niedziela, 17 listopada 2019

Elvis złamał nogę 15 lat po swojej śmierci

28 lipca 1992 roku kanadyjska gazeta Weekly World News, opublikowała artykuł zatytułowany "Elvis breaks leg in motorcykle crash!" ("Elvis złamał nogę w wypadku motocyklowym"), a na okładce gazety umieściła zdjęcie, które widać poniżej.  

Oczywiście, gdyby pisała o jakimś zdarzeniu z minionego życia Elvisa nie byłoby w tym nic dziwnego. Niemniej artykuł przekonywał, że to zdjęcie zrobione współcześnie. Miało stanowić dowód, że Elvis nadal żyje, złamał nogę w wyniku wypadku na motorze (jak wiemy uwielbiał szarżować na motorach), a po założeniu gipsu wychodzi ze szpitala o kulach, prowadzony przez swoją dawną pielęgniarkę.

Nie wiem czy sami je spreparowali, czy ktoś im nadał temat wraz ze zdjęciem. Aczkolwiek nie jest to Elvis tylko kolejny fotomontaż.

De facto nie jest to postać Elvisa, domontowano tylko jego głowę z innego zdjęcia. Niestety w źródłach nie ma zgodności co do personaliów gościa widocznego na zdjęciu, jedne podają, że to Johnny Harra*, a inne, że John Smith**. W gruncie rzeczy to nie ma znaczenia. Ważne jest tylko to, że mężczyzna na fotografii nie jest Elvisem. Lecz nie udało mi się znaleźć oryginalnego zdjęcia, przed fotomontażem, aby można się było lepiej przyjrzeć twarzy tego mężczyzny.

* Johnny Lee Harra urodził się jako Harry Lee Lovett, 11 lipca 1946 roku. Zmarł 30 marca 2011 roku. Był amerykańskim impersonatorem Elvisa Presleya. Zaczął już naśladować Elvisa w wieku jedenastu lat. W 1981 roku zostal obsadzony w roli Elvisa w filmie dokumentalnym „To jest Elvis”. Był jednym z czterech aktorów wcielających się w Presleya w tym filmie, odtwarzał rolę 42-letniego Elvisa. 
Po wielu latach odosobnienia, wrócił na scenę przed 25. rocznicą śmierci Elvisa. W 1995 roku zajął drugie miejsce wśród najlepszych naśladowców Evisa Presleya na świecie XX wieku. Później podróżował po świecie ze swoim programem „Profile of Presley”.

** John Smith - piosenkarz country i autor tekstów. Miał upodobania bardzo podobne do Evisa, lubił i śpiewał gospel, lubił te same potrawy, kochał zwierzęta, zwłaszcza konie itp. Podobnie jak Elvis interesował się duchowością człowieka, aczkolwiek nie wychodził poza ryt chrześcijański (tak jak Elvis czytał Biblię i inne książki z kanonu). 
Kolejny, który uważa się za syna Elvisa Presleya. Twierdził nawet, że Elvis utworzył dla niego fudusz powierniczy. W akcie urodzenia, jaki dostarczył jednej z gazet, widnieje jako John Dennis Roach, a w rubryce rodzice wymieniono: Elvis A. Presley i Zona Marie Roach. Z aktu wynika, że urodził się w lipcu 1961 roku. Dokument został wydany 1985 roku przez Teksański Departament Zdrowia. Sceptycy uważają, że został sfałszowany w programie graficznym, a jedna z osób go znających twierdzi nawet, że widziała jeszcze dwa inne akty jego urodzenia.  
Smith twierdzi, że został adoptowany przez Irę Dee Smith, brata matki Elvisa, Gladys Smith Presley, gdy miał 16 miesięcy. Natomiast wyjaśniając swoje rzekome pokrewieństwo z Elvisem mówi, że kuzyn męża jego biologicznej matki, ożenił się z bratem mamy Elvisa Gladys. Ira Dee i jego żona Etta również adoptowali dwie siostry Johna z jednego z poprzednich małżeństw Zony Marie. Jednak żaden z dokumentów nie wspomina o Irze Dee Smith ani o dziadku Elvisa, Robercie Smith, który był żonaty i spłodził inne dzieci przed ślubem z babcią Presleya, Doll Mansell. 
Smith zaczął śpiewać jako małe dziecko i występował w lokalnych nocnych klubach, w programie The Louisiana Hayride w swoim rodzinnym mieście Shreveport. Później dołączył do trasy koncertowej The Lawrence Welk Show. Po doświadczeniu z Welk, Smith nagrał kilka singli i spróbował swoich sił w pisaniu piosenek w Nashville. W 1979 roku jako Dennis Smith wydał dwa single. Są też jakieś jego nagrania jako John Starr, wydane w 2010 roku.
Ponadto twierdzi, że piosenka "(Marie's The Name) His Latest Flame" powstała na cześć jego matki.
Więcej o nim w artykule "Is Scottsdale's John Smith the Secret Love Child of Elvis Presley?" na stronie Phoenix New Times.

