wtorek, 3 maja 2022

♥ Kobiety - Cher

Właściwie Cherilyn Sarkisian – amerykańska piosenkarka, aktorka, pisarka, biznesmenka, komiczka, tancerka, projektantka mody, modelka, filantropka, producentka muzyczna, autorka tekstów i prezenterka telewizyjna, jak napisano o niej w Wikipedii. Urodziła się 20 maja 1946 roku w El Centro, w Kalifornia. Jej pierwszym mężem był Sonny Bono, w latach 1964 - 1975. Ma z nim jedno dziecko (Chaz* Bono). Drugim mężem był Gregg Allman, w latach 1975 - 1979, z którym też ma jedno dziecko (Elijah Blue Allman).

* Chaz Bono, to wcześniejsza Chastity. W 1969 roku urodziła się im córka Chastity, która w wieku 40 lat poddała się operacji "uzgodnienia płci" i zmieniła imię na Chaz. Dziś identyfikuje się jako heteroseksualny mężczyzna.

W rzeczywistości związek Cher z Sonny Bono wypalił się w 1972 roku. W 1974 roku Sonny wniósł o separację, a tydzień później Cher odpowiedziała wnioskiem o rozwód. Ostatecznie rozwiedli się w 1975 roku.

I to właśnie w 1974 roku wszystko się zaczęło, kiedy do prasy przeciekła informacja, że Cher zamierza się rozwieść z Bono, a Elvis zareagował.

Kiedy już Cher i Bono się rozwiedli w 1975 roku, a Elvis zobaczył relację w TV, zadzwonił do Cher. Ponoć połączenie odebrał jej menadżer.

Alanna Nash, w książce "Baby, Let’s Play House ELVIS PRESLEY and the WOMEN WHO LOVED HIM", wspomina o tym tylko w jednym akapicie:
"Zanim rok się skończył, zrobił [Elvis] najdzikszy strzał ze wszystkich. Słysząc, że Sonny i Cher właśnie się rozwiedli, Elvis zadzwonił do byłej pani Bono (wtedy miała dwadzieścia dziewięć lat) i zaprosił ją na weekend do Las Vegas. Cher, która jako dziecko oglądała jego słynny pokaz w Pan Pacific Auditorium, w 1957 roku, stojąc na swoim krześle, była oszołomiona. „Mój asystent powiedział mi, że miał telefon [od Elvisa] i na początku pomyślałam, że to żart. Byłam po prostu zbyt przestraszona. Nigdy nie przestał wywierać wpływu na moje życie, lecz czasami spotykasz swoich bohaterów i jesteś naprawdę rozczarowany. Pomyślałam, że o wiele lepiej byłoby po prostu mieć taką fantazję o tym, kim on był, niż się rozczarować”".
Pod koniec pierwszej dekady lat dwutysięcznych temat Cher i Elvisa odżył na nowo. Głównie za sprawą kilku wywiadów, w których Cher wspomniała o Elvisie, między innymi w Good Morning America w 2007 roku, dla Davida Lettermana w 2010 roku i w programie Watch What Happens Live (WWHL) Andy Cohena w 2013 roku. W październiku 2019 roku, wydawnictwo Blurb, wydało książeczkę "Elvis Presley and Cher!" (autor: D. Paterson; 68 stron) i znów wszystkie portale zaczęły się rozpisywać o związku, którego "rzekomo" nie było lub, który "rzekomo" był.

Był, czy nie było? Informacje na ten temat są sprzeczne. Sama Cher jest dość niejednoznaczna w swoich wypowiedziach. W ostatnich latach temu zaprzecza, ale wcześniej było inaczej.

Od kilkunastu lat Cher opowiada historyjkę, jak to Elvis zadzwonił do niej i zaprosił ją na weekend do Las Vegas - to akurat stuprocentowo potwierdzona informacja, jako jedyna z wszystkich doniesień. Przy czym raz czytamy, że telefon odebrał jej asystent, innym razem, że menadżer, raz, że była przy tym, ale sama nie rozmawiała z Elvisem, innym razem, że jednak wzięła słuchawkę od asystenta i rozmawiała. No, ale to akurat nie musi być jej wina, tylko piszących.

