Nazwa alternatywna: White Metal Eyelet Suit
Inne nazwy: nie
Linia / Seria: Karate Style
Kolor wiodący: biały
Linia kolorystyczna: (nie dotyczy)
Części kompletu: 1
Ilość elementów: 2
- kombinezon - biały, prosty; rękawy w szpic z rozcięciem; bez fałd w nogawkach spodni; na spodach rękawów dwa rzędy nap tunelowych od pach do krańce rękawów; kołnierz napoleoński;
- pas I - biały, szeroki, materiałowy, z dwoma rzędami dużych, srebrnych nap tunelowych na całej długości; obustronnie zakończony szerokimi materiałowymi frędzlami (po pięć z każdej strony), z jednym rzędem dużych srebrnych nap tunelowych na każdym frędzlu;
- pas II - czerwona makrama o niejednorodnym i nierównomiernym splocie, zakończona czterema grubymi frędzlami z każdej strony, na których końcach znajdują się wielkie pompony;
Chustki dla publiczności: białe, czerwone, stalowo-niebieskie (być może także inne);
Projekt i wykonanie: Bill Belew, IC International Costume Co.
Używany na koncertach:
- 14 sierpnia 1970 roku, o godzinie 20:15 (Dinner Show) International Hotel, Las Vegas, NV (oryginalny pas);
- 19 sierpnia 1970 roku, o godzinie 24:00 (Midnight Show) International Hotel, Las Vegas, NV (oryginalny pas);
- 6 września 1970 roku, o godzinie 3:00 (Extra Show) International Hotel, Las Vegas, NV (pas "Red Macrame Belt") (to raczej błędne wskazanie - patrz Ex Post z 3 października 2024 roku);
- 13 września 1970 roku, o godzinie 20:30, Curtis Hixon Hall, Tampa, FL ("Red Macrame Belt");
- podczas innych koncertów w Sezonie 3 (od 10 sierpnia do 8 września 1970 roku) w International Hotel, Las Vegas, NV (dokładne daty nieznane)
Opis:
To jeden z tych prostych, wczesnych kostiumów Elvisa. Czy Elvis dał jakieś wskazówki Billowi, co do wyglądu tego jumpsuitu, nie wiem. Nie sądzę, to był jeszcze okres, gdy wygląd kostiumów w większości był wyłącznie wizją projektanta, chociaż w zasadzie Elvis od samego początku swojego powrotu na scenę wpływał na ich wygląd, najpierw na krój, później także na zdobienia. Niemniej nie dotarłam do żadnych informacji na ten temat, więc nie wiem czy moje domniemania są słuszne.
Swoją premierę miał 14 sierpnia 1970 roku podczas koncertu o godzinie 20:15 (Dinner Show) w International Hotel w Las Vegas (NV). W Sezonie 3 w International Hotel w Las Vegas (NV), Elvis zaczął nosić nową partię jumpsuitów, do której oprócz "White Metal Eye Suit" należały: "White Chain Suit", "White Red Y Ladder Suit", "White Ladder Suit", "White Concho Suit", "White Fringe Suit", "White Lace Suit", "White Ribbed Suit", "White Apache Suit".
Rok 1970 jest ciekawy dla garderoby scenicznej Elvisa. Po pierwsze z powodu ukształtowania się jednoczęściowych kombinezonów - jumpsuitów. Po drugie z uwagi na poszukiwanie nowych rozwiązań odnośnie pasów. Po pasach wzorowanych na karate, jakie Elvis użytkował w 1969 roku, pojawiły się makramy, które będzie nosił przez najbliższe trzy lata, a jednocześnie poszukiwano innych rozwiązań. Tak pojawiły się pasy typu szarfy - dwie materiałowe do "White Apache Suit" i właśnie do "White Metal Eye Suit", a potem jeszcze jedna skórzana do "White Red Ladder Suit". Jednak to rozwiązanie chyba nie przypadło Elvisowi do gustu, ponieważ pasy-szarfy skończyły się jeszcze w 1970 roku, czyli w tym samym, w którym co dopiero się pojawiły. Być może okazały się mało praktyczne, ponieważ przy jego dynamicznym zachowaniu na scenie luzowały się i musiał je często poprawiać.
