ściągnięcia. Natomiast na YouTube są krótko i gorszej jakości . I nie wszystkie. Przydałoby ci się je obejrzeć.
Sprawdzę te stroje ale trochę później bo jadę właśnie pociągiem i zasięg słaby.
Dzięki Krzysiu, czuję że trafimy na jakąś perełkę. :)))
UsuńMyślę że tak.
UsuńMam teraz materiał z Houston 1970..
Wpisz na Googlach Elvis Presley international fever forum..tam jest ta strona
OdpowiedzUsuńNo nie mogę. Jest tylko logowanie dla już istniejących nicków, nie ma możliwości założenia nowego.
OdpowiedzUsuńDobra skończę post i może w przyszłym tygodniu jeszcze raz spróbuję.
Oo forum chodzi:
OdpowiedzUsuńhttp://internationalepfever.forumprod.com/forum.php
A to dziwne ... To ci wyśle spakowana część na maila ..przez wetransfer
OdpowiedzUsuńO, super!
OdpowiedzUsuńKrzysiu, a tak z ciekawości, wejdź na to forum i zobacz czy Tobie wyświetla się gdzieś opcja do zarejestrowania nowego nicka?
Tam w FAQ-u się doczytałam, że administrator może czasowo wyłączać możliwość rejestracji.
Albo dla niektórych grup numerów IP.
OdpowiedzUsuńNie. Jestem od lat stalym członkiem i nic mi się nie zmienia. Może trzeba napisać coś dla administratora .. po angielsku czy coś... Możesz np się powołać na mnie to może cię przyjmą . Ja tam jestem od 2006 roku.
OdpowiedzUsuńKrzysiu wszystkiego najlepszego z okazji Imienin.🌺🌻🌼☺
UsuńOh dziękuję Agniesiu za pamięć. Naprawdę dziękuję :-**
UsuńOj,nie ma za co.😉
UsuńJest. Mało osób pamięta.. dlatego tym bardziej jest mi miło.
UsuńCóż,przykre,ale masz rację.Na szczęście mam dobrą pamięć do imienin,rocznic,itp.
Usuńja też:) jeśli mi napiszesz datę bede pamiętać :)
OdpowiedzUsuńA jaką datę?Czyżby chodziło o moje imieniny? 21 stycznia mam.😊
UsuńO, Aguś to w dzień Babci. :))
UsuńDokładnie.😄Dzięki temu lepiej się zapamięta.😄
UsuńOj, nie wiedziałam. :) To i ja dołączam się do życzeń imieninowych. Krzysiu wszystkiego naj-, naj-, najlepszego, a złe niech Cię omija szerokim łukiem. :)))
OdpowiedzUsuńO imieninach nie, ale o urodzinach to mi zawsze siec komórkowa przypomina życzeniami. Dzięki nim zdążę się ogarnąć do popołudnia. :) A bywało, ze goście z kwiatami u drzwi, a ja nie wiedziałam o co chodzi. :)
Ha,ha dobre.😄
UsuńDziękuję pięknie. Będę pamiętać Aga.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.Dziękuję.😊
UsuńDzień dobry:) dziś pytanie do Was z innej półki : czy mieliście styczność z którąś z książek ( wydania w języku angielskim) lub czy wiecie coś na temat ich rzetelności - czytałam opinie w większości dobre, lecz wolę Was zapytać co do rzetelności tych publikacji :
OdpowiedzUsuń1. Elvis Presley. Being Elvis. A lonely life.
2. Elvis Presley . By those WHO knew him jest
3. Graceland - the living legacy of Elvis Presley
4. Elvis and the memphis mafia
Z góry dziękuję za podpowiedzi :)
Nie czytałam żadnej z wymienionych w całości, a dwa tytuły nic mi nie mówią. Ale ... nie ma żadnej książki o Elvisie wolnej od błędów. Podstawowym problem jest to, czy są to celowe przeinaczenia (kłamstwa zamierzone), czy przypadkowe, niezamierzone (zawiodła pamięć lub źródła) i to ile ich jest. Pełno książek po angielsku to łgarstwa od początku do końca, bo za to płacą wydawcy - za sensację.
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, tutaj jest strona z wykazem PRAWIE wszystkich książek o Elvisie jakie wyszły w świecie:
https://vnhouten.home.xs4all.nl/intro.html
Amen
OdpowiedzUsuń