Cher przyjęła zaproszenie od Elvisa, ale była tak przerażona, że summa summarum nie dojechała do Las Vegas. Zrezygnowała, czego żałuje do dziś. I prawdopodobnie na tym wszystko się skończyło, w każdym razie ze strony Elvisa, jakby powiedziała Alanna Nash - "Elvis wyjął wtyczkę*"

* Takiego zwrotu - "Elvis wyjął wtyczkę" - Alanna Nash zawsze używa w swoje książce, kiedy podkreśla, że Elvis zrywa związek z jakąś kobietą lub przestaje zabiegać o nawiązanie nowej znajomości z inną, którą wcześniej zainicjował. Bardzo to mi się spodobało, więc pewnie jeszcze nie raz się nim posłużę. Alanna Nash to specyficzna biografka, stara się pokazać, że nie sympatyzuje z Elvisem, z obawy o swoją dalszą karierę, przez co czasami jej wypowiedzi przypominają te Alberta Goldmana, na którego zresztą czasem się powołuje.

Aczkolwiek według niektórych źródeł, w 1976 roku, kilka miesięcy po tym jak nie dotarła do niego do Las Vegas, a on przestał się nią interesować, Elvis skierował do niej zaproszenie na jakiś swój koncert. Czy była na nim, czy nie i czy chodziło o konkretny koncert, czy było to otwarte zaproszenie, nie wiem. Prawdopodobnie znowu zobaczył ją w jakiejś relacji w TV i tym razem zaproponował tylko miejsce w charakterze gościa na swoim koncercie, aby poczuła się bardziej komfortowo. Chciał w ten sposób stworzyć większy dystans między nimi, mając w pamięci, iż choć wcześniej przyjęła zaproszenie na weekend, to jednak nie dojechała.

Nie sposób dziś dotrzeć do starszych materiałów, które z pewnością dałyby nam lepsze odpowiedzi na pytania, a przynajmniej jakieś inne światło, na temat hipotetycznej relacji Elvisa i Cher. Wszędzie, na setkach portali, czytamy to samo, o tym jak to bardzo była zdenerwowana i przerażona perspektywą spędzenia weekendu z Elvisem w Las Vegas, że aż spanikowała i w rezultacie nie pojechała.
"Cher kiedyś odrzuciła randkę z Elvisem Presleyem, ponieważ była zbyt przerażona spędzeniem nocy z królem. Popowa gwiazda ujawniła, że prawie stała się dziewczyną Elvisa, kiedy ikona rock'n'rolla sprawiła, że poznała jego uczucia do niej".
"Cher ujawniła, że przez swoje nerwy straciła to, co najlepsze, kiedy zrezygnowała z czegoś, co tak naprawdę chciała realizować - randkę z królem Rock and Roll!"
"Podczas gdy Cher mówi, że żałuje, że nie spędziła tego weekendu z Elvisem, ujawnia również, że żałuje, iż nie umówiła się z Marlonem Brando, który również zaproponował jej spotkanie".
"Jednak był taki raz w jej życiu, kiedy nerwy wzięły w niej górę — do tego stopnia, że nie zdecydowała się na coś, czego pragnęła - randkę z Elvisem Presleyem".
"Ujawniła, że Presley zaprosił ją na weekend z nim, ale tego nie zrobiła. „Byłam po prostu zbyt przestraszona” - powiedziała".
Ujawnia również, że „prawie” poszła na randkę z Presleyem, ale nigdy do tego nie doszło. „Zdenerwowałam się” – powiedziała. „Nie dotarłam tam. Tak byłam zestresowana”".
"Miałam zamiar to zrobić i pomyślałam 'Nie, nie chcę'. Od tamtej pory tego żałuję!".
"Cher kiedyś odmówiła Elvisowi Presleyowi randki, obwinia o to swoje nerwy i matkę. Kiedy myślimy o Cher, od razu kojarzymy ikonę popu z takimi przymiotnikami jak odważna, pewna siebie, seksowna, tajemnicza itd. Ale nawet w najśmielszych snach nie pomyślelibyśmy o niej jako o osobie "nerwowej". Jednak bogini popu również odczuwała motyle w brzuchu, gdy była zapraszana na randki. Cóż, nie możemy jej za to winić, skoro tym gościem był nie kto inny, jak król rock&rolla - Elvis Presley".
"W czasie, kiedy nie była w związku, Cher zwróciła na siebie uwagę Elvisa Presleya, który stał się ikoną popkultury. Cher powiedziała, że Presley już raz zaprosił ją do spędzenia z nim weekendu, ale była zbyt przerażona, by zgodzić się na ten weekend zabawy. Wspominając ten okres w swoim życiu, Cher żałowała, że nie umawiała się z większą liczbą osób, w tym na randki z Presleyem. Powiedziała: „Chciałabym, żeby tak było”".
I w tym duchu jest na wszystkich portalach, od połowy pierwszej dekady lat dwutysięcznych do dziś. Brak jakiejkolwiek innej informacji, stale tylko o tym nieszczęsnym weekendzie, który miał być, ale w efekcie go nie było, a przecież gdzieś musi być źródło tych wydarzeń.

