Elvis poznał ją pod koniec maja lub na początku czerwca 1977 roku. Była również kasjerką w banku, prawdopodobnie w tym samym, w którym pracowała Alicia Kerwin. W latach 70. Elvis korzystał z dwóch banków: United Bank of American i National Bank of Commerce. Alicia Kerwin pracowała w United Bank of American, a Debbie Watts w banku na Elvis Presley Boulevard. Jednak, który z nich mieścił się w tej lokalizacji, nie sposób ustalić (na czekach są tylko nazwy banku bez adresu).
W poście o Alicii Kerwin dziwiłam się dlaczego w czerwcu Elvis niewiele spotykał się z Alicią, a w lipcu prawdopodobnie ani razu, podczas gdy w poprzednich miesiącach (kwiecień-maj), kiedy miał znacznie bardziej napięty grafik, robił to często. Oczywiście jednym z powodów był jego fatalny stan zdrowia w maju i czerwcu 1977 roku, który w całym jego życiu nigdy nie był gorszy, nawet przed śmiercią czuł się dużo lepiej. Jednak drugim powodem przypuszczalnie były spotkania z Debbie Watts. Nie było ich zbyt wiele w 1977 roku, jak można się domyślać, z drugiej strony prawdopodobnie spotykali się już wcześniej, bo jak ustalił Bill Burk, ich zażyłość była dość znaczna - Elvis bywał w jej domu i utrzymywał dobre relacje z jej ojcem, dużo ze sobą romawiali ilekroć tam był.
Niemniej niewiele wiemy o tej relacji. Być może więcej jest o niej w książce "Elvis, Lisa Marie Presley & Human Dignity: Lights Out In Memphis" (autor Darrin Lee Memmer, 2017) lub "Elvis Presley – Truth Will Prevail: August 16, 1977 (autor Darrin Lee Memmer, 2018). Nie dotarłam do ich treści, ale w obu tych książkach zostało opublikowane jedyne zdjęcie tej dziewczyny, jakie znaleziono (pochodzi z UofM, Special Collections Dept.; Memphis Press-Scimitar Staff i jest autorstwa Kena Rossa; 4 września 1973 roku). Ktoś napisał, że Debbie ma na nim rzekomo 13 lat. Sadzę, że to błędna informacja, zresztą nie wynika ona z opisu zdjęcia. W archiwach opisano je tak:
„Wakacje wrześniowe — Debra Watts, uczennica liceum Hillcrest [Hillcrest High School Vikings], spędza wakacje z okazji Święta Pracy, oglądając młodych rybaków z doków nad jeziorem Audubon, którzy z kolei ją obserwowali. Debra planuje wziąć udział w konkursie Miss Teen-Age America, który będzie miał swój finał krajowy w Memphis, w listopadzie przyszłego roku [1974]. To był ciepły, leniwy dzień, w sam raz na wyjście i podziwianie późnego lata”.
Jeśli zamierzała brać udział w Miss Teen-Age America, musiała mieć między 16 a 18 lat, więc nie wiem skąd się wzięło to 13 lat. Poza tym była uczennicą liceum, więc nie mogła mieć 13 lat, tylko musiała być starsza. Podejrzewam, że gdzieś napisano "18", co zostało błędnie odczytane jako "13" (pomijam, czy ktoś nie dowidział, czy druk był małoczytelny). Albo przekłamano jej wiek celowo, znowu próbując podpiąć Elvisowi nieletnią.
Debra Watts prawdopodobnie została wspomniana w kilku publikacjach, ale ja dotarłam tylko do jednej pozycji książkowej i do trzech stron internetowych. Alanna Nash, w "Baby, Llet’s Play House ELVIS PRESLEY and the WOMEN WHO LOVED HIM", poświęca jej ledwie dwa zdania, poniżej pierwsze z nich:
"Elvis będzie próbował utrzymać Alicię na sznurku. Planował poprosić ją, żeby pojechała na sierpniowe tournee, jeśli Ginger się wycofa. W międzyczasie miejsce Alicii zajęła inna młoda kasjerka, Debbie Watts".
