✦ narty wodne ✦ pływanie ✦ nurkowanie ✦ ślizgacz ✦ jacht ✦ łowienie ryb ✦ strzelanie ✦ kolekcja broni ✦
Mimo, iż wiemy co Elvis lubił robić w wolnych chwilach, to bardzo mało jest materiałów wizualnych, ilustrujących te zajęcia.
Elvis zawsze lubił wodę, chociaż podobno długo nie umiał pływać. Rzekomo nauczył się dopiero na potrzeby filmu, tak przynajmniej głosi jedno z dość wiarygodnych źródeł biograficznych. Natomiast jego kompani, jeszcze z lat szkolnych, twierdzą, że nie jest to prawdą, bo pływali nie raz i nie dwa z Elvisem w rzece, jeziorze, czy na basenie. Może biografowi chodziło bardziej o to, że Elvis nie potrafił pływać stylowo lub w płetwach? Albo o nurkowanie? Chyba u Timothy'ego Knight'a, w "Elvis Presley. Retrospektywa" czytałam, że podczas kręcenia filmów w Hollywood, wziął kilka prywatnych lekcji pływania (pewnie w ramach doskonalenia stylu na potrzeby filmu). Później nauczył się także nurkować ze sprzętem, co wykorzystywał podczas wakacji.
Lubił wynajmować jachty i spędzać na nich wolny czas na morzu. Łowił też ryby, lecz raczej nie był zapalonym wędkarzem. Traktował to bardziej jako formę relaksu i chwilowej przyjemności, zwłaszcza, gdy łowił w towarzystwie innych (forma współzawodnictwa).
Natomiast była jedna taka rzecz, związana z wodą, którą uwielbiał - narty wodne. Umiejętność tę opanował już jako nastolatek, zanim był jeszcze sławny. Jest kilka zdjęć z tego okresu, ukazujących Elvisa na nartach wodnych. Krótkie scenki można też trafić na clipach. Wykorzystywał każdą nadarzająca się okazję, nawet w trakcie tras koncertowych, kiedy korzystał z gościny u różnych ludzi. Auda Lou Warren, w której rodzinnym domu Elvis był gościem 11 maja 1955 roku, wspomina:
"Kiedy Elvis miał występ w Orlando na Florydzie w 1955 roku, on i członkowie jego zespołu wraz z Jimmie Rodgers Snow i członkami jego zespołu spędzili dzień w naszym domu. Kiedy wróciłam do domu, zapytałam, gdzie jest Elvis, bo nigdzie go nie było widać. Pojechał do miasta po kamizelkę ratunkową, zanim wsiądzie na narty - odpowiedziano mi. (...) Pływaliśmy i jeździliśmy na nartach wodnych. Elvis nigdy* wcześniej nie jeździł na nartach, a nauka sprawiała mu wiele radości. Kiedy czekał na swoją kolej, staliśmy w wodzie, która nie była zbyt głęboka, rozmawiając i żartując".
* No to akurat nie jest prawdą. Być może nie był na tyle biegły, iż Auda Lou Warren tak sobie dopowiedziała.
Lubił też motorowe ślizgacze wodne, deski surfingowem, pontony, łodzie, jachty, motorówki, pływać w płetwach i bez, nurkować.
Innym ulubionym zajęciem Elvisa było strzelanie. Już jako dziecko marzył o strzelbie i prawie ją dostał na swoje jedenaste urodziny zamiast gitary (więcej o tym w poście "Rower czy strzelba?"). Gdy kupił Graceland, to starą kolonialną wędzarnie majątku przerobiono na strzelnicę, ale strzelanie ćwiczył nie tylko tam, także w plenerze (co można zobaczyć na filmiku poniżej).
Elvis nie tylko lubił strzelać, ale także interesował się bronią palną, historyczną i współczesną. Miał olbrzymią jej kolekcję - kilkaset sztuk broni zabytkowej i użytkowej. Był bardzo dobrym strzelcem. W jego biografii Jerry Hopkins pisze:
"Broń traktował przede wszystkim jako swoje zabawki. Był świetnym strzelcem, gdyż zawsze starał się być dobry w tym, co lubił robić. (...) We wszystkim co robił był »naj«."
U innych autorów też można spotkać podobne zdanie, które mi osobiście bardzo się spodobało, bo jak ulał pasuje do Elvisa:
"Elvis wszystko co robił, za co się wziął, musiał robić najlepiej. Był perfekcjonistą".