Podsumowując, na fotografii mamy faktycznie głowę Elvisa, ale sylwetka należy do innej osoby.

Takich pseudo dowcipnisiów, a raczej oszustów, powinno się surowo karać. Nie mówię tu o gazecie, ale o tym kto spreparował tę fotografię. Wokół śmierci Elvisa jest wystarczająco dużo pytań i niejasności, a takie idiotyczne zachowania jeszcze bardziej wszystko gmatwają. Potem na te bzdury i sfabrykowane dowody, bez ich wcześniejszego sprawdzenia (weryfikacji), powołują się ludzie niewierzący w śmierć Elvisa i wychodzą na głupców. A może właśnie o to chodzi?  

Zdjęcie okładki Weekly World News, z 28 lipca 1992 roku, w którym opublikowano artykuł "Elvis breaks leg in motorcykle crash!"

Oryginalne zdjęcie Elvisa, z którego głowę umieszczono na fotomontażu i w zestawieniu z nim. Nie znalazłam oryginalnego zdjęcia z mężczyzną, którego twarz widniała tam wcześniej


13 komentarzy:

  1. przecież wiadomo że w 1992 nie wyglądał jak w 1975.
    może odpowiem tak: czekam na posty o strojach😊😊😊😊😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie nie są racjonalni w myśleniu, a zwłaszcza ci, którzy bezrefleksyjnie przyjmą wszystko, co pasuje do ich przekonań. :)

    Ty mnie nie załamuj, bo zabijesz we mnie ciekawość zgłębiania wszelkich informacji o kostiumach Elvisa. Czuję się pod presją. W 2019 roku miałam pisać zupełnie o czymś innym, ale pod Twoim wpływem ... :)

    Krzysiu musisz podzielić na mniejsze pakiety, ale nawet nie wiem czy wtedy przejdą. Zobacz jakie ograniczenia w wielkości przesyłanych plików i/lub załączników ma Twój usługodawca e-mailowy. Najlepiej wrzucić na Dysk Google lub inny portal do udostępniania dużych plików, a potem przesłać mi link udostępniający. A jak mi przesyłałeś książkę? Chociaż to coś innego, bo to był PDF zdaje się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Danusiu nie wywieram presji. poprostu jesteś wspaniała ✌️

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzysiu wiem, ale wiem też, że czekasz na stroje. :) Ja już też bym chciała mieć je wszystkie omówione, ale muszę trochę o czymś innym też napisać. W tym roku omówiłam ponad 40! Trochę przerwy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no dobra .... to może....stroje prywatne😊😊😊😊😊 cóż będę musiał poczekać...

    OdpowiedzUsuń
  6. :))) Jeśli chodzi o prywatne, to nawet Graceland ma nikłą wiedzę. :)Za dużo tego i za daleko w czasie.

    Co się zaś tyczy strojów scenicznych, czuję niedosyt. W swoich wyobrażeniach wydawało mi się, że zalejesz mnie tysiącami zdjęć kostiumów i przez tydzień będę je oglądać, a tu tylko 40 zdjęć ... buuuuuu ... :) Wiem, wiem, nie pojechałeś tam kostiumów fotografować. :) No, ale ... żal mnie ciągle trawi ... :)

    Najgorsze jest to, że w sumie jakby ktoś chciał nawet zaplanować wycieczkę pod kątem kostiumów, to nie ma jak sprawdzić co aktualnie można tam zobaczyć, a co gdzie wywieźli. I może trafić tak jak Ty, na posuchę.