Jumpsuit "White Metal Eye Suit", jest chyba najskromniejszym kostiumem Elvisa. Nie ma zdobienia ani w rozcięciu na torsie, ani na kołnierzu. Nie ma też fałd w nogawkach. Jedyny element zdobniczy to dwa rzędy metalowych nap tunelowych na spodzie rękawów.
Mamy zdjęcia prawdopodobnie tylko z trzech występów Elvisa w tym kostiumie, chociaż znamy tylko dwie konkretne daty, ale wiemy, że miał go na sobie więcej razy. Raz wystąpił w oryginalnym pasie, za drugim razem w "Red Macrame Belt", który znamy również z innych kostiumów. Czy podczas innych występów w "White Metal Eye Suit" Elvis korzystał też z innych pasów, nie wiemy. Całkiem możliwe, bo był to okres, w którym zmieniał pasy jak przysłowiowe rękawiczki. Zresztą do samego końca lubił kombinacje z tym elementem garderoby (patrz "Zestawienie wzajemne pasów i kostiumów").
Właścicielem oryginalnego "White Metal Eye Suit" przypuszczalnie ciągle jest Graceland, aczkolwiek kostium tak często zmienia swoje miejsce, że trudno za nim nadążyć. Wygląda to tak jakby po świecie krążyły dwa egzemplarze. Ostatnie zdjęcie, na które udało mi się trafić było z Emiratów Arabskich, ale wcześniej kostium był pokazywany w różnych miejscach w Europie i Ameryce (głównie) oraz w Azji i Afryce.
Próbowałam przeanalizować daty zdjęć z wystaw. Gdyby w tym samym czasie pojawił się w dwóch różnych miejscach, mielibyśmy potwierdzenie, że wykonano go w dwóch egzemplarza. Niestety zdjęcia z wystaw w sieci są rzadkością i z tych dat, do których dotarłam, nic takiego nie wynikało. Jednak całkiem sporo źródeł wspomina iż prawdopodobnie były dwie sztuki "White Metal Eye Suit". Wielka szkoda, że w tej kwestii nie można liczyć na żadną pomoc z Graceland.
W jednym z materiałów wspomniano:
"Kilka lat temu podobny kostium bez dostrzegalnego zamka błyskawicznego i pasa, został wystawiony w Hard Rock Café w Las Vegas, z widoczną etykietą IC Costume Company. Nie jest pewne, czy Elvis miał dwie różne wersje tego kostiumu, ale jest to możliwe".Zamek może i nie był widoczny, ale z pewnością był, bo to było jedyne rozwiązanie jakie stosowano w jumpsuitach od początku do końca. Jeśli rzeczywiście były dwa kostiumy, to pas mógł być tylko jeden i znajdował się wtedy przy drugim egzemplarzu. Nie znam zdjęcia z wystaw samego jumpsuitu bez pasa, ale i w ten sposób musiał być eksponowany, ponieważ przez jakiś czas w Graceland na puchatym łożu prezentowano kamizelki "Cisco Kid" i/lub pas "White Metal Eye Belt". Notabene zdjęcie oryginału, które załączyłam, zostało wykadrowane właśnie z tej ekspozycji na włochatym łożu ustawionym w Racquetball Building.
Na szczęście w przypadku tego kostiumu skojarzenia fanów były bardzo podobne i nie nawymyślano zbyt wielu nazw. Praktycznie funkcjonują tylko dwie, niewiele się od siebie różniące: "White Metal Eye Suit" i "White Metal Eyelet Suit", które niewątpliwie wzięły się od jedynego elementu zdobniczego widocznego na kostiumie - metalowych nap tunelowych.