Jeśli chodzi o książkę "Elvis Presley and Cher!", D. Patersona, też cisza, a jestem ciekawa, co on tam napisał. Musiał coś odkryć, skoro zdecydował się wydać książkę na ten temat.

Próbowałam ustalić, czy kiedykolwiek Elvis spotkał się z Cher w realu, tak twarzą w twarz - nic nie znalazłam. Och, to znaczy znalazłam, ale tylko w postaci szumnych tytułów na okładkach filmowych tabloidów, o czym więcej za chwilę.

Przede wszystkim zaintrygowało mnie zainteresowanie Elvisa Cher. Nie uwierzę, że Elvis chciał ją poznać tylko dlatego, że zobaczył w TV informację o tym, że się rozwodzą (w 1974 roku), a później o tym, że właśnie się rozwiedli (w 1975 roku). Musiało być coś więcej. Jej głos, uroda? To też, ale jako element dodatkowy. Przecież były setki miss, aktorek, tancerek, piosenkarek, na które zwrócił uwagę z powodu ich walorów kobiecych lub wykazywanych talentów zawodowych, a jednak nie próbował się z nimi kontaktować (poza kilkoma wyjątkami w latach 50.).

Jak wspominałam wcześniej, w starszych materiałach (nielicznych, ledwie kilku, do których udało mi się dotrzeć), sama Cher była niejednoznaczna. Pytana o Elvisa, potwierdzała, że go zna, a w gazetach potem pisano:
"Cher przyznaje, że Elvis zaprosił ją do swojego pokoju hotelowego".
"Cher spotyka się z Elvisem".
"Cher przyznała, że miała romans z Elvisem Presleyem pomiędzy jej małżeństwami z Sonny Bono i Greggiem Allmanem".
W latach dwutysięczny jeden fragment również zwrócił moją uwagę, który zdaje się demaskować inną prawdę z lat 70.:
"Cher żałuje, że nie pojechała do Las Vegas, by spotkać się z Elvisem Presleyem, kiedy ją poprosił. Cher zawsze była wielką fanką Elvisa, ale przyznaje, że denerwowała się widząc go twarzą w twarz".
Nie ma tu nic typu "na myśl, że spotka się z nim twarzą w twarz", tylko jest wprost "widząc go twarzą w twarz".

On akurat nie sugeruje, że mieli z sobą kontakt seksualny, lecz spotkanie face to face. A jeśli tak, to ja chyba wiem, skąd jej późniejszy strach, gdy padło zaproszenie na wspólny weekend. Ma to związek z psychologią i seksuologią. Gdy z kimś się spotykamy, zaczynamy rozmawiać lub tylko łapiemy kontakt wzrokowy, nawet jeśli to jest pierwszy raz, to czasem ogarnia nas panika i strach, gdy nagle wyczujemy, że ten ktoś patrzy na nas, myśli lub rozważa w kategoriach seksualnych. I potem nie ma już znaczenia, czy dana osoba przypadła nam do gustu i również jesteśmy nią zainteresowani w ten sam sposób, czy też nie, przy każdym następnym kontakcie odpalą się w nas te same odczucia - niepokoju, strachu, przerażania. I albo miną po kilku sekundach, albo będą nam towarzyszyć przez całą długość kontaktu. Uciszą się, gdy ta osoba przeniesie swoją uwagę na inną lub do kręgu dołączą kolejne osoby, a wzmogą gdy znowu wyczujemy aspekt seksualny lub zostaniemy z rozmówcą sam na sam, bo inni się oddalą.

