wtorek, 14 lutego 2017

Jumpsuit - Cuff

Nazwa najczęściej spotykana:  White Cuff Suit
Nazwa alternatywna:  White Stone Star Suit
Inne nazwy:  nie
Linia/Seria:  Karate Style
Kolor wiodący:  biały
Linia kolorystyczna:  burgundowa
Części kompletu: 1
Ilość elementów: 2
  • kombinezon - biały, zdobiony różnej wielkości i koloru kamieniami, ułożonymi w kształcie gwiazd; zasuwany na zamek błyskawiczny; proste, dość szerokie rękawy, zakończone szerokim mankietem z czerwonego atłasu; w tym samym kolorze (czerwonym) i z tego samego materiału (atłasu) została wykonana głęboka fałda w dole nogawki spodni; fałda jest wszyta do zaprasowania i stebnowana; jej końce (narożniki) zostały zaokrąglone; kołnierz typu napoleońskiego, prawdopodobnie ze złotej skóry, bez zdobienia;
  • pasek - szeroki, ze złotej skóry; ozdobna, duża, metalowa klamra, wyglądająca na kutą lub odlew; zdobiony łańcuchami, umocowanymi na powierzchni pasa, w sposób jaki znamy z torsu kostiumu "White Chain Suit";
Ilość egzemplarzy:  jeden
Chustki dla publiczności:  nie wiadomo (o ile faktycznie należał do Elvisa);
Projekt i wykonanie:  nieznane
Używany na koncertach:
  • raczej nigdy;

Opis:

Ten dziwny jumpsuit można podziwiać w muzeum Historic Auto Attractions, mieszczącym się na 13825 Metric Drive, w Roscoe, IL. Ideą muzeum jest pokazywanie aut i pojazdów, jak wyglądały i zmieniały się na przestrzeni wieków, a także samochodów ludzi znanych i sławnych. Toteż nie zabrakło tam również wozów Elvisa Presleya. Uzupełnieniem i uatrakcyjnieniem zbiorów są inne eksponaty, które wiążą się z nimi (pojazdami) lub ich właścicielami.

W przypadku ekspozycji samochodów Elvisa, są to między innymi: okulary, pierścień, łańcuszki TCB i TLC, mikrofon, pasek z unikalną klamrą, koszulka z filmu "Wild in the country" (1961), zdjęcia, dokumenty itp. Nie zabrakło też jego garderoby. 

Trzy, z eksponowanych tam strojów, opisane są jako "sceniczne kostiumy Elvisa", w tym nasz "White Cuff Suit", co było dla mnie nie lada zaskoczeniem. Jeśli chodzi o dwa pozostałe (patrz trzecie zdjęcie), wszystko się zgadza. Na środku (tego zdjęcia) mamy koszulę w prążki i ciemne spodnie, w których faktycznie można spotkać Elvisa na zdjęciach z występów w latach 50. Po prawej jest "White Pinwheel Suit" (nazywany także "White Matador Suit" lub "Red Lion White Suit"), w którym występował w 1971 oraz 1972 roku. Natomiast po lewej jest "White Cuff Suit" (tak go sobie nazwałam, z uwagi na jego charakterystyczny element - czerwone mankiety przy rękawach), o którym nie wiem zupełnie nic. Od razu zaznaczę, że nazwa jest wymyślona, ponieważ poza zdjęciem tego eksponatu, nie napisano na jego temat nic więcej.

Faktem jest, że kilka lat temu trafiłam na fotografie tego jumpsuitu, ale nie było przy nich żadnej informacji. Ot, po prostu ktoś wrzucił kilka fotek na stronę i napisał "jumpsuit Elvisa". Początkowo nawet je sobie zapisałam (chyba było tego z dziesięć, całkiem dobrych jakościowo zdjęć). Nie mogąc przez lata ustalić cóż to za kostium, w końcu uznałam, że widocznie jakiś kolejny "Elvis style" i wszystkie wykasowałam. Trudno, może kiedyś jeszcze na nie trafię, to dodam.