Z drugiego zdania dowiadujemy się, jak dalej potoczyły się losy dziewczyny. W zasadzie to tylko jeden szczegół z jej życia, w dodatku autorka nie osadza go w czasie, w związku z tym nie mamy pewności kiedy do niego doszło. Aczkolwiek kontekst sugeruje, że właśnie wtedy, kiedy Elvis zaczął się z nią umawiać w 1977 roku:
"Ale Debbie, która później trafiła do więzienia za handel metamfetaminą, stała się tylko przemijającą fantazją. Toteż ciągle Elvis chciał Ginger".
Ile czasu z nim spędziła nie ustaliłam, ale w 1980 roku zeznawała w procesie Dr Nicka, w charakterze świadka, lecz czy już z wolnej stopy, trudno powiedzieć. To również ciekawa informacja. Jeśli została powołana na świadka, to znaczy, że uznano iż może znać ważne szczegóły, a jeśli tak, to potwierdza nam się informacja o ich bliskości i zażyłości.
Na portalu Our Daily Elvis, w artykuliku "Romances: Debra Watts" napisano tylko:
"Deborah Gail Watts. Nieżyjący już Bill Burk określił ją (w artykule prasowym EIN, maj 2005) jako „Debbie” – co robi również biografka Alanna Nash – podczas gdy Memphis Press-Scimitar, w 1973 roku, określa ją jako „Debrę”. Pozornie, pani Watts ukończyła klasę Hillcrest High School Vikings w 1973 roku i do 1977 roku była zatrudniona w Memphis jako kasjer bankowy".
No niewiele więcej się dowiedzieliśmy z tej notki. Aczkolwiek ponownie wraca pytanie o jej wiek na zdjęciu z wakacji. Gdyby przyjąć trzynaście lat, jak podano w jednym miejscu, to by znaczyło, że pracowała w banku od 13 do 17 roku życia. Bardzo wątpię by, nawet w drugiej połowie lat 70., banki zatrudniały w USA osoby nieletnie do obsługi środków pieniężnych. Dlatego myślę, że po skończeniu szkoły była już osobą pełnoletnią, jak Elvis w 1953 roku (w naszym rozumieniu - 18 lat). A kiedy Elvis zaczął się z nią spotykać w 1977 roku, miała jakieś 22 lata.
Tutaj dochodzimy też do jej personaliów, jakie pojawiają się w źródłach:
— Debra "Debbie" Watts,
— Deborah "Debbie" Watts,
— Deborah Watts,
— Debra Watts,
— Debbie Watts,
— Deborah Gail Watts,
— Lisa Watts.
Aż dziw bierze z powodu takiej ich ilości. Tym bardziej, że one wszystkie pochodzą z zaledwie czterech materiałów. Zresztą nawet w obrębie tego samego, różnie bywa nazywana.
W Stanach mamy różne dziwadła, jeśli chodzi o zapisy danych identyfikacyjnych. Dotyczy to również imion, o czym już sygnalizowałam w poście "
Rodzeństwo Elvisa", kiedy pisałam o zmianie nazwiska przyrodniej siostry Elvisa. W przypadku wielu imion w Stanach dopuszczalne jest posługiwanie się jedną z ich form zwyczajowych ("zdrobnieniowych"). Polak, na którego wołamy "Józek" lub "Józio", w oficjalnych dokumentach będzie zawsze "Józefem". U nich nie - na przykład dopuszczalnym urzędowo będzie "Józef" i "Józek", ale "Józio" już nie. Oczywiście to przykład czysto hipotetyczny.
Co się zaś tyczy imienia "Debra" i "Deborah", one mogą występować samodzielnie, jako dwa niezależne imiona, ale jednocześnie "Debra" jest też zdrobnieniem od "Deborah". Którą formę wybrali dla Debbie jej rodzice? - odpowiedź pod koniec postu.
"Gail", to jej drugie imię. I znów mamy to samo, to dopuszczalne urzędowo zdrobnienie od celtyckiego imienia "Abigail".