Repliki jumpsuitu "White Metal Eye Suit" przez lata nie było w sklepie firmy B & K Enterprises Costume Co. Pojawiła się dopiero pod koniec 2018 roku, jak repliki kilku innych kostiumów, których wcześniej u nich w ofercie też nie było. Można go nabyć za 1.300,- dolarów z pasem "White Metal Eye Belt".
Istnieje podejrzenie, że mogą istnieć materiały filmowe z obu tych znanych z dat koncertów, ponieważ na obu były aktywne kamery MGM. Dlaczego jeszcze nie pojawił się żaden materiał, nie wiemy. Mówi się, że albo jest celowo wstrzymywany, albo został niefrasobliwie zniszczony, co się już wielokrotnie zdarzało.
Ex Post
Ostatnie ustalenia (26 października 2019 roku):
Jumpsuit nadal jest w Hard Rock Cafe w Hollywood w Los Angeles. Informacja z ostatniej chwili od Krzysztofa Potockiego, który wczoraj widział go tam osobiście.
Ostatnie ustalenia (7 marca 2022 roku):
Niestety, nieznajomość kostiumów Elvisa, generuje całą masę przekłamań. Poniżej jedno z nich i to podwójne, jakby można było powiedzieć, gdyż dotyczy aż trzech kostiumów: "White Metal Eye Suit", "White Concho Suit" i "White Blue Aqua Vine Suit".
"Jest to jeden z dwóch kombinezonów Metal Eye, który był noszony przez Elvisa we wczesnych latach 70-tych i ten, który był na okładce pudełka płyt LP. Dostałem go od Feltona Jarvisa pod koniec lat 70-tych. Jest nadal poplamiony potem pod pachami. Jeden egzemplarz znajduje się w Graceland, a ten jest drugim z tych dwóch. Elvis miał go na sobie na scenie w TTWII, ale jak dotąd ukazało się tylko 5 zdjęć i czekamy na materiał filmowy, który zarejestrowała wytwórnia MGM". FB
- "White Concho Suit" - jeśli nie pomylił okładki płyt i rzeczywiście chodziło o jakieś wydanie TTWII,
- "White Metal Eye Suit" - jeżeli pomylił okładki płyt i chodzi o zupełnie inną płytę lub zestaw (box).
https://www.pinterest.co.uk/pin/AcOouxfr-UYDfcYStvFz7p5i47bVuoRD3p1P2sitfueO_-d-fvuwEp0/
Zdjęcia co jakiś czas się zmieniają (albo ona je zmienia), ale zawsze są z "White Blue Aqua Vine Suit".
Ostatnie ustalenia (12 maja 2023 roku):
Jumpsuit "White Metal Eye Suit" lub jeden z jumpsuitów, jeśli były rzeczywicie dwa, znajduje się w HRC w Mombasa, w Kenii.
No nie ma bata, musiały być przynajmniej dwa egzemplarze tego jumpsuitu. Pytanie czy Elvis użył obu? I drugie, a może to wypożyczenie z Graceland? Kiedyś właściciel HR w jednym z wywiadów zarzekał się, że wszystkie eksponaty wystawiane w ich sieci, są ich własnością, ale kto wie, może firma zmieniła politykę i zaczęła je również wypożyczać, z chwilą gdy się rozrosła? Obecnie mają kilkadziesiąt obiektów na całym swiecie.
Niestety, udało mi się znaleźć tylko to malutkie zdjęcie.
Ex Post
Ostatnie informacje (30 września 2024 roku):
"W sezonie 1969 zanotowano także użycie „Metal Eye” w programie Midnight Show 19 sierpnia".To kolejna konkretna data koncertu jaka wypłynęła.
Ex Post
Ostatnie ustalenia (2 października 2024 roku):
"Zebrane przez Ciebie zdjęcia z Las Vegas pochodzą z pokazu z 6 września 1970 roku o 3 nad ranem".To koncert, który od dziesięcioleci jest dementowany. Chodzi o wrzesień Sezonu 3, w International Hotel, w Las Vegas - od 10 sierpnia do 08 września 1970 roku. Początkowo na różnych listach koncertów wykazywano dodatkowo dodany koncert o 3:00 nad ranem, wykazywany pod datą 6 września (co wskazywałoby na noc z 5 na 6 września 1970 roku, chociaż w jego przypadku mówiono o nocy z 6 na 7 września) i dodatkowo dodany koncert o 3:00 nad ranem, w nocy z 7 na 8 września 1970 roku, a czasem oba jednocześnie (jak robi to strona elvisconcerts.com do dziś).