Zakładając, że między Elvisem a Cher doszło do takiego spotkania (nawet w większym gronie), to mogła wyczuć, że patrzy na nią również jak na obiekt seksualny i stąd jej późniejsze reakcje na samą myśl o ponownym spotkaniu z nim. A co tu dopiero mówić o całym weekendzie, spędzeniu wspólnie przynajmniej dwóch nocy, nawet jeśli od lat marzyła by się z nim kochać. Przecież nie znała od tej strony Elvisa, nie mogła wiedzieć, że nie będzie na nią napierał w tej kwestii jak inni. A nawet gdyby to wiedziała, to nie ma znaczenia, liczy się tylko ten pierwszy efekt odbioru, który zakodował się w naszej psychice w stosunku do danej osoby.

Wróćmy teraz do lat 70. Jak już pisałam, materiałów w zasadzie nie ma. Jedyne co mamy, to okładki magazynów filmowych. Przytoczę tylko tytuły tych, które mam, że tak powiem, z "pierwszej łapanki":
"Cher mówi wszystkim: »Elvis był moim kochankiem!« Pasja, którą dzielili przez 7 lat! Sekretne pamiętniki zawierają nazwy dat, miejsc, czasów!" [Modern Screen]
Szok roku! „Elvis mówi Cher: »Jeśli chcesz rozwodu, zapłacę alimenty!« Ona zwraca się do niego, aby znów poczuć się kochaną” [Movie World]
"Cher znaleziona w Graceland! Elvis ujawnia, że tam urodzi się nowe dziecko!" [TV Star Parade]
"Obietnica Elvisa dla Cher: zajmę się tobą! Jego tajne plany dotyczące nowej rodziny" [Movie Stars]
"Elvis i Cher ujawniają plany małżeńskie! Znamy każdy intymny sekret! Intymny sekret! Pierścionek! Data! Wesele! Gniazdko miłości!" [Photo Screen]
"Sekretne wesele Cher i Elvisa! Chastity i Lisa mają być siostrami! Dzieci zachwycone - ich dziecko jest w drodze" [TV & Movie Screen]
"Elvis i Cher przyznają, że się pobiorą! »Nigdy w życiu nie byłam taka szczęśliwa!« Ona płacze" [Photo Screen]
"Hollywoodzka szokująca wymiana partnerów! Cher i Elvis… zaangażowani Sonny i Priscilla!" [Screen Stories]
"Podwójna przymiarka ślubna! Dwie piękne historie zejść! Jak Elvis odzyskał Priscillę / Prawdziwy powód, dla którego Sony ponownie się ożeni" [TV Picture Life]
"Cher poda nazwisko ojca dziecka za 7 miesięcy! Co Elvis jej zrobił, zanim poślubiła Gregga! Jej matka wszystko ujawnia" [Movie Life]
Gdybym przyłożyła się bardziej do szukania, pewnie znalazłabym ich więcej. To magazyny z lat 70., a więc sprzed 47 lat (prawie pół wieku), na długo przed pojawieniem się internetu. Pewnie dlatego mamy tylko ich okładki, bez dostępu do treści artykułów. Oczywiście wszystkie zdjęcia to fotomontaże.

Szok! Mało, że tytuły sugerują zaawansowany związek Elvisa z Cher, to jeszcze mówią o ich planach ślubnych i wspólnym dziecku, które już jest w drodze, a do tego podają, że Elvis i Cher wymienili się partnerami - oni są w jednym związku a Priscilla i Sonny w drugim.