Natomiast jeśli chodzi o "Lisa Watts" mam problem. Bo albo jest to zupełnie inna dziewczyna, albo ktoś spisując jej imię z książki "Elvis,
Lisa Marie Presley & Human Dignity: Lights Out In Memphis", zasugerował się tytułem i po prostu wpisał "Lisa" zamiast "Debra" czy "Deborah". Sama wielokrotnie popełniałam taki błąd, więc to wydaje się być najbardziej prawdopodobnym wytłumaczenie, gdyby nie informacja na jaką natrafiłam w jednym ze źródeł z wyliczanką kobiet Elvisa. Podano tam:
"Deborah Watts twierdziła, że była jego sekretną kochanką w latach 1972-1977".
Z kolei publicysta Bill Harry pisze:
"Debora Watts twierdzi, że była jego sekretną kochanką w 1972 i 1977".
Z tego zdania wynikałoby, że była jego kochanką najpierw w 1972 roku, a później ponownie w 1977 roku, do czasu aresztowania. Jednak może to być zwykła nieścisłość i w rzeczywistości chodzi o cały ten okres (1972-1977), jak podano we wcześniejszym cytacie. Chociaż w nielicznych źródłach, jakie można jeszcze znaleźć na interniecie, wskazuje się rok 1977 ich relacji intymnej, to prawdopodobnie znali się dużo wcześniej, co ponownie potwierdzałoby ich zażyłość, bywanie Elvisa w jej domu i jego dobre relacje z jej ojcem.
Stąd moje wątpliwości, czy nie chodzi tu jednak o dwie różne kobiety. Natomiast szukałam nazwiska "Lisa Watts" w połączeniu z Elvisem i nie znalazłam ani jednego wskazania. Przekierowywało mnie na portale z "Debrą Watts" lub z "Deborah Watts". Oczywiście to nie oznacza w stu procentach, że nie istniała jakaś Lisa Watts, która umawiała się z Elvisem. Może jej nazwisko pojawiało się tak rzadko, iż dziś nie można znaleźć nic o niej w internecie. Zwłaszcza jeśli była "sekretną kochanką" i wiedziało o niej bardzo małe grono osób w latach 70., czyli na długo przed upowszechnieniem się internetu. Nie mogłam nawet znaleźć nic o powołanych wcześniej książkach, choćby ich okładek, a one są z 2017 roku jedna i z 2018 roku druga, więc co tu mówić o znalezieniu jakiejś tajemniczej dziewczyny z lat 70. Dopiero na Amazonie je znalazłam i to tylko dlatego, że są jeszcze w sprzedaży.
Niemniej zastanawiałam się nawet, czy Deborah Watts z cytatu powyżej, która rzekomo była "sekretną kochanką" Elvisa, w latach 1972-1977, jest tą naszą "Debbie", czy inną Deborą Watts, w sensie zbiegu personaliów dwóch różnych osób, ale raczej nie. Nie mam pojęcia gdzie to powiedziała i komu. Nie była nikomu znana, więc raczej żaden paparazzi do niej się nie zgłosił po linii jej znajomości z Elvisem. Zatem albo było to podczas procesu Dr Nicka lub w jego związku, albo podczas aresztowania za handel metamfetaminą lub w trakcie jej zwolnienia z odsiadki. I kolejna rzecz, czy tylko tak sobie powiedziała o kilkuletnim byciu kochanką Elvisa dla rozgłosu, czy było w tym coś na rzeczy i Elvis spotykał się z nią faktycznie od czasu do czasu (sporadycznie) już od 1972 roku? W końcu wiele kobiet, które przy nim zauważono nie zostało zidentyfikowanych do dziś.
Z kolei w kilku innych wyliczankach pojawił się wpis: "Lisa Watts, Memphis bank teller, May-August 1977", który został umieszczony dokładnie między Alicią Kerwin a Ginger Alden, co sugeruje, że w ich przypadku (wyliczanek z tą pozycją) chodzi na pewno o naszą "Debbie".