No i strzelał najlepiej ze wszystkich, którzy stawali z nim w szranki. Wygrywał nawet z zawodowymi policjantami i agentami FBI.
Elvis radził sobie świetnie nawet z bronią krzywolufową (celowo zakrzywioną) na strzelnicach w lunaparkach i na festynach. Nigdy nie odchodził z pustymi rękami, zawsze upolował najlepsze nagrody w postaci wielkich pluszaków czy innych gadżetów, które natychmiast darowywał towarzyszącej mu dziewczynie.
Ponoć miał jedną z najlepszych i największych kolekcji zabytkowej broni palnej w całych ówczesnych Stanach. Nie wiem czy to prawda, ale w jakimś materiale przeczytałam, że w pewnym momencie jego kolekcja była drugą co do wielkości.
Oprócz tego, miał też całkiem sporo różnej broni personalizowanej (robionej dla niego), która zwierała jego inicjały, imię, nazwisko, logo TCB i była wykończona zgodnie z jego preferencjami estetycznymi - złoto, kamienie, kość słoniowa, masa perłowa, drewno, rzeźbienia, zdobienia.
Lecz broń, to niebezpieczne narzędzie, o mały włos kilka razy nie wpędziła Elvisa w poważne kłopoty, ale to już temat na oddzielny post.
Świetny filmik z roku 1956. Zdecydowana większość pokazuje go na łodzi ze świtą, kolegami, dziewczynami i rodzicami, ale od minuty 3:18, można zobaczyć jak ćwiczy strzelanie w plenerze, a od 3:44, jego jazdę na nartach wodnych (ten w czarnej koszuli to Elvis)
Zdjęcia Elvisa na nartach wodnych w latach pięćdziesiątych. Filmik, to Biloxi w lipcu 1956 roku. Tak samo zdjęcie, na którym jest w czarnej koszuli i dżinsach. UWAGA - aby uruchomić video należy najechać kursorem na obraz, wtedy na dole pojawi się panel sterujący, a po lewej strzałka
Link bezpośredni: https://ve.media.tumblr.com/tumblr_q0r9c5wvV21rjwkcu.mp4" type="video/mp4
Elvis na nartach wodnych, ślizgaczu wodnym i pławiący się przy brzegu, podczas wakacji letnich na Hawajach, w latach siedemdziesiątych
Clip video - Elvis na ślizgaczu wodnym i na nartach wodnych podczas wakacji na Hawajach, Załączam filmik na dwa sposoby, bo czasem są kłopoty z wyświetlaniem
Stara wędzarnia w posiadłości Graceland, przerobiona na strzelnicę
Elvis pozujący z bronią w różnych okresach swojego życia
Też lubiłam wędkować, ale to zasługa męża, który mnie tego nauczył. Uwielbiałam też strzelać, ale tylko na miejskiej strzelnicy, bo innych możliwości nie miałam. Widzę, że Elvis żył pełnią życia i dobrze, bo, jak się później okazało, żył za krótko.
Ja nie lubię ani jednego, ani drugiego. Broń od zawsze kojarzyła mi się ze złem. Z kolei jeśli chodzi o wędkowanie, to byłam zbyt żywiołowa, by sterczeć przy wędce w bezruchu. Dla mnie to była strata czasu, zaraz myślałam ile w tym czasie mogłabym zrobić innych rzecz. :)
Elvis był ciekawskim typem, wszystkiego musiał spróbować, wszystko musiał wiedzieć i rozumieć.
1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij. 2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:". 3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL". 4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz. 5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Instrukcja graficzna tu: https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html
Też lubiłam wędkować, ale to zasługa męża, który mnie tego nauczył. Uwielbiałam też strzelać, ale tylko na miejskiej strzelnicy, bo innych możliwości nie miałam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Elvis żył pełnią życia i dobrze, bo, jak się później okazało, żył za krótko.
Ja nie lubię ani jednego, ani drugiego. Broń od zawsze kojarzyła mi się ze złem. Z kolei jeśli chodzi o wędkowanie, to byłam zbyt żywiołowa, by sterczeć przy wędce w bezruchu. Dla mnie to była strata czasu, zaraz myślałam ile w tym czasie mogłabym zrobić innych rzecz. :)
OdpowiedzUsuńElvis był ciekawskim typem, wszystkiego musiał spróbować, wszystko musiał wiedzieć i rozumieć.
Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Cię zaciekawił. :)
OdpowiedzUsuń