Według znawców tematu w Sezonie 3 odbył się tylko jeden dodatkowy koncert o 3:00 nad ranem i był to ten w nocy z 7 na 8 września 1970 roku. W jednej z książek napisano:
„Podczas swojej ostatniej nocy w Las Vegas pułkownik wynegocjował dodatkowy występ o 3 nad ranem za 12 500 dolarów, na którym Elvis pojawił się ze złotym pasem”.I to zdanie było wielokronie cytowane przez wszystkich dementujących koncert o 3:00 nad ranem, w nocy z 5 na 6 września 1970 roku. W wielu materiałach pisano o błędnym zdublowaniu dodatkowego koncertu pod dwoma datami - 6 i 8 września 1970 roku.
Jak widać sprawa ta nie została uporządkowana do dziś, skoro ciągle wypływają obie daty dodatkowego koncertu. W ówczesnym International Hotel, Elvis dał 637 koncertów. Gdyby we wrześniu 1970 roku dał dwa dodatkowe koncerty, liczba ta musiałaby wynieść 638, a tak nie jest. Kiedy Jerry Hopkins pisał pierwszą biografię Elvisa Presleya, jeszcze za jego życia, miał kilka spotkań z Kirkiem Kerkorianem, właścicielem International Hotel. Kerkorian udostępnił mu skurulatnie prowadzone archiwa hotelu, a także opowiedział wiele historii związanych z Elvisem. Z dokumentów, w których odnotowano także każdy koncert odwołany i dodany, wynika jednoznacznie, że Elvis wystąpił na scenie 637 razy.
Odsyłam do postu "Ile koncertów dał Elvis w Las Vegas w latach 1969 - 1977?", poświęconego koncertom Elvisa w Las Vegas, gdzie temat wrześniowych koncertów 1970 roku został szczgółowo omówiony.
W związku z tym nie jestem przekonana, czy zdjęcia te faktycznie zostały wykonane podczas wskazanego przez Alexa koncertu.
„Podczas swojej ostatniej nocy w Las Vegas pułkownik wynegocjował dodatkowy występ o 3 nad ranem za 12 500 dolarów, na którym Elvis pojawił się ze złotym pasem”.Tutaj mamy też jeszcze jeden problem. Na zdjęciach z tego koncertu (8 września), Elvis nie ma na sobie wzmiankowanego złotego pasa, tylko czerwoną makramę przy kostiumie "White Chain Suit". Czyli do obu tych dni (6 i 8 września) wskazuje się tą sama makramę, ale inne kostiumy - 6 września "White Metal Eye Suit", a 8 września "White Chain Suit".
To wygląda tak, jakby chodziło rzeczywiście o jeden i ten sam koncert, na którym Elvis wystąpił w białym jumpsucie i czerwonej makramie. Dokładnie w "White Chain Suit", co wynika ze zdjęć. Natomiast podawanie "White Metal Eye" Suit", to konsekwencja niewłaściwego rozpoznania kostiumu na złej jakości zdjęciach. Tylko do tej koncepcji nie pasuje wzmianka o złotym pasie.
Inna opcja - oba koncerty się odbyły (6 i 8 września). Na jednym Elvis wystąpił w "White Chain Suit" i "Red Macrame Belt", a na drugim w nieznanym kostiumie i jakimś złotym pasie.
Część zdjęć po otwarciu w nowym oknie ukaże się w większym rozmiarze.
Kostium szlachetny i elegancki w swojej prostocie - minimum zdobień, ale podkreślenie walorów super sylwetki Elvisa w tamtym czasie:-) I tak go podziwiam,że dawał czadu na scenie z tymi rzeczywiście ladnymi w całej kompozycji,ale niepraktycznymi pasami (np. nie zaczepił tym dlugim pasem o coś).