Ostatnie źródło, z pozoru najobfitsze w informacje, tak naprawdę dostarcza ich najmniej. Poza tym w większości niespójnych i enigmatycznych. Chodzi o portal Elvis Information Network, na którym ten sam artukuł opublikowano pod dwoma adresami (zdublowano).
Kluczem jest w nim inny artykuł, pod tytułem "Elvis and Debbie - the mystery solved?", z 24 maja 2005 roku, na który się powołują. Aczkolwiek nie ma do niego dostępu, linku nie podłączono, a w inny sposób również go nie znalazłam. Niemniej jego fragment lub być może nawet całość została zacytowana w późniejszym artykule. To wypowiedź Billa Burka, który miał zbadać dokładniej relację Elvisa i Debbie, a co prawdopodobnie mu się nie udało, albo i udało, ale później już nie poinformował portalu EIN o wynikach swoich ustaleń lub poinformował, a EIN ich nie zamieścił.
Bill Burk był na spotkaniu byłych uczniów South Side High School, którzy co trzy miesiące spotykali się na kolacji. Jak mówi, wiele z tych osób miało "swoje chwile z Elvisem w tym czy innym miejscu". Dalej mówi:
Staliśmy przy bufecie w Piccadilly zeszłej jesieni [2004], a Haywood wszedł tuż za nami. Zapytał mnie co robię w tych dniach, a ja mu powiedziałem: “Elvis World Magazine”, a wtedy Haywood zaczął trajkotać o swoim spotkaniu z Elvisem. Zanotowaliśmy sobie, żeby skontaktować się z Haywoodem „wkrótce” i uzyskać szczegółowe informacje do przyszłego wydania “Elvis World Magazine”.
Trzy miesiące przed śmiercią Elvisa, miałem całkiem wiarygodne doniesienie, że Elvis spotykał się z dziewczyną o imieniu Debbie i powiedziano mi, że pracuje jako kasjerka na Elvis Presley Blvd.
Nie łącząc od razu dwóch i dwóch, zadzwoniłem do George'a Kleina, żeby zapytać, kim jest Debbie Watts, a on powiedział: „Powinieneś ją znać. Grałeś w baseball z jej ojcem w South Side”. Haywood Waty [tak go nazywali "Waty" zamiast "Watts"]?! Debbie Watts?! Ojciec i córka?!
Jeszcze w Piccadilly powiedziałem Haywoodowi, że chciałbym przyjść do jego domu i zrobić wywiad, i jeśli to możliwe, żeby Debbie była z nami.
Powiedziałem mu też, co doniesiono mi w 1977 roku, a on zapewnił mnie, że to prawda.
Następnego dnia po tym spotkaniu Haywood Watts zachorował* i został przewieziony do szpitala. Gdy wyszedł ze szpitala, po tygodniu zmarł na zawał serca w swoim ogrodzie.
* Stwierdzono u niego zaawansowaną cukrzycę i groziła mu amputacja obu stóp. Na szczęście skończyło się się tylko na amputacji dużego palca u jednej stopy. Jednak popadł w silną depresje, a po tygodniu będąc w swoim ogrodzie przewrócił się umierając na zawał serca.
Bill Burk będąc na jego pogrzebie dał znać Debbie, że nadal chciałbym z nią porozmawiać, kiedy tylko będzie miała na to ochotę. Później spotkał się z EIN i powiedział im: "Może to nastąpić wkrótce, za jakiś czas lub nigdy…". I na tym się kończy.
Z tego co mówił Bill Burk, wypływa też jedna ciekawa informacja. Mianowicie, że ojciec Debbie poznał Elvisa osobiście za jej sprawą. Ciekawe kogo to była inicjatywa, Debbie czy Elvisa? A może zwykły przypadek lub Elvis odwiedzał ją w jej domu, żeby nie drażnić Ginger kolejną kobietą?