Niemniej zakładając, że to stek kłamstw, to jednak zastanawia mnie dlaczego aż tyle tytułów o tym pisze? Żaden nie bał się konsekwencji prawnych za pomówienia i wysokich kwot ugód sądowych lub odszkodowań? Dlaczego wszystkie zmówiły się na rozsiewanie plotek właśnie na ten temat - Elvisa i Cher? Ale wiem jedno, każda plotka, zwłaszcza takiego kalibru, którą kolportuje tak wiele tytułów jednocześnie i w tym samym czasie, nie bierze się z niczego...

Na koniec jeszcze kilka fragmentów z książki "Baby, Let’s Play House ELVIS PRESLEY and the WOMEN WHO LOVED HIM", Alanny Nash, która dość szczegółowo opisuje okres, kiedy mała Cherilyn Sarkisian zauroczyła się Elvisem Presleyem. Alanna Nash zaczyna od opisu dwóch sławnych koncertów, które wówczas zelektryzowały władze i społeczeństwo, a jednocześnie drugi z nich wrył się w pamięć jedenastoletniej Cherilyn Sarkisian i odcisnął piętno na całym jej przyszłym życiu. Chodzi o koncert z 29 października 1957 roku, w Pan Pacific Auditorium (o 20:15), w Los Angeles (LA).

Cokolwiek wydarzyło się pierwszej nocy [nawiązanie do pierwszego koncertu w tym miejscu, do dziś najbardziej kontrowersyjnego w całej karierze Elvisa, z uwagi na pewne seksualne aspekty podczas piosenki "Hound Dog"], następnego wieczoru Elvis był znacznie mniej ekstrawagancki. Kiedy pojawiła się policja z kamerą filmową, naśmiewał się z tego wszystkiego, tak jak wcześniej w Jacksonville. Używając gestów dłoni, wielokrotnie wskazywał publiczności, że cenzorska kamera jest na nim, a nawet wyciągnął ręce i związał razem nadgarstki, sugerując, że był skuty kajdankami. W pewnym momencie oznajmił tłumowi: „Powinniście tu być zeszłej nocy!” Ale 29 października było też coś, co urzekło, przynajmniej jedną młodą dziewczynę, jedenastoletnią Cherilyn Sarkisian, która sama wyrosła na piosenkarkę.

Dziecko widziało już Elvisa w programie The Ed Sullivan Show i było tak, jakby uderzył w nią piorun: »Uwielbiałam sposób, w jaki śpiewał i sposób, w jaki wyglądał. Czułam, że w jakiś dziwny sposób wyraża to, kim ja jestem«.

Lubiła śpiewać, ale miała naprawdę niski głos i nawet nie dostała się do zespołu śpiewaczego w swojej szkole. Jej głos był zbyt wysoki dla facetów i zbyt niski dla dziewczyn, więc po prostu śpiewała dla siebie. Wydawało się, że nie pasuje do żadnej kategorii i to było częścią tego, co dostała dzięki oglądaniu wirującego obrazu w telewizji - Elvis też nie pasował. »Kiedy go zobaczyłam, pomyślałam: „No cóż, taka jestem”«.

Jej matka, Georgia Holt, piękność z leśnego ostępu z hrabstwa Sharp w stanie Arkansas, niedaleko Memphis, również interesowała się wczesnym rock and rollem. Georgia oglądała "The Ed Sullivan Show" razem z córką, a kiedy Elvis przyjechał do miasta, kupiła bilety dla nich dwojga. Cherilyn była zachwycona. Powiedziała w wywiadzie dla tej książki: »Byłam taka szalona. Obcięłam włosy, bo miałam nadzieję, że to zauważy [Elvis]. Byłam w takim niebie. Prawie nie chodziłam po ziemi«. W audytorium zobaczyła go w złotym garniturze, który zrobił Nudie [Cohn], przyjaciel jej mamy. „On jest naprawdę lśniący” – pomyślała. »Wszystkie dziewczyny krzyczały stojąc na krzesłach. Nie rozumiałam jeszcze, dlaczego dokładnie – nie byłam do końca pewna co do seksualnej części tego – ale byłam tym po prostu zafascynowana. Pamiętam, jak mówiłam: „Mamo, czy możemy stanąć na naszych krzesłach i też krzyczeć?”. I tak zrobiłyśmy. Wtedy nie miało większego znaczenia, jakiej był płci«. Cherilyn, oglądając koncert, była tak sparaliżowana, że zsikała się w spodnie, zamiast wstać i pójść do toalety, żeby niczego nie przegapić. Tego dnia kości na jej przyszłość zostały rzucone. Ale kiedy zobaczyła Elvisa, „było jak zacementowanie w kamieniu”.