OdpowiedzUsuńTak to okres gdzie panowała w stylu mistrza jeszcze prostota ale już później zaczął go przyozdabiać innymi pasami. Z czerwienią wyszlo mu nieźle. Też nie kojarzę tej foty ..jest zbyt ciemna nie wiadomo czy to Vegas. Pozostałe prawdopodobnie z 14.08.70 Ms.
OdpowiedzUsuńCo do kamer MGM .. po 13.08 DS filmowcy powoli zwijali materiał. Pozostały dwie z czterech kamer. Jedna z tyłu i jedna z góry ze stanowiska oświetlenia.
Ta z tyłu nakręciła gdzie około 20 minut. Jest Elvis z tyłu tylko już nie pamiętam czy to był ten strój i czy miał pas czerwony czy ten dedykowany do jumpa. Ale byl to 14.08 MS. Dzień później był we fringle i nagrano 2 piosenki. Mam cały materiał z TTWII.
Co do Trasy nr 1 we wrześniu kamery MGM nagrywały tylko publiczność i przyjazd fanów do Phoenix. Tam ponoć padł ostatni klaps przed montażem. Szkoda że żaden z debili nie wpadł na pomysł by jeszcze nakręcić mistrza w akcji. Ale miało być Vegas ...
Lamia, a wtedy dodatkowo były jeszcze mikrofony na kable. :) No i tony kabli na scenie od wzmacniaczy, oświetlenia itp. :)
OdpowiedzUsuńGdyby Elvis żył w starożytnej Grecji i Rzymie, to pewnie doczekałby się tysięcy posągów. :)))
Krzysiu nie wiadomo do jakiego kostiumu ten pas był dedykowany i czy w ogóle. Z makramami z tamtego okresu jest tak, że nie wiadomo nawet, które były prywatne, a które robione specjalnie pod dany strój.
OdpowiedzUsuńW kamerach nie mam zupełnie rozeznania, więc wierzę na słowo. :)
Wiesz, oni by i nagrali, gdyby wiedzieli, to co wiemy dziś, że Elvis ciągle się sprzedaje. Zobacz na RCA. W zasadzie od 1976 roku była już bankrutem, bo żyli głównie z nagrań Elvisa. Kiedy Elvis odmawiał nagrywania nowego materiału, przyjechali nawet do Graceland. A gdyby nie śmierć Elvisa, nie byłoby ich już od 1977 roku, a są do dziś, dzięki niemu.
OdpowiedzUsuńChodziło o to że chcieli mieć zmontowana publikę choć wiadomo że była ona inna niż w Vegas ale wyszedł fajny efekt. Ale nie nagrać Elvisa na 1 koncercie trasy od 1957 roku? Do niewybaczenia tak jak i MSG.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Poszli na ilość a nie po rozum do głowy. Mając 6 koncertów Elvisa W Vegas chyba nasycili się materiałem jakby nie wiedzieli że nie tylko kazdy show jest inny ale także i miejsce ma znaczenie. Jak pokazała przyszłość zupełnie inaczej Elvis grał w Vegas i do innej publiki a zupełnie inaczej na tournee.
Wiesz, ktoś tak zadecydował. Pewnie oszczędzali. Dla mnie to też głupota, przecież już wtedy to było "coś"! Jak już uzyskali zgodę Parkera, to trzeba było kręcić co się da. Wiadomo było, że taki materiał zawsze się sprzeda, zwłaszcza przy polityce Parkera, który nie wyrażał zgody na takie rzeczy (kręcenie podczas koncertów).
OdpowiedzUsuńOd kilku dni mówi się o 50 rocznicy załogowego lądowania na Księżycu oraz o 50 leciu wznowienia koncertowej działalności Elvisa.Przecież nie był kosmonautą ,ale ja mam w głowie taką natrętną i może dziwną myśl, że Presley musiał być choć trochę człowiekiem z innej planety biorąc pod uwagę jego niezwykłość i dziedzictwo jakie pozostawiła jego muzyka, podobnie jak postawienie po raz pierwszy ludzkiej stopy na srebrnym globie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę z podziwem patrzę na Elvisa, który występuje mając na sobie te długie pasy do kostiumu. One niekiedy przekręcały się na nim i całe szczęście ,że nie zaczepiły się o różne kable , statywy a nawet jakieś elementy instrumentów, kiedy w zapamiętaniu, bardzo ekspresyjnie szalał na scenie. Tak jak napisałaś Danusiu , pewnie ze względów m. in. bezpieczeństwa zrezygnowano z nich.
Na pewno miałby pomniki:-) , ale najpiękniejsze pomniki ma sercach swoich fanów po dziś dzień i oby zawsze!
Parker nieodłącznie kojarzy mi się, sorry, z hieną. Pewnie przesadzam, bo w jakiejś części Presley zawdzięcza mu sukces, ale złoszczę się na Elvisa, że tak długo tolerował tego krwiopijcę, a jak postanowił to zmienić, to już było za późno... " Jestem taki zmęczony byciem Elvisem Presleyem" - miał powiedzieć w 1976.
Chodzi o to że Parker szedł na ilość a nie na jakość.
OdpowiedzUsuńDobrze że chociaż powstał On Tour 1972 choć miał być i trzeci film...
Lamia, tak powiedział po jednym z koncertów pod koniec grudnia 1976 roku.
OdpowiedzUsuńOn raz się pokłócił z Parkerem bardzo ostro, to bylo w 1972 lub 1973 roku, w garderobie Elvisa w Hiltonie, po jakimś koncercie, gdy Parker na niego wrzeszczał, że nie zastosował się do jego wskazówek (chodziło o krytykę hotelu ze sceny i śpiewanie gospel), a Elvis nie pozostał mu dłużny i też się wydzierał. Parker mu wtedy powiedział, że następnego dnia wręczy mu wypowiedzenie kontraktu, bo ma go dość. A Elvis mu na to, że on nie będzie czekał do następnego dnia tylko zaraz zwoła konferencję prasową i oświadczy, że Parker już nie jest jego menadżerem. :)))) Ale była już noc i jakoś wszystko rozeszło się po kościach.
Poźniej znowu wydarzyła się podobna sytuacja i Elvis nakazał Vernonowi przygotować rozliczenie z Parkerem i wypowiedzenie kontraktu. Kilka dni poźniej doszło do spotkania Parker-Elvis-Vernon. Wtedy Parker przedstawił im swoje wyliczenie, z którego wynikało, że muszą mu zapłacić od ręki ponad dwa miliony. Prawdopodobnie jednak nei o pieniadze wtedy chodziło, tylko ich też czymś zaszantażował, bo Vernon i Elvis wyszli z tego spotkania z nosem na kwintę.
W 1977 roku Elvis miał kolejny plan, wielkich czystek, o czym wspominał między czerwcem a sierpniem. Nie znamy szczegółów, bo chyba nikomu go nie wyjawił. W domu już był więźniem izolowanym od innych i całkowicie inwigilowanym, więc nie mógł nic zrobić, ale swój plan miał wdrożyć w trasie, do której już nie doszło. Z jego wcześniejszych wypowiedzi jakie rzucał wiemy, że chciał wywalić połowę Memphis Mafii i Parkera.
Parkerowi niewiele zawdzięcza, tylko jedną rzecz, że wypromował go poza Południem Stanów. Reszta, to wręcz go gasił i niszczył. Większość nieprzychylnej prasy, to osobiste dzieło Parkera, dlatego nie chciał by Elvis wytaczal sprawy sądowe o zniesławienie, bo jego udział wyszedłby na jaw. :) Inna sprawa, że sam Elvis też nie chiał, ale z innych pobudek.
Krzysiu o trzecim nic nie wiem, możesz coś więcej?