Tak więc okazało się, że poszukiwana przez niego kobieta jest córką jego kolegi z liceum. Wcześniej Bill Burk mówił jeszcze jak to po tym, gdy dowiedział się o jakiejś tajemniczej "Debbie Watts" (jeszcze za życia Elvisa), to zaraz po jego śmierci zaczął chodzić w różnych godzinach do wszystkich banków w Memphis, aby pod byle pretekstem (najczęściej prosząc o rozmienienie dolara), popatrzeć na tabliczki identyfikacyjne każdej kasjerki, próbując znaleźć tę „Debbie”, lecz to mu się nigdy nie udało (bo była w więzieniu). Jednak po jakimś czasie nastąpił opisany wcześniej zbieg różnych przypadków (zobaczył ją na liście świadków w procesie Dr Nicka, zgadał się z Georgiem Kleinem, kogo jest córką i spotkał się z jej ojcem na spotkaniu klasowym), aczkolwiek rozciągniętych w latach, wtedy powoli wszystko zaczęło się układać.
Niestety nie wiem, czy Debbie spotkała się z Billem Burkiem, a jeśli tak, to czego się dowiedział o jej relacji z Elvisem i czy napisał o tym w jakiejś swojej książce. Na tym etapie wszystko się urywa.
EIN podało jeszcze, że Deborah Gail "Debbie" Watts była córką małżeństwa Evelyn Lee i Haywooda Orena Wattsa.
Na samym końcu jest też dopisek, który mówi, że Haywood Oren Watts (ojciec Debbie i kolega Billa Burka z liceum), jest bratem Idy (Watts) Klein, która poślubiła Edwarda George Kleina, Seniora. A z tego by wynikało, że ojciec Debbie jest spowinowacony z George'iem Kleinem (z Memphis Mafii Elvisa) poprzez swoją siostrę (Idę Watts). Czyżby zatem George Klein stał również i za tym poznaniem Elvisa z kolejną kobietą - Debbie Watts?
Jej pełne (ustalone) personalia to ---> Deborah Gail "Debbie" Watts:
— Deborah ― imię pierwsze;
— Gail ― imię drugie;
— "Debbie" ― pseudonim;
— Watts ― nazwisko panieńskie;
Oczywiście prawdopodobnie nie są pełne, bo przypuszczalnie założyła rodzinę i przyjęła nazwisko męża (lub mężów).
Deborah Gail "Debbie" Watts na pomoście nad jeziorem Audubon (Dakota Północna), gdzie spędzała wakacje, 4 września 1973 roku
Jezioro Audubon w Północnej Karolinie, gdzie Deborah Gail "Debbie" Watts spędzała wakacje we wrześniu 1973 roku i gdzie wykonano jej zdjęcie na pomoście
Okładki książek: "Elvis, Lisa Marie Presley & Human Dignity: Lights Out In Memphis" (autor Darrin Lee Memmer, 2017) i "Elvis Presley – Truth Will Prevail: August 16, 1977 (autor Darrin Lee Memmer, 2018), w których opublikowano zdjęcie Debbie Watts nad jeziorem Audubon (NC)
Bardzo tajemnicza dziewczyna. I znowu bardzo mloda. Mile zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńBo fakt że Elvis albo był w trasie albo dniami pod rzad nie wychodził ze swojego pokoju w graceland ...
Na zdjęciu nie wygląda jakby miała 13 lat. Myślę że koło 18-19. Piękna.
Więc w 77 była pełnoletnią. Nie sądzę że banki by zatrudniały nawet 18-latki.
Myślę że jest jedna Debbie. Nie ma Lisy. Nie sądzę że była kochanka. Była by zbyt młoda. Jeśli to Debbie.
Lata 72-77 jeśli to powiązane jest z George kleinem mogli się widzieć ale za dużo jest tu niewiadomych. Praktycznie nic o tej dziewczynie nie wiemy. I dlaczego miała by być alternatywą dla Alicji jak tak dobrze się dogadywał chociaż fakt...w maju-czerwcu widział się z nią rzadziej ale wiemy też że ona miała też swoje sprawy i nie była w nim ślepo uległa. Ale od razu musiała być Debbie? Zaplątałem się..Albo Elvis już tak się zagubił że nie wiedział czego kogo chce.. kogokolwiek? Nie sądzę.. Nie znamy szczegółów więc prawdy nigdy nie poznamy choć nie ukrywam ciekawy post. Można się tylko domyślać....