Nic się w tej materii nie zmieniło. Teraz już duża Cherilyn Sarkisian, o pseudonimie "Cher", z własnym dorobkiem artystycznym, dalej jest zakochana w swoim mistrzu. I pewnie nie raz wraca do dnia, kiedy stchórzyła, sparaliżowana samą myślą o bliższej relacji ze swoim bożyszcze, muzyczną ikoną - Elvisem Presleyem.

Nagrała również kilka jego piosenek, które chętnie prezentuje na koncertach, ku nieskrywanej uciesze publiczności. W swoim zauroczeniu Elvisem posunęła się nawet do tego, że upodobniała się do niego swoim wyglądem - fryzurą, ubiorem (zdjęcia na końcu postu i w klipie).

Elvis i Cher na okładce książki "Elvis Presley and Cher!", autorstwa D. Patersona (68 stron), oczywiście zdjęcia są fotomontażami

Elvis na zdjęciu razem z Cher. Oczywiście to fotomontaż, który znalazł się na okładce "Movie Life". Poniżej obrazek, który pokazuje jak powstało to zdjęcie (dzięki Aga), a na końcu okładka magazynu "Movie Life", w którym się ukazało

A tu to już hicior, który mówi o planach matrymonialnych Elvisa i Cher oraz o ich wspólnym dziecku. Oczywiście wszystkie zdjęcia na okładkach są fotomontażami. Najlepiej widać to na pierwszej okładce, gdzie Elvis ma na sobie "Blue Lace Up Silk Suit" (z lat 1969-1971), a także na kolażu dwuzdjęciowym, gdzie po lewej Elvis ma na sobie kostium "White Stone Nail Studded Suit" z 1973 roku, a na prawym "Beige Leather Emperor Suit" z 1974 roku

A tu kolejny hicior, który informuje, że wymienili się partnerami. Elvis jest teraz z Cher, a jego żona Priscilla z Bono, mężem Cher. Tu też wszystkie zdjęcia to fotomontaże

A tutaj Cher w swoich bardziej kobiecych odsłonach. Poniżej zdjęcie roznegliżowanej Cher i Elvisa z koncertu

Cher była i ciągle jest zapatrzona w swojego idola Elvisa Presleya. W swoim życiu miała nawet taki okres, że stylizowała się na niego swoim wyglądem. Nagrała też kilka jego piosenek

A tutaj klip, na którym Cher śpiewa kilka piosenek Elvisa. Nawet całkiem dobrze wychodzi jej "Suspicious mind". Pokazują się na nim także tablice, z cytatami jej wypowiedzi o Elvisie (dzięki Aga)



15 komentarzy:

  1. Również dziękuję😊😊😊.Ciekawy materiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S.-a co ciekawe,Cher ma również pochodzenie czirokeskie jak Elvis😊

      Usuń
    2. O, ciekawe. Ale teraz mi przypomniałaś, gdzieś mi to też przeleciało.

      Usuń
  2. Ech, dziś coś znaleźć, to prawie niemożliwe. Beznadziejnie działają wyszukiwarki, a jestem pewna, że są w necie starsze materiały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wysłałam mailowo 3 klipy,które udało mi się znależć☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki. :) Ona chyba nagrała całą płytę z piosenkami Elvisa, o ile się nie mylę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna się zastanawiałem po co tyle fake-zdjęć.. z żadną tak nie miał tylu oszukanych fot.... myślę że tak sobie to wymyślili z menagerem Cher... nie łyknę tej historyjki że Cher symbol sexu się wycofała bo była zdenerwowana na spotkanie z idolem. Że niby ma się rozczarować? Owszem mogła trzymać taki wyidealizowany obraz dla siebie, ale po co angażować tyle mediów, brukowców... Pieniądze, sława, biznes wygrał.
    A to że Elvis "wyłączył wtyczkę" - akurat dobre określenie. Nie każdy może Mistrza tolerować o czym wielokrotnie pisałem. Ale trzeba mu przyznać że był czujny i miał tupet. Tu była Sheila, Linda ale rynek transferowy trzeba przeglądać:)
    A historia tego jest taka, że nigdy pewnie się nie spotkali, ani nie mieli wspólnych zdjęć... Może rozmawiali może nie.
    W każdym razie Coś było na rzeczy (skoro tak kręciła - mówiąc raz tak raz inaczej), ale bardzo szybko się skończyło. Akurat wybuch prasowej nagonki był w roku 1974 i 1975.
    A to że była fanką i na jego koncercie - super sprawa. To widać na kazdym kroku. Fajne materiały, Ciekawy ma głos. Bardzo kobieca.
    Inna sprawa że fajne fake foty zrobili jak na lata 70-te. Ale brukowcy to potrafią zrobić ludziom drugie równoległe życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. No mam takie samo zdanie jak Ty. Zwłaszcza, że ten news o tym jak to się wystraszyła i nie pojechała wyplynął dopiero w latach dwutysięcznych.

    Wiesz ten fragment o obawie "rozczarowania" nigdzie się nie powtórzył, tak napisała tylko Alanna Nash i myślę, że to słowo nie pojawiło się w wypowiedzi Cher. To jej interpretacja. Tak jak tam pisałam pod gwiazdką, ona stara się cisnąć Elvisowi, bo każdy kto dobrze o nim pisze od razu zostaje zdegradowany jako nierzetelny.

    No coś musiało być na rzeczy, bo ta afera w latach 70. nie zrobiła się z niczego. I zobacz w ilu tytułach o tym pisano. No i co pisano!

    Jestem tylko ciekawa tej książki. Face musiał mieć powód żeby ją wydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta cała Alanna Nash to taki Goldman w spódnicy,można powiedzieć😡

      Usuń
    2. P.S.-a takich osób to ja nie poważam.

      Usuń
    3. Takie miałam wrażenie momentami. Wszystko trywializuje, czepia się, przekręca fakty, w każdym widzi zły podtekst. No cóż, gdyby napisała laurkę, nikt by jej tego nie wydał.

      Usuń
    4. Dokładnie,niby magistrem dziennikarstwa jest,a takie kocopoły pisze.Jakbym ja była dziennikarką i miała napisać książkę na temat Elvisa,tobym się starała napisać ją rzetelnie,bez przekręcania faktów,koloryzowania,starałabym się przedstawić go takim,jakim był naprawdę.Bo jakbym miała takie wypociny pisać,to wolałabym się w ogóle za to nie zabierać.

      Usuń
    5. Każdy fakt można przedstawić w różny sposób. Wszystko zależy jakich słów użyjesz i jakiej konstrukcji zdania, taki nadasz temu sens, przekaz.

      Ja zaczęłam pisać już artykuł o tym jak się manipuluje faktami dotyczącymi Elvisa, ale szkoda mi było na niego czasu. Wolę pisać coś konstruktywnego (w moim odczuciu), niż o dziennikarski mataczeniu fatami. Mam w nim tylko dwa przykłady, bo go zarzuciłam z powyższych powodów, ale to starczy. Chyba go jednak dokończę...

      Usuń
  7. Właśnie. Poza tym nie wierzę że nie pamieta Cher czy odebrała ona czy jej menager itp... przecież Elvis był jej bliski.
    Wydaje mi się że wszyscy tu kręcą i mieli (mają) w tym jakiś cel:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raz mówi, że menadżer jej powiedział o tym telefonie, raz że to asystent odebrał a ona przy tym była. No chyba, ze to te pisarczyki wszystkie tak niechlujnie podają, a ona zawsze mówiła to samo.

    Mi też. Tylko nie widzę sensu.

    OdpowiedzUsuń

1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html