Nazwa alternatywna: Beige Leather Native Flower Suit
Inne nazwy: Beige Leather Rambling Roses Suit
Linia / Seria: Beige Leather, "Las Vegas - Hilton Collection" (o ile był własnością Elvisa)
Kolor wiodący: beżowy
Linia kolorystyczna: (nie dotyczy)
Części kompletu: 2
Ilość elementów: 2
- żakiet - beżowy do bioder, z pionowymi cięciami, wyprowadzonymi z rękawów z przodu i długimi pionowymi zakończonymi przed linią barku z tyłu; rękawy wywijane, zakończone szerokim mankietem, zapinanym na dwa guziki;
- spodnie - beżowe, z kieszeniami, sznurowanym rozporkiem, poszerzane u dołu, nogawki z cięciami nad kolanami;
Projekt i wykonanie: Michael Hoban (projekt), North Beach Leathers (wykonanie)
Używany na koncertach:
- w 1973 i/lub 1974 roku albo wcale;
Znamy też dwa z tej brakującej czwórki, są to: Iris i Burnt Orange, które swego czasu pojawiły się na wystawach. Iris w ekspozycji przedaukcyjnej, a Burnt Orange - trudno powiedzieć, bo zdjęcie nie zostało opisane. Być może są jeszcze jakieś inne zdjęcia w prywatnych zbiorach lub w archiwach Muzeum Elvis Presley Graceland, ale póki co, nie wypłynęły.
Natomiast los i wygląd pozostałych dwóch nie już taki oczywisty. Jest przypuszczenie, że obok "Beige Leather Pegasus", to właśnie "Beige Leather Wild Rose", jest tym drugim nieznanym jumpsuitem, czyli ósmym z kolekcji "Las Vegas - Hilton Collection", jakie przygotował Bill Morgan dla Elvisa.
Na razie nie można jednoznacznie powiedzieć, czy był to kompletny jumpsuit i należał faktycznie do Elvisa, czy też nie.
* *
*
Ex Post
Kiedy trafiłam na aukcję Christies z 2004 roku i zobaczyłam te spodnie od "Beige Leather Wild Rose", byłam przekona iż to właśnie te, których zdjęcie tu wcześniej zamieściłam. Jednak okazało się, że się różnią.
Ex Post
Trafiłam na pierwsze, które miałam, zdjęcie spodni od "Beige Leather Wild Rose", na portalu Pintrest. To konto jakiegoś francuskiego fana Elvisa, który załączył taki opis:
"1974 beżowy dwuczęściowy kombinezon skórzany nr 3, garnitur cesarski, garnitur z rodzimych kwiatów nr 3. Założony w sumie sześć razy, ostatni raz 31 sierpnia. Czasami Elvis zakładał na garnitur czarną kurtkę karate. Miał na sobie ten kostium wraz z czarną kurtką karate podczas wizyty na pokazie Toma Jonesa w Caesar's Palace 3 września. Tom Jones przywitał się ze swoim przyjacielem ze sceny, a potem na scenę wszedł Elvis, aby pochwalić się kilkoma ruchami karate – a tłum oszalał"Jak to przeczytałam, to adrenalina poszła mi w górę. Takiego miszmaszu nie da się zrobić nawet w mikserze! Tak to jest jak całkowici dyletanci w kostiumach scenicznych Elvisa, biorą się za opisy. Elvis miał osiem takich kostiumów, z czego cztery znamy ze zdjęć ze sceny, ale "Beige Leather Wild Rose" do nich nie należy. W zasadzie nie jesteśmy nawet pewni wyglądu jego góry. Poza tym skąd on wziął sobie "nr 3", to już w ogóle nie wiem.
Kiedy na występie Toma Jonesa, Elvis wyszedł na scenę w czarnej kurtce karate, to był w kostiumie "Beige Leather Emperor Suit" (3 września 1974 roku), a innym razem podobno w "Beige Leather Rainfall Suit", także we wrześniu 1974 roku.
"Beżowy skórzany kostium nr 3" nazywa jednocześnie "Emperor" i "Native Flower" - nieporozumienie, po pierwsze to dwa różne kostiumy tej serii, a po drugie "Emperor" miał wsłasne spodnie, jak każdy z tych kostiumów.
To tak niedorzeczna informacja, że nie powinnam jej tu umieszczać. Aczkolwiek robię to, żeby uprzedzić wszystkich, którzy trafią na podobne bzdury.
*
* *
* * *
Teraz często do garniturów są szyte dwie pary spodni, więc może te też są do jednej kurtki. Jednak taki perfekcjonista jak Elvis na pewno chciałby mieć kurtkę z wzorem dzikiej róży.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, jednak kurtka z motywem dzikiej róży bardziej by tu pasowała niż ta z Pegazem. Wydaje mi się, że błędnie ludzie łączą te dwie części, bo to oddzielne stroje.
OdpowiedzUsuń