Elvis chyba nigdy nie miał kobiety powyżej 30 lat. Może w latach 50., gdy hormony mu buzowały.
OdpowiedzUsuńJa się w ogóle dziwię, że on znalazł siłę na spotkania z kobietami, nawet jeśli tylko towarzyskie.
Moim zdaniem też 18-19.
To, że młoda Elvisowi by nie przeszkadzało. :) Z jednej strony myślą, tak jak Ty, ale z drugiej skoro z niej był taki typ, że w tak młodym wieku wzięła się za dilerkę, to dlaczego nie zostać kochanką Elvisa? Za każdym przyjściem miałaby większe profity niż z rocznego dilerowania, a w łóżku z Elvisem krzywdy by nie miała. Co najwyżej mogła mieć opory wiekowe.
Nie, lata 72-77 nie są powiązane z Kleinem. On mówił tylko o 77. To podała jedna ze stron z listą kobiet Elvisa, powołując się na jakąś wypowiedź Debbie.
Czy alternatywą dla Alicii? Hm... myślę, że nie o to chodziło. On zawsze miał kilka kobiet równolegle, a od 1976 w zasadzie nie. Więc może alternatywą, ale nie w sensie zamiany, tylko dodatkowej opcji.
Myślę też, ze to poniekąd był akt desperacji. Był uziemiony przez zdrowie, odcięty od kobiet i tylko z tą, powiedzmy delikatnie, "dziwną" Ginger u boku, która na każdym kroku dawała mu odczuć, że nie jest przy nim z własnego wyboru.
Tak, dokładnie, kogokolwiek płci męskiej. Raz, że zawsze garnął się do kobiet, a dwa cierpiąc nie mógł nic robić poza oglądaniem TV, czytaniem, czy rozmawianiem.
No szkoda, że nic więcej nie wiemy. Ja się w ogóle cieszę, że w końcu wiem o niej cokolwiek. Kiedyś nawet nie mogłam ustalić jej personaliów. Mówiono tyko, że oprócz Alicii była jeszcze inna kasjerka z banku i tyle. Ale z tego co pamiętam, powinny być jeszcze jakieś dwie dziewczyny z 1977 roku. Jedna na pewno z początku, poznana w trasie. I nawet nie wiem czy nie wziął jej do LA na kilka dni. A druga to nie wiem, może też z Memphis. To tyle co sobie z plotek przypominam.
W latach50-tych tak,były starsze od niego,np.Marylin Monroe która miała wtedy 30 lat,a on 21.Ale to tylko taka krótka znajomość była.Jak już się skończyła to powiedział o niej mniej więcej tak:,,Fajna laska,tylko jest dla mnie trochę za duża".Ja do dziś niewiem,co on mógł mieć na myśli,wiek,czy wzrost,niewiem.Wzrost chyba nie,bo ona była niska,więc dalej niewiem🤔
UsuńElvis chyba nigdy marlin Monroe nie spotkał.
UsuńTak. Nawet ta aktorka z jailhose rock chyba była starsza .
Aha...jeszcze miał spotkanie z ... Sophia loren ale ona mówiła że jest dla niej za młody. Dojrzała kobieta. Szacun.
Krzysiu,tu masz link,daj znać,co o tym myślisz
Usuńhttps://film.wp.pl/elvisa-presleya-sposób-na-marilyn-monroe-6024861517362305a
P.S.-zSophią Loren mam nawet jego zdjęcia☺
UsuńWyssane z palca głupoty ... Jedne z wielu ...tak uważam.
UsuńDramat.
Ja też mam. Siedzi mu na kolanach. Słodkie.