    OdpowiedzUsuń
  7. dokładnie. ale naprawdę wszystko zrobiłem co bylo. nie pominąłem żadnego kostiumu. do graceland właśnie pojechałem pod tym kątem.

    OdpowiedzUsuń
  8. ale rozumiem że nic nowego nie odkryłas?
    mnie tylko zainteresował strój dwuczęściowy z garderoby prywatnej z Hawaii . był w tym stylu co sceniczne tylko kolor kieszeni miał brązowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe co zrobili z tymi kostiumami. Wiem, wiem, tylko czemu tak mało? :) Nie ma tyłów, nogawki tylko dwie .... :) To mi chociaż powiedz jaką podbitkę ma peleryna i fałdy w "Blue Aztec Star Suit". Bo nie mogę dojść. Już kiedyś Cię o to pytałam i nie mogłeś sobie przypomnieć, a na zdjęciu też nie szło dojść (chociaż mam od Ciebie z poprzedniej eskapady). Może teraz pamiętasz, tak na świeżo?

    Też zwróciłam na niego uwagę. W pierwszej chwili myślałam, że to ten z czerwonymi dodatkami, ale patrzę nie ma rewersu, więc to nie ten. Mówisz, że to filmowy. Już myślałam, że jakiś nieznany sceniczny przytargali z magazynu. :)

    Wiesz, tak myślę, że część kostiumów mogli poutykać w innych miejscach, między tematycznie innymi eksponatami.

    OdpowiedzUsuń
  10. wybacz że nie zrobiłem tyłów i innych ujęć. tyle wrażeń....starałem się jak mogłem. blues Aztec nie pamiętam bo wszystko się zalewało. spojrzę jeszcze na zdjęciach od żony.
    ta z Hawaii to nie filmowa tylko prywatną z 73. sztruksowa ta.
    ale ten sam styl .

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie masz za co przepraszać. Zdaję sobie sprawę, że gdybyś chciał dokładnie wszystkie obfotać, to niewiele byś zobaczył z innych rzeczy.

    Krzysiu nie przejmuj się moim gadaniem, muszę się wyżalić komuś, a o strojach to tylko z Tobą mogę, bo rozumeisz mój zawód, inni tego nie pojmą. :) Po prostu się napaliłam na zdjęcia i w mojej wyobraźni urosły do setek, zupełnie nie biorąc pod uwagę, że nie jedziesz tam w charakterze fotografa strojów Elvisa, a o Graceland tylko zahaczysz, bo już tam dwa razy byłeś. Przecież mówiłeś mi, że teraz zamierzasz odwiedzić inne miejsca, więc nie powinnam się tak nastawiać na te moje zyczeiowe Gigabajty. ))) Niemniej ciesze się z każdego zdjęcia, a zwłaszcza z tych dwóch nogawek, bo akurat ładnie wyszły mimo tego fatalnego oświetlenia jakie tam jest i można dostrzec szczegóły.

    Teraz żałuję, że Ci tak namiałczałam ... Gdyby mi tak każdy, chociaż raz w miesiącu, ze 40 przysłał, to bym miała niezłą kolekcję. :)

    Dobra będę się pilnować. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie nie. masz pisać i się nie pilnować. bo też nie mam z kim rozmawiać 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Czyli w kwestii strojów jesteśmy skazani na siebie. :))) Jeszcze raz Cię przepraszam za moje żale, że tak mało tych zdjątek. :)

    OdpowiedzUsuń

1. --- Najedź kursorem myszy na słowa "Wpisz komentarz" w białej ramce i kliknij.
2. --- Następnie kliknij strzałkę (▼) po słowach "Skomentuj jako:".
3. --- Po rozwinięciu listy wybierz pozycję trzecią "Nazwa / adres URL".
4. --- W polu "Nazwa" wpisz dowolny NICK, którym będzie sygnowany Twój komentarz.
5. --- Po wpisaniu nicka, kliknij w przycisk "Dalej", a następnie w białym polu wpisz treść komentarza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pola "adres URL" nie wypełniamy, chyba, że ktoś ma swoją stronę i chce ją tu podać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instrukcja graficzna tu:
https://elvisownia.blogspot.com/p/nick-w-komentarzu-instrukcja-graficzna.html