OdpowiedzUsuńOczywiście po "człowiekiem z innej planety" miał być uśmiech :-),ale się nie wstawił. Gdyby różnego rodzaju reformy i kariery i stylu życia Elvis wprowadził dużo wcześniej, mogłoby wszystko potoczyć się inaczej. To chyba Lenon powiedział : "Króla zabił jego dwór".
OdpowiedzUsuńTak, Lennon.
OdpowiedzUsuńNa pewno. Tylko wiesz, Elvis był wychowany w bardzo duzym szacunku i respekcie do starszych. Sam musiał osiagnąć pewien wiek, by odważyć się postawić.
Elvis w kwietniu 1970 podpisał z MGM umowę na trzy filmy. Powstały dwa. That's the way IT is ...i ..on tour.
OdpowiedzUsuńTrzeci miał być ale jaki? Ponoć MSG nie kręcili ani standing room only bo zrobili już ON TOURA. A potem były Hawaii a już potem Elvis nie był rzekomo na topie. Nie wiem . Trudno szukać szczegółów. In concert to już dzieło CBS. Inne czasy.
Nie wiem być może do kłótni mogło dojść po zamknięciu sezonu. Tam przypominam sobie że zagrał dla Obsługi hotelu utwór Tiger man...czy tu mialbyc jakiś podtekst? Inna sprawa że Elvis już następne sezony miał o połowę krótsze. I miał półroczna przerwe w występach.
O parkerze i Elvisie mówiło się wiele. Haka można było mieć ale na tego latającego Holendra..
Koncert o którym mówię to 3 września 1973. Niby wtedy.
OdpowiedzUsuńZgubiłam się. To data koncertu, na którym zadedykował kawałek dla obsługi?
UsuńO, to nie wiedziałam, że na trzy podpisał umowę. Hm, zawsze mieliby o czym nakręcić, nawet jeśli rzekomo "nie był na topie". Ciewawe czemu rzeczywiście nie sfinalizowano trzeciego filmu.
OdpowiedzUsuńKrzysiu, nie pamiętam okoliczności, ale gdzieś w materialach chyba mam o tym, tylko znaleźć coś u mnie .... :)) Jak coś potrzebuję to i tak szukam na necie, bo jakiekiekolwiek hasło wpiszę, to mi wyskakuje cała kupa plików, a potem to przeglądać, to kilka dni, bo wszystko długie. Ale jak trafię na ta kłótnię przy okazji, to dam znać.
Wiem, że raz się ostro ścięli, kiedy Hilton wywalił ulubionego kucharza Elvisa. A Elvis gdy się o tym dowiedział interweniował, ale nic nie wskórał. Potem podczas koncertu w jakichś szyderczych słowach wypowiadał się o dyrekcji Hiltona i o tym jak skrzywdzono i wyrzucono najlepszego kucharza jakiego kiedykolwiek mieli. Ale nie wiem czy to o to chodziło.
Kiedyś też wyśmiewał się z tych aniołków, zresztą w nocy się włamali w czwórkę i przemalowali wszystkie na czarno. :)))) Ale to raczej też nie o to chodziło. Na pewno o gospel i znowu jakieś przytyki złośliwe robił pod adresem dyrekcji hotelu, nic więcej nie pamiętam.
Prawdziwe życie Parkera wyszło na jaw w 1960 roku (kiedy rodzina z Holandii rozpoznała go na jednym zdjęciu z Elvisem, gdy wrócił z wojska), ale nikt w USA nie podchwycił tematu. Wręcz przeciwnie, próbowano ukręcić łeb hydrze. Między innymi właśnie tą okoliczność podawano jako argument twierdząc, że Parker był chronionym agentem tajnych służb. Temat rozdmuchano ponownie dopiero w latach 80. lub 90., czyli już po śmierci Elvisa.
W wielu wspomnieniach o Elvisie rzeczywiście podkreśla się jego grzeczność i szacunek szczególnie do osób starszych od niego.Ja często zastanawiałam się dlaczego nie miała siły przebicia jego matka, którą uwielbiał i był symbiotycznie zwiazany ,jeśli chodzi o Parkera.Podobno go od początku nie akceptowala.Nie wiem gdzie to przeczytalam, ale zrobilo na mnie duze wrazenie,(patrząc z perspektywy lat),że jeśli Elvis zacznie współpracę z Parkerem, to nie dozyje 40 lat, a ona pójdzie do szpitala dla nerwowo chorych. Jako matka miala niesamowite wyczucie, szkoda tylko, że syn jej nie posłuchał.Zresztą chyba krótko mogłaby mieć jakiś wpływ na sytuację,bo po ok. 2 latach zmarła. Jeden czarny aniołek chyba został na pamiątkę:-). " That,s The Way It Is" to jest zapis jednego koncertu z Las Vegas ? Z 1970?
OdpowiedzUsuńZdaje się że całkiem niedawno odslonili w Holandii tablice pamiątkową Parkerowi!!!
OdpowiedzUsuńTo jest kawałek z closing show z 03.09.1973 czyli ostatniego koncertu z 1973 roku . W przerwie między mystary train a Tiger man zagrał kawałek dla obsługi hotelu. Z taką zaciętością jak nigdy.
OdpowiedzUsuńCzarne aniolki to były już z 1969 roku. Mówił o nich podczas każdego koncertu z 1 sezonu. Fucking Angels...
Do Lamii: tak z 1970 roku jest film TTWII.
Matka żyła za krótko by cokolwiek zrobić a do 58 roku było wszystko ok.
Lamia, tak jak Krzysiu napisał, żyła zbyt krótko. I tak jak Ty napisałaś, że od początku nie ufała Parkerowi i była bardzo przeciw. Czy tak powiedziała, że nie dożyje do 40, nie wiem. Nie spotkałam się z taką informacją. Ona miał nosa do ludzi i nie chodzi tu tylko o Parkera, tak przynajmniej czytałam.
OdpowiedzUsuńTak, jednego czarnego aniołka zostawiają po każdym remoncie. :) Chociaż nie wiem czy nadal jest po ostatnim remoncie z 2017 rku, ale pewnie tak, w końcu to atrakcja.
No proszę, to może właśnie o ten koncert chodzi. Nie wiedziałam o tym.
Dzięki Krzysztofie:-)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda,że nie przykładano właściwej wagi do "rejestrowania" w każdy możliwy sposób faktów z kariery tak niezwykłego zjawiska jakim był Elvis Presley. Ze zdumieniem czyta się we wstępie do opisu jumpsuitów(a to tylko jeden z wielu aspektów życia EP) Twoje Danusiu zdanie:"w przypadku występów EP z okresu 1968-77 ciągle nie wiadomo jak był ubrany". Przecież to już nie były lata 50!, ale to niestety polityka Parkera i pewnie prawa jakimi rządzi się show biznes w ogóle spowodowały ten zamęt i trudności w dokumentowaniu. Tym bardziej doceniam Twoją gigantyczną, mrówczą pracę,aby opisać Elvisa tak dokładnie jak to tylko możliwe!:-)
potwierdzam nadal ten strój jest na wystawie w hard rock cafe w Hollywood los Angeles i ma się dobrze.
OdpowiedzUsuńO dzięki. :))) Czyżbyś już wrócił?
OdpowiedzUsuńdopiero zacząłem tournee. jestem w los Angeles 😁
OdpowiedzUsuńKrzysiu to udanej podróży i odwiedzenia jak największej ilości miejsc śladami Króla. :) Tak się przypomnę ... jumpsuity i pasy (często są eksponowane w oderwaniu od kostiumów). Trzaskaj wszystko, zwłaszcza plecy i boki nogawek kostiumów i wszystkie pasy (potem będziemy się zastanawiać, czy to prywatny pas, czy użyty na scenie), jakie znajdziesz. :)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemności :)
Le foto di Las Vegas che hai riunito appartengono allo show del 6 settembre 1970 3AM
OdpowiedzUsuń