UsuńNo,może i głupoty tylko niewiem czemu podobna informacja znalazła się parę lat temu w gazecie Fakt i na nieistniejącym już forum,,Elvis centrum".Pewnie jak zwykle szukali sensacji.A co do Sophii to rzeczywiście,słodko tam razem wyglądają😊
UsuńSensacja. Ktoś chciał się wypromować.
UsuńCóż,wszystko na to wskazuje niestety.
UsuńA szczególnie mnie rozśmieszyło to że wyszli...nadzy. szkoda że zdjęcia do prasy nie dali ...była by ...murowana promocja🤣
UsuńAno właśnie😂😂😂
UsuńO Marylin tez będzie. Z tego co pamiętam, oni się mijali w jakimś korytarzu (chyba w Hollywood lub Las Vegas) . Była duża grupa bo Elvis nie szedł sam i ona tez nie. Ponoć wymienili kilka zdań na stojąco i tyle. Aczkolwiek jest też wersja i "świadkowie", że jednej nocy doszło do spotkania i gorącego seksu, a MArylin nie została u niego do rana, tylko po kilku godzinach wyszła.
UsuńBardziej mi pasuje że było coś na zasadzie ...czesc czesc.
UsuńNo ja nie mam zdania w tej sprawie. Dopuszczam obie wersje, w końcu oboje byli szaleni.
UsuńOczywiście nie "płci męskiej", tylko "płci żeńskiej". :) Elvis się chyba teraz w grobie przewraca. : ))))
OdpowiedzUsuńHaha właśnie się zdziwiłem ...🤣
OdpowiedzUsuńMożliwe że tak było jak mówisz.
Dodatkowa opcja.
Wiesz ... On zawsze szukał porządne młodsze sprawdzone kobiety ...a ta jakoś nie pasowała... Z tego co piszesz że dilerka itp...
Racja też że dla tak wyzwolonych kobiet zwłaszcza w latach siedemdziesiątych to romans z gwiazdą nie przeszkadza w różnicy wieku. Gdyby coś wyszło to tylko na chwilę. Jednak skoro się pojawiła ..również nie mógł do końca wierzyć Alicji...chociaż ta czasami go jeszcze odwiedzała jak pisałaś.
A i tak czekam z niecierpliwością .. oczywiście nie popedzam...o sheily ryan ..Ann Margaret ...i Linda Thompson.
OdpowiedzUsuńMogę czekać ...nawet rok😊
Może Georhge myślał, ze sprawdzona jak był powiązany z tą rodziną i znał ją od dziecka.
OdpowiedzUsuńEch, wiem że na te czekacie plus Ginger. Ale to będzie coś jak "Sundial", "Silver Phoenix" i "Concho" w jumpsuitach, kwartał na pisanie o każdej. :)))
Będę bardzo cierpliwy.
OdpowiedzUsuńTak się też zastanawiam czy w 77 nie trzymana była Ginger tak wizerunkowo. Wiesz. Król rocknrolla i księżniczka u boku...sam to tak dziwnie. Może taki był układ.. przynajmniej tymczasowo. Ale to tylko moje luźne myśli i tu nie bna temat. Jak zwykle.
Wiesz, na pewno trochę tak, ale były tam jeszcze trzy inne aspekty. Chodziło o jej oczy, Elvis widział w nich oczy Gladys, co go totalnie rozwaliło przy jego podejściu do rzeczy takich ja spirytyzm, astrologia, numerologia. Drugi, Ginger się stawiała, była niepokorna, dla człowieka, który był przyzwyczajony do uległych kobiet, które dostosowywały się do niego, było to wyzwanie - "ujarzmić ją, okiełznać". A trzeci, to jak sam powiedział kiedyś Bily'emu - jestem już za stary i zmęczony ostatnio i nie chce mi sić szukać nowej "do wychowania", a ona już tu jest.
OdpowiedzUsuńdziekuje za cudowny blog i tak zyczliwe podejscie do Elvisa - cos wspaniałego
OdpowiedzUsuńDziekuję. :)
OdpowiedzUsuń