Moje pierwsze wrażenie było: "to nie jest jumpsuit Elvisa". Jednak w przypadku jego garderoby scenicznej już się nauczyłam, że "nie wszystko złoto co się świeci", ale też jeśli coś nie błyszczy, to nie oznacza od razu, że nie jest ze złota. Nie znamy jego ubioru scenicznego z ponad połowy koncertów z lat 1969-1977 (ery jumpsuitów właśnie), więc wszystko jest możliwe. Głównym dostarczycielem jego kostiumów była firma IC Costume Co., jego osobistego projektanta Billa Belewa, ale wiemy, że czasem nabywał coś z innych źródeł (nie licząc sklepu firmy North Beach Leathers i sklepu Suzie Creamcheese, z których też miał kilka strojów).

Zaintrygowało mnie zdjęcie, a zwłaszcza jego sugestywny opis "Elvis-Stage-Costumes", w którym ujęto te trzy ubiory, chociaż w muzeum nie są tak prezentowane (stoją w różnych gablotach, co widać na środkowej fotografii). Ponadto nie są to jedyne ubiory Presleya, które tam znajdziemy. Jednak z jakiegoś względu zgrupowano je na jednej fotografii  i opatrzono napisem "stage costume". Oczywiście nie można wykluczyć błędu pracownika przygotowującego tę składankę zdjęciową i opis do niej, czy nierzetelności informacyjnej (zamierzonej lub nie) osoby, od której muzeum pozyskało ten jumpsuit.

W każdym razie nie jest to pierwszy tajemniczy jumpsuit, o kilku takich już pisałam i jeszcze napiszę.

Jeżeli był to faktycznie jumpsuit Presleya, to z pewnością nie pochodził z żadnych wymienionych wcześniej firm. Choć w stylu naśladuje jumpsuity, które wyszły spod ręki Billa Belewa (z linii Karate Style), to jednak zbyt wiele rzeczy się w nim nie zgadza - wszycie zamka, usztywnienie kołnierza, fałda. Nie mówiąc już o takich rzeczach, jak zaokrąglenie narożników fałdy, mankiety, materiał, rękawy, brak zaszewek. Nie jest to też Nudie Cohn (wcześniej przeze mnie nie wspomniany), który lubił czasem z sentymentu stworzyć jakiś jumpsuit dla Presleya do szuflady, już po tym jak zaprzestali współpracy (chociaż przyjaźnili się i utrzymywali ze sobą kontakty do końca), o trzech takich już też pisałam.

P.S.
Gdyby ktoś z was wiedział coś więcej o tym kostiumie, napiszcie proszę.

Jedyne trzy zdjęcia z muzeum Historic Auto Attractions, gdzie wyeksponowano ten nieznany jumpsuit "White Stone Star Suit"

Na innym zdjęciu z muzeum Historic Auto Attractions, ta pokraka-manekin (no wyjątkowo nietrafiony, a do tego ta poza), jest ubrany w czarną skórę

Kilka eksponatów związanych z Elvisem, które też są prezentowane w muzeum Historic Auto Attractions, obok aut i tych trzech kostiumów scenicznych Elvisa

Dość podobny jumpsuit, prezentowany przez jakiegoś interpersonatora. Czasem można spotkać naśladowców w podobnych jumpsuitach do tego, jednak zawsze się czymś różnią. Niemniej większość kostiumów "Elvis Style" jest nawiązaniem do faktycznie istniejących, więc być może jumpsuit prezentowany w muzeum Historic Auto Attractions nie jest żadną pomyłką, jakby się mogło wydawać, lecz faktycznie należał do Elvisa?

2 komentarze:

  1. Ta fałda w nogawkach jest tragiczna, a manekin fatalny, na dodatek bardzo brzydko marszczy się na nim dolna część kostiumu. Kołnierz brzydko zagięty, Elvis nigdy by tak mało elegancko nie wystąpił, bo był na to zbyt perfekcyjny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, ja widziałam inne fotografie tego stroju i prezentował się na nich całkiem dobrze. Natomiast ta ekspozycja jest tragiczna! Jak było można takie potwora (manekina), krępego, niskiego, pokracznego ubrać w kostium człowieka, który miał prawie 190 cm wzrostu? I go jeszcze tak fatalnie ustawić (w takiej pozie)? Tragiczne, totalne bezguście i brak poczucia smaku.

    OdpowiedzUsuń

1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html