Elvis tak bardzo lubił bilard, że czasem zarządzał przerwę w trakcie sesji nagraniowej, a sam w tym czasie udawał się na partyjkę bilarda.
Lecz ten w Graceland był specyficzny. Został wykonany według projektu Billa Eubanksa, a swoim stylem miał nawiązywać do klimatu tureckiego orientu. Tymczasem przenikało się w nim kilka stylów orientalnych (turecki, indyjski, mongolski), średniowiecznej Europy oraz trochę swojskich klimatów. Ściany i sufit pokryto draperią, ułożoną tak, że swoim układem przywodziła na myśl mongolską jurtę. Zaś sam materiał, z którego ją stworzono, wzorem i kolorem przypominał trochę czasy świetności sułtanatu tureckiego, trochę ornamentykę indyjską. Na ścianach wisiały różne grafiki i kute metalowe talerze. Kominek przywodził na myśl domek myśliwski, a witrażowe lampy nad stołem bilardowym, klimat sal hazardowych nocnych klubów. Z jednej strony stołu stały dwie sofy obite tym samym materiałem co ściany i obłożone stertą poduszek. Z drugiej strony, metalowy regał i dwa fotele w zupełnie innym stylu, obite grubym sztruksem. W narożniku przed szafką z kijami bilardowymi, mały stoliczek na napoje w stylu turecko-indyjskim (blat w formie tacy - styl turecki, stelaż z kości słoniowej - styl indyjski), a wokół niego trzy fotele, przypominające skrzyżowanie stylu Ludwika XIV (formą) i stylu western (wybiciem - skóra i metalowe ćwieki). Mieszankę stylów i epok można też zaobserwować na metalowym regale - np. sekretarzyk i kasetka rodem ze średniowiecznej Europy, rosyjski samowar, egipska piramidka.
Ten pokój bilardowy w Graceland to już przesada. Przecież taki nadmiar zdobień i różnych bibelotów mógł rozpraszać uwagę.
OdpowiedzUsuńJestem zagorzałą fanką snookera i oglądam wszystkie mecze, szczególnie mojego ulubionego Ronniego O'Sullivana.
Elvis nie powinien grać w bilard w rozpiętej koszuli i zawiniętych mankietach.
Rzecz gustu. Jest oryginalny i funkcjonalny, ale na przykład ja bym sobie takie nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńJa się zupełnie nie wyznaję na bilardzie. Od dziecka znałam tylko ten, który miał bile czerwone i czarne, jedną białą i grzybek. Potem, poznałam taki jak miał Elvis. Nie gram dobrze, pukam, bo pukam, głównie na